Skocz do zawartości

Wilcza wataha: Dołącz i wędruj z nami!


Nightmare

Recommended Posts

- Już. - odpowiedziała krótko wstając od Lejli - Masz tylko się nie przemęczać i w najbliższym czasie nie iśc do swojego człowieka. - powiedziałam odchodząc od niej.

Wskoczyła na wcześniej wspomniany dąb, po czym obserwowała wszystkie wilki z góry. Oceniała swoimi kryteriami każdego wilka, dochodząc po chwili, że ma wspaniałą watahę.

- Witaj. Zapomniałem się z tobą przywitać - usłyszała znajomy jej głos.

- Jacob! Jak miło cię znów widzieć, myślałam już, że jakieś cię samice porwały i zostawiły w lesie... - uśmiechnęłam się szyderczo - Nie chcę się narzucać, ale powinieneś pogadać z Lejlą. Przez to, że trochę się wkurzyłeś na coś, zrobiła sobie pełno ran na plecach. Martwię się o nią...

Link do komentarza

Cichą krzyknęłam ponieważ Nasza wyciągała jeden z większych kawałków

-Ale ja nie - postanowiłam nie kończyć- A co do tycz ran to nie ważne.

Kiedy skończyła poszłam za wielką skałę, których było mnóstwo z resztą z górach. Usiadłam i jak to mam w zwyczaju wspominałam. Miałam mieszane uczucia z jeden strony nie chciałam żeby mnie ktokolwiek widział w takim stanie, ale z drugiej strony, chciałam żeby ze mną była moja przyjaciółka, ale nie Wiry, która rozumie tylko gesty i słowo ,, chodźmy'' oraz ,,kocham cię'' i ,,lubię cię''. Takiej przyjaciółki, której mogłabym się zwierzyć kogoś takiego, jak z dawnej watahy, z kim mogłam poudawać totalne głupki, że wszyscy się by na nas gapili. To były czasy...

Link do komentarza

 - Nie chodzi mi oto, chociaż bardzo możliwe są twoje przypuszczenia. Ale wyjaśnij z nią czemu się okaleczyła tylko dlatego, że ty strzeliłeś focha. - popatrzyłam na siedzącą samotnie wilczycę - ... jak chcesz mogę z nią pierwsza porozmawiać, ale to ty masz lepszy kontakt niż ja sama... - powiedziała, pokazując na wilczycę.

Link do komentarza

(Dziwne... Wcześniej mnie nie było tydzień, to wszyscy się zaczęli zabijać. Teraz mnie nie ma około... miesiąca? I wszyscy (z tego, co zrozumiałam) na wojnę lezą! Streśćcie mi co się stało, a może Asianna wpadnie i uporządkuje)

Link do komentarza

- No to idź i się dowiedz, mi nie powiedziała, ty pewnie będziesz miał więcej szczęścia... -odpowiedział wskakując na wyższą gałąź zostawiając wilka samego po drzewem i ze swoimi zmartwieniami.

Po raz kolejny wylądowała sama gdzieś w swoim miejscu gdzie nikt jej nie przeszkadzał...

Link do komentarza

- Schwytałem ją. To jakaś naprawdę dziwna wilczyca - odparł Mougrim dalej trzymając wilczycę. Szarpała się ale jej nie wypuścił.

W tym samym czasie Sjena chodziłą sobie bez celu po miejscu postoju. Po chwili podeszła do Leili. 

- Cześć - rzekła

Link do komentarza

*wilczyca szarpała się w łapach mougrima, aż następnie zemdlała* Co do..... nie mam pojęcia co to jest, ale lepiej to weźmy, na szpiega też nie wygląda, chyba, że wschodni zaczęli bawić się w magów

 

/pomyślałem, że najlepiej, żeby nowa ,,była w śpiączce" dopóki ktoś czegoś o niej nie napiszę/

Link do komentarza

*corra siadł, nałożył łapy na głowę i rzekł* JA już z wami migreny tutaj dostaje, mdlejecie, budzicie się, jak gdyby nigdy nic, i gadacie od rzeczy, znikacie na kilka tygodni i wracacie...boże, nic tylko się powiesić za ogon.....tak w ogóle, nowa, nie nowa, kim jesteś, co tu robisz, i czemu wyglądasz jak byś spadła..spadło z drzewa w farbę?

Link do komentarza

- Ohh.. przestańcie... psujecie nam opinię... - powiedziałam wtryniając się między wilki - Mamy przywódczynię o złotym kolorze i skrzydłach, zamienia się w krwiożerczą bestię i potrafi oderwać innemu wilkowi głowę. Jej siostra jest różowa, także ze skrzydłami... - powiedziała z małym grymasem na pysku - To dla naszej watahy jak widać normalne... a tak czy inaczej jestem Nasza - powiedziała zmieniając temat i witając nową wilczycę.

Link do komentarza

// Loca pisz bardziej rozbudowane wypowiedzi, bo spamisz tylko kilkoma słowami, a reakcję wilka opisuj, zamiast wstawiać ikonkę ;) //

 

- Mogłabym być wilkołakiem, chociaż nie wiem co to jest ... - powiedziała uśmiechając się szyderczo -...- mruknęła podchodząc do Jacoba i patrząc się na niego wilkiem :ajawesome: - Nie kolego nie wymigasz się... - powiedziała prowadząc Jacoba do Lejli.

Link do komentarza

Nagle na skale stanęła Asianna. Po długiej nieobecności. Rozłożyła skrzydła i powoli ześlizgnęła się po żwirze. Za nią frunęła Rosie. Jak zwykle.

 - Przestań mnie śledzić! - wrzasnęła do niej Asianna. Rosie zrobiła beczkę i pokazała siostrze język. Przywódczyni spojrzała tylko na Locę, jakby ta była jakimś duchem i zagłębiła się w jakiejś pobliskiej jaskini.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...