Jump to content

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)


kapi
 Share

Recommended Posts

Przyglądałem się przez chwilę kłótni. Po chwili wstałem i wyszedłem na dwór, gdzie rozgrywała się ciekawa scena. Klaczka, którą widziałem wcześniej wyglądała inaczej niż ją zapamiętałem. Ciekawe...podszedłem do całego tego towarzystwa.

- Co tu się wyrabia? - spytałem.

Link to comment
Share on other sites

Pokemona potrząsnęła głową i zrobiła sobie niewielkie nacięcie na kopycie. Tylko zdarcie skóry. Ponownie zaczęła się świecić i wróciła do postaci małej klaczki. Nóż upadł na ziemię, ponieważ róg, który go utrzymywał w powietrzu zniknął. Pokemona potrząsnęła głową. Widząc spojrzenia innych skuliła się na ziemi.

Link to comment
Share on other sites

Alice podziękowała za miksturę, po czym schowała ją do torby. Słysząc kłótnie, chwilę odczekała w domku. Wyszła gdy stwierdziła, że lepiej będzie spróbować załagodzić, a nie przeczekać sytuacje.

Przepraszam za spóźnienie, musiałam coś załatwić.

Link to comment
Share on other sites

Pokemona cofnęła się. Nie chciała nikogo atakować. Wlepiła wzrok w trawę, która (jak to za czasów Discorda) była zrobiona z czekolady.

- To... To się dzieje samo... Nie moja wina, że... - z jej oczu pociekły łzy.

Link to comment
Share on other sites

- Intrygujące...- powiedziałem cicho, nikt poza mną nie mógł tego usłyszeć.

- Aura Discorda wpływa na nas wszystkich, tylko że w różny sposób. Jedni robią się skrajnie nieuprzejmi, inni...-przerwałem na chwilę, nie miałem ochoty kontynuować tego, co zacząłem.

- Masz na imię Green Flame, prawda? - zwróciłem się do klaczy. - Sugeruję stworzyć małe grupki i w nich się poruszać. nie mogą nas tak łatwo zauważyć.

Link to comment
Share on other sites

Morska klacz, która dotychczas stała niedaleko wejścia chatki i przysłuchiwała się rozmowie, podeszła do Pokemony i lekko się uśmiechnęła.

-Pokemona, tak? Nie płacz, wszystko w porządku. Każdy ma w życiu jakieś swoje dziwactwa: jedni zbierają znaczki, inni mają alter-ego. To samo tyczy się twojego zeza. Próbujesz go ukryć, prawda? Niepotrzebnie. To część Ciebie, tak jak u mnie jest nią oklapnięte ucho.

Po czym porozglądała się po innych.

-Wszyscy chcą iść do biblioteki? Ja w sumie mogę iść gdziekolwiek, gdzie zabraknie wam kucyków.

Link to comment
Share on other sites

 Share

×
×
  • Create New...