Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 17, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 17, 2013 Wyjście z tunelu wyglądało niepozornie. Ot, niewielka grota skalna zakryta krzewami. Canterlotu nie było widać. Zapewne znajdował się za wysokim wodospadem po ich lewej stronie. Przed nimi znajdowało się urwisko, i rozciągał się widok na niemal całą Equestrię. - Zdaje się, że to nie było to wyjście, o którym myślałam... - Powiedziała Księżniczka z zakłopotaniem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 17, 2013 Share Napisano Kwiecień 17, 2013 - No raczej... - stwierdził pegaz. - Ale teraz przynajmniej wiadomo, dlaczego było takie długie... Westchnął ostrożnie rozkładając skrzydła. - Cóż... kozłów tutaj na pewno nie będzie - powiedział - więc mamy chwilę wytchnienia... Może uda się ocucić tego gościa. - Wskazał wzrokiem nieprzytomnego wciąż strażnika. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 18, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 18, 2013 - Może i tak - mruknęła i podeszła do strażnika, by spryskać mu twarz wodą z wodospadu. A jednak, pegaz widocznie nie miał zamiaru współpracować i uparcie pozostawał nieprzytomny, ku poirytowaniu Luny. - No, już! Oddychasz, budź się! - rozkazała. Kuc pozostawał głuchy na rozkazy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 18, 2013 Share Napisano Kwiecień 18, 2013 Midnight tymczasem podszedł bliżej i uważnie sprawdził ciało strażnika w poszukiwaniu większych obrażeń. Jak każdy członek elitarnej gwardii, potrafił cucić za pomocą akupresury, chociaż nie zawsze to działało, zwłaszcza kiedy kucyk był mocno ranny. - Zobaczmy... - powiedział pod nosem lekko uciskając kark nieprzytomnego ogiera. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 18, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 18, 2013 Strażnik drgnął lekko, po czym odwrócił się na brzuch zakszlał kilka razy i zwymiotował. Luna wyraźnie była zdziwiona. Strażnik tymczasem wrócił do siebie i zaklął szpetnie pod nosem. Księżniczka pokręciła głową z rezygnacją. - Jak się czujesz? Moje pytanie ma na celu odkrycie ewentualnych poważniejszych obrażeń... Zdaję sobie sprawę, iż czujesz się fatalnie - powiedziała. Strażnik zastanawiał się nad odpowiedzią, starając się jednocześnie przybrać pozycję uległą względem Księżniczki. I wtedy ujrzał Midnighta. Zmarszczył brwi. - Księżniczko... Ten pegaz.... - zaczął niepewnie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 18, 2013 Share Napisano Kwiecień 18, 2013 Midnight westchnął. - Ten pegaz uratował ci zad przed torturami kozłów, a uwierz mi... nie chciałbyś tego doświadczyć - powiedział cierpko, po czym odszedł na kilka kroków, by nie czuł się zbyt niekomfortowo. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 18, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 18, 2013 - To prawda - potwierdziła Księżniczka Luna. Strażnik pokiwał głową. - A zatem przepraszam i dziękuję za ratunek... Kozły by mnie zabiły. Czy mógłbym zadać pytanie? - zapytał. Księżniczka kiwnęła głową. - Dlaczego jesteśmy w tym miejscu? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 18, 2013 Share Napisano Kwiecień 18, 2013 Zachowanie strażnika wydało się Midnightowi dziwne. Ledwo co uniknął śmierci, a zachowywał się zupełnie normalnie. Zbyt normalnie... Wszakże nawet najtwardsze kuce z gwardii nie wychodziły ze starcia z kozłami z nienaruszoną psychiką... Nim więc Luna zdążyła odpowiedzieć, zrobił to pierwszy: - Przez kozły. Wycofaliśmy się na nieco spokojniejszy teren, by pomyśleć co dalej... _____ Nie wiem jakie było twoje założenie, ale... zobaczymy kim jest ta postać naprawdę... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 18, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 18, 2013 (edytowany) Strażnik pokiwał głową. Stęknął, po czym - ku zdziwieniu Luny - spróbował się podnieść. - Poobijali cię. Leż - rozkazała, po czym z niepokojem spojrzała na Midnighta. Dla niej zachowanie kuca rónież wydawało się nienaturalnie. ________________________________ A coś... Coś Ci się nie podoba? Edytowano Kwiecień 18, 2013 przez Nocturnal Light Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 18, 2013 Share Napisano Kwiecień 18, 2013 Ich oczy zetknęły się. - Księżniczko... - już nie pamiętał, kiedy ostatni raz zwrócił się do niej po tytule - chciałbym z tobą porozmawiać w cztery oczy... Powiedziawszy to, odszedł nieco w bok wciąz jednak mając strażnika na oku. _____ Nie, po prostu jak na kucyka po takich przeżyciach wydał się za spokojny i byłem ciekaw czy dobrze myślę xd Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 18, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 18, 2013 - Oczywiście - odpowiedziała i poszła wolno za pegazem, utykając na jedną nogę. - O co chodzi? - zapytała, kiedy już znaleźli się poza zasięgiem wzroku i słuchu teoretycznie rannego kuca. W tej chwili spokojnie i niemal bez ruchu leżał na ziemi. *** Zachowanie i stan są takie specjalnie. Widzisz, mam plan... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 18, 2013 Share Napisano Kwiecień 18, 2013 - Nie wiem, kim on jest, ale na pewno nie tym za kogo się podaje - stwierdził - co już pewno zauważyłaś... Nie wiem tylko czy współpracuje z kozłami, czy reprezentuje kogoś jeszcze... Westchnął. - Nie wiem tylko jak to sprawdzić - przyznał.. - To... była kiedyś wasza działka - dodał mając na myśli Lunę oraz Celestię. _____ Zmieni się w mały, ciemny, irytujący kamień! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 19, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 19, 2013 - Nawet jeśli udaje, robi to wyjątkowo przekonująco. Nie sądzę, żeby współpracował z kozłami. Przez cały czas kiedy go niosłam, był nieprzytomny. Istnieje oczywiście możliwość, że rzucił na siebie zaklęcie usypiające. To wyjaśniałoby, dlaczego tak trudno było go obudzić. Poobserwujmy go jeszcze przez jakiś czas. W końcu czymś się zdradzi, jeśli nie jest prawdziwym strażnikiem - podsumowała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 19, 2013 Share Napisano Kwiecień 19, 2013 Ogier kiwnął głową.- Dobrze - odparł. - I na ten czas będę cię do ciebie zwracać tytułem, tak na wszelki wypadek... A przy okazji, co teraz zrobimy? - spytał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 19, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 19, 2013 - Poczekamy tutaj do jutra. Niedługo nadejdzie czas na zmierzch. Czy masz jakieś inne zamiary? - zapytała. Midnight katem oka zauważył, że strażnik próbuje przysłuchać się rozmowie. Luna zmrużyła oczy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 19, 2013 Share Napisano Kwiecień 19, 2013 Pegaz tymczasem odparł szeptem:- Spytam go o coś... Sprawdzisz to ze swoją wiedzą na temat wydarzeń...Ogier podszedł powoli do strażnika.- No, skoro już próbujesz podsłuchiwać to widać, że czujesz się lepiej - stwierdził. - Powiedz mi zatem, jak się znalazłeś w takiej sytuacji w zamku. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 19, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 19, 2013 Pegaz spojrzał niewinnie i z odrobiną lęku na Midnighta. - Pełniłem wartę za dnia. Kiedy kozły zaatakowały, byłem w ogrodach Canterlockich. Wasza Wysokość zapewne wie, że zawsze jest w nich kilkunastu strażników, bo jest to obszar rozległy. Znajdowałem się przy fontannach, kiedy przyszli. Ogłuszyli mnie i drugiego. Obudziłem się pod pałacem. Byłem związany. Większość strażników była martwa, a garstka pozostałych przy życiu miała być poddana egzekucji, na oczach jednej z Księżniczek. Zapewne chodziło o ciebie, Pani. Zostałem ponownie ogłuszony i obudziłem się tutaj - zakończył. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 19, 2013 Share Napisano Kwiecień 19, 2013 Trudno było stwierdzić ile w tym prawdy... Bo z jednej strony egzekucja na oczach władów była jednym z typowych działań kozłów. Z drugiej... zdecydowanie ciągnęli go w stronę ogrodów, a nie komnat Luny... Po co mieliby targać gościa do środka, by potem wyciągnąć go z powrotem?- Rozumiem... - rzekł pegaz. - Możesz mi pokazać jak cię związali? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 19, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 19, 2013 - Powyżej kopyt, związywali nogi razem. - Pokazał otarcia w miejscu w którym wcześniej zapewne była lina krępująca pegaza. Luna spojrzała niepewnie na rzekome dowody, a potem na Midnighta, pytająco. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 20, 2013 Share Napisano Kwiecień 20, 2013 Pegaz przyjrzał się obrażeniom uważnie. Wiedział dobrze, że można było je zrobić z użyciem magii - miały wtedy nieco inną strukturę, które dało się wyczuć kopytem. To była kolejna z umiejętności elit. W dawnych czasach bywały jednorożce współpracujące z nieprzyjacielem i czasem, by próbować się wyłgać od kolaboracji, udawały, że były związane. Jeśli trafiali na zwykłych żołnierzy, udawało im się, gdy zaś trafiali na członka elitarnej gwardii... już nie mieli tak łatwo. Chyba że posiadali naprawdę dużą moc...Przejechał więc kopytem po linii pozostawionej przez rzekomą linę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 20, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 20, 2013 Pegaz syknął. Sprawiało mu to ból, albo tak dobrze udawał. Ślady po więzach wydawały się być prawdziwymi. Strażnik obserwował Midnighta uważnie, w przeciwieństwie do Luny, która mierzyła spojrzeniem ich obu, oczywiście nie równocześnie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 20, 2013 Share Napisano Kwiecień 20, 2013 Midnight kompletnie nie był w stanie stwierdzić czy pegaz mówi prawdę czy nie. Jeśli kłamał... był cholernie niebezpieczny. Jednak na chwilę obecną nie miał niczego co wskazywałoby o jego winie... Musiał więc wciąż go obserwować.- Nieźle cię zapakowali... - stwierdził. - Na razie korzystaj z chwili i leż... Przyda ci się. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 20, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 20, 2013 - Dziękuję... I jeszcze raz dziękuję za ratunek. Nigdy bym nie sądził, że podziękuję tobie... - powiedział do Midnighta. Złośliwy wyraz przeleciał przez jego twarz tak szybko, że trudno było powiedzieć, czy faktycznie się pojawił. Kuc położył się i przekręcił na bok. Luna zmarszczyła nos i uniosła brew. Przy Celestii prawdopodobnie nie pozwoliłby sobie na podobne zachowanie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Kwiecień 20, 2013 Share Napisano Kwiecień 20, 2013 Jednak to dało mu do myślenia. Prędzej spodziewałby się obrzydzenia swoją osobą... A nie złośliwego uśmieszku.- Nie ma sprawy... - odparł jedynie wymownie spoglądając na księżniczkę. - I co teraz? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 20, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 20, 2013 - Musimy znaleźć Celestię, czyli poczekać do rana. Mam nadzieję, że mojej siostrze nic się nie stało. Przy odrobinie szczęścia uda mi się ją zlokalizować. A teraz... Zbliża się czas na noc. - Odeszła kawałek dalej, poza zasięg wzroku pegazów. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts