Skocz do zawartości

[Gra] Wojna FOL - POZ [Human and Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Medalion? Pan płomyczek? Chodzi chyba o tego gościa w żółtej piżamie jak mu było chyba Scorpion

-Chyba mam połamane wszystkie kości. Nie mogę się ruszyć. Nawet nie mogę spojrzeć na prezent. Chyba ten stwór zrobił ze mnie kalekę. Wątpię abym jeszcze na cokolwiek się przydał lepiej załatwcie mi wózek inwalidzki. Przy okazji dziękuje, że mnie ocaliłeś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekko przewróciłem oczy na Michaela faktycznie wyglądał kiepsko obaj dostaliśmy w kość. To była najgorsza walka, jaką przeżyłem

-Po kolei najpierw doprowadź siebie do porządku. Może wezwij jakiegoś lekarza czy coś. Ja mogę zaczekać aktualnie raczej nigdzie mi się nie śpieszy powiedziałem próbując wysilić się na uśmiech

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Przeżyję. Mam zawarty pewien układ, który nie pozwoli mi tak łatwo zginąć. Możesz już przestać udawać... wiem że takich rzeczy nie przepuszczasz.

Discord

Nagle lampka na biurku zaczęła się ruszać i zmieniła się w draconequusa.

- Nie bądź taki skwaszony. W końcu zapewniliście mi niezłą zabawę. Aha Jim, muszę ci podziękować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagle usłyszałem znajomy głos, którego niechętnie chciałem teraz słuchać zwłaszcza po przygodzie w świecie snów miałem ochotę rozwalić sobie głowę o szafkę byle wyrzucić to z głowy mam nadzieje, że nie chce mi dziękować za to, co myślę.

-Masz więcej tajemnic niż każdy człowiek, którego znam Michaelu. Gdybyś zmienił się w kucyka na pewno byś był niezłym fenomenem. Powiedziałem z uśmiechem. -Dobrze, jeśli sądzisz, że mam być pierwszy to zacznij ode mnie i nie martw się, jeśli ten sposób jest bolesny. Jestem przyzwyczajony do bólu.

Następnie spojrzałem w stronę Discorda

-Mam nadzieje, że nie chcesz mi dziękować za to, co myślę. Na mojej twarzy pojawił się wyraz gniewu. -Czy nie wycierpiałem już wystarczająco dużo?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Discord

- Nie masz się czego wstydzić. Nie wiedziałem że przeniesiesz się tam gdzie piłeczka, ale to naprawdę była ciekawa walka z tym gościem. W dodatku jesteś pierwszy który jej na to pozwolił. Szkoda że piłeczka się wycofała. Chciałbym wreszcie zostać dziadkiem, a ty jesteś świetnym kandydatem!

Michael

Ciekawiło mnie to co mówił. Piłeczka była z nim? W co oni mogli się bawić... . On chyba nie... . Nie, to nie możliwe. Co to mogła być za walka... . Szkoda że muszę mu to wyjaśnić... .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałem gniewnie na Discorda dalej mogłem ruszać tylko oczami.

-Więc poszukaj innego kandydata na to stanowisko. Ja nie jestem zainteresowany. Dla mnie liczy się tylko jedna klacz! Zrobiłem to tylko, dlatego aby się uwolnić z tego świata. A jeśli chodzi o walkę to co się stało Austinowi?

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Discord

- Tak tak... . Rarity. Jeśli jednak znajdziesz kogoś to daj mi znać. Austin? Opanowała go jakaś inna istota. I to dość mroczna. Piłeczka na razie się nią zajęła. A więc, czas na kolejny zakładzik.

Michael

- Austin? Musiałeś mieć niezły sen. Co do mnie jako kucyka... . Nie wiem czy bym ci się spodobał. Czas zacząć. - Spojrzałem na Discorda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Austin opętany Michael kontroluje kwiaty czy tylko ja w POZ byłem zwykłym człowiekiem, dla którego to wszystko jest strasznie pokręcone. Sam już nie wiem, co czasami myśleć. Zakładzik? Jaki Zakładzik i co chcą zacząć?

-O czym wy mówicie? Jaki zakładzik? I co chcecie zacząć?

