Skocz do zawartości

[Zabawa] Ogród w Canterlot...


Tarreth

Recommended Posts

Dołączona grafika

Jest to wielkie i wspaniałe miejsce. Przepełnione kwiatami, rzeźbami, altanami i wszelkiego rodzaju ozdobami, tworzącymi magiczny wygląd!

Wiele z nich to pamiątki z podróży i dokonań Księżniczki Celestii oraz całego Equestriańskiego dworu!

Z przyjemnością wskażę wam kilka. O, i mam pomysł! Chciałbym usłyszeć wasze teorie na temat ich historii! Co wy na to, hm?

Spróbujmy zatem!

Ta oto rzeźba, zrobiona z drzewa palmowego z dalekiego południa krajów Zebr przedstawia wschodzące słońce. Jak myślicie, czemu zebry podarowały naszej władczyni taką pamiątkę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toż to bardzo proste!

Kiedy przed laty w Equestrii pojawili się pierwsi ambasadorowie z dalekiej Zebriki, był to podarunek od ich szanownego władcy - Farida Imada, który chcąc zaskarbić sobie sympatię Celestii zdecydował się na podarowanie jej tej właśnie rzeźby. Ma ona znaczenie symboliczne - Celestia reprezentuje przecież słońce, jego wschód i zachód - jak wiadomo, sama rzeźba przywołuje wschód słońca... Lecz chodzi o wschód przyjaźni międzypaństwowej - rodzące się przymierze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja wizja troszkę różni się od pokojowego nastawienia...

Otóż ta rzeźba została podarowana Celestii w dawnych czasach, gdy plemiona toczyły ze sobą bitwę o hegeminię. Zawzięty konflikt między zebrami a Canterlotem osłabł na tyle, aby można było wysłać posłów. Posłowie miało przeprowadzić negocjacje pokojowe. Negocjacje były zacięte, i nie raz obrzucono posłańców pomidorami. Po miesiącu ciężkich rozmów wreszcie dotarto do konsensusu. Zebry miały ofiarować coś bardzo ważnego w ich kulturze na znak zależności od Canterltu. Dziś nikt nie pamięta prawdziwego pochodzenia tej rzeźby [/coor]

Jeden z moich najdłuższych postów w tego typu zabawach o.0

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż przypomniała mi się pewna legenda ( pozwolę sobie zacytować jej skróconą wersję ):

"Pewnego razu żyła sobie piękna królowa Finella. Była prześliczna, lecz ciągle smutna, bo zginął jej ukochany syn Malcolm. Płakała za nim i płakała, ale żal się nie zmniejszał. Wreszcie zrozumiała, iż nie zazna spokoju, dopóki nie dowie się, jak umarło jej dziecko. Powiadano, że zna się trochę na czarach, ale tych dobrych.

Finella uwarzyła w kociołku magiczny wywar i zaczęła nucić...

Oto ślepie gacka

Oraz świński gnój -

Powiedz, z czyjej ręki

Zginął Malcolm mój!

Kociołek bulgotał i bulgotał, aż wreszcie odpowiedział:

Malcolma twego młode życie

Okrutny król ukrócił skrycie.

Lecz ty, Finello, nie uroń łez,

Kenowi zgotuj życia kres!

Jedynym okrutnym królem Kenem, jaki wchodził w rachubę, był Kenneth II, władca sąsiedniego królestwa Kincardine. Finella zdawała sobie sprawę, że jako słaba niewiasta nie może najechać go zbrojnie i zabić. Ale od czego kobiecy spryt? Szybko uknuła plan zemsty.

Posługując się swoją magiczną sztuką, stworzyła brązowy posąg króla Kennetha. Był złocisty jak jej loki i lśnił jak wody jeziora w promieniach słońca. Posąg dzierżył w dłoni złote jabłko wysadzane klejnotami. Kiedy był gotowy, królowa ustawiła go w paradnej sali swego zamku w Fettercairn, po czym zaprosiła Kennetha, by go zobaczył. Gdy zjawił się władca, Finella złożyła mu głęboki ukłon.

- Jestem twoją pokorną służką, panie - powiedziała. Proszę, przyjmij ten dar!

