Skocz do zawartości

[Grimdark][Mature] "To tylko sen" KreeoLe


Wizio

Recommended Posts

- Pamiętaj, iż życie to największy ze wszystkich cudów... Jest ono tylko jedno, a drugiego już się nie dostanie. Jeśli będzie trzeba to oddam swoje, abyś ty swoje zachowała i bezpiecznie wróciła do rzeczywistości - po tych słowach pocałował cię w głowę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 317
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Darkness odwzajemnił go. Tkwiliście w pocałunku dość długo, lecz i na to przyszedł czas. Darkness z drobnym uśmiechem podniósł cię, a następnie lekko rzucił na łóżko i położył się obok ciebie. Po tym wszystkim popatrzył ci głęboko w oczy i w końcu namiętnie pocałował cię w usta, a przy okazji się do ciebie przytulił i zaczął lekko głaskać twoją grzywę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachichotałam cichutko, patrząc na niego słodkim wzrokiem. Znów zrobiło mi się gorąco, tak jak poprzednio. Poprzednio jednak były to zwykłe pocałunki, a teraz miałam chyba nadzieję, że będzie to coś więcej. Jeszcze bardziej się do niego zbliżyłam, tak, że stykały się chyba nasze wszystkie części ciała. Dałam się dalej głaskać po grzywie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darkness głaskając cię, nadal się w ciebie wpatrywał, a raz po raz dał ci całusa w usta lub inną część twojej buzi. Ma jego twarzy gościł drobny uśmieszek, który rzadko pojawiał. Z tego co było ci wiadomo to był on zawsze sam, a rodzice również się nim nie interesowali. Również nigdy nie widział swojej matki, która zostawiła go.

- To... co chcesz robić? - zapytał po chwili, gdy odgarniał włosy z twojej twarzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uśmiechnęłam się niewinnie i odsunęłam się kilka centymetrów od jego ciała. Położyłam kopytko na jego policzku i ponownie przytuliłam się. Przecież... nie da się tego tak powiedzieć komuś wprost. Miałam nadzieję, że po prostu zrozumie i nie będzie chciał usłyszeć tych słów z mojego pyszczka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darkness dziwie na ciebie popatrzył, lecz chyba zrozumiał o co ci chodzi i co chciałabyś... poczuć. Na chwilę odwrócił wzrok i przekręcił się na grzbiet i wpatrywał się w sufit. Po kolejnym minionym czasie ponownie odwrócił się w twoją stronę i popatrzył ci głęboko w oczy.

- Czy... ty na pewno tego chcesz? - zapytał spokojnie, lecz można było usłyszeć nutkę powagi w jego słowach. Na złość, ani zawód to nie brzmiało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Westchnęłam. Sama nie wiedziałam. Przecież... po prostu nie wiem. Niby chciałam, ale czy miejsce, czas... ehh. Trudno się myśli przy takim podejściu. I w takiej sytuacji, która była nieźle krępująca. Chyba bałam się, że zrobię coś nie tak, że po prostu nie będzie tak jak myślę... uspokoiłam się trochę i spojrzałam mu prosto w oczy.

- ...tak. - Szepnęłam z lekką niepewnością, lecz na tyle głośno by usłyszał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darkness po twoich cichych, lecz słyszalnych słowach zaczął ponownie zbierać myśli. Chwilę to trwało, lecz zakończył to ostatecznie, namiętnie całując cię w usta. Nie przerywając pocałunku objął cię, a następnie przeturlał się, co skutkowało tym, iż ty leżałaś teraz na nim. Po chwili, gdy wasze usta rozłączyły się to Darkness delikatnie dotknął twoje pośladki kopytkami, a następnie wygodnie sobie je ustawiał.

- To... jesteś gotowa? - zapytał po chwili. Jego głos jednak był pełen zdezorientowania oraz bezradności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałam jego pełen niepewności głos. Może... może on tego nie chciał? Chyba tak bardzo nie byłam zdenerwowana, nawet gdy zaatakowała nas ta klaczka, czy gdy po prostu się tu znaleźliśmy. Chciałam tego, kochałam go i chciałam to udowodnić. Matko, co ja gadam... wdech, wydech, wdech, wydech...

