Skocz do zawartości

[Zabawa] [Human] Igrzyska śmierci


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Ana obudziła się.Zobaczyła problemy, ktore szły w stronę... Domku? Uslyszała też wycię wilka...

Chyba lepiej zrezygnujemy z wycieczki... Tam musi coś być lepiej żebym znala tego trybuta.

Przytuliła się do Shina. Po chwili zdjęła plecak, i zaczęła jeść wyciągniętego ptaka.

Zjadła połowę i schowała go do plecaka. Reszta puźniej. Pociągnęła parę łyków wody i zapięty

plecak założyła zpowrotem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 325
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Alicia pokiwała głową.... 

- No dobra...

Plan Chaty:

201101271222430.DSC00860_.JPG

Wnętrze:

Wnetrze_muzeum_-_pokoj_stolowy_z_widokie

 

Zagrożenia:

(Wpadnij na jakieś)

- Zapadnia, aktywowana chodem

- Trujące jedzenie

- Gniazdo szerszeni

- Chata może się zawalić.

- Po wyjściu ściga się mgła, taka jak wcześniej (obowiązkowe)

 

Skrzynia, schowana pod panelem:

- Naostrzony topór,

- Dodatkowe strzały.

- Mały nóż.

- Cieplejsza kurtka,

- Zupa,

- Środek odkażający

- Niespodzianka(piszę na priv)

 

(nie musisz brać wszystkiego, chyba, że chcesz)

(otrzymujesz od tych rzeczy dodatkowe punkty, jak będziesz z kimś walczył. Zależy ile rzeczy weźmiesz)

 

Ah, i lawina cię może przywalić jak będziesz schodził

 

 

Kaine przytuliła się do Any

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ana odwzajemniła uścisk.

- Kaine kocham cię jak własną córkę i nogdy cię nie opuszczę.

Poleciała jej łza na myśl o tym że przetrwa tylko 1 osoba.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(dobra sądzę, że przyszła na to pora, skoro Kaine i tak jest poza. Bitwa Red kontra Maisha we wtorek... a teraz...)

 

Trybutka z dystryktu 2 zwabiona ogniem wokół jaskini zakradła się tam. Była już pod wrotami jaskini kiedy wyskoczyła przed siebie atakując mieczem.

Kaine szybko się obudziła i zaczęła uciekać w głąb ciemnej jaskini, a dziewczyna imieniem Skyllet (czyt: Skilet) rzuciła tam dosyć długi nóż. W czasie, gdy starsi walczyli, Kaine cicho płakała w kącie starając się wyciągnąć nóż, który wbił jej się w podbrzusze.

(Rodem druga Rue, ale dobra....)( nie ma leczenia Maisha, rana za głęboka)

 

Alicia stała i... się śmiała.

 

Trybutka:

Brady-Stephanie_get+to+know+you+photo.jp

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Zabiję cię!- krzyknęła nie tylko do trybutki,ale tagże do Alicji.

Trybutka wyraźnie zaskoczona śmiałościa Any. Stwierdziła że ta jest zbyt zdenerwowana by się skupić.

Myliła się. Bochaterka wiedziała że ta zła będzie używac prostych udeżeń aby Ana straciła równowagę.

Po chwili Skyllet zrobiła zwykłe pchnięcie, które Ana ominęła robiąc salto do tyłu. Ciemna postać

(słowem: wszelkie zło które wpadło do jaskini) straciła równowagę, ale szybko podparła się swym

mieczem. Ana stwierdziła że to dobra pora by zaatakować. Wyjęła noż i dźgnęła nim w ręke Skyllet. A

ta puściła miecz drąc się na całe gardło. Wyjęła ostrze Any z krwawiącej dłoni i żuciła nim w jej stronę, ale 

straciła celność przez ból rozchodzący się teraz po całej ręce. Nóż przeleciał bochaterce obok głowy.

Przeciwniczka nie zoriętowała się kiedy dziewczyna przykucnęła, zabrała jej broń  i udeżyła ją nim z 

całej pety siły w nogę. Tamta ze łzami w oczach padła na podłogę.

-Nie zabijaj!! - krzykęła u kresu sił.

Ana zabrała miecz.

-Ale mi jest przykro. - Powiedziała drwiąco i się uśmiechnęła. Jej źrenice się rozszeżyły.

Cofnęła się kilka kroków. Puściła miecz i w rozbiegu skoczyła jej na krtań która pękła pod naporem

tak ogromnej siły. Krew ochlapała wszystko w promieniu paru metrów. Jej źrenice wróciły do

normalnych rozmiarów. 

-Znowu przejęłaś kontrolę!!

-Wiem, nie dało się inaczej.

(Rozmowa odbywa się w głowie Any)

-Ta napewno. A pamientasz gdy w wieku 5 lat przestraszyłyśmy się tarantuli? Nie musiałaś zabijać  całego obozu!!!

-Nie ważne, zajmij się Kaine.

Bez słowa podbiegła do dziewczynki aby jej pomóc.

- Wszystko będzie dobrze. -Starała się pocieszyć dziewczynkę. Wyjęła jej miecz. Wzięła też maść i chciała posmarować

jej ranę. Za dużo krwi jej się wylało. Zrezygnowała.

-Nie płacz głupia!

-To silniejsze odemnie!!!.

 

(Wiem długie... Poniosło mnie. Ana psychopatką. Ten tryb włancza się żadko, ostatnio taka była w wieku 5 lat, nauczyła się nad tym panować, no może nie do końca....)

Edytowano przez maisha737
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(jeszcze nie umarła, zara)

Kaine patrzyła na Anę

- Kocham cię i Shina - szepnęła. - spró...spróbujcie wygrać razem - wycharczała, a z jej ust pociekła krew.

Jej wzrok się zamglił, patrzyła na sufit jaskini, który powoli się zamazywał. Odpływała....

 

 

Alicia z dziką satysfakcją nacisnęła guziczek.

- Proszę, dla moich ukochanych buntowników, Any i Shina, prezent. I niech Los Zawsze Wam Sprzyja - rzekła do mikrofonu.

Błyskawica i zdjęcie Kaine(tej z dwójki też) na kopule. Wszystkie te zdjęcia pojawią się jutro razem.

Focia ku pamięci:

http://digital-art-gallery.com/oid/113/640x975_19557_Young_girl_2d_little_girl_portrait_picture_image_digital_art.jpg

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(jak mogłaś kochałam ją!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!)

Ana się rozpłakała, i przytuliła do małej. Gdy się uspokoiła, nieużytą maść schowała do plecaka.

Edytowano przez maisha737
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kevin po godzinnej wędrówce przez śnieg i las wreszcie stanął przed drzwiami chaty. Od wnętrza dzielił go jedynie kilka szerokich i długich drewnianych stopni. Mężczyzna wszedł na pierwszy, który pod jego ciężarem aktywował jakąś zapadnię za nim. Mało co, a wpadłby do nie gdyby nie jego miecz. W ostatniej chwili wbił go w schodek przed sobą. Podciągnął się i spojrzał w otchłań. Głęboka i czarna dziura, z której dochodził odór stęchlizny. Podszedł do schodka, na który wcześniej stanął i nadepnął na niego jeszcze raz. Zapadnia znowu się otworzyła. Powtórzył to kilka razy po czym zabrał miecz i wszedł do środka. Przez 15 minut przekopał cały dom i nic nie znalazł. Zdenerwowany chodził po salonie i tupał w panele. Nagle usłyszał pusty dźwięk dochodzący spod jednego panela. Uniósł go i zobaczył skrzynię. Uśmiech sam mu się namalował na twarzy. Przeszukał skrzynię i znalazł:

- Naostrzony topór

- Dodatkowe strzały

- Mały nóż

- Cieplejsza kurtka

- Zupa

- Środek odkażający

Był tam też jeden tajemniczy przedmiot owinięty w jakąś płachtę. Wziął wszystko oprócz topora. Wychodząc z domu nie wziął miecza wbitego w stopień, żeby nie brać dodatkowego bagażu. Nagle spostrzegł różowawą mgłę. Biegł ile sił w nogach w dół, przy okazji wywołał małą lawinę. Gdy szedł, a raczej zbiegł, z góry schował się na jakimś wysokim drzewie. Miał dość czasu i odległości, żeby wejść dostatecznie wysoko zanim mgła go dogoniła. W spokoju zjadł do końca zająca, którego wcześniej upiekł i zabrał się za odwijanie owego tajemniczego przedmiotu.

 

(Ja chce niespodziankę! :rarityexcited: <-- ona też chce, so excited xD)

(Ile tych dodatkowych strzał?)

Edytowano przez Mitnick
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ana widząc zachowanie Shina, podeszła do niego i dała mu długiego całusa.

Potem usiadła obok i go przytuliła.

-Kocham was. -Szepnęła prawie niesłyszalnie, ale miała nadzieję że Shin to słyszy.

-Przestań nie dobrze mi się robi!!!

-Niech zgadnę: nie odczepisz się odemnie przez najbliższy miesiąc, co?

-Yup.

-Świetnie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alicia uśmiechnęła się podle.

Poleciała muzyczka i wszystkie zdjęcia martwych trybutów pojawiły się na kopule, w tym jedno nowe:

39b69b9125655b1e27cceb5d15f1e1ec.jpg

 

 

EDIT: ZAPRASZAM NA PIERWSZY POST BY ZOBACZYĆ ZAGROŻENIA OD STRONY LUDZI ! :D(Boru liściasty, ile ja się z tym męczyłaaaam.... ciągle próbowałam dać trybuta, którego nie było, więc i tak wyszło na to, że musiałam przeglądać wszystkie posty i wykasowywać tą listę pięć razy, zanim się naliczyłam wszystkich... to na pewno duch 13 XD.)

(PS: na koniec jeszcze coś zwaliłam i się mi dwa do jednego spoilera wrzuciły, a ja szukaaamm... XD)

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shin'owi dalej leciały łzy. Nie mógł ich powstrzymać lecz wstał i poszedł zebrać kamienie. Usypał z nich mały kopiec i rozłożył na nim dużo mchu. W końcu ułożył na nim samą Kainie. Niedaleko znalazł kwiatki więc zrobił mały bukiet i włożył w rączki małej Kainie. Na zewnątrz znalazł 2 kije jeden krótszy i jeden dłuższy, zrobił krzyż i umieścił na samym środku tabliczkę. 

Pisało na niej: 

 

Tu leży Kaine którą uważałem za 

własną córkę. Niech spoczywa w spokoju 

 

 

- Przyrzekałem cię chronić - Powiedział Shin - przepraszam, dopilnuje żeby Alicia zginęła w męczarniach. - Po czym wstał i założył plecak i zabrał katanę i podszedł do Any - Musimy iść, nie chcę jej palić a wiem że Alicia sprawi że niedźwiedzie tu przyjdą - Po czym przytulił się do niej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ana odwzajemniła uścisk.

-Zaczekaj minutkę.-To powiedziawszy poszła za drewno i wyjęła jeszcze 2 pozostałe ptaki. Potem wruciła.

- Ja mogę spa, spal... - nie mogła skończyć zdania. Nie mogło to jej zejść z języka. Znów się rozkleiła.

Źrenice jej się ponownie rozszeżyły. Wzięła swój nóż i przycisnęła go do ręki. Zaczęła jej cieknąć krew.

-Teraz to już przesadziłaś. Samookaleczanie?Really?!? Aż nie chce mi się wierzyć.

-Też byś tak zrobiła!!!

-Nie zapomnij że to nasza krew!

-Nie przesadzaj!

-Chyba będe zmuszona...

-Co? Nie!! Ana!!!!!!!!!!!!

Ale było już za puźno. Dziewczyna zemdlała z krwawiącą raną na ręce.

 

(Te jej wachania osobowości będą prawdopodobnie do końca Igrzysk... Chyba że mi się znudzi X) )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shin widząc całą scenę przeraził się. Od razu rozerwał kawałek swojej bluzki i zabandażował rękę Any. Oraz oddał swoją kurtkę Anie.

- Musimy stąd iść - Powiedział cicho i wziął Ane na plecy, miecz miał przyczepiony do paska a plecak Any założył na przód. Gdy Shin wyszedł z jaskini, ostatni raz popatrzył na Kaine i powiedział - Przepraszam. - Po czym poszedł w dół góry  na prawą stronę< nie podałaś kompasu czy czegoś w innym rodzaju więc tak napiszę>.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kevin przesiadując na drzewie jeszcze 2-3 godziny myślał, jakby mógł użyć swojego nowego łupu, tajemniczego przedmiotu czyli miedzianego drutu, patrząc się w stronę jaskini, z której niedawno dochodziło światło. Nagle spostrzegł, że wychodzi z niej dwóch trybutów, jeden niesiony przez drugiego. Z tego, że nie był daleko nich, jakieś 50 metrów od nich i dość wysoko, tak, że nikt go nie widział, rozpoznał kobietę i mężczyznę. Był to Shin, który, jak miał nadzieję, nie zabije go bo się znają oraz Ana, jego sojuszniczka. Kevin śledził ich wzrokiem po czym gdy byli od niego dalej i na tyle blisko, że można było ich jeszcze zobaczyć, zszedł z drzewa i cicho jak ninja ruszył za nimi. Nie zorientowali się, że ktoś ich śledzi (i się nie zorientują :D).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kevin śledząc trybutów potknął się o kamień i upadkowi towarzyszył głośny dźwięk. Jemu nic się nie stało, ale jego "ofiary" go zauważyły. Ten szybko wstał i wyciągnął miecz. Na szczęście był to Shin.

- To wy tam w grocie siedzieliście? - zapytał Kevin. - A tak w ogóle, to co się Anie stało? Gdzie Kaine?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kevin opuścił miecz. - No coś ty, zabić sojusznika? Mam inne plany co do tych całych igrzysk. Ale czekaj czekaj, nad jezioro? Jeszcze ponad połowa trybutów żyje, mogą nas was tam zabić. Chociaż... - Kevin zamyślił się chwilę. - Już dawno po północy to możemy coś ciekawego na starcie znaleźć. Może jakieś leki, maści albo bandaże - powiedział Mitnick po czym spojrzał na Anę. - Jej to chyba by się bandaż przydał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...