Skocz do zawartości

Wojna - Sombra kontra my!


Lunaris

Recommended Posts

-Nie działa? Dziwne. Spróbujemy inaczej- stwierdził ZP, po czym zaczął manipulować powietrzem. Wytworzył kilka ton wapna gaszonego, które wpadło do wody. Minus milyjony punktów + ała + have a nice day.

-I to by było na tyle- stwierdził Zwiastun Rozpaczy, znowu przywołując meksykańską falę.

Tymczasem...

-Ucieka? Co za czasy- powiedział Gandzia, po czym zasiadł na tronie. Natychmiast podłączył się do głównego komputera.

-Status?-

-Wroga flota w 90% zniszczona lub uszkodzona, straty własne w granicach 15%- poinformował go główny komputer. Umysł Gandzi wypełniły informacje o stanie wszystkich jednostek floty.

-Doskonale. Kontynuować natarcie. Niech nikt nie ucieknie!-

Link do komentarza

-Tak, wszystko idzie zgodnie z planem- powiedział do siebie Gandzia, widząc, że komputer jest już o krok od ucieczki. Natychmiast nakazał teleportować do hangaru dwa monolity.

W hangarze pojawiły się dwa piramidoidalne pojazdy. Pociski z OG-1 nie miały szans przebić ich pancerzy, gdyż zostały one zaprojektowane do walki ze znacznie, znacznie cięższymi wrogami. Monolity rozpoczęły ostrzał droidów, zaczęły też niemal wypluwać z siebie nowe zastępy wojowników Necronów, uzbrojonych w zabójczo skuteczne karabiny. Tymczasem za komputerem pojawił się żołnierz typu Deathmark. Oznaczył on komputer niewidoczną dla innych aurą, po czym zniknął, by z bezpiecznego miejsca podawać innym informacje o położeniu komputera.

Link do komentarza

Do hangaru przebiły się droidy typu Octuptarra które zaczęły ostrzał dzięki swojej 3 lufowej obrotowej wieży, komputer wszedł do swojego prywatnego transportera po czym wyleciał z hangaru z nadprzestrzeni wyszedła fregata typu Munificent na którą wleciał transportowiec po czym zaczęła się przygotowywać do skoku w nadprzestrzeń do stolicy

Link do komentarza

Wystrzały z maszyn kroczących komputera nic nie zrobiły Monolitom. Pojazdy odpowiedziały ogniem, niszcząc Octuptarry.

Tymczasem Gandzia wydał kolejne rozkazy.

-Pozwolić komputerowi uciec. Śledzić jego flotę do ich bazy. Czy komputer wciąż jest naznaczony?-

-Potwierdzam.-

-Doskonale. Kontynuować natarcie.-

Link do komentarza

Na szczęście obsługa dział nie spała i zniszczyła sprytną Octuparrę. Reszta droidów w hangarze została zmasakrowana, zaś dziura zaczęła się samoistnie zasklepiać.

Reszta floty Gandzi spędziła najbliższe minuty na wykańczaniu przeciwnika, po czym podzieliła się. Większość statków została na orbicie, jednak duża flota ruszyła w pościg za komputerem.

Link do komentarza

Po dotarciu nad stolicę dało się zobaczyć ogromną flotę okrętów wojskowych a trochę dalej nie dokończoną drugą gwiazdę śmierci ale jednak z działającym uzbrojeniem, statek komputera zleciał na powierzchnie

Komputer wszedł do specjalnego budynku by w końcu zacząć transformacje ciała jak to on nazywał, droid mu jedną rzecz powiedział

Droid: Sir pańskie ciało jest gotowe ale oddycha metanem więc musieliśmy je zamknąć w specjalnym kombinezonie jest pan pewny aby to zrobić

Komputer: Jestem 100% pewny aby to zrobić a więc zaczynajmy- po chwili wszedł do specjalnego pokoju

Link do komentarza

Flota Gandzi weszła do systemu-stolicy komputera i spółki, jednak poza zasięgiem działa z Gwiazdy Śmierci. Gandzia popatrzył w monitor, próbując opracować jakąś taktykę. W końcu zadecydował. Odłączył się od tronu, po czym wstał. Upewnił się, że załoga jest na stanowiskach. Wyjął zza tronu piracką czapkę, płaszcz i fajkę i założył je. W końcu wyciągnął przed siebie dłoń i rzekł:

-Release the C'Tan!-

Załoga wykonała rozkaz. Po chwili coś jakby cień poleciało w stronę statków komputera, zasłaniając na chwilę gwiazdy.

