Skocz do zawartości

Wilcza wataha: Dołącz i wędruj z nami!


Nightmare

Recommended Posts

Nagle wyszły im na spotkanie trzy wilki. Po środku szła ciemnozielona wilczyca o (dosłownie) płonących skrzydłach. Po jej lewej stronie kroczył wysoki czarny wilk o czerwonych otoczkach dookoła oczu. Ostatnim był młody, ale silny wilk o jasnej, prawie białej sierści i długim ogonie. Tylko wilczyca miała skrzydła. Wszyscy byli znani generałowi jako przywódcy trzech watach. Środkowa była Skrzydlatych, czarny stał na czele Watahy Mroku, która zajęła polanę Asianny. Biały niedawno został przyjęty do rady Wschodnich.

Link do komentarza

Już wyczuwam anulowanie wątków jak za akcji Jacoba... No nie wnikam. 

 

-------------------------------------------------------------------------------

Ciekawe. I niemożliwe jednocześnie. Pokazałem tajnym kodem, aby Nasza schowała się za mną. Ale ona ich nie zna. Niewyszkoleni żołnierze. Zapomniałem. Usłyszałem pytanie Corry - każdy z innej watahy. Reprezentanci. Tak ich trzeba nazywać, ponieważ jeden z nich to członek Rady, a nie przywódca - spojrzałem znów na nich - czego 3 tak wysoko postawione wilki mogą chcieć od tej watahy - spytałem reprezentantów.

Link do komentarza

To dalej nie ma sensu.

 --------------------------------------------------------------------------------------------

 

- Wschodni muszą przestać napadać na watahy i nękać nasze samice i młode. Odwlekanie konfliktu nic nie da. Ja jestem zwykłym żołnierzem i w moich oczach jesteście wrogami. To moje zdanie. A teraz - postawiłem krok do przodu - chciałbym przejść.

Link do komentarza

- Skoro tak wygląda wasza decyzja, myślimy tak samo - powiedziała skrzydlata z lekkim warknięciem. Jej ogniste skrzydła buchnęły mocniejszym ogniem, co podpaliło pobliską trawę. Czarny wilk zniknął w krzakach, a wilczyca wzniosła się w niebo. Po chwili za nią znad obozu poleciały Rosie i Asianna. Biały odbiegł truchtem, warcząc coś pod nosem.

Link do komentarza

Na swój sposób? Wytłumacz mi ten sposób. Nagle 3 przywódców idzie sobie lasem na terytorium wroga,  zaczepia pułkownika i zaczyna z nim gadać o wojnie. Czekałem tylko na trolle w balerinach i foki w garniturach. 

 

-------------------------------------------------------------------

Patrzyłem na odlatujące skrzydlate;

- Chyba będziecie musieli wybrać nowego przywódce - spojrzałem na Lejle - czemu nie idziesz z nimi. Jeszcze zdążysz. Na pewno będzie ci się lepiej żyło u totalitarnych Wschodnich. Droga wolna - wskazałem łapą na wschód po czym spojrzałem na resztę watahy - przedyskutujcie problem braku dowódcy. Tylko szybko bo musimy ruszać - powiedziałem po czym usiadłem sobie w pewnej odległości.  

Link do komentarza

Może po prostu wiedzieli z pewnych źródeł o tym, ze jesteś półkownikiem i coś w tym momencie knują na twój ,,oddział''? Hmmm? A o tym ktoś pomyślał?

~~~~~~~~~~~~~~

-Mam cię dosyć! Najpierw mi każesz się ciebie słuchać, a teraz próbujesz sie mnie pozbyć?! I gdzie tu jest sprawiedliwość? - odruchowo odskoczyłam bojąc sie reakcji i poszłam w stronę gór - Za jakiś czas wrócę.

Edytowano przez Bećka
Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...