Skocz do zawartości

Gonitwa za szczęściem - Ren Canady (Applejuice)


Draco Brae

Recommended Posts

Czas mijał w oczekiwaniu na przyjście choćby jednego z kucyków: tego z hotelowej obsługi lub Lyriel. Nie myślenie o tym, że "ona" przyjdzie było czymś nierealnym. Nie potrafiłeś się wyzbyć tego z głowy. Z każdą chwilą czas płyną coraz wolniej i zdawał się drażnić Twoje zmysły. By zająć czymś myśli i ciało ruszyłeś przed lustro. Oddałeś się błahemu zajęciu jakim było strojenie min i poz. Lubiłeś to... tak samo jak lubiłeś swoich fanów i fanki, choć czasem są upierdliwi. Tracąc wgląd na czas, straciłeś również jego poczucie. Gdy rozległo się pukanie do drzwi, Twoje serce przyspieszyło...

- Um, Ren... nie śpisz? - doszły Cię słowa Lyriel zza drzwi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1.1k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

:pbat: Czemu nie mam swojego fioletowego kolorku? D: Był taki fajny...

SPÓJRZŻE NA MNIE EJŻE! NO WEŹŻE PŁYŃŻE DO MNIE WPŁAAAWWW! Brzydgoszcz jest do tyłka, nudziło mi się tam strasznie. Ale mam nową koszulę, bluzkę, książki, zegarek, bransoletki i kosmetyki :soawesome: Jedyny plus xd Ale za to dużo myślałam o sesji ;o Mam parę pomysłów, huehue. Jak masz czas, to wbijaj na GG, rozgryzłam Artensa! :D

______________________________

Nie wyglądam zbyt szpanersko? Co ona sobie pomyśli? Może zdjąć tę koszulę? O rany, nie, przecież wtedy będę... Nie cuchnie ode mnie szamponem?

- Nie śpię - odparłem. Wyglądam dobrze. Przynajmniej dla niej. Nie chcę być "szczeniakiem". Będę po prostu sobą. Nie wariuj, debilu...

Otworzyłem jej drzwi.

- KOBIETO! Cześć - powiedziałem, stając w progu. - Co tam?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klacz była trochę zmarnowana, przez wczorajszą ilość alkoholu. Podkrążone i przekrwione oczy były jednym z dowodów...

- Zdaję się... że wczoraj trochę za dużo wypiłam - stwierdziła. - Nie sprawiłam tym kłopotu? No niestety, lubię zajrzeć do kieliszka. Jeśli sprawiłam wczoraj kłopot, to bardzo Cię przepraszam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lyriel uśmiechnęła się przez grymas bólu.

- Jeśli mogę, to bardzo chętnie - odparła i spokojnym stepem weszła do pokoju. Odsunęła lekko krzesło od biurka i usiadła na nim. - Nie masz może jakichś środków przeciwbólowych? - spytała jak najbardziej normalnie...

Była w końcu zwyczajną klaczą, prawda?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałem na nią. Może coś ją dręczy? Bez potrzeby nie piłaby aż tyle. Sama mówiła, że... "Żałuje niektórych decyzji", lub coś w tym stylu. Widok Lyriel z czerwonymi oczami trochę mnie przerażał. Zawsze uważałem, że nic jej nie złamie. To coś, co jej uprzykrzało życie, musiało być poważną sprawą... Wziąłem z szuflady tabletki i położyłem je obok niej na biurku. Opadłem na łóżko. - Nie wyglądasz dobrze - zauważyłem ostrożnie, nie chcąc jej jakoś urazić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lyriel bez żadnych ceregieli wyciągnęła dwie tabletki i połknęła je. Cudne lekarstwo chyba jednak nie zadziałało od razu...

- Uhh, ciężko wyglądać dobrze kiedy się tyle wypiło - odparła spokojnie. - Mam nadzieję, że nie czyniłam żadnych propozycji ani nic - dodała żartując i nie zdając sobie sprawy z minionego wieczoru...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uniosłem kąciki ust w krzywym uśmiechu i na chwilę spuściłem wzrok. - Tia... - mruknąłem wymijająco. - Nie za bardzo pamiętam wczoraj... Chyba jeszcze nigdy nie byłem tak pijany. Szok, że dzisiaj głowa mi nie pęka - mruknąłem. Odchrząknąłem. Nie byłem pewny, czy mogę wspomnieć o Garnet. Nie chciałem też na nią naciskać. - Słyszałem, że Garnet Til Alexandros była na tej imprezie - powiedziałem niepewnie i spojrzałem na nią pytająco.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lyriel spokojnie zwróciła wzrok na zasłonięte okno, a potem ziewnęła. W trakcie tej czynności jednak zasłoniła pysk.

- Przepraszam - poprawiła się. - Tak była, a co chciałbyś ją poznać? To niemożliwe, chyba że ona tego będzie chciała - stwierdziła Lyriel.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie - powiedziałem od razu. - Po prostu myślałem... zresztą, nieważne - westchnąłem ze zrezygnowaniem. Nie wiedziałem, co jeszcze mogłem powiedzieć. Milczałem, siedząc i gapiąc się na swoje kopyta, dziwnie skrępowany. Nie lubiłem takich chwil i tego uczucia...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezręcznie trwającą ciszę dla Ciebie, przerwało skrzypnięcie krzesła na którym siedziała Lyriel. Rozłożyła się na nim nieco wygodniej. Patrzyła teraz w sufit.

- Mam teraz wolny chyba tydzień... A ty? - spytała. - Bo moja propozycja wypadu na działkę wciąż jest aktualna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzruszyłem ramionami. - Chyba dwa tygodnie - odparłem. Zdobyłem się na uśmiech i spojrzałem na Lyriel. - Wyjazd pasuje mi w każdej chwili - dodałem. Na wzmiankę o działce poczułem się tak, jakby nic poza mną i Lyriel nie istniało. To mi się podobało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lyriel odpowiedziała Ci uśmiechem jak tylko go dostrzegła.

- Ja niestety tyle czasu wolnego nie mam - odparła. - Ale bardzo chętnie na tydzień pojadę. Tylko najpierw jeszcze trochę odchoruję wczorajszy wieczór - dodała z rozbawieniem. Wyglądała tak jakby zaraz miała wstać i wyjść...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączona grafika

_________________________

Nie chciałem jej zatrzymywać, mimo wszystko nie ruszałem się z miejsca. Może sama stwierdzi, że jeszcze zostanie.

Ale jestem zUy!

- Jasne - odparłem. Po chwili dodałem: - Wpadnij jeszcze. Zanudzę się tu na śmierć. Może uda mi się wytrzasnąć skądś jakiś wzmacniacz...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bó.

Dołączona grafika

Obrazek do fica xd Sama robiłam ^^

___________________________________

Wstałem z łóżka i odprowadziłem ją do drzwi.

- To na razie - powiedziałem.

Wyjazd na wieś... Już dzisiaj... Z Lyriel... Nie mogłem sobie wymarzyć lepszego spędzenia czasu i odskoczni od tego szarego świata. Byłem ciekaw, czy ktoś w ogóle zauważy, że mnie nie ma.

Pewnie nie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łoooooooo... ja nawet prostej kreski w paint'cie nie umiem zrobić

______________________________________________________

- Do zobaczenia - odparła Lyriel i zniknęła za drzwiami.

Zostałeś sam ze swoją cichą euforią. Wróciłeś lekko podekscytowany na łóżko i zacząłeś się zastanawiać czy zaczęło Ci się wreszcie układać. Nie należałeś się długo. Rozległo się kolejne pukanie do drzwi.

- Obsługa hotelowa. Śniadanie.

Wstałeś by znów otworzyć drzwi. Gdy tylko to zrobiłeś kuc z wózkiem dosłownie wjechał Ci do pokoju. Białe nakrycie, a na nim dzbanek soku, najprawdopodobniej wiśniowego i dwa zakryte talerze. Ogier z obsługi hotelowej je zdjął, po czym ukłonił się i wyszedł. Ukazały Ci się naleśniki ze szpinakiem polane sosem, najpewniej śmietanowym z czymś zielonym i świeżym oraz deser... Gofr z kawałkami świeżych owoców.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usiadłem na łóżku i zacząłem jeść. Powtarzałem w myślach każde słowo Lyriel, nie wierząc, że to, co mnie spotka, może być prawdą. W głowie układałem sobie różne scenariusze całego tego pobytu na jej działce. Będę tam tydzień. TYDZIEŃ! Przez ten czas może się wydarzyć masę rzeczy. Ja i ona...

Prawdopodobnie uśmiech nie schodził mi z twarzy. Zacząłem się zastanawiać, dlaczego Lyriel mnie zaprosiła do siebie. Lubi mnie, to oczywiste. Ale czy coś jeszcze? Może to nie jest zwykłe "lubi"... tylko "lubi-lubi"?

Pozostałem jeszcze tylko ja. Byłem w niej zakochany? Czy to tylko zwykłe zauroczenie, jakich wiele? Znam ją od niedawna... Ale przecież istnieje coś takiego jak "miłość od pierwszego wejrzenia", prawda?

Próbowałem wyobrazić sobie moje życie z Lyriel u boku. I zawsze w tych wizjach była Reira. Chyba nigdy nie będę potrafił o niej zapomnieć...

Pewnie wszystko kiedyś się samo wyjaśni. Moje serce jest do dupy. Kompletnie go nie rozumiem.

Gdy skończyłem jeść, przypomniało mi się, że muszę się przygotować do wyjazdu. Lyriel jednak pewnie śpi, więc nie musiałem się śpieszyć. Mimo wszystko schowałem swoją gitarę do futerału... I to by było na tyle. Niczego więcej nie potrzebowałem.

Teraz, gdy o dziwo byłem radosny, nie chciało mi się siedzieć w pokoju. Postanowiłem poszukać Stana. Chciałem wzmacniacza. Inaczej mnie rozsadzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stana długo szukać nie musiałeś, zaraz po wyjściu ze swojego pokoju szybko go odnalazłeś. Skubaniec był na Twoim piętrze i podpierał ścianę zamyślony, lub nawet zmartwiony. Doszedłeś do niego wciąż pobudzony i gdy miałeś spytać się o wzmacniacz on przemówił pierwszy:

- Witaj Ren, nie wiesz może gdzie jest Dave?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Czeeeekaaaj! - nie dawałem za wygraną. Dogoniłem go. - Potrzebuję wzmacniacza. Muszę na czymś ćwiczyć, rozumiesz? Nie dam rady nie grać przez dwa tygodnie. Później nawet nie będę umiał zagrać "Wlazł kotek na płotek". Rozumiesz? Załatw mi to jakoś - powiedziałem, zniżając się do takiego poziomu, by mówić błagalnym tonem. Nie wyobrażałem sobie dwutygodniowej przerwy od gitary.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie obchodzi mnie to, byle by było. Dzięki - odparłem. Chciałem się odwrócić i gdzieś pójść, ale zorientowałem się, że trafię na ścianę. Postanowiłem więc poczekać na windę i również trochę rozejrzeć się po tym hotelu. Nie miałem nic innego do roboty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po chwili obaj znaleźliście się w windzie. Stan nacisnął guzik i zjeżdżaliście na parter. Asystent Marka był nie wzruszony tym, że masz zamiar "zniknąć". Zupełnie jakby wiedział, że wrócisz. Po chwili obaj wyszliście z małego klaustrofobicznego pomieszczenia. Stan natychmiast gdzieś wyparował. Ty zaś stałeś przed windą i rozglądałeś się jak głupi. W pobliżu kręciło się kilku ochroniarzy, a przy recepcji siedziała jedna ładna zgrabna klacz-jednorożec. Jej umaszczenie przypominało złoto, zaś grzywa mieniła się ciemnym fioletem. Jej zaczytane niebieskie oczy w ogóle Cię nie dostrzegały...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...