- Taak... - powiedziałam trochę pewniej, ale moje serce i tak pracowało na najwyższych obrotach. - Tak, jeśli ty też tego chcesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darkness powoli pokiwał głową, a następnie rozpoczął działanie. Wsadził powoli swój "interes" w twoje miejsce intymne, przerywając przy tym twoją błonę dziewiczą oraz powodując dość mocne szczypanie i ból, połączone z lekkim krwawieniem. On jednak delikatnie chwycił ciebie kopytkami za uda, a następnie powoli zaczął rytmicznie nimi poruszać, w górę i dół, powodują tym samym ból, który stopniowo przemijał, dając tym samym przyjemne doznania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku cicho pojękiwałam z bólu, lecz potem przerodził się on w jęki rozkoszy i przyjemności jaką mi sprawiał. Po niedługim czasie "wczułam" się w rytm, a moje ciało zaczęło samo poruszać się w górę i w dół. Na moim czole pojawiły się malutkie kropelki potu, a mi samej było niewyobrażalnie gorąco. Zapomniałam już o początkowym bólu, teraz tylko pojękiwałam lub "mruczałam" cicho, wciąż poruszając moim ciałem w rytmie, który z czasem trochę zaczęłam zmieniać i delikatnie zaczęłam robić biodrami okrężne ruchy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że wyspecjalizowana w te klocki jesteś ^ ^

Po jakimś czasie poczułaś już, iż dochodzisz do swojego maksimum i w każdej chwili mogłaś dojść. Sądząc po reakcji Darkness'a, to on też już nie wytrzymywał i prawdopodobnie jego orgazm był już blisko.

- Corrie... - wyjąkał cicho. - Ja... zaraz dojdę... - ponownie wyjąkał, a następnie na ostatni, już kulminacyjny moment zwiększył swoje ruchy ciała na maksimum.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Się czytało te clopy i shippy.

:rainderp:

Będę się już zbierać, bo siostra mi marudzi. ^^ Być może wejdę jeszcze dziś odpisać.

- Taaak... - Wyjęczałam głośno. Moje ciało chyba jeszcze nigdy w życiu nie pracowało na takich obrotach. Byłam blisko. Czułam, jak pot dosłownie się ze mnie zlewał, ale nie obchodziło mnie to. Był to mój pierwszy raz, którego naprawdę nigdy nie zapomnę. Już blisko, tak...

Krzyknęłam. Doszłam do końca chyba w tym samym momencie co Dark, a raczej prawie na pewno. Heh, miałam nadzieję, że mimo iż to mój pierwszy raz to podobało mu się... Opadłam na poduszkę obok niego, ciężko dysząc. Moje ciało było przepełnione rozkoszą i wielką przyjemnością, ale jednak moje było zmęczone, a raczej dosłownie wycieńczone. Uśmiechnęłam się, zerkając w stronę Darknessa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz zaczynam rozumieć, że nie bez powodu mam CM taki jaki mam ._. Doktor Shipping (ja) jak zawsze ma dziwne pomysły.

Doszliście w tym samym momencie. Darkness wypuścił dość spory ładunek spermy w ciebie, dając ci jak i mu niezapomnianą rozkosz. Po tym wszystkim padłaś obok niego i razem wpatrywaliście się w siebie. Ciężko dyszeliście, lecz uśmiechy na waszych twarzach oraz niezapomniane wam doznania zostaną na zawszę w waszej pamięci.

- Jesteś... niesamowita... - wydyszał, a następnie przybliżył się do ciebie i namiętnie cię pocałował. Był on długi oraz nie zabrakło w nim użycia waszych języków. Podczas jego trwania Darkness mocno cię przytulił, stykając się z tobą całym swoim ciałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po moim udają spływała stróżka lepkiej cieczy. To było... niesamowicie przyjemnie. Podczas pocałunku okrakiem oplotlam się mu w pasie nogami. On chyba nie wyobrażał sobie, jak bardzo ucieszyłam się, że... podobało mu się i że moglismy przeżyć to razem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po jakimś czasie wasz pocałunek dobiegł końca, a Darkness ponownie popatrzył ci w oczy. Uśmiechnął się do ciebie, lecz... zrobił to szerzej, niż kiedykolwiek. Może nie był to jeszcze do końca pełny uśmiech, jednakże był to jego rekord jeśli chodzi o mimiki twarzy.

- Więc... Corrie... - powiedział dość twardym głosem i poważnie popatrzył na ciebie, a jego uśmiech znikł. - Kocham cię i chciałbym być z tobą do końca mego życia... oczywiście za twoją zgodą... - powiedział już trochę z mniejszą powagą, lecz nadal zachował ją w swoim tonie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darkness popatrzył na ciebie jeszcze chwilę, a następnie ponownie cię pocałował, lecz nie trwał on długo. Po zakończeniu go podniósł się, wcześniej wyplątując się z twojego uścisku.

- Dobra Corrie... - powiedział już poważnie. - Musimy się wydostać z tego zadupia... - rzucił, a następnie chwycił swoje juki i wyciągnął z niego nóż. - Nie mam jednak zamiaru się patyczkować - rzucił niewyraźnie, gdyż w ustach trzymał rzeźnicki tasak, a następnie opuścił pokój.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darkness w pewnym momencie się zatrzymał, a następnie odwrócił do ciebie i wypuścił nóż z buzi.

- Właśnie... gdy spałaś to pozwoliłem sobie przeszukać to miejsce. To i owo wiem, więc teraz... musimy udać się na farmę Applejack. Nie spodziewam się, iż będzie tam bezpiecznie, lecz trzeba tam iść - Darkness ponownie zabrał nóż i powędrował dalej, lecz ponownie się zatrzymał. - Jeszcze coś... Czy twoja mama nie była przypadkiem zebrą? - zapytał poważnym głosem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak, była... - Zamyslilam się. Chyba... nie, czy zebro-stwora, którego spotkalismy na początku... był mieszanką moich rodziców? Ojca nigdy nie widziałam, mamę tylko na zdjęciach.

Wyprzedziłam go trochę i zeszłym po schodach na dół. Farma Sweet Apple... nasz następny cel, w którym pewnie znów spotkamy jakieś następne niebezpieczeństwo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tylko tyle chciałem wiedzieć - powiedział Darkness, a następnie po raz który wziął w usta tasak rzeźnicki, a następnie udał się za tobą. Już po chwili wyszliście z butiku i skierowaliście się w stronę wcześniej wspomnianej farmy Applejack. Przez pierwsze kilka minut drogi było wszystko w porządku, lecz później zaczęły dziać się rzeczy, których właśnie się obawialiście. Początkowo było słychać ciche granie pozytywki, które w końcu ustało. Każdy krok w stronę Sweet Apple Acres niósł ze sobą duże ryzyko, które wiązało się ze spotkaniem Z-oniego (zebro kuca) lub innej, jeszcze nieznanej wam kreatury. Jednakże gdy podróżowaliście drogą główną to stało się coś, czego się nie spodziewaliście. Główna droga była cała zniszczona. Był to właściwie wielki krater, który na mapie był zaznaczony wielkim krzyżykiem. Musieliście iść ponownie obok biblioteki Twilight, lecz ta droga nie pozostawiła za sobą nieprzyjemnych konsekwencji. Po kolejnej, na szczęście już bezpiecznej podróży udało wam się dojść do sadu rodziny Apple. Jabłonie, jakie się tam znajdywał to właściwie nie były już drzewa. Były całe poniszczone, spalone, a nawet bez liści. Na niektórych pozostały jeszcze wiszące czarne jabłka, które były już dawno podgniłe i spalone. Stodoła również nie wyglądała najlepiej. Była poniszczona, okrwawiona i podziurawiona. Jedyna czerwień, jaka na niej gościła to była zaschnięta krew. Reszta to było zwykłe, spróchniałe i niepomalowane drewno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Super! - prychnelam cicho. - To normalny widok w tej krainie... - Z obrzydzeniem omijając zgnile i czarne jabłka, oraz plamy krwi. Podeszłam do drzwi stodoły, które właściwie wyglądały jakby miały zaraz wypaść. Poczekalam na Dark'a i sprawdzilam czy pozytywów milczy i pchnelam drzwi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

< No problem partner >

Pozytywka wydawała z siebie cichutkie, ledwo słyszalne granie. Darkness podchodząc do ciebie momentalnie zwrócił ci na to uwagę, lecz ty sama już o tym wiedziałaś. Jednakże gdy otworzyłaś drzwi stodoły to mogłaś zobaczyć prawdziwą sale tortur, która bynajmniej nadal działała. Były tam jeszcze świeże ślady krwi. Było tam między innymi ściana z łańcuchami, dość spory zestaw ostrych tasaków, na widok których Darkness o mało nie upadł z zadowolenia. Podstawą również był stół, na którym leżało jeszcze truchło małej, żółtej klaczki. Miała czerwoną grzywę oraz kokardę na głowię, do której była przyczepiony jakiś przedmiot. Zwłoki klaczki były przepołowione, a jej dolna część leżała zupełnie po innej stronie pomieszczenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...