Skocz do zawartości

Zagrożenia duchowe


Turoń

Recommended Posts

@Cuddly Doggy

Cuddly, to był żart, odpuść trochę, a to że ktoś lubi żarty nie oznacza że jest tępym gimbusem.

 

 

@Turoń

Heh, iluminaci ? srsly ?

Jeżeli chcesz rozmawiać o bajkach to może dołączymy do tego Jasia i Małgosię lub krasnoludki ( swoją drogą też szatan ), w sumie o bajki zachaczamy cały czas rozmawiając o Bogu ale bez przesady. Jeżeli chcesz tak to rozkminiać to wiedz że na banknotach dolarowych znajduje się symbol iluminatów, nie ma już Stanów zjednoczonych i Kanady, zostały połączone bodajże w 2003 roku ( I faza podboju świata według iluminatów ) a twój avek przedstawia turonia czyli element kultury pogańskich słowian.

 

@aisekierka

Ta oswojenie z magią, tylko po co ? jaki Hasbro ma pożytek ze ( twoim zdaniem ) zmieniania dzieci w satanistów ?

A co do przedstawienia Celestii jako Heliosa ( słoneczny rydwan ) to nie wiem o co ci chodzi, według mnie jest to całkiem na miejscu, ostatecznie ona opiekuję się słońcem.

  • +1 1
Link do komentarza

Jak już pisałam wcześniej filmik jest naprawdę dobrym przykładem. Czy w ogóle ktos go oglądał, wierzący czy nie wierzący nie ma tu znaczenia.

Z tymi iluminatami to faktycznie prawda, w takich teledyskach są teksty podprogowe wystarczy klatka po klatce przyjrzeć się niektórym teledyskom. Fakt nie można wszystkiego demonizować, można dostać schizy, ale nie wolno tego bagatelizować.

  • +1 1
Link do komentarza

Jak już pisałam wcześniej filmik jest naprawdę dobrym przykładem. Czy w ogóle ktos go oglądał, wierzący czy nie wierzący nie ma tu znaczenia.

Z tymi iluminatami to faktycznie prawda, w takich teledyskach są teksty podprogowe wystarczy klatka po klatce przyjrzeć się niektórym teledyskom. Fakt nie można wszystkiego demonizować, można dostać schizy, ale nie wolno tego bagatelizować.

 

Obejrzałem trochę, nic ciekawego. Wszędzie szatan, szatan, szatan.

Link do komentarza

Jeśli szukacie czegoś o iluminatach to polecam nonsensopedię...

Tak NONSENSOPEDIĘ, w tym niby żartobliwym wydaniu wikipedii znajduje się wiele pożytecznych informacji.

Napisane są tak sarkastycznie i bez owijania w bawełnę że nie dość że można się pośmiać to jeszcze można zdobyć "trochę" przydatnych informacji.

Btw: Nie wierzę w te wszystkie spiski, typu iluminaci, natomiast wierzę w inne spiski(raczej w jeden spisek), ale za to dostaje się bana na tym forum.

  • +1 2
Link do komentarza

Powiem tyle. Internet - zwłaszcza ta strona - to kiepskie miejsce na takową rozmowę. Jeśli miałbym z kimś rozmawiać na ten temat przykłądowo z tobą, drogi Turoniu, to raczej  face-to-face, bo czytając, można się troszku pogubić.



Więc jeśli ktoś chce pogadać, to może na Skype

Link do komentarza

Choć jeden myśli jak trzeba, ten temat jest tylko „pożywką”, dla poniektórych, co się tu przypałętali i psują mi krew. Wracając jednak do tego tematu, dopóki znamy umiar i granicę oraz mamy świadomość w to, co wierzymy to nic nam nie grozi. Satanistą lub temu podobnym nie stajesz się bo musisz lub ktoś ci każe, tylko jeśli chcesz…  

Link do komentarza

Nie doczytałem do końca tego artykułu, bo poziomem przebili Fakt i kultowe "nie śpię bo trzymam kredens". Jak tak dalej pójdzie to jutro będziemy rozmawiać o insygniach śmierci z Pottera, albo kasecie wideo z Ringu. Same satanizmy panie. Jak dla mnie najlepszym wyjściem było by ten temat potraktować:
 

juffvs.png

Link do komentarza

Cuddly, zdaje mi się, że Mosignore (czy jak to tam się pisze, nie było nic trudniejszego? Powiedział koleś z jednym z najdłuższych nicków :ming:) w stylu Ignacego Krasickiego nie wyśmiewa się ani z chrześcijan, ani z samego opętania - lecz z przywar tzw. "Katoli", nie mylić z Katolikami, taką przywarą jest wyzywanie każdego innowiercy od opętanego, a przedstawienie w taki właśnie sposób wad owych "Katoli", popularniej zwanych Moherami, jest niczym innym jak wymysłem katolika - takiego prawdziwego, wierzącego Arcybiskupa Gnieźnieńskiego żyjącego sobie w takim XVIII w. Nikt żartu rozpoznać nie musiał, ale trochę za ostre to najeżdżanie. Ja też znam fajnych chrześcijan, ale tacy Katole z reguły dla nikogo, kto w niedzielę na mszy nie był fajni nie są, więc takie coś jest raczej dozwolone jako część literatury polskiej, wuęc nie ma się co bać.

Pytanie brzmi: O czym ja napisałem? :rainderp:

Link do komentarza

Zagrożenia duchowe istnieją, tak samo jak zagrożenia psychiczne i fizyczne i często przenikają się wzajemnie, są np choroby psychosomatyczne, gdzie choroba somatyczna(ciała) jest przyczyną zaburzeń psychicznych. Tak samo są choroby somatyczne, i psychiczne wywołane poprzez czynniki pochodzenia duchowego. Tak samo jak często błędnie diagnozuje się depresję umieszczając ją tylko w dziale psychiatrii. bardzo często mylą ją z np niedoczynnością tarczycy i miast podania odpowiedniego leku hormonalnego wciska się takiej osobie tylko leki psychotropowe. Choroby demoniczne często myli si  z zaburzeniami psychicznymi(somatycznymi też), często się to też przenika wzajemnie. Znam osobiście wiele przypadków gdzie leki nie pomagały, a dopiero po modlitwie wszystko zostało wyleczone. Jak ktoś to zrozumie że, namawiam do nieleczenia medycznego chorób to robi z siebie błazna. Egzorcyści konsultacją się i współpracują z lekarzami. Ja osobiście jestem też zdania, że modlitwa nikomu nie zaszkodzi, a silne leki psychotropowe jak najbardziej. Więc nie powinno się zamykać na tylko jedną farmakologiczną droge rozwiązania i korzystać też z innej. 

Link do komentarza

Z tą tęczą to akurat żart nie był.

f1afbdee519900331b62659bca60f72f.jpg

Z pierścieniem atlantów też. No z tą skarbówką to może lekka przesada, ale już to że może doprowadzić do opętania to słowa mojego księdza.

Dodatkowo ten sam ksiądz najechał na ten znak

pacyfka_b.gif

I nazwał odwróconym krzyżem.O Necromiconie nie będę się rozpisywał bo moim zdaniem to bujda na resorach, co nie zmienia faktu że są ponoć ludzie wierzący w to.

 

Co do samego pojęcia zagrożeń duchowych...hmm...jeśli nawet przyjmiemy że Lucyfer istnieje to i tak nie mogę przyznać racji że przedmioty typu pierścienia Atlantów mogą doprowadzić osobę która w to NIE wierzy do stanu zwanego opętaniem. Jest to po prostu kawałkiem metalu z wygrawerowanym znaczkiem. Tak na marginesie, Jeśli zacznę nosić na szyi krzyż św Piotra to zostanę na wpół opętanym ponieważ jest to jednocześnie symbol szatanizmu i i świętego ?

Link do komentarza

Odpowiem tutaj na dwa posty, bo tu jest od tego temat.

 

monsignore masz już siedem tulp? O.o
A ja wciąż się staram z jedną... od jak dawna się tym zajmujesz?

 

 

Od końcówki listopada. To nie jest tak, że im więcej tym lepiej, ludzie mają różne ilości tulp, chociaż rzeczywiście większość ludzi po pewnym czasie postanawia mieć więcej niż jedną. statystycznie najwięcej ludzi ma 1-3.

 

 

 

Podobnie było z Tulpą tyle że tu akurat mogłem sprawdzić sam i...nie wierzę w to. Kiedyś nawet byłem dość pozytywnie nastawiony do tego ale po 2 miesiącach bez efektów, które mógł bym potwierdzić przed samym sobą, dałem sobie po prostu spokój.

 

 

Przez dwa miesiące tulpa nie dawała żadnych znaków?

 

Edit: Oops, nie ten temat, miało być w Tulpa... Nie można tu postów usuwać?

Link do komentarza

Zagrożenia duchowe istnieją, tak samo jak zagrożenia psychiczne i fizyczne i często przenikają się wzajemnie, są np choroby psychosomatyczne, gdzie choroba somatyczna(ciała) jest przyczyną zaburzeń psychicznych. Tak samo są choroby somatyczne, i psychiczne wywołane poprzez czynniki pochodzenia duchowego. Tak samo jak często błędnie diagnozuje się depresję umieszczając ją tylko w dziale psychiatrii. bardzo często mylą ją z np niedoczynnością tarczycy i miast podania odpowiedniego leku hormonalnego wciska się takiej osobie tylko leki psychotropowe. Choroby demoniczne często myli si  z zaburzeniami psychicznymi(somatycznymi też), często się to też przenika wzajemnie. Znam osobiście wiele przypadków gdzie leki nie pomagały, a dopiero po modlitwie wszystko zostało wyleczone. Jak ktoś to zrozumie że, namawiam do nieleczenia medycznego chorób to robi z siebie błazna. Egzorcyści konsultacją się i współpracują z lekarzami. Ja osobiście jestem też zdania, że modlitwa nikomu nie zaszkodzi, a silne leki psychotropowe jak najbardziej. Więc nie powinno się zamykać na tylko jedną farmakologiczną droge rozwiązania i korzystać też z innej. 

 

Nie wiem jak to napisać, żeby nie rzucać mięsem, ale wisi mi czy to trolling - tym razem napisałeś coś co dotyczy bezpośrednio mnie. I dotknęło wyjątkowo czułego punktu. To co ważniejsze pogrubiłem, 

 

Czyli co? Moja epilepsja i bradykardia wynika z choroby ducha... jak u licha mam to rozumieć? A może są inne choroby z tego typu zależnością?

 

Słyszałeś może o PLACEBO? Lekarze podają ściemnione leki (np witaminę C) pacjentom, którzy namolnie proszą o leki przeciwbólowe. Mało? Oglądałem na Discovery dokument. U dziecka zdiagnozowano guza (wybacz nie pamiętam gdzie). "Mycyna była bezsilna, pozostały miesiące,  góra rok-dwa". Co noc chłopak wyobrażał sobie, że guz to Gwiazda Śmierci a białe krwinki to X-Wingi które ją niszczą. Po jakimś czasie zdziwieni lekarze przebadali chłopaka, który powinien leżeć w łóżku i być półprzytomny. Wyniki? Guz nie zmniejszył się... zniknął. Uznano to za cud medyczny. Ty najprawdopodobniej interwencję Boga. Szkoda, że nigdy nie spojrzał na mnie przychylnym okiem, bo to przez co przechodzę... a mniejsza z tym. Jeśli ktoś powie "to twoje brzemię, krzyż - noś je dzielnie" - zdejmę go i zdzielę nim po łbie. Inny przypadek - Pogromcy mitów i  placebo (wiara czyni cuda)

 

PLACEBO w akcji

 

Psychotropy? W moim przypadku MUSZĘ przyjmować kilka leków + psychotrop, który jako jedyny jest w stanie powstrzymać napady padaczki.

 

Modlitwa pomocna? Sorry... nie. Wiara? Tak.

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...