Skocz do zawartości

"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 778
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

-Ghh.. -jęknął Clouds -M-możesz mnie puś-cić..?
Pegaz zaczął się denerwować. Czuł się baardzo nieswojo! Myślał że padnie na miejscu. Mógł nieść niesamowite ciężary, ale powalił go jeden uścisk! Był sparaliżowany ze strachu i nieśmiałości. Czuł ciepło klaczy, czuł jej miły zapach, dotyk jej sierści.
I czuł ogromną ulgę, gdy ta go w końcu puściła. Przez jego ciało przebiegły drgawki. "To nie dla tego, że jej nie lubię!" pomyślał.
Ogier spojrzał w oczy, najpierw Green, a potem Jun i spuścił wzrok zawstydzony, uśmiechając się nieśmiało.

Link do komentarza

- Spokojnie, nic się przecież złego wydarzyć nie może. Przecież kilka dużych mantykor nie wyskoczy zza drzew. - Zaśmiała się i spojrzała uprzejmie na Secret. - Ja? Po prostu chcę zobaczyć to jabłko z legend i udowodnić mej przyjaciółce, że ono istnieje. A zresztą, w moim życiu wiele się nie dzieje. A ty? - Spytała nowej koleżanki. Fakt, sama chciała wiedzieć, ale nie chciała tego wymuszać. Popatrzyła na nią więc twarzą mówiącą ''Ale nie musisz''

Link do komentarza

- Nie teraz, - Zaśmiała się cichutko. - ale w przyszłości? Wyprawa jest długa i niebezpieczna. - Odpowiedziała spokojnie. - A może za bardzo się przejmuje? - Po chwili dodała i odwróciła wzrok od nowej koleżanki, spoglądając przez jakiś czas na niebo. - Ja cały czas wędruje w poszukiwaniu własnej ścieżki w ogrodzie świata. Szukam nasiona które zasadzę w moim wnętrzu i dowiem się co tak naprawdę jest dla mnie ważne. - Gdy mówiła uśmiechnęła się w stronę jednorożca, licząc na zrozumienie w tym przed opowiedziała. Lubiła rozmawiać i wręcz była zadowolona, że może z kimś zamienić słowo. 

Link do komentarza

Patrząc swoimi fioletowymi oczami na kolegę powiedziała mu śmiało:

 

-Nie martw się Clouds. Nie będę grzebać ci we wspomnieniach. Wiem ,że nie chcesz żebym się dowiedziała o Smasher

 

Zobaczyła jak ogier posyła jej mordercze spojrzenie jednak na policzkach miał rumieńce.

 

-Ech ci faceci- powiedziała-Co nie Green Flame ?

Link do komentarza

Cholera... trafiły mi się dziwne kuce, które mają jakieś urojenia mózgowe. Mogą mieć również jakieś zaburzenia psychicznie... - pomyślał Darkness, wolał trzymać się z dala od całej gromadki. Cenił on sobie spokój, co większość zgromadzonych zauważyło. - Nie cierpię tych kucyków. Mają w sobie za dużo... pozytywnej energii. Aż mi się rzygać chcę, gdy tylko słyszę ich rozmowy - powiedział w myślach z goryczą. 

Link do komentarza

Idąc przed siebię, niespodziewanie pegaz poczuł bijący od maszerujacego na końcu pochodu ogiera.

-Hej! Kołczanowaty! Nie bądź odludek! -zawołał do niego, a w odpowiedzi otrzymał jedynie spojrzenie zatytułowane "wbiję ci nóż w plecy przy pierwszym postoju".

-Przeraża mnie ten kuc. -rzekł Clouds do swoich przyjaciółek. -Nie chciałbym być na miejscu kucyka który chciałby się z nim zaprzyjaźnić. Pewnie po chwili wyglądał bym jak jęż z kolcami na brzuchu.

Ogier jeszcze raz spojrzał na Kołczanowego i po jego grzbiecie przeszły drgawki.

Link do komentarza

- Po pierwsze... - powiedział Darkness, a następnie odkaszlnął. - Jeśli nie znasz mojego imienia, to się go dowiedz. Po drugie, jeszcze raz nazwiesz mnie kołczanowatym, to... radzę ci rzucić w stado wygłodniałych wilków drzewnych. Będzie to szybsza i mniej bolesna śmierć. I po trzecie, jeśli nie masz do mnie ważnej sprawy, to lepiej się po prostu nie odzywaj. Chyba, że chcesz mi robić jako tarczę strzelniczą...

Link do komentarza

-Dobra, sluchaj.. -zaczął Clouds odwracając się do naburmuszonego ogiera. -Do stu piorunów, mam gdzieś jak się nazywasz, KÓŁ-CZA-NO-WA-TY!

Pegaz podszedł do kuca i spojrzał mu w oczy.

-Nie musimy być przyjaciółmi.. cholera, nie musimy się nawet lubić! Mam gdzieś ciebie i twoje przerosnięte ego.. -Clouds spojrzał przelotnie na strzały spoczywające w kołczanie -Przestań zachowywać się jak ostatni sprawiedliwy i po prostu z kimś pogadaj jak każdy normalny kucyk! Mam dużo ważniejsze (choć może dość patetyczne) powody by odnaleźć Eden, ale to nie znaczy że będę całą drogę wędrował z głową spuszczoną w dół i miną "odwalcie się ode mnie, co ja tutaj robię"! Dla ciebie, ta wyprawa to przyjemność i zwykła zabawa, więc baw się puki możesz a nie marudzisz na lewo i prawo.

Z tymi słowami, ogier odszedł od kuca i wrócił do przyjaciółek.

-Jeśli będziesz w kłopotach, pomogę ci... ale nie gwarantuję że przypadkiem nie kopnę dodatkowo w zadek! -zawołał przez ramię na pożegnanie, po czym zwrócił się do klaczy. -Chyba się nie polubimy.

Link do komentarza

Travel powoli posówała się na przodzie grupy, wyłapując pojedyńcze słowa z ich konwersacji. Przez chwilę klacz rozmyślała, znów nad swoim bagażami. Jednak zmieniła swój obiekt rozmyślań na nowy, czyli podziwiane krajobrazu. Co jakiś zwracając uwagę na ciekawe drzewo czy kamień. 

Do jej uszu doszła mała, jeśli można było to tak ująć, kłotnia ogierów. Zatrzymała się rozbijając grupę idących klaczy i ogiera, posylając mu nie miłe spojrzenie. 

- Nie chciałam się wtrącać, ale szukasz dziury w calym. - odkaszlnęła - To ty od samego poczatku chcesz się na siłe zaprzyjaźnić. Nawet jeśli to, poznanie kogoś opiera się na poznaniu imienia.... - powiedziała trochę zirytowana - Nie każdy jest tutaj w celu zabawy. Ja na przykład chcąc się zabawić poszłabym na na dobrą imrezę do tej całej Pinkie... Pie. Inni mogą mieć powód aby iść na tą wyprawę. Chęć wyrwania sie z rutyny, spełnianie swoje przeznaczenia, poczucie dreszczyku emocji lub po prostu zapisanie się na kartach historii... . Nie mozesz też wiedzieć czemu on się wybrał na tą wyprawę, Skrzydlaty. - uśmiechnęła się szyderczo - Nie miłe, prawda?

Link do komentarza

-Wiem.. przepraszam. -odpowiedział jej Clouds -Kucze, może nie powinienem był być taki nachalny, ale coś mi się w nim od poczatku nie podobało.

Jun spojrzała na niego wymownie.

-No dobra! Sądziłem że skoro jest ogierem to jakoś sie dogadamy, ale coś chyba poszło nie tak i teraz.. sam nie wiem. Irytuje mnie ta jego postawa -pegaz napiął mięśnie i sparodiował głos nieprzyjaznego ogiera -Mam łuk i strzały i zaraz cię nimi nafaszeruję.

Gdy zorientował się że to nikogo nie śmieszy, wrócił do monologu.

-Mam na myśli to, że wiem iż to po części moja wina, ale on też nie jest bezkarny. I w dodatku zachowuje się jak ostatni gryf. Nie podoba mi się to. Lepiej żebym miał go na oku.

W rym momencie Clouds spojrzał na nieznaną klacz która do niego zagadała i ujrzał jej wwiercające się w duszę oczy.

"Rozmawiałem z obcą klaczą" pomyślał i odpłynął na chwilę, uderzając puskiem w ziemię.

Link do komentarza

-Okay.Po prostu się nie nie zaczepiajmy. Bądź co bądź będziemy przebywać przez dłuższy czas w swoim towarzystwie więc nie bądźmy nachalni(spojrzała wymowie na Cloudsa) ale też nie miejmy nastroju jakbyśmy wstali lewą nogą i wypili szklankę soku z cytryny(spojrzała w stronę Darknessa)To jak-rozejm-zapytała obu ogierów ?

Link do komentarza

Travel przewróciła oczami widząc zachowanie Cloud'a.

- Ja do gryfów nic nie mam, są bardziej przyjazne od poniektórych kuców. - wzruszyła ramionami, wracając na swoje wcześniejsze miejsce, dalej podziwiając otoczenie. " Ehh... czemu akurat taka grupa mi sie przytrafiła...." - pomyślała, z lekkim grymasem na twarzy. 

Link do komentarza

Pegaz uniusł z ziemi pysk i spojrzał na Jun.

-Jestem fatalny w zawieraniu nowych kontaktów.. przepraszam. I chyba sobie tu jeszcze chwilę poleżę..

Obca klacz, spojrzała na niego przelotnie.

-Będę leżał i jeczał. A później wstanę i was dogonię.

Po czym Clouds schował głowę w ziemię i leżał rozmyslając nad żałosnym strachem przed klaczami. Zdecydowanie musi nad tym popracować w przyszłości.

Link do komentarza
Napisano (edytowany)

Idący przodem Big Macintosh i Applejack szeptali cicho między sobą, zapewne omawiając trasę podróży i obóz. Zdawali się jednak jakby nie zwracać większej uwagi na kłótnie i postoje kucyków, jednak co chwilę musieli zatrzymywać się i czekać aż dogonią resztę grupy. Sad wydawał się nie mieć końca. Słońce powoli chowało się za horyzontem, a ostatnie promienie światła przebijały się przez liście jabłoni oświetlając swym blaskiem twarze podróżników. Zaczynało robić się ciemno, na niebie można zobaczyć było pierwsze gwiazdy tego wieczoru. Big Macintosh ze swoich juk wyciągnął lampę naftową, która miała oświetlać przód grupy. Większość kucyków miała już swojego towarzysza podróży i wesoło szła naprzód, niektórzy jednak stali samotni na uboczu, lecz teraz okazali się być tą najmniej liczniejszą grupą. Wysoko w powietrzu można dostrzec było unoszące się sylwetki pegazów zajmujących się pogodą w Ponyville. Przenosili oni chmury głównie nad farmę Apple, ale też nad okolice. Kukurydza i inne plony potrzebowały wody, by odpowiednio mogły wzrosnąć.

W pewnym momencie Farmerka zatrzymała grupę i poczekała aż oczy wszystkich kucyków skierują się na nią.

- Pegazy specjalnie na moje polecenie sprowadziły nad Farmę Sweet Apple chmury burzowe. Miejmy nadzieję, że jesteśmy na tyle daleko, że nie będziemy rozbijać obozu w deszczu. Kawałek dalej jest las Everfree - kopytkiem wskazała na ścieżkę prowadzącą dalej, gdzie zapewne zaczynał się las Everfree - Dlatego właśnie za chwilę rozbijemy obóz. Nie chciałabym, abyśmy wchodzili tam po zmroku. Pójdziemy kawałek wgłąb sadu. Znajdziemy tam kawałek pustej przestrzeni i będziemy mogli odpocząć i przenocować. - Zakończyła i od razu odwróciła się, zbaczając ze ścieżki. Grupa ruszyła za nią, a chwilę później znaleźli się na niewielkiej polanie otoczonej jabłoniami. Księżyc rzucał białą poświatę na twarze kucyków oświetlając każdego z nich.

- Tutaj rozbijcie swoje namioty, czy cokolwiek innego co ze sobą zabraliście. - Powiedział krótko Big Macintosh, sam stawiając namiot obok swojej siostry. Z nieba zaczynały padać pojedyncze krople deszczu, większość osób miała jednak nadzieję, że nie rozpada się na dobre. Teraz więc podróżnicy mieli trochę wolnego czasu dla siebie.

//Przepraszam za ten nieład i nieregularność w odpisach. Od teraz będą się one pojawiać się w niedzielę, lub poniedziałek, po południu, ew. wieczorem. ._.

Co do Cloud Slashera - nie ingeruj tak w inne postacie. Nie możesz pisać, że ktoś rzucił ci spojrzenie itd. Nie możesz po prostu kierować innymi. ^^"

Edytowano przez KreeoLe
Link do komentarza

  Vixen odsapnęła i padła na trawę by odpocząć. Chwilę poleżała. Zarz po krótki odpoczynku odeszła na skraj polany, najbliżej lasu Everfree. Najprawdopodobniej po to, aby mieć swój święty spokój i nie być zmuszoną do zawierania nowych znajomości, zwłaszcza po tej nieudanej próbie. Błyskawicznie udało jej się robić namiot. Pod konie spojrzała na swe dzieło.

-Mam szczęście, że ukończyłam szybki kurs biwakowania.

  Potem wskoczyła do środka, zasuwając się na zamek. W środku wyjęła swoją lampę naftową z plecaka, zawiesiła na haczyku, a następnie wyciągnęła książkę i zatopiła sie w swojskiej lekturze.

Link do komentarza

-No. W końcu dotarliśmy-powiedziałam do Green Flame i Cloudsa -To jak ? Gdzie rozbijamy namiot ?

 

Jun szukała wzrokiem miejsca dobrego na rozbicie namiotu. W końcu zobaczyła odpowiednie miejsce. Było to mniej więcej na środku polany.

 

-Mogę wziąć namiot ?-zapytała się Cloudsa

 

Nie czekając jednak na odpowiedź przyjaciela, który miał nadal wyraz twarzy głębokiego zaskoczenia, wzięła z plecaka kolegi namiot. Wyjęła z torby wszystkie jego fragmenty i zaczęła go rozkładać. Przymocowała podłogę do ziemi za pomocą śledzi po czym rozłożyła stelaż. Potem przymocowała do niego kopułę i topik. Na koniec naprężyła linki i sprawdziła czy namiot dobrze się trzyma.

 

-No. Gotowe-powiedziała i spojrzała na przyjaciół

 

Oboje mieli usta opadnięte niemal do ziemi. Szczególnie Clouds

 

-No co. Chyba nie myślałeś ,że nie potrafię rozstawić namiotu ?-powiedziała trochę ironicznie do przyjaciela po czym zwróciła się do Green Flame

 

-To kiedy zaczynamy lekcje ?-zapytała się koleżanki

 

Spojrzała w niebo. Mimo iż było pochmurno można było dostrzec gwiazdy. Wyjęła derkę z plecaka, rozłożyła ją na ziemi i położyła się. Leżała tak i patrzyła w niebo czekając na reakcję przyjaciół.

Link do komentarza

Pegaz spojrzał oniemiały na przyjaciółkę. "Skąd ona znała się na.. nie. Może lepiej nie wiedzieć."

Ogier podążył wzrokiem za klaczą i też ujrzał burzowe chmury. Zastanowił się przez chwilę, po czym wystartował w przestworza z niesamowitą prędkością i wyciął w chmurach dziurę, dzięki czemu na obóz nie padał deszcz.

-Chociaż na coś się przydałem -powiedział nieśmiało Clouds. -Co prawda nie jestem tak szybki jak Rainbow, ale daję radę.

Następnie rozłożył wewnątrz przestronnego namiotu dwa materace i rzuciwszy się na jeden z nich zasnął snem sprawiedliwego. To był długi dzień i czuł się jakby przez przez conajmniej tydzień nie spał. Już po chwili spokojnie chrapał w najlepsze.

 

//Sorki KreeoLe, nie chciałem, ale tak jakoś.. nieważne. Nudzi mi się i spamuję! Możesz popychać akcję do przodu trochę częściej?

Link do komentarza

Darkness wzruszył ramionami, a następnie odszedł kawałek, do pierwszego lepszego lepszego drzewka i ostrożnie, a zarazem szybko się po nim wdrapał. Pierwsza próba zakończyła się niepowodzeniem, z powodu źle położonego kopyta. Kucyk upadł na ziemię, a następnie wstał i zaklął pod nosem. Po chwili ponownie spróbował i tym razem udało się. Darkness rozłożył się na jednej z mocniejszych gałęzi, a następnie zdjął swój łuk. Trzymając go w kopytach bacznie obserwował kucyki, które znajdowały się niedaleko niego. 

- Nareszcie spokój - powiedział cicho do siebie, a następnie wygodnie się rozłożył i kontynuował swoją obserwację.

Link do komentarza

Klacz zawiedziona długością podróży, albo raczej spaceru. Z wielką nie chęcią rozejrzała się szukając dogodnego miejsca. Znalazła otoczony krzewami gruby konar, powstały po ścięciu drzewa. Skoro "pogodynka" rozgoniła chmury, można było nie martwić się o deszcz. Wyciągnęła mały słoiczek robaczków świętojańskich kładąc go koło siebie i przykrywając się kocem.

Czekała chwilę bez ruchu reagując na każdy szelest. Nagle śmignął koło niej kształt. Był to jej podopieczny, szczur, mimo iż złej opinii, kochała te zwierzątka.

- Myślałam, że coś cię zjadło... - uśmiechnęła się dając jedzenie dla zwierzęcia. Po zjedzeniu swojej porcji ułożyło się na jej grzbiecie, a ona sama jedynie przyglądała się słoikowi, kładąc po sobie uszy.

Link do komentarza

- Nareszcie! - Pomyślała klacz, gdy okazało się, że już nie musiała oglądać powtarzającego się widoku jabłoni. Z początku martwiła się, że będzie musiała spać na deszczu, ale cieszyła się, że niepokorny pegaz rozgonił chmury burzowe. Chciała mu podziękować, jednak zauważyła, że śpi niemal jak zabity. - Dobrą pracę wykonałeś. - Mruknęła pod nosem gdy przechodziła koło ogiera. Zdecydowała się odejść nieco od obozu, aby przeprowadzić swój rytuał medytacji jeszcze przed snem. Znalazła niedaleko odpowiednie miejsce nieopodal nieco większego kamienia. Usiadła, wyciszyła się, skupiając się na swoim wnętrzu. Lekko pracowała skrzydłami, aby lewitować nad ziemią. Nie myślała o niczym. Delektowała się otaczającą chwilą.

Link do komentarza

To ja pójdę się przejść-powiedziałam do moich towarzyszy-SAMA-zaznaczyłam. Powoli zaczęłam iść w stronę lasu Everfree. Mój dom. Uwielbiałam ten las i znałam go jak własną kieszeń. Kiedy już tam dotarłam postanowiłam poobserwować gwiazdy. Wspięłam się na losowe, wysokie drzewo, usiadłam na najgrubszej gałęzi drzewa i wpatrywałam się w migoczące punkty na niebie.

Link do komentarza

-No to ja się chyba zdrzemnę-powiedziała, zwinęła derkę i weszła do namiotu

 

W środku leżał Clouds który niemiłosiernie chrapał. Mimo tego co na zewnątrz, namiot był w środku bardzo obszerny. W końcu zmieściły się tam dwa materace. Ułożyła się na wolnym miejscu, przykryła derką i zasnęła. Śniła jej się matka.

 

Miała na sobie piękną fioletową suknię. Szła po ogrodzie w którym wszędzie były krzewy czerwonych róż. Nagle z cienia wyszedł jej ojciec. Podszedł do niej i pocałował jej matkę. Zza zakrętu wybiegł młody źrebak ,który przytulił się do nogi jej ojca. Rozpoznała w nim siebie. Ojciec odwzajemnił gest i wziął małą na plecy. Śmiali się i szli w stronę ich domowego namiotu.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...