Okrutny Ken popatrzył na posąg i stwierdził:

- Nie dam rady zabrać go ze sobą na koniu!

Na to Finella ze słodkim uśmiechem odparła:

- Wystarczy zatem jabłko, Ken. Weź tylko jabłko.

W chwili, kiedy król wyciągnął rękę, szybko usunęła się na bok. Zaledwie palce Kena dotknęły skrzącego się od klejnotów jabłka, ze ścian wystrzeliły zatrute strzały, wbijając mu się w ciało.

- To był fałszywy dar! - wykrzyknął król Kenneth i umarł.

- Ale twoja śmierć i moja zemsta są prawdziwe - odparła piękna Finella, słodko się uśmiechając..."

***********************************************************************************

NO WŁAŚNIE.

Nie musi to przebiegać dokładnie w ten sam sposób, ale ten posąg jest z pewnością jakąś pułapką! Może bomba magiczna uruchomiona w odpowiednich warunkach? Może diabelny talizman wysysający powolutku z Celestii siły witalne? Może w środku jest zaklęty demon? Z pewnością nie jest to coś miłego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Woah, jakież ambitne odpowiedzi! Najbliższa prawdy była Kirara!

Otóż dawno temu, księżniczka Celestia odwiedziła kraj Zebr. Naturalnie, spotkanie było planowane od miesięcy, lecz na nieszczęście zarówno Equestrii, jak i pustynnej krainy zebr, tamtejszy władca zapadł na rzadką, straszną chorobę. Był on kochany przez swój naród, który ze strachem patrzył w pałacowe okna, wyczekując jego uśmiechu.

Widząc to, księżniczka Celestia osobiście zajęła się leczeniem sułtana, który faktycznie wyzdrowiał! W podzięce, nadworni artyści stworzyli to dzieło. Hołd słońcu, które wzeszło nad pustynią, gdy jej mieszkańców zaczął ogarniać mrok.

Przejdźmy dalej! O, ten jest ciekawy: Niby zwykły smok. Ale dostrzeganie, że on cierpi? Posąg granitu przedstawia płaczącego, ogarniętego histerią smoka.

Co powiecie o nim? I nie bójcie się puścić wodzy swej wyobraźni!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak można się domyślić, był to zły, ale zarazem smutny i samotny smok. Pewnego razu, gdy przyleciał do Equestrii siać zamęt i zniszczenie. Nasza mądra i wspaniałomyślna księżniczka zamiast zamieniać w kamień, jakby to każdy przypuszczał, po prostu poleciała do tego smoka, porozmawiała na spokojnie i co się okazało, smok wszystko niszczył i demolował, bo był nieszczęśliwy. Celestia uspokoiła go i od tond owy smok zamieszkał w zamku Canterlot, a księżniczka karmi i rozmawia z nim co dzień. A w razie niebezpieczeństwa, przyjacielski smok pomaga Equestriańskim kucykom.

KONIEC!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Rzeźba ta przedstawia historie bardzo tragiczną . Otóż smok ten urodził się w pobliskich jaskiniach żyli tam wraz z matką do momentu gdy przyszły kucyki i zabiły matkę smoka bo jej dym im przeszkadzał, smoka zatrzymały jako maskotkę. Żył on pośród nich wiele lat aż poczuł że musi znaleźć jaskinie by w niej mieszkać.Znalazł tą samą w której wiele lat temu zabito jego matkę. Wpadł w furie i wybił całą wioskę a gdy się opanował i zobaczył co zrobił ludziom którzy o niego dbali serce mu pękło płakał wiele dni i nocy aż jego serce skamieniało a on wraz z nim.Posąg trafił do ogrodów Celestii po tym jak kupcy w lecie dotarli do wioski zobaczyli ją całą spaloną z posągiem w samym centrum, zabrali go i oddali księżniczce by zbadała skąd on się tam wziął. Celestia odczytała żal i smutek ukryte w kamieniu więc by pamiętać że smoki też mają uczucia i są istotami inteligentnymi zostawiła go w ogrodzie .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Moja wersja jest taka. Dawno temu ogromny, zły smok zaatakował Equestrię. Celestia go pokonała i wściekła się na smoka, za zniszczenia. Surowo go pouczyła, lecz okazało się že jest pod wpływem czaru "Furia" i księżniczka musiała go odczarować. Po zdjęciu czary celestia nadal była nieco zła i powiedziała smokowi co uczynił. Smok zasmucił się i zaczął płakać i obiecywać poprawę. Celestia się nad nim użaliła i uspokoiła go. Obiecała że nic mu nie zrobi i może w spokoju odlecieć.Koniec. Wow ale sie rozpisałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

a ja sądzę tak:

Znowu smok zawitał do Ponyvill, był smutny i samotny. Usłyszała o tym sama słońca Księżniczka, pojechawszy tam, taką usłyszała opowieść:

Fluttershy, jak dzielna wojowniczka wspięła się na górę lecz, nie smoka nie ubiła, z nim się zaprzyjaźniła, niestety tu powróciła, co jego zasmuciło i płakał rzewnie całymi dniami, tak już zostało.

-biedne smoczysko- rzekła księżniczka i chcąc uchronić swoich poddanych, przed łez potokiem, zmieniła w kamień smoka, bo było blisko a każdy kucyk mógł stracić wszystko.

Smoka przetransportowano do ogrodów i tam stoi

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Przypuszczam, że to była flaga Equestrii, tak? Być może jeden z rycerzy wrogiego Equestrii królestwa miał za zadanie oblężenie zamku Canterlockiego i zamiast tego wziął Equestriańską flagę tłumacząc reszcie armii, że przyjaźń i pokój to jedyne rozwiązanie tego konfliktu. Stanęli więc w obronie twierdzy, kiedy władca postanowił iść po posiłki. Tylko jemu udało się dotrwać najdłużej i przetrzymać żołnierzy, do momentu, kiedy przybyli strażnicy. Wtedy podniósł wysoko flagę i wskazał halabardą na Equestriańską straż wychodzącą z zamku, w tej samej chwili, gdy jeden z łuczników przebił jego ciało na wylot. By uczcić bohaterstwo rycerza, Celestia zamieniła jego martwe ciało w kamień tak, by nie było widać przerażającej rany i żeby był w tej samej pozie w jakiej znajdował się w momencie śmierci.

Mam nadzieję, że moja legenda jest bliska prawdy i, że naskrobałam coś sensownego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Smok mógł być bardzo zaniepokojony wynikiem wojny między orłami szablopazurowymi i jego armią złotych smoków.

Wojna toczyła się na drugim końcu Equłestrii.

Jego smoki może były odporne na zaklęcia ale orły i tak zahipnotyzowały je i zmusiły do poddania się.

Smoki musiały to zrobić i wróciły do Danestile.

Gdy opowiedziały to naszemu smokowi ten popadł w histerię.

Dał się zamienić w kamień czarownicy z Endil.

Wędrował z rąk do rąk kupców z różnych krain.

Aż w końcu został kupiony przez królewskiego ogrodnika z Eqłestrii.

I tak nasz smok znalazł się w ogrodzie :djpon3::lunahug2::tiablush:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...

Był to zapewne jeden z wielkich generałów, z czasów zanim powstały elementy harmonii, z czasów kiedy to wojsko musiało bronić kucyków, przed niebezpieczeństwem. Jednak są to tak dalekie czasy, że nikt nie wie kogo przedstawia owy pomnik, może jest to symbol wszystkich którzy polegli za obronę swych rodzin i kraju? Tego się już chyba nigdy nie dowiemy...

Edytowano przez BRONIESiPEGASIS
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

(Reaktywuję! :D )

Według mnie jest to pewien obrońca zamku w Canterlocie. Dawno temu na zamek napadły gryfy lub inny nieznany agresor. Strażnicy walczyli, jednak wielu z nich obawiało się walki z najeźdźcą. Pewien śmiałek, postanowił mimo wszystko walczyć za wszelką cenę. Ulepszył swoją zbroję i po długich bojach, wraz z grupą sprzymierzeńców, odparł atak, lecz kosztem swojego życia. Taka moja teoria.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...