Skocz do zawartości

Wilcza wataha: Dołącz i wędruj z nami!


Nightmare

Recommended Posts

Szybko pobiegłam za góry. Spotkałam przy tym Jackoba, który się bił. Chciałam już coś powiedzieć, ale wolałam się nie wtrącać, bo bóg wie co zrobi. Dodałam tylko:

-Mam nadzieje że się nie pozabijacie

Chciałam biec dalej, ale wydawało mi sie, że słyszałam jakąś odpowiedź, więc się zatrzymałam

Link do komentarza

Ihnes chodził nieco zamyślony. W pewnym momencie dostrzegł nową wilczycę. Podbiegł do niej wesoły i jak to miał w zwyczaju, zaczął zadawać pytania całą serią podskakując wokół niej.

- Cześć! Jestem Ihnes! A ty? Skąd jesteś? Jak tu trafiłaś? Zostaniesz z nami? Będzie fajnie! Masz ciekawy kolor futra!

Link do komentarza

Jacob zauważył Lejle która biegła gdzieś w góry. Podbiegł do niej i się zapytał z wzrokiem zaciekawienia

- A gdzie ty idziesz Lejlo?

Po czym Jacob zaczął okrążać Lejle w poszukiwaniu jakiś strzykawek. Powiedział wreszcie

- Dobra jesteś czysta. A więc gdzie ty idziesz w góry? Hm?

Link do komentarza

- Czyli wszyscy się zgadzają?

- A Wschodnia Wataha?

- Zapomniałeś, że nie są już członkiem zgromadzenia. Wszyscy się zgodzili Mordimerze. Masz nasze błogosławieństwo. Ruszaj za góry. Tylko pamiętaj o stawieniu się na mobilizacji wojsk.

- Oczywiście Rado. Dziękuje - po czym ruszyłem w drogę powrotną.

Link do komentarza

Jacob udawał że idzie w drugą stronę, ale niepostrzeżenie wskoczył w krzaki i udawał że jest liściem. Chwilę poczekał aż Lejla odejdzie na bezpieczną odległość. Po czym Jacob zaczął ją śledzić.

-------------

Jane tymczasem nudziła się więc poszła na polanę. Nagle zauważyła nową. Jednym susem doskoczyła do niej i powiedziała

- Cześć!! Jak się nazywasz? Czy ja cię znam? Fajny kolor futra! Jesteś nowa? Zostaniesz z nami? Zostaniemy przyjaciółmi? Co robisz?

Po czym Jane usiadła bo się zmęczyła pytając.

Link do komentarza

Jacob nie wiedział co robić więc wziął gałąź i się za nią schował za gałązką. Powiedział

- Nikogo tutaj nie ma!

=------------------

Jane zaczęła skakać z radości . Krzyczała

- Super, super, super!!!

Nagle w powietrzu zawirowała i poleciała w stronę strumienia. W nim był wielki jak lis szczupak. Woda była płytka więc szczupak utknął na mieliźnie. Jane podeszła po cichu i skoczyła na niego. Szczupak skoczył ze strachu do góry przy czym niestety wpadł do szczęki Jane. Jane zaczęła nim szarpać by go zabić. Szybko się z nim uporała i zaniosła go na polanę ciągnąć za jego wielki ogon, gdyż on był bardzo ciężki. Jane położyła go koło drzewa by się nie zepsuł i powiedziała

- Kto chce szczupaka na obiad to proszę tutaj!

Link do komentarza

- Ja najbardziej lubię mięso z woła - powiedziałem do ucha Naszy z wyszczerzonymi zębami - Byłem ciekaw czy ktoś mnie zauważy. Wszyscy witają się z nową - na środek polany wyszła Asianna - o narada. W naszej watasze nie wychodzą one najlepiej. Przenosiny za góry załatwione choć musiałem zaciągnąć wiele długów i zagrozić nawet interwencją wojskową. No, ale załatwione. Dobra słuchajmy - powiedziałem w również w kierunku Wave'a.

Link do komentarza

- Co do ... - przestraszyłam się z lekka - Oh to ty Mordimer. - uśmiechnęłam się - I jak tam zebranie szamanów? Coś ciekawszego oprócz spraw politycznych? Może nowe gatunki ziół lub nowe sposoby leczenia? - z lekka pobudzona stanęłam obok Morimera, w końcu coś się dzieje bardziej ogarniętego - Ale tak btw. mi przypada łosoś.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...