Skocz do zawartości

W poszukiwaniu przygody życia - Lighting Star (FreeFraQ)


Draco Brae

Recommended Posts

Twoja mama naglę się ocknęła i uśmiechnęła do Ciebie.

- Aaa, o niczym. Witaj - przywitała Cię ucałowaniem w policzek. - Co dziś robiłaś?

Po ostatnich słowach wzięła Cię na kopytka i wpatrywała się w Ciebie, natomiast Morning nie wytrzymała i poleciała do lodówki...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2.6k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

  • Draco Brae

    1312

  • FreeFraQ

    1311

- Nic takiego... z rana rysowałam coś tam... Potem wyszłam z tatą na lody i inne "atrakcje" Tylko... dziwnie się czułam jak każdy kuc się na mnie patrzył... ale mniejsza... Wiesz mamo... że ja jeszcze nigdy nie widziałam taty tak... troskliwego... o mnie... zawsze był taki... no sama wiesz... Kontynuując, będąc na tym spacerze dostałam nawet Muffinka od pani Derpy! - powiedziałam radośnie. - Do godziny bo ja wiem... czternastej spałam, potem przyszła Morning do mnie pooglądaliśmy MLH a po nim poszliśmy do niej. U niej robiliśmy muffinki! Uwielbiam muffinki! - wykrzyczałam radośnie. No a po tym wypieku... poszliśmy się umyć. Noi... tak jakoś zleciało do teraz czyli do siedemnastej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odwróciłam główkę do Morning. - Co ty tam tak uparcie szukasz Star... - powiedziałam wesoło. Popatrzałam z powrotem na mamę. - Chciałam się właśnie zapytać, czy mogę nocować u Morning? - spytałam radośnie. - Po prostu musiałam sie ciebie zapytać żebyś się nie martwiła o mnie... i... czy możesz mi zmienić bandaże?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Przykro mi Lightie, ale nie tym razem. Rano znów przychodzi Twój doktor, właśnie w sprawie bandaży.

Morning jednak nie słuchała niczego, ważniejsza była dla niej zawartość lodówki, a w zasadzie pomału też i żołądka...

- Dziękuję, że jednak przyszłaś się spytać - dodała Fire i ucałowała Cię znowu w policzek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ranny... znowu on? - wyjęczałam. - Jak mam być szczera... to on jest dziwny... wkurzający... i boje się go trochę... Jak znowu walnie kwestie "Przypominam, że dzielni pacjenci dostają ode mnie nagrodę." i Da jakiś gówniany cukierek/lizak/słodkość to chyba się porzygam... Niech już zrobi swoje i nie gada tej swojej głupiej kwestii... i spada... - dodałam bd trochę podirytowana tym że znowu ten... "ktoś" przychodzi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Lightie, jak Ty się wyrażasz - warknęła Fire. - Ten lekarz może Ci pomóc, a to że jest świeżym kucydiatrą to inna sprawa... każdemu należy się wyrozumiałość...

Pysk Twojej mamy, lekko pochmurniał. Im dłużej patrzyłaś w jej oczy tym więcej widziałaś tam zawodu.

- Ej, Moon... J-ja nie mam z tym nic wspólnego... Spokojnie... - wyjąkała Dark.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To już niemożna szczerze swojej opini nikomu powiedzieć?- spytałam poważnie. Ok jeśli mamo sobie nie życzysz żebym mówiła ci szczere rzeczy o kucykach i innych sprawach dobrze, nie będę tak mówiła, czyli hmm... kłamała, przekręcała, kręciła,i tak dalej... - dodałam smutnawo. Opuściłam głowę grzywka chyba zasłoniła mi oczy. - Ale wiem, że tego nie chcesz... - mruknęłam cicho i odwróciłam głowę, chciałam zejść... Miałam tego dość nawet własnej matce paru szczerych rzeczy powiedzieć nie można bo już jakieś wąty są... pff...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po Twoich słowach Fire tylko Cię do siebie przytuliła.

- Lighting, kochanie... - szepnęła Ci do ucha. - Twoje zdanie jest dla mnie bardzo ważne. Przeraża mnie tylko Twoje słownictwo. - dodała niepewnie.

Jej słowa wcale nie pomagały, wręcz jeszcze bardziej drażniły Cię... Bo to brzmiało jakbyś się myliła... I ten uścisk...

- Moon, proszę... spokojnie? Negocjujmy... paktujmy? - powiedziała z przerażeniem Dark.

Swoją drogą ciekawe co one tam mogą robić...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Chyba ona nie słyszała jakiego ja mogę używać słownictwa kurw*a..." Byłam zła na mame za to że mnie nie rozumie do końca... - Puść mnie... - mruknęłam podirytowana odsuwając kopyta mamy i zeskoczyłam z kolan Fire, następnie poszłam po Morning. - Chodź nie mam ochoty siedzieć w domu... Przyjdę tylko na noc bo guzik wyjdzie z tego dzisiaj... Właściwie gdzie jest Flame... Może u chłopaka... ciekawe co teraz robią... - powiedziałam cicho i smutnawo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Lightie, błagam nie pogarszaj sytuacji... - dosłownie zapłakała Dark.

Odchodząc usłyszałaś cichy szloch matki. Po Twoich słowach Morning wreszcie zamknęła lodówkę i zauważyłaś jej pyszczek po brzegi wypchany jakąś sałatką. Próbowała coś powiedzieć jednak tylko wybulgotała przez jedzenie. Zakłopotana kiwnęła tylko główką i poleciała do drzwi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tylko usłyszałam płacz mamy... od tak przestałam się gniewać... Spojrzałam na nią... nie... nie mogłam tak tego zostawić... ale to wynikło tylko z tego, że nie mogę spokojnie wyrazić zadania o tamtym... popier*olonym kucu... Co z tego, że może mnie wyleczyć... jak wszystko inne jest wkur*ajace, meczące, irytujące... W dodatku... jego typowy wkurwiający uśmieszek... Podeszłam do Fire ale jak spojrzałam tylko na mamę od razu mnie gniew znowu wziął górę... To było silniejsze od płaczu... Bo nikt mnie kur*wa nie rozumie... nawet własna matka. No ku*wa... " Może jeszcze wy na dokładkę mnie nie rozumiecie? kur*a mać..." - powiedziałam, będąc wkurwi*ona na wszystko dookoła... - Nawet nie wiesz jak się czuje mamo- Rzuciłam smutno. Musze chodzić do tamtego "grzecznie mówiąc" Kuca bo inne wyrażenie będzie przerażającym słownictwem... Każdy prócz Morning, Dinky< z którą znam się już od jakiegoś czasu> i rodziny mnie się boi, mam na myśli szkole bo zapewne tak będzie.Jedyny kuc który mnie bardzo lubi i "szanuje" moje zdanie i nie wytyka "słownictwa" to Morning... Reszta albo mnie omija, albo rozmawia powierzchownie,albo normalnie tylko z ta różnica, że dostrzegam w ich oczach strach, Zgadnij... kogo się "boją" hmm? - mruknęłam retorycznie i kontynuowałam. - Jak nie wezmę leków mogę kogoś zabić(na przykład kogoś bliskiego), w dodatku nikt mnie nie rozumie, nawet ty... Nie mogę żyć jak normalny kuc bo muszę brać to, tamto i tak dalej. W dodatku nie mogę nic z sobą zrobić bo ucierpią na tym mieszkańcy PonyVille, tak samo jak ty tata siostra Morning i reszta. - powiedziałam z smutkiem w głosie. - Pewnie teraz się zastanawiasz, skąd ja wiem, że nie mogę sobie zrobić krzywdy... Wczoraj czy przedwczoraj... mniejsza z tym, pani "Róg" wszystko co do joty powiedziała. Wiem już te rzeczy co tak ukrywaliście przede mną... - odrzekłam poważnie. - Jak to leciało? "Lightie jesteś królową..." Tak jestem... Królową pasożytów... jak zginę... wszyscy zginą, czyż nie było by tak mamo? - spytałam wiedząc, że mam racje. Po wyrzuceniu tego wszystkiego... poczułam się nieco lepiej i się trochę uspokoiłam... Zastanawiała mnie tylko reakcja Fire, czy się rozpłacze jak małe dziecko, czy spróbuje jakoś załagodzić sytuacje, albo ją wyjaśnić. To trochę nie w porządku wprowadzać własną matkę w taki stan... ale ona mnie też w taki stan wprowadziła... Nie wiem czemu... ale zaczęłam płakać.. było mi bardzo smutno że każdy mnie się stara omijać przez co czuje się nieco samotna... No tak jest Morning... ale co będzie jak ona gdzieś wyjedzie z mamą? Ona może ja nie... Jak wyruszy w podróż z matką stracę jedyną osobę na której mi zależało i zależy... Tak stałam i płakałam w miejscu... czekając na reakcje kogokolwiek...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Viva la FraQ za tego długaska :>. A z mojej strony jak jedna trzecia tego będzie to już cacy z rana :>.

_______________________________________________________

Fire od razu po Twoich słowach stłumiła swój cichy płacz. Zdusiła go w sobie i spojrzała na Ciebie. Twoje duszki tylko umilkły...

- No chodź do mnie - powiedziała z matczyną troską i bólem w głosie, po czym przytuliła Cię do siebie. - Nikt z rodziny nie boi się Ciebie, tylko o Ciebie. Nie chcemy Cię stracić... - głos Fire był spokojny, choć można było odczuć, że tłumi w sobie jakieś emocje. - Przepraszam Lightie... przepraszam, że to ukrywaliśmy... uznaliśmy że będzie tak dla Ciebie lepiej. No już nie płacz. Cicho... cichutko... masz rację i sporo wiesz. My wszyscy po prostu się o Ciebie martwimy... - jej głos słabł z każdym słowem.

Fire ucałowała Cię w czółko i jeszcze mocniej do siebie przytuliła. Mogłaś usłyszeć bicie serca swojej matki. Było szybkie, może aż za bardzo. Jej ciepło i zapach wreszcie, pomału zaczął Cię uspokajać. Do tego wszystkiego doszło głaskanie po grzywie. Prawdziwa matczyna miłość i akceptacja zdania.

- Już lepiej Ci? Spokojniej? - zdławionym głosem wyszeptała z troską.

Jej własne uczucia się dla niej nie liczyły. Ważne było jak Ty się czujesz...

- Mówiłam Ci ona ode mnie nie zna tych słów... Tobie się parę razy to wymsknęło Moon...

~ Masz jeszcze na mnie zły wpływ... Lightie, już lepiej? ~ spytała Moon z podobną troską co Fire.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" W miarę....tak... " - mruknęłam... " I co wyście tam robili? - spytałam" "Aha... i to nie Dark czasami tutaj przeklina i ogólnie używa "brzydkiego" słownictwa Moon..." - dodałam. - Czemu ukrywasz swoje emocje mamo? Niemożna ukrywać... bo w końcu wróci to z podwojoną siła... - powiedziałam spokojnie przytulając Fire, Chyba uspokajaliśmy się nawzajem... - No już wywal to z siebie... nie ukrywaj tego... - powiedziałam spokojnie i stanowczo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~ To wszystko wina Dark hmph... ~ rzuciła pretensjonalnie Moon.

- Dyskutowałyśmy... dyskutowałyśmy... - powtórzyła się cicho Dark.

Fire odsunęła głowę od Ciebie, tak byś mogła patrzeć jej w oczy. Były zaszklone, jakby zaraz miały wybuchnąć płaczem. Mimo uczuć jakie musiały w niej krążyć odpowiedziała spokojnie...

- Nie kryje swojej miłości do Ciebie Lightie. Ani tego jak o Ciebie się martwię...

~ Kłamie. Stawiam na to, że nie może się pogodzić z tym jak beznadziejną jest matką ~ rzuciła wrogo Moon. ~ Jak tak to nikt mnie nie słucha i z moim zdaniem się nie liczy, ale jeśli coś potrzebuję to wyrywa moją wypowiedź z kontekstu... Tak Lightie... tak... Skoro Dark jest dla Ciebie takim wzorem ja się nie odzywam, bo nie ma takiej potrzeby jak widzę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zamknij swoją buźkę Moon i przestań tak mówić o mojej mamie, że jest beznadziejna matką... bo teraz już lepiej Dark się zachowuje od ciebie... bynajmniej nie obraża mi bliskich... Plus ogarnij się... bo rzucasz się na nie wiadomo co... tylko stwierdzam fakt kto faktycznie przeklinał. Nawet jak kłamie... to mi to wisi... ale nie powinna niczego chować." - wymruczałam będąc wkur*ona na Moon. Wskoczyłam Mamie na plecy i chwyciłam za szyje wtulając się mocno w Fire. Po chwili powiedziałam... - Uspokój się... już się nie gniewam... a doktorka ugh... jakoś zniosę...muszę... - wymruczałam wtulając się dalej w futerko mamy i po krótkiej chwili zasnęłam...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sen jaki Cię zmógł był inny od dotychczasowych... Śniłaś, choć sny nie były przyjemne, były puste, jakby czegoś w nich brakowało, były szare i bez życia. Chwilami miałaś ochotę się z nich wybudzić, ale nie mogłaś. Panował w nich mrok i smutek. Męczyłaś się z tymi snami całą noc, aż do ranka... Obudziła Cię Flame ze szczerym siostrzanym uśmiechem. Byłaś cała przepocona i zmęczona. Siostra podała Ci śniadanie do łóżka razem z sokiem i lekami...

- Witaj Lightie - rzuciła wesoło.

Oba duszki z rana milczały... były nad wyraz spokojne... jakby coś się zmieniło...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Huh? Co jest grane??" - spytałam sama siebie... Miałam przeczucie jakby... coś się zmieniło... z drugiej strony... te "sny" nie wiem... czy można nawet je tak nazwać... z drugiej... wesoła aż natto siostra, Moon i dark sie nie kłuca... what the hay is going there... - Emm.. cześć Flame... co jest? - spytałam skołowana...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siostra popatrzyła na Ciebie lekko zdziwiona.

- Jak to co? Mama i tata w pracy to ja zanim pójdę na zajęcia zajmuję się Tobą i oczywiście czekamy na tego paskudnego doktora... Obrzydliwie uprzejmego - zażartowała Flame.

Siostra poczochrała Cię po głowie i usiadła na krześle z jakimiś notatkami w kopytku.

- Hej Lightie... - powiedziała smutnym i zmęczonym głosem Dark.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Huh? co się do siana działo jak spałam?" - spytałam zdziwiona. - Haha... tak ten doktorek jest rypniety... Nie mógł się trafić ktoś inny? Bardziej... nie wiem... normalny? - spytałam żartobliwie. Po czym wzięłam kanapkę która szybko zjadłam ogólnie zjadłam śniadanie na końcu połykając leki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Spokojnie Lightie nie zabiorę Ci nic - Flame dalej żartowała. - Popij to wszystko bo czkawki dostaniesz haha.

Po chwili Flame znowu czytała swoje notatki. Zapowiadał się nudny poranek...

- Jak spałaś nic... Tylko po Twoich ostatnich słowach Moon zniknęła. Nie ma jej nigdzie, dosłownie... zawsze czułam jej obecność, a teraz puf...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ja jeszcze fizyki nie mam... kurcze niech ten rypnięty doktorek przychodzi... bo chce coś innego porobić... Wstałam z łóżka i władowałam swój łeb prosto przed głowe Flame < czytajac te notatki z bliska> " Dark... może postąpiłam zbyt ostro w stosunku do Moon?" - spytałam cicho.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co ujrzałaś to skomplikowane wzory i jeszcze dziwniej sformułowane zdania. Zrozumienie tej treści nawet mijało się z celem dla Ciebie, więc się odsunęłaś od notatek siostry.

- Mówiłam, że czarna magia! - parsknęła śmiechem Flame.

- Nie wiem Lightie... Moja osobowość i osobowość Moon to dwie skrajności. Uzupełniałyśmy się nawzajem, plus pomagałyśmy Tobie... a teraz..? Jestem tu sama... - odpowiedziała równie cicho Dark.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...