Skocz do zawartości

[Gra] Wojna FOL - POZ [Human and Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

- Komisarzu! Wysadzili most! - Zameldował jeden z żołnierzy.

- Więc musimy zbudować nowy towarziszcz! Przekaż tą kopertę porucznikowi Zyokovi! - Żołnierz pobiegł.

 

Porucznik Zyokov Vladislavovic czytał właśnie rozkazy od komisarza, wydał rozkazy wsiadając do swego pojazdu. Po dotarciu pod zgliszcza mostu, pojazdy MT-55 zaczęły rozkładać most. Żołnierze pilnowali ich za pomocą CKM'ów i innych środków.

 

Co do tego co się dzieje na zachodzie Niemcy zaniechcieli ataków aż do dotarcia posiłków Francuskich, czekano na atak polaków. O ile nadejdzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Bitwę morską chcesz czy co? Tak wielu to nie zabiłeś, niemców było poniżej 500. PS: Uznaję że te rosyjskie okręty pływają w niewielkich grupach, dwa - trzy okręty.)

 

Na bałtyku okręty Marine Nationale napotkały wrogie rosyjske okręty, francuzi mieli podczas małej potyczki na stanie dwa okręty podwodne typu Triomphant i pięć fregat rakietowych typu FREMM i jeden okręt desantowy typu Mistral. Zniszczono dwie niewielkie rosyjskie freagaty stosunkowo szybko, mała flota skierowała się stosunkowo szybko w kierunku Gdańska.

 

Jakiś czas potem

 

Flota francuska zajęta pilnowaniem desantowca który właśnie wysadzał desant w wielkości 450 żołnierzy i 70 wozów bojowych, o to przybył Francuski Korpus Ekspedycyjny lub "Le corps expéditionnaire Français" w skrócie LcEF.

Francuscy dzielni żołnierze nie mieli większych problemów by zająć to miasto, broniło go ledwie setka polaków. Po zdobyciu miasta flota zaczęła tam stacjonować, a francuzi wzięli się za okopanie pozycji. Niedługo przybędzie Korpus Piechoty Morskiej z USA by wspomóc walkę niemców w Polsce, do dobrych wieści należała informacja o tym że pogoda niedługo będzie dobra dla sił lotniczych, niemiecka flota wojenna wysłała kilka łodzi podwodnych by zatopić Polskie okręty handlowe.

 

Front Niemiecko-Polski

 

Z pozycji Niemieckich rozległ się huk strzałów haubic PzH 2000, te potężne działa samobieżne korzystając z informacji przesyłanych przez zwiadowców którzy w stanie nietkniętym meldowali o pozycji polskich wojsk rozpoczęły ostrzał na piechotę wroga.

Pociski uderzyły w pozycje polaków zaczynając masakrację żołnierzy, haubicoarmat było zaledwie 10 ale były szybkostrzelne. Skoro potrafią w 9 sekund wystrzelić trzy pociski to o czymś to świadczy.

 

Front Kaliningradzko-Polski

 

Rozstawianie mostu idzie sprawnie, niedługo Armia Czerwona ruszy naprzód (Czyli następny mój post). Te sto żołnierzy radziło sobie oszołamiająco dobrze, a niedługo dotrą posiłki w wysokości 200 żołnierzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Grupa Armii Odra: 500 żołnierzy (-200)

GA Gdańsk: 300 żołnierzy.(-100)Tak szybko nie wyładujesz 450 ludzi i 70 maszyn, komputerze.

GA Kaliningrad: 200 żołnierzy

Flota: 420 marynarzy (-420)

Grupa Specnazu do Działania w Obszarze Skażonym Magicznie - Lotnicy - 100

Razem zużyto: 1520)

(BTW. Wyliczenia dla Komputera:

Niemcy: 1000 (-x)

Kaliningrad: `100+200

Francja: 450

Razem zużyto 1800

ALE!

Do tego należy doliczyć flotę.

Podwodne: 2x111=222

Fregaty: brak danych dla francuskich, ale włoskie mają 131. 131x5=655

Desantowy: 160

Razem 1037 + 1750 = 2787

Dziękuję, dobranoc

 

Wbrew przewidywaniom, pogoda pogarszała się, zupełnie jakby ktoś celowo uwziął się na Kaliningradczyków. Deszcz padał nieustannie, zaś wiatr tylko przybierał na sile, utrudniając działania piechocie. Burza przeszła też nad Bałtyk, poważnie utrudniając żeglugę. Obrońcy Gdańska wycofali się na linię Wiśliny, wysadzili mosty i czekali w ukryciu na działania wroga.

Edytowano przez Nicolas Cage
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziemia

 

Zanim nóż doleciał obroniłem się kataną. Zobaczyłem napastnika szybko za nim pobiegłem zostawiając Austina i Discorda. Wybiegłem na ulice za napastnikiem. W końcu zapędziłem go do ślepego zaułku.

-No dobra nie wiem, co ty za jeden. Ale odwróć się w moją stronę chcę widzieć, kto był na tyle głupi by mnie zaatakować.

Napastnik powoli zaczął się odwracać. Gdy zobaczyłem jego twarz zacząłem się powoli cofać. Znałem go. Teraz już wiedziałem, co się dzieje. Gdy zrobiłem kilka kroków do tyłu wpadłem na kogoś. Nagle zobaczyłem 3 kolejnych ludzi. Tych również bardzo dobrze znałem

-Witaj Jim miło, że się w końcu pojawiłeś. To nie było grzeczne, że się nie pojawiłeś na nasze zaproszenie

 

Equestria

 

Sweetie Belle nie mogąc nikogo znaleźć poszła spotkać się ze swoimi przyjaciółkami w siedzibie ich klubu

-Nigdzie nie mogę znaleźć Rarity niema jej u twojej siostry Apple Bloom

-Applejack też niema

-Tak samo jak Rainbow Dash

-Czyli razem gdzieś poszły?

-Tak mi się wydaje zanim wróciłam do domu widziałam Applejack jak gdzieś szła z całą resztą. Pewnie znów muszą zrobić coś ważnego.

-Przynajmniej już wiem co się stało z Rarity. Ciekawe, więc jeszcze gdzie jest ten ogier, co mieszka u moje siostry też z nimi poszedł?

-Nie było z nimi nikogo więcej. Z tego, co widziałam

-Może, więc niedługo wróci. Rarity też na pewno wkrótce wróci. No dobrze, jakie macie pomysły na dzisiejsze zdobycie znaczka. Odrzekła Sweetie z uśmiechem

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Ech, dlaczego muszę być stawiany przed faktami dokonanymi... chyba sam muszę przejąć tą taktykę. Ale na granicy Niemieckiej miałem około 400-500 D:, ale poza tym skoro jest 1 vs 2 to w teorii powieniem mieć 4000 żołnierzy ale z tym wolę czekać na Elizkę.)

 

Oddziały Heer utraciły dwie haubicoarmaty, były rozstawione w różnych miejscach więc nie było większych strat. Czas na rozpoczęcie ciekawego ataku, jakieś trzy wyrzutnie HIMARS ostrzelały polaków na północy by potem żołnierze niemieccy ruszyli do ataku. Bitwa była tam zacięta, jednak polacy mieli uszczuplone siły przez wyrzutnie rakiet.

- Jak raport? - Zapytał generał jednego z dowodzących na froncie północy.

- Pokonaliśmy Polską armię na północy, na środku została oskrzydlona i zmuszona do kapitulacji na wskutek złych morali! A na południu bez zmian!

- Świetnie, niech armia północ rusza by przejąć resztą pomorza. Jest ich tylko 150 ale dadzą radę, południa też jest 150 a środka 100. Polaków jest liczba cztero cyfrowa.

 

Armia Czerwona przegrupowała się i ruszyła na południe, chciano osiągnąć cel jak najszybciej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziemia, Michael i Discord

Wszedłem do biura. Muszę znaleść jakieś lustro. Jak ja mogę teraz wyglądać? W końcu odnalazłem srebrną taflę. Miałem niebieskie włosy i oczy. Wydaje mi się że także lekko odmłodniałem. Czy to możliwe? Nagle znowu pojawił się Discord.

- Patrzcie kto tu spełnił życzenie.

- Odczep się Discord. Ty dobrze wiesz co chciałem uzyskać. Według tego co mówisz, sądzę że mogę teraz mieć jakąś moc.

- Zgadza się! Moc księżyca. Ale jak ty wyglądasz? Musisz odpowiednio się ubrać. - Discord pstryknął palcami i nagle miałem na sobie dziwny strój.

- Co ja jestem, książe Persji?!

- To do ciebie teraz pasuje, a teraz wybacz, ponieważ muszę zobaczyć występ. - Discord znalazł się w okolicy Jima i zaczął jeść popcorn.

(Wyglądam teraz tak:

2_humanizacja_oc_by_anathiela-d6j92k8.jp

Ja, to ten z błękitną grzywą. Ten z granatową to Strife, czyli moje chaotyczne alter ego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość na mnie patrzył wyszczerzając zęby w uśmiechu. Najwyraźniej bawiła go ta sytuacja. Dałem się złapać jak dziecko. Od razu powinienem rozpoznać ten nóż. Jestem kompletnym kretynem. Nagle podszedł do mnie i wyciągnął dłoń

-No no Jim jak ty teraz zabawnie wyglądasz. Nie wiem czy cię uderzyć czy dać kostkę cukru. Ponownie się uśmiechnął.

Spojrzałem gniewnie na niego i otaczających mnie ludzi

-Bardzo zabawne Akihiro

-Jako człowiek też byłeś gorszy ode mnie, więc się nie stawiaj. Oddaj naszą katanę a potem porozmawiamy

Wbiłem wzrok w ziemię. No to nieźle mam przerąbane

-S..s..straciłem ją powiedziałem łamiącym się głosem

Znów się uśmiechnął, po czym nagle poczułem jak pięść uderza mnie w pyszczek. Potoczyłem się pod ścianę

-Nieładnie Jim już jesteś martwy. Teraz jestem tego pewien. Niema raczej szans abyś się wybronił. Auć, z czego ty masz teraz czaszkę? Zaczął masować sobie dłoń. -Opuściłeś świątynię i zrobiłeś wiele złych rzeczy czas na sąd. Wiesz dobrze, że pilnujemy spokoju gdyby niemy już w wielu miejscach na świecie zapanowałby chaos. Ale tobie nie podobały się nasze metody. Nie zabijamy kucyków, ale cóż dla ciebie zrobimy wyjątek. Zabierzcie mu broń i zabrać go do samolotu, jeśli będzie się stawiał zabijcie go natychmiast.

Nagle pod moim gardłem były 4 katany. Nie miałem ochoty walczyć. Wiedziałem, że tej walki nie wygram. To się tak musiało skończyć.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagle zauważyłem jak powietrze gęste. Usłyszałem znajomy głos. Co on znowu planuje? Zabójcy byli zdezorientowani.

-Ej, co  jest z powietrzem? Co to za głos?

Akihira zmarszczył brwi.

-Nie mam pojęcia. Czymkolwiek jesteś. Nie mieszaj się. Nie przybyliśmy tu zabijać. Zabieramy tylko jego to nie twoja sprawa. Jeśli jednak coś zrobisz umrzesz szybciej niż zdążysz mrugnąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabójcy byli w kompletnym szoku widząc to. Nie wiedzieli jak zareagować

-Akihira, co to ma być?

-Nie wiem brak danych na jego temat. Ale wydaje się być inteligentną istotą a my nie zabijamy bez powodu, No dobrze porozmawiajmy. Ten człowiek czy kucyk jak wolisz został wyszkolony przez naszą świątynię. Zapłatą jest służba do śmierci w imię czynienia dobra. Ale on nie dość, że opuścił naszą świątynię to na dodatek zhańbił ją zostając zabójcą. Co prawda nie zabijał aniołków, ale jednak to nie my decydujemy o śmierci na dodatek zhańbił nas ponownie tracąc broń, która jest symbolem naszej świątyni. W takim wypadku jest wyrok tylko jeden śmierć. Jedyne, co go może ocalić to dowód na to, że się naprawdę zmienił. Musi zrobić coś naprawdę dobrego żeby oczyścić swoje winy a nie uważam, że zamiana w kucyka by się przed nami ukryć należy do dobrych rzeczy. Więc jak widzisz niema dla niego liny obrony.

Nic nie powiedziałem. Nie miałem ochoty się bronić. Akihira miał racje tacy jak ja zawsze należeli do najgorszych. Szkoda, że tak późno zdałem sobie z tego sprawę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Władca chaosu? eee ciekawy przydomek. Widać było skołowanie w oczach zabójców. Stwór ich przerażał, ale nie wiedzieli, co właściwie zrobić. -A ja jestem Akihira najlepszy żołnierz świątyni. Pytasz czy uśmiercimy go ostatecznie. Cóż nie znam raczej innego sposobu śmierci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ja znam ich osiem, ale i tak byście ich nie zrozumieli. - Łyk herbaty. - Bo wiecie, jeśli zabijecie mojego przyjaciela, to będę musiał zastosować na was nuner piąty. Ja i śmierć jesteśmy kumplami. - Nagle pojawiła się postać z kosą i w kapturze, by po chwili przybić Discordowi żółwika. Następnie zniknęła. - Aż taki zły on nie jest. Nawet czasem pomaga niektórym. Ja niestety także nie uważam się za w pełni dobrego. - Lekko się uśmiechnął.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabójcy cofnęli się kilka kroków do tyłu. Widać było na ich twarzach szok. Znałem dobrze to uczucie. Sam tak wyglądałem, gdy pierwszy raz zobaczyłem moc Discorda. Chwila czy on mnie nazwał przyjacielem? A myślałem, że ledwo mnie toleruje. Jednak było widać, że zabójcy tak łatwo nie odpuszczą. Nagle wszyscy stanęli w szeregu przede mną z katanami w dłoniach

-Dość tego! Nie wiem, jaką dziwną mocą władasz. Ale nas się nie da przestraszyć. Poszukiwaliśmy go od lat i teraz na pewno go nie oddamy a ty nas nie zatrzymasz. To jest ostatnie ostrzeżenie odpuść a nic ci się nie stanie. A nawet zapomnę o tym, że nam groziłeś.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Discord wstał z fotela i zaczął iść w kierunku ludzi. Przy okazji klaskał. - Brawo. Nawet się przestraszyłem, ale nie mogę tak sobie odpuścić. Zależy mi nieco na tym kucyku, a to rzadkość u mnie. Jeśli wam też tak zależy to proszę. - Wyczarował na sobie tarczę strzelniczą. - Śmiało, celujcie w środek, nie obrażę się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Dobrze sam przypieczętowałeś swój los. Obyś na drugim świecie odnalazł spokój. Zabójcy ustawili się w szyku, po czym rzucili noże w Discorda na koniec każdy z nich skoczył z wprost z kataną na niego. Każdy z mieczy uderzył w Discorda.

-To by chyba było na tyle. Człowiek czy kucyk nikt nie przeżyje takiego ataku. Akihira odwrócił głowę w moją stronę twoja kolej Jim. Nikt nam już chyba nie będzie przeszkadzał. Powiedział z uśmiechem

-Cóż na twoim miejscu bym go nie doceniał, bo to się może źle skończyć

-O, czym ty mówisz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Discord popatrzył na noże w site w siebie i podniusł tablicę z napisem 5 na 10. Następnie wziął noże i zjadł je jak laskę z cukru.

- Mmm... . Metaliczne! Całkiem niezły atak, chociaż widywałem lepszy. - Nagle zdjął sobie głowę. - Umierać czy nie umierać, oto jest pytanie. - Założył ją z powrotem. - Raczej wolę nie. - Zaśmiał się. - Człowiek i kucyk nie. A co powiesz na boga? - Różowa błyskawica przeszyła niebo. - No to może teraz się pobawimy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy na to patrzyłem miałem ochotę płakać ze śmiechu. A wyraz twarzy zabójców był bezcenny. Widząc reakcje Discorda zaczęli się cofać.

-Cholera Akihira. Co robimy? Tego nie można było przeżyć. Jestem pewny, że trafiłem go w serce. Co tam serce. On właśnie urwał swoją głowę. Jak mamy zabić coś takiego?

Widziałem wyraz twarzy Akihira widziałem złość. Pewnie spowodowaną tym, że w ma mnie na wyciągnięcie ręki. Ale następnie zobaczyłem bezradność. Zaczął się przerażony cofać

-A, co można zrobić w takim wypadku. Wycofujemy się! Nic tu nie wskóramy. Jeszcze się spotkamy Jim. Zabójcy zaczęli w przerażeniu uciekać. Powoli podniosłem się z ziemi i podszedłem do Discorda i podałem mu kopyto.

-Dziękuje jestem twoim dłużnikiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Discord podał mu szpon. - Nie jesteś jedyny, jednak, proszę bardzo. - Wyciągnął szpon w kierunku uciekających ludzi i nagle trzymał w nim za koszulę tego który wbił mu miecz w serce. - Moje serce krwawi przez ciebie. - Wyciągnął sobie narząd a potem go schował. Człowiek przy tym strasznie się kręcił. - Weznę go sobie na zabawę. Macie naprawdę ciekawe lektury na ziemi. Chyba zrobię wspólnie z nim babeczki. Zostawię ci kogoś by cię chronił i odesłał. - Zaczął się śmiać i po chwili zniknął z człowiekiem. Na jego miejscu pojawiła się jasnofioletowa klacz z kręconą grzywą i ogonem. W jej oczach były spirale. Patrzyła na Jima.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzyłem na znikającego Discorda. Co on miał na myśli, że będzie z nim robił babeczki? Hmm chyba lepiej nie wiedzieć jak widać Discord potrafi robić jakieś kary, które tylko on zrozumie. Hmm powinienem zajrzeć jeszcze do Michaela i chyba niedługo wrócić do Equestrii z Austinem. Nagle spojrzałem na klacz. Kto to jest? Ma mnie ochronić. Cóż to chyba nie był żart. Ma dziwne oczy.

-Eee Witaj jestem Jim nie masz nic przeciwko żebyśmy jeszcze zajrzeli do Michaela. Wkrótce powinienem wracać, ale chciałbym jeszcze z nim porozmawiać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klacz patrzyła się na niego i przechyliła głowę. Po chwili się uśmiechnęła. Kucyk ziemny wyraźnie się z czegoś cieszył.

- Dobrze. Tatuś powiedział że mam cię chronić i tak zrobię. Nie zakazał cię przenosić. - Kucyk podszedł do Jima, stuknął kopytkami i przeteleportował siebie i jego w okolice biura Michaela. - Jestem... - Postukał się w główkę. - Screwball.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tatuś?! Ile, Discord ma dzieci? Cóż może lepiej niektórych rzeczy nie wiedzieć. Nim się obejrzałem byłem pod biurem Michaela. Ile bym dał za taką teleportację pomyślałem. Moja sięgała tylko kilku przecznic.

-Dziękuje i miło cię poznać Powiedziałem z uśmiechem do kucyka

Po czym spokojnie zapukałem do biura Michaela.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszedłem spokojnie do biura w pierwszej chwili go nie poznałem. Miałem wrażenie, że gadam nie, z kim innym.

-Cześć chciałem z tobą jeszcze chwilę pogadać. Przy okazji ciekawy styl wprowadzasz nową modę? A tak Discorda chwilowo niema. Uratował mnie przed moimi dawnymi oprawcami i zabrał jednego z nich na pieczenie babeczek czy coś. Zamiast niego został ten kucyk popatrzyłem na Screwball

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...