Niklas Napisano Maj 29, 2013 Share Napisano Maj 29, 2013 Midnight musiał przyznać, że w jednej kwestii byłą zupełnie jak Luna. Tak samo jak Księżniczka Nocy, tak i ona temperowała jego zapędy stawiajac na cierpliwość. Pegaz nie lubił takiej bezczynności. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 29, 2013 Autor Share Napisano Maj 29, 2013 Twilight co chwila spoglądała na Nightmare Moon. Ta w odpowiedzi szczerzyła kły w morderczym uśmiechu. Chwilę to trwało, aż w końcu zza drzew pojawiły się czarne kształty. Kozły. Zachowywali się cicho i ostrożnie stąpali. Zupełnie jak nie te same kozły, które znał Midnight. - Już czas - szepnęła Czarownica. W chmurze pyłu zniknęła, żeby potem w towarzystwie podobnej pojawić się między kozłami z diabolicznym, głośnym śmiechem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 30, 2013 Share Napisano Maj 30, 2013 Midnight miał jedynie wrażenie, że to tylko zasłona - że tylko otrzymali polecenie spokojnego podejścia, by ich zaskoczyć. Ale on i Nightmare wiedzieli lepiej. - Nie pozostawaj w tyle - mruknął do Twilight, po czym zaszarżował na przeciwników w biegu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 30, 2013 Autor Share Napisano Maj 30, 2013 W wyniku ataku przeprowadzonego przez Nightmare Moon kilka co bardziej tchórzliwych kozłów biegło w stronę Midnighta. Twilight zajęła pozycję obronną, co chwila zerkając w stronę, z której dochodziły trzaski i krzyki. Między drzewami bowiem pryskały granatowe i błękitne światła, które sprawiałyże próby strzelania z łuków do celu były wyjątkowo kiepskim pomysłem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 30, 2013 Share Napisano Maj 30, 2013 - Co? Boicie się Nightmare, więc biegniecie na mnie? - krzyknął do nich uśmiechając się tajemniczo. - To był wasz największy błąd! Z wrzaskiem skoczył ku kozłom, atakując z ogromną furią. Nie liczyła się dla niego finezja, a skutek. Chciał, by kozły jak najszybciej stały się martwe. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 30, 2013 Autor Share Napisano Maj 30, 2013 Jeden z kozłów, ten najbliżej Midnighta wystawił rogi, widząc szarżę kuca i natarł na niego. Pozostałe zatrzymały się i zaczeły szukać broni potrzebnej im do obrony. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 30, 2013 Share Napisano Maj 30, 2013 Pegaz utrzymywał szarżę, po czym w pewnym momencie po prostu odskoczył w bok i ignorując napastnika uderzył wprost na grupę nieprzygotowanych kozłów. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 30, 2013 Autor Share Napisano Maj 30, 2013 Kozioł zatrzymał się i zawrócił, po uświadomieniu sobie co właściwie się stało. Tymczasem pierwszy z kozłów poddał się stratowaniu, nie zdążywszy zareagować. Inni rogaci rozproszyli się i zaczęli celować do pegaza z łuków. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 30, 2013 Share Napisano Maj 30, 2013 Kuc zaczął wycofywać się w stronę murków, by znaleźć osłonę przed strzałami, jednocześnie próbując zmusić uzbrojonego w broń białą kozła do ruszenia za nim w taki sposób, by uniemożliwić jego kompanom skuteczny ostrzał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 30, 2013 Autor Share Napisano Maj 30, 2013 Kozły nie czekały na ukrycie się Midnighta. W nieregularnych odstępach czasu zaczęły strzelać. A jednak, coś niewidocznego odbiło strzały nie dopuszczając do zgonu pegaza. To Twilight wzięła czynny udział w bitwie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 30, 2013 Share Napisano Maj 30, 2013 Widząc to, w duchu podziękował za wsparcie, po czym wyskoczył przed siebie i zaczął napierać na pierwszego lepszego kozła. Zmieniał przy tym kierunki biegu, by dodatkowo uniemożliwić wrogom wycelowanie. Jako że nie mógł używać skrzydeł, planował uderzyć tylnymi nogami. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 30, 2013 Autor Share Napisano Maj 30, 2013 Kolejny kozioł padł po ciosie kopyt. uderzenie nimi w głowę dawało efekty. Tymczasem po okolicy rozszedł się szaleńczy, głośny śmiech Nightmare Moon. Co mógł oznaczać? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 30, 2013 Share Napisano Maj 30, 2013 Z pewnością nic dobrego, pomyślał Midnight. Ale oby dla kozłów... Tymczasem zaszarżował na łuczników korzystając z dobrodzejstw tarczy od Twilight. Był od nich szybszy, więc wiedział, że na pewno zdoła dopaść ich, zanim wycofają się wgłąb miasta. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 30, 2013 Autor Share Napisano Maj 30, 2013 Po szarży na placu boju wokół Midighta pozostały dwa, rozproszone kozły. Spojrzały na siebie i jeden z nich rzucił się na pegaza, w ostatnim prawdopodobnie impulsie. Bardzo szybko przed Midnightem został tylko jeden rogaty, który padł na ziemię i przestał się ruszać - czekał na cios. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 30, 2013 Share Napisano Maj 30, 2013 Midnight stanął nad tym z wyższością. Zachowywał jednak pewien odstęp, tak na wszelki wypadek. - Co? Jak już nie masz ziomków, to nie kozak? - zakpił. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 30, 2013 Autor Share Napisano Maj 30, 2013 - Nie mam skrzydeł, jak ty. A moje kopyta nie są tak silne, żeby miażdżyć czaszkę. Skończmy to już. Zabij mnie - rzucił rogaty. Skierował swoje poziome źrenice w oczy Midnighta, po czym odwrócił głowę i poczekał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 30, 2013 Share Napisano Maj 30, 2013 - O, pierwszy rozmowny, jak uroczo - stwierdził Midnight, po czym przygotował się do wymierzenia tego ostatniego ciosu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 30, 2013 Autor Share Napisano Maj 30, 2013 - Stój, głupcze! - krzyknęła Nightmare Moon. Podeszła powoli bliżej. W jej skrzydle tkwiła strzała, na którą właścicielka nie zwracała uwagi. - Używasz tego swojego móżdżka? Nie chcesz dowiedzieć się kto stoi za tym wszystkim? - zapytała. Fioletowa klacz zbliżyła się do towarzyszy i kozła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 30, 2013 Share Napisano Maj 30, 2013 - A skąd masz w ogóle pewność, że ci cokolwiek powiedzą? - mruknął pegaz odsuwając się. - Z doświadczenia wiem, że to jedynie strata czasu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 30, 2013 Autor Share Napisano Maj 30, 2013 - Na szczęście jestem tu też ja i moje doświadczenie mówi coś zupełnie innego. Wezmę go na przesłuchanie. Żadne z was nie będzie mi towarzyszyć - powiedziała. Spojrzała na swoje skrzydło. - Ach, cóż za nietakt. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 30, 2013 Share Napisano Maj 30, 2013 - Zatem proszę, jest cały twój - mruknął Midnight łypiąc z pogardą na przeciwnika, po czym zszedł z drogi Nightmare Moon i zaczął wypatrywać zagrożeń. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 30, 2013 Autor Share Napisano Maj 30, 2013 - Wstawaj - rzuciła klacz. Wypalała wzrokiem w skórze kozła dziurę, w każdym razie coś takiego mógłby czuć ten właśnie kozioł. - Bądź grzeczny. Inaczej najbliższe drzewo zapadnie w sen na twojej głowie. I rogi ci nie pomogą - ostrzegła. Popchnęła go i poszła za nim w sobie tylko znanym kierunku. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 30, 2013 Share Napisano Maj 30, 2013 Midnight tymczasem zbliżył się do Twilight. - I jak ci poszło? - spytał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 30, 2013 Autor Share Napisano Maj 30, 2013 - Nigdy nikogo nie zabiłam. Możesz twierdzić, że jestem naiwna. Jestem. Ale nie mam zamiaru zabić nikogo, mimo iż oni - wskazała na zwłoki - zaatakowali Equestrię. Nie potrafię. Nie mogę. Nie dam rady. Myśl o tym co tylko chcesz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 31, 2013 Share Napisano Maj 31, 2013 - Rozumiem to lepiej niż wielu - stwierdził. - Zresztą... po to jestem tutaj ja, byś ty nie musiała nikogo zabijać, jeśli tego nie chcesz. Wystarczy, że mnie wesprzesz swoją osłoną, tak jak przed chwilą. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts