Magus Napisano Luty 25, 2014 Share Napisano Luty 25, 2014 -Tak to prawda. Przepraszam czasem daje się ponieść emocjom. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Luty 25, 2014 Share Napisano Luty 25, 2014 - To pewnie przez te atmosferę. Jest przytłaczająca. Chciałbym potrafić czarować. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 25, 2014 Autor Share Napisano Luty 25, 2014 Gwydril westchnął. - Proszę was o to, żebyście poczekali. Zaraz z nimi wrócę. - Elf wstał i zniknął między drzewami. Chłód nasilał się, a Gwydril coraz wyraźniej widział widma, skupione wokół elfki. Podszedł bliżej, stąpając bezszelestnie. Wymruczał pod nosem parę niewyraźnych słów i przedarł się do Liosy. Położył rękę na jej ramieniu. - Lepiej, żebyśmy opuścili to miejsce, pani. Nie należy do nas. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Luty 25, 2014 Share Napisano Luty 25, 2014 -Nie wiem jak to jest. Magia jest kusząca ale nie jest dla takich istot jak ja. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Luty 25, 2014 Share Napisano Luty 25, 2014 -Czasami myślę że fajnie było by być magiem ale... To nie dla mnie. Mam nadzieje że Gwydril szybko wróci. Ta atmosfera robi się coraz gorsza. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Luty 25, 2014 Share Napisano Luty 25, 2014 -Tak też to czuje. Przydałoby się coś co odciągnęło by stąd te upiory. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Luty 25, 2014 Share Napisano Luty 25, 2014 - Przydała by mi się większa wiedza na takie tematy... Nie wiem co można zrobić. Może chociaż rozpalmy ogień. Będzie cieplej. Zawsze to jakieś rozgonienie złej atmosfery. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Luty 25, 2014 Share Napisano Luty 25, 2014 -Dobrze zajmę się tym. Wielokrotnie go rozpalałem podczas ponurych nocy. Powoli zacząłem trzeć patyki, po czym. Ogień zaczął powoli się rozpalać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Luty 25, 2014 Share Napisano Luty 25, 2014 - Przyniosę jeszcze trochę. Mimo wszystko od razu przyjemniej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Luty 25, 2014 Share Napisano Luty 25, 2014 Nabiłem martwego zająca na miecz. Po czym zacząłem go spokojnie piec i czekać na dalszy rozwój wypadków. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 26, 2014 Autor Share Napisano Luty 26, 2014 Przy ognisku zrobiło się cicho, mimo strzelających od czasu do czasu iskier z ognia. Konie rozglądały się nerwowo, strzygąc uszami i przebierając nogami w miejscu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Luty 26, 2014 Share Napisano Luty 26, 2014 Aaron wyciągnął sprawnie jatagan, chwycił go w lewą rękę. Sztylet w prawą. Wstał szybko. - Co do... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PlagueOverlord Napisano Luty 26, 2014 Share Napisano Luty 26, 2014 - A do jego należy? - rzekłam do elfa ironią w ustach. Po chwili jednak, postanowiłam pójść z nim powrotem do grupy - Mam do tego naprawdę złe przeczucia, on może coś złego zrobić - powiedziałam po cichu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 26, 2014 Autor Share Napisano Luty 26, 2014 - Nie należy. Ale te upiory są pod stałą kontrolą potężnej istoty, więc choćby Valthar bardzo chciał i choćby widma chciały równie mocno się do niego przyłączyć, są bezsilne. Nie należy ich jednak nie doceniać. Są niebezpieczne. Bądź spokojna o numenorejczyka. Porozmawiam z nim - rzekł i wyprowadził Liosę z powrotem na ścieżkę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaenr Linnre Napisano Luty 26, 2014 Share Napisano Luty 26, 2014 Chwilę później również i Valthar wyszedł na ścieżkę ciągnąc za sobą podmuch chłodu, choć najwidoczniej żadnego upiora. Ściskał za to coś w ręku, jednak natychmiast schował to do kieszeni widząc towarzyszy. -Jestem gotów do dalszej drogi. -Odrzekł szybko i ruszył w stronę ogniska. -Mam nadzieję że to nie na mnie tak reagujesz Aaronie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Luty 26, 2014 Share Napisano Luty 26, 2014 - Kto wie. - Powiedział nieco oschle i schował bronie. - Gdyby nie to że jesteś dość charakterystyczny no i nie trzymałem łuku mógłbyś miecz przebitą klatkę piersiową. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaenr Linnre Napisano Luty 26, 2014 Share Napisano Luty 26, 2014 Mag uśmiechnął się, jednak jak zwykle nie wyszło to jak powinno. -Mam wrażenie że nie skończyło by się to w taki sposób. Jakoś przeżyłem te tysiąc siedemset lat, nie sądzisz? Numenorczyk starał się wymawiał te słowa bardzo przyjaźnie jednak najwyraźniej było coś co nie pozwalało mu myśleć przyjaźnie na temat całej drużyny. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Luty 26, 2014 Share Napisano Luty 26, 2014 - Wierz mi. Potrafię strzelać. Może i przeżyłeś tysiąc siedemset lat ale nigdy nie spotkałeś mnie. - uśmiechnął się nieco podle. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaenr Linnre Napisano Luty 26, 2014 Share Napisano Luty 26, 2014 Popatrzył na człowieka swymi czarnymi oczyma. W tych oczach widać było starość i ponadmiarową wiedzę człowieka, oraz dziwną tęsknotę i pragnienie. Tedy wskazał na swoją twarz i rzekł do Aarona. -Spójrz na moją twarz i nigdy więcej nie przeceniaj swoich sił. -Wziął głęboki wdech i dodał na koniec. -Zawsze znajdzie się ktoś lepszy od ciebie. Następnie odszedł lekko od kompanów w stronę swego konia i zaczął głaskać go po głowie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 26, 2014 Autor Share Napisano Luty 26, 2014 - Czas ruszać - oznajmił Gwydril. Podszedł do krasnoluda, wsadził go na konia i podał wodze. Następnie wsiadł na swojego wierzchowca i poczekawszy, aż wszyscy zrobią to samo, wysunął się na przód grupy i prowadził. Po godzinie jazdy wyszli z lasu na otwartą przestrzeń: ścieżka prowadziła między malutkie wzgórza, zbliżone kształtem i wielkością do kurhanów. Różnicą było jednak to, że w każdym wybrzuszeniu widoczne były okrągłe drzwi, pomalowane na różnorakie kolory. Oto były domy hobbitów, każdy otoczony maleńkim, zadbanym ogródkiem pełnym kwiatów. Pośrodku wzgórz znajdowało się niewielkie jezioro, które tylko dodawało uroku zielonym wzgórzom i kwitnącym drzewom. Na skraju lasu były też pola kukurydzy - hobbici słynęli z umiejętności rolniczych. W samej wiosce toczyło się swoim tempem życie. Starsi odpoczywali w cieniach drzew, dzieci biegały pochłonięte zabawą, a dorośli spełniali swoje obowiązki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaenr Linnre Napisano Luty 26, 2014 Share Napisano Luty 26, 2014 Mag miał założony na głowę kaptur, a w ręku trzymał kostur. Jego długie białe włosy, koń czy też szata mogła przypominać hobbitom pewnego Istariego. Jednak Numenorejczyk nim nie był. Skrywał swą twarz pod kapturem i unikał wzroku ciekawskich, nie chciał bowiem żeby ci dziwnie na niego patrzyli zauważywszy czarne oczy czy pokaźną bliznę. Nie chciał zwracać na siebie niepotrzebnie dużej uwagi. Starał się jechać blisko elfa, bowiem to on dowodził wyprawą i chciał być na bieżąco z jego słowami, jednak unikał elfki do której szczególnie utracił zaufanie po tym jak ta śledziła go przy kurhanach. Miał również szczerą nadzieję iż szybko opuszczą Hobbiton, nie przepadał bowiem za jego mieszkańcami czy też jedzeniem przez nich przyrządzanym. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 26, 2014 Autor Share Napisano Luty 26, 2014 - Valtharze, mam do ciebie pytanie. Nie uznaj tego za wszędobylskość, proszę. Uznaję to, że każdy ma swoje sprawy i swoje życie, ale twoje... odejście dzisiaj i upiory wzbudziły niepokój, o czym zapewne sam wiesz - zaczął elf. Starsi hobbici w mijanych domach patrzyli nieufnie na przejeżdżających. Trudno im się dziwić. istoty pragnące w życiu spokoju i stateczności w ostatnich miesiącach dużo przeszły i teraz z niepokojem przyjmowali przejezdnych wyglądających tak... Magicznie. Jeden z nich tylko rzucił uprzejme "dzień dobry". Elf odpowiedział skinięciem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaenr Linnre Napisano Luty 26, 2014 Share Napisano Luty 26, 2014 -Pytaj więc Gwydrillu. Odparł dość cicho. Miał szczerą nadzieję iż i tym razem nie jest szpiegowany przez elfkę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 26, 2014 Autor Share Napisano Luty 26, 2014 - W jakim celu zwiedzałeś kurhany i obudziłeś zmarłych ze snu? - zapytał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaenr Linnre Napisano Luty 26, 2014 Share Napisano Luty 26, 2014 Mężczyzna skrzywił się paskudnie, jednak kaptur zasłonił ten widok. Czuł się zniesmaczony oskarżeniem. -To twoja towarzyszka obudziła tych którzy winni spoczywać w spokoju. A poszedłem złożyć im cześć bowiem ginęli na moich oczach. Kurhany to święte miejsce Dunedainów, wielu naszych królów było tam chowanych, a najstarsze kurhany powstały na moich oczach. Numenorejczyk mówił ze smutkiem w głosie i wciąż cicho. Najwidoczniej nie chciał o tym rozmawiać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts