Skocz do zawartości

Wojna - Sombra kontra my!


Lunaris

Recommended Posts

Komputer: Taaa jasne myśli...-resztę słów przerwał komunikator na którym się pokazał droid

Droid: Już jesteśmy przygotujemy się do akcji abordażowej- z nadprzestrzeni wyszło 11 krążowników typu lucrehulk które natychmiast wypuściły droidy-sępy i bombowce heyna, ten który znajował się najbliżej statku flagowego wystrzelił kapsuły abordażowe i kilka droidów pająków typu OG-9 które dzięki prędkości i pancerzu przebiły się do hangaru razem z innymi droidami

Link do komentarza

- Tarcza jest podstawą, aby nie ucierpiała widownia, ani sędzia. - wyjaśnił Sonic Boom - Nie można zranić. Pociski jedynie osłabiają, to już mówiłem. Odbijają się od ciała, powodując osłabienie i obniżenie punktów.

Tymczasem Trigger wydał swój okrzyk i zaczął strzelać do Zwiastuna. Rdza na pistoletach mu nie przeszkadzała.

Link do komentarza

-Smutne...tyle złomu się zmarnuje. Kapitanie!- krzyknął do komunikatora. -Wyprowadzić statek poza toczącą się bitwę. Niech statki-krypty rozpoczną ostrzał wrogich jednostek.-

-Zgodnie z rozkazem.-

-Ile czasu potrzeba, by Kula Eoniczna wystrzeliła ponownie?-

-Dwanaście i pół jednostki.-

-Doskonale. Teraz niech nikt mi nie przeszkadza- powiedział Gandzia, po czym przybrał postawę bojową. -Naprzód!-

Wykonując polecenie, wojownicy Gandzi uderzyli na droidy komputera.

Tymczasem w Nibylandii...

-To po co było informowanie o tym, że trafienie w sędziego grozi dyskwalifikacją?- spytał, po czym ze stoickim spokojem obserwował, jak przeżarte rdzą pociski w locie rozpadają się. W efekcie żaden do niego nie doleciał. -Czyli moje ataki i tak cię nie zabiją, a cała zasada o dyskwalifikacji za zabicie przeciwnika była tylko po to, by zmarnować papier? Co za czasy.-

Link do komentarza

- Tu też czasem są latające Skylandery Powietrza, one mają moce, aby czasem przelecieć przez tarczę. A ataki bezpośrednie potrafią zabić. - Sonic Boom latał nad areną - Kolejne ulepszenie! Czas poprzedniego minął. Następne nazywa się: Peleryna Niewidka! To rzadkie i potężne ulepszenie.

Rzeczywiście, nad jedną platformą fruwał płaszcz. Trigger skoczył i złapał go. Niemal natychmiast zniknął. Zupełnie, jak Skrzydlate Buty.

Link do komentarza

Na początek Nibylandia.

-Popatrzmy... nie widać go, pewnie jakaś forma kamuflażu. Na szczęście sama jego obecność jest dobrze wyczuwalna dzięki temu, że oddycha i się przemieszcza. Zobaczmy... Aha!- krzyknął, po czym wystrzelił wiązkę energii w miejsce, gdzie stał niewidzialny stwór.-

Bitwa kosmiczna.

Myśliwce komputera zostały błyskawicznie zniszczone przez ogień przeciwlotniczy. Potem statki-krypty odpowiedziały ogniem, celując w silniki i generatory osłon wrogich okrętów. Na domiar złego na tyłach floty komputera pojawiła się druga flota Gandzi, prowadzona przez znany skądinąd "Amur". Natychmiast dołączyła ona do bitwy, jednak część jej sił zawróciła, by bronić swoich towarzyszy przed ewentualną odsieczą wroga.

Na statku...

Lychguard nic sobie nie robił z uderzenia. Ot, poświecił chwilę w efektowny sposób, i tyle. Wykonał kontratak, mający przeciąć IG-100.

Tymczasem Gandzia stał spokojnie. Kiedy pociski z blasterów niemal go dosięgły, zniknął i pojawił się za droidami w takiej pozycji, jakby dopiero co stanął tam po serii ciosów. Droidy przez chwilę stały nieruchomo, po czym upadły na podłogę z przeciętymi korpusami etcetera.

Link do komentarza

-Technologia, bratku, technologia Szybkiego Ruchu! Nie opanujesz, nie nadążysz! Tym niemniej, z tobą będę walczył honorowo, bez jej użycia.-

Świeżo przybyła odsiecz została zaatakowana przez pancerniki Gandzi. Dwie flotylle torpedowców i niszczycieli wykonały manewr oskrzydlający z prawej i z lewej.

Link do komentarza

-Atarynko, mówiąc, że nie będę używał technologii, miałem na myśli Szybki Ruch. Nic nie mówiłem o innych wynalazkach.-

Na spotkanie fregat wyleciało kilka lekkich krążowników w towarzystwie kilkunastu eskadr myśliwców, bombowców i torpedowców. Jednocześnie kilkanaście innych torpedowców, eksortowanych przez inne jednostki, zaatakowało fregaty od dołu. Kiedy piloci upewnili się, że są poza zasięgiem obrony antytorpedowej, wystrzelili pociski i zawrócili, by przygotować kolejny atak.

Link do komentarza

Kiedy fregaty komputera wykonywały manewry wymijające, pomiędzy nie wpadły krążowniki Gandzi, oddając na ich cześć salwy honorowe z użyciem ostrej amunicji, tzn. strzelając.

Na statku...

-Bardzo śmieszne, komputer, bardzo śmieszne- powiedział Gandzia, po czym sprawnym ruchem włóczni poważnie uszkodził miotacz ognia. -Walczymy wręcz, czy dać ci fory?-

Link do komentarza

-Czyli walczymy wręcz. Pozwól, że pokażę ci małe porównanie- wskazał włócznią jedną ze ścian. Pojawił się tam obraz.

-To jesteś ty. Słaby, nieprzystosowany do walki wręcz, do strzeleckiej zresztą też nie. A to jestem ja. Istota idealna, nadająca się zarówno do walki wręcz, jak i na dystans. Nadal chcesz ze mną walczyć, czy się łaskawie poddasz?-

Link do komentarza

-Taktyka wychodzi ci nawet gorzej, niż walka. Nieważne, czy jesteś po stronie Jego Mhroczności, czy też próbujesz pokrzyżować jego plany, zawsze idzie ci tak samo, czyli źle. Powinieneś więc zmienić nazwę. Może droid Ucieczkowy? Droid Czajnikowy? Droid Rzućmy Wszystko Co Mamy I Módlmy Się, By Wróg Nie Miał Amunicji?-

Link do komentarza

-Denerwować? Ciebie? Przecież sam powiedziałeś, że jesteś droidem. Droidy ponoć nie mają uczuć! Ja i moje chłopaki... Tak przy okazji, moje chłopaki właśnie masakrują twoich chłopaków... My jesteśmy czymś więcej. Umysł człowieka w ciele maszyny. Doskonałe połączenie. Nie to, co te programowane kupki nieszczęścia.-

Link do komentarza

-O, komputer dobrowolnie ograniczył swoją władzę nad armią? I niby jaki skład ma rada? Składa się z żywych? Jeśli tak, to trochę dziwne, bo przecież niedawno chciałeś zabić wszystko, co żyje. A w sprawie gościnności... cóż, ona nie przysługuje zdrajcom.-

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...