W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)

[Wilcza]

Animal była przerażona tym co się działo. Próbowała jakoś naprawić sytuacje ale mówiła tak cicho, że nikt jej nie słyszał.

Po chwili atmosfera się złagodziła. Podeszła do Atlantisa.

- Um... m-mogę iść z Wami?

[Po prostu Tomek]

- Nie ja zaczynałem. - powiedział do Magictecha. Zapakował czekoladę do juk na grzbiecie.

- Za moich czasów to kucyki były dobrze wychowane, doceniały pracę innych, były pomocne i nie wtykały nosa gdzie nie trzeba. Nie było Discorda, Nightmare Moon i całej tej hałastry. - ponuro wymruczał pod nosem.

[WładcaCiemnościIWszelkiegoZła]

Wszyscy do biblioteki iść nie możemy. - sprytnie zauważył Magic. No, decydujemy się wkońcu na coś?

[Spirlny byt Atlantis]

Ah animal możesz iść,tylko trzymaj się blisko mnie -odrzekł

[Nightmare]

- Umm... Ja osobiście proponuję jechać, uwolnić kucyki z tych miejsc, w których Chrysalis zasysa miłość... - skuliła się - Przepraszam was za tamto... To było moje alter-ego... - kolejne kilka łez popłynęło po jej policzku.

[SolarIsEpic]

zamknij się Grimm i może nie ić do biblioteki bo się jeszcze zgubisza czkolad'a psuje zęby

[Po prostu Tomek]

- Ja mogę iść po jedzenie. Jeżeli nie mogę iść do biblioteki... - powiedział głośno Grim rozglądając się po obecnych.

- Słuchaj, magiku. Zażegnajmy ten konflikt bardzo prosto. Ucisz się więc.

[WładcaCiemnościIWszelkiegoZła]

Pokemono, nie płacz. Każdy z nas ma swoją ciemną stronę... Nie martw się, proszę.

[Spirlny byt Atlantis]

Ja z animal pójdziemy po jedzenie. Stwierdził Atlantis.

A ty animal nie boj się pomogę ci - szepnął cicho do animal

[SolarIsEpic]

No to ić po ten prowiant

Powiedział zgryzliwie do Grima

[WładcaCiemnościIWszelkiegoZła]

Ja pójdę po sprzęt. Kto mi pomoże? - zapytał Magic.

[lurasidone]

- Dobra...wybierzemy się po sprzęt.- podszedłem do Pokemony. - Chciałabyś iść ze mną i z Green Flame? - spytałem, uśmiechając się do niej przyjaźnie.

[Spirlny byt Atlantis]

Choć Animal przygotujemy się na podroż po prowiant. - rzekł Atlantis

[Nightmare]

Pokemona popatrzyła na Grass'a. Pokiwała łebkiem, wstała i podniosła swój nóż. Włożyła go do juk.

[Po prostu Tomek]

Grim postanowił nie odpowiadać na zaczepkę. Udał się do lasu w poszukiwaniu owoców i korzonków zdatnych do jedzenia.

[MyLittleFluttershy]

"Wybaczcie towarzysze"

Rzekła Riven wychodząc powoli z chatki

"Chyba ucięłam sobie krótką drzemkę. Jaki jest plan?"

[Wilcza]

Animal spojrzała na Atlantisa i lekko pokiwała głową na znak gotowości.

[Fikus]

-Dobrze no to chodźmy-ożywiła się momentalnie Green Flame

[WładcaCiemnościIWszelkiegoZła]

Dobra. - Magic ruszył za Green, Grassem i Pokemoną.

[Spirlny byt Atlantis]

Animal musimy znaleźć coś do jedzenia oraz źródło czystej wody. Zanim ruszymy dobrym pomysłem byłoby się spytać zecory gdzie można coś znaleźć do jedzenia co powiesz o tym Animal.

[Wilcza]

- Wiesz jak chcesz możemy spytać Zecory. Tylko chciałabym Ci powiedzieć, że ja wiem gdzie znajduje się dużo pożywienia i czysta woda w lesie.

[SolarIsEpic]

ide do biblioteki ale się tylko prześpie

PS.prześpie się oznacza że na razie nie mogę uczestniczyć w sesji.

[Spirlny byt Atlantis]

Możemy tam pójść, w takim razie prowadź,dobrze jest mieć ciebie ze sobą ,prawda trevis, w razie czego jestem gotowy stworzyć pole ochronne wokół nas . Rzekł do animal.

[Wilcza]

- Dobrze, podążaj za mną. Radzę Ci, żebyś mnie nie zgubił. Las bywa na prawdę niebezpieczny.

Powiedziała cicho Animal i zaczęła iść w głąb lasu.

[Spirlny byt Atlantis]

Atlantis razem z trevisem na grzebiecie podążył za Animal.