Link do komentarza

Komputer po godzinie wyszedł z pokoju w nowym ciele kombinezon wydawał się dość dziwny z powodu korpusu w kolorze złota a głowa została schowana pod czymś w kolorze zielonym (innymi słowy patrz na avka) w końcu zapytał

Komputer: No i jak wyglądam

Droid: Lepiej

Komputer: Trzeba porozmawiać z radą zgodzili się mnie dodać kiedy będę mieć organiczne ciało-po czym poszedł w stronę budynku rady

Okręty rozpoczęły ostrzał razem ze stocznią próbując zadać jak największe straty

Link do komentarza

Tymczasem cień dotarł do pierwszego krążownika, pochłaniając go. Przez kilka sekund cień stał w miejscu, po czym poleciał dalej. Statek pozornie był nienaruszony, jednak gdyby przejść się jego korytarzami, odkryliśmy, że droidy zostały zniszczone, a żywa załoga zginęła. Na ich twarzach dało się odczytać ogromny strach przed czymś.

Link do komentarza

Załogi statków nie wiedząc co się dzieje zaczęły się rozpraszać

Komputer siedział najwyraźniej znudzony na zebraniu w końcu zabrał głos

Komputer: Czy nie lepiej się poddać oszczędzimy sobie zniszczenia planety i floty- na te słowa natychmiastowo zareagował człowiek zwany przez wszystkich kalkulatorem z powodu tego że liczył z prędkością światła

Kalkulator: Czy ty sobie jaja robisz Konfederacja nie skapitulowała od ponad 100 lat

Komputer: Nie robię sobie jaj wiadomo że mają przewagę technologiczną zakładam że zaraz jakiś ich żołnierz wejdzie tu powycina ochronę jakby to było nic

Link do komentarza

Cień przeskakiwał od okrętu do okrętu, pozbywając się załóg. Do opuszczonych statków-widm zbliżyły się jednostki Gandzi, przejmując okręty bez walki.

W tym samym czasie wszystkie odbiorniki na planecie Konfederacji odebrały nowy przekaz, na tyle silny, by wszelkie próby zagłuszenia go, zmiany kanału lub nawet wyłączenia odbiornika kończyły się niepowodzeniem.

-Mieszkańcy tej planety, jak i tysięcy innych światów Konfederacji! Nazywam się Gandzia, jestem władcą Necronów i ministrem Jego Mhroczności Sombry I, Pana Mrocznej Magii, Imperatora Sombralandu, Suwerena Północy! Wasza flota przechodzi właśnie w nasze ręce! Wkrótce nastąpi desant na wasz świat! Nie macie z nami szans! Każdy, kto się podda, zostanie ocalony! Każdy, kto stawi nam opór, pozna tylko naszą potęgę, a wasza planeta stanie się Światem Grobowców! Lord Gandzia nakazuje! Konfederacjo! Poddaj się!-

Link do komentarza

Tymczasem wypuszczony wcześniej cień udał się na niedokończoną Gwiazdę Śmierci. Dotarł do sterowni działa, zabijając po drodze napotkaną załogę. Na miejscu przybrał postać piętnastometrowego humanoida, odzianego w postrzępiony płaszcz, uzbrojonego w wielką kosę. Istota roztaczała wokół siebie aurę grozy.

W międzyczasie flota Gandzi, wzmocniona przez zdobyte statki, rozpoczęła abordaż stoczni. Oddziały szturmowe szybko wybijały sobie drogę do centrum dowodzenia.

Link do komentarza

Drużyny szturmowe zostały nieznacznie spowolnione przez przybyłe przed chwilą posiłki droidów, ale wykorzystały znaną już taktykę. Na przód wysunęli się tarczownicy, osłaniający się przed ostrzałem i tnący toporami. Za nimi szli strzelcy, niszczący wrogie droidy. Oddziały ludzkiej Armii Gandziowej miały nieco gorzej, ale i one szły naprzód, atakując za pomocą granatów i miotaczy ognia.

Tymczasem do Gwiazdy Śmierci przybił statek desantowy, wysadzając silną grupę, która miała opanować najważniejsze punkty stacji.

Link do komentarza

-Może być u was w siedzibie Rady, w każdej chwili- odparł Gandzia, używając tego samego systemu komunikacyjnego, co wcześniej, ale tylko na komunikatorach w budynku Rady.

Tymczasem ludzkie oddziały natknęły się na DSP-1 (chyba DSD-1?). Natychmiast użyto przeciw nim rusznic przeciwpancernych i cekaemów.

Link do komentarza

-Nie bój się, mój przyjacielu, zaraz rozwiążę ten problem.-

W całym pomieszczeniu rozbłysło zielone światło. Kiedy zniknęło, okazało się, że w sali pojawiło się kilkunastu necrońskich komandosów i snajperów, mierzących do członków rady z karabinów.

Link do komentarza

Necroni odpowiedzieli ogniem. Kilku snajperów teleportowało się za wraże droidy i odstrzeliło najgroźniejszych wrogów. Po chwili sala była jednym wielkim pobojowiskiem. Wszędzie leżały szczątki droidów. Trzech poległych komandosów powoli zbierało się do kupy, starając się reaktywować kluczowe podsystemy. Jeden z Necronów skierował broń w stronę członków Rady.

-Poddajcie się lub gińcie.-

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...