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Czyli te zamieszki są w Europie? No ja walę... i poza tym tak Zakon, nic się nie zmieniło. Po tej misji będe sterował swym południem i USA, europa niech będzie pod kontrolą "SI". Wkroczę do nich gdy sytuacja będzie tego wymagała. Te zamieszki też są w Azji?)

 

We Francji zamieszki są takie, że huhu. Policjanci pałkują lub ostrzeliwują buntowniczych, niewdzięcznych obywateli. Z pewnymi oporami ale skoro kilka policjantów dostała jakąś cieczą przez nie są w najlepszym stanie, to kara musi być.

Zwiększono również pobór do policji, bo już braknie ludzi do ogarnięcia tego wszystkiego. Wojsko na razie pilnuje kluczowych budynków.

 

W IV Rzeszy to zamieszki nie dały nic dobrego, bez zbędnego gadania wojsko wzięło się za rozstrzeliwania opornych. Nieważne czy karabinem czy armatą od czołgu ale jednak. Coraz z większym niepokojem przyglądano się zamieszkom w Polsce, tam podobno już wojsko sobie ledwo radzi.

Zastanawiono się czy pomóc Polakom, ale zdecydowano że dopiero po załatwieniu kilku spraw w swym kraju. Zbuntowanym obywatelom nie idzie w starciu z Heer, co nie jest dużym zdziwieniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(51)

W związku z zamieszkami napisałem i wysłałem do znanego mi dowódcy wojsk polskich wiadomość.

 

Szanowny panie

W związku z sytuacją zalecam:

1. Wprowadzić na terenie kraju stan wyjątkowy.

2. Wycofać ze sprzedaży eliksiry: ponifikacyjny i humanizacyjny. Zlokalizowane eliksiry rekwirować i niszczyć.

3. Wprowadzić ograniczenia na ponifikowanie ludzi i humanizowanie kucyków: każde użycie eliksiru musi być poprzedzone zgodą sądu i odbywać się w towarzystwie minimum jednego lekarza.

4. Użyć jednostek prewencji do tłumienia zamieszek.

5. Przygotować program oczyszczenia rzek z eliksiru.

6. Wdrożyć natychmiastowy program pomocy poszkodowanym.

7. Przykładnie ukarać kilku "dowcipnisiów", obrzucających ludzi eliksirami.

 

Oddzielny mail poszedł też do Lisa.

Szanowny panie Lis

Zalecam rozpoczęcie systematycznego niszczenia wszelkich eliksirów na terenie miasta, z wyjątkiem tych należących do rządu. Proszę też o rozpuszczenie wśród społeczności Wrocławia plotek o tym, że osoby nieodpowiedzialne uczestniczące w zamieszkach źle kończą. Może pan uwiarygodnić te plotki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To bardzo proste! Jesteś teraz kaleką i pewnie w tym stanie niedługo umrzesz. Mogę cię jednak uratować w zamian za przysługę. To gra w którą gram już od dawna a jedna z ofiar rozgrywki stoi obok ciebie. - Stwierdził Discord. Ja jedynie na chwilę odwruciłem wzrok. To było tak dawno temu... .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewiele rozumiałem z tego, co chcą zrobić. Jedyne, co zrozumiałem, że jestem już zapewne jednym kopytem na tamtym świecie. Cóż zawsze mogło być gorzej chyba. Chwilę się zastanowiłem. Chwila moment zastosowano to na Michaelu.

-Nie żebym się denerwował czy coś. Ale jeśli mnie ocalicie też będę miał rozdwojenie jaźni i zacznę gadać z kwiatami czy coś? Jest jakiś haczyk w tym?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Też mam zastrzeżenie co do misji. Nie można tak przeskakiwać. Ludzie by poszaleli i tak dalej. To się kupy nie trzyma. Nie jestem też czy to jest zgodne z kanonem biur...)

Jedno ********* za drugim. Najpierw dziwni przybysze co wyparowali a teraz to. ********* można dostać. A wszystko prze te przeklęte kuce. Na ulicach ludzie oszaleli z powodu legalnie sprzedawanych tych walniętych eliksirów ale koniec tego dobrego. Każdy sklep trudniący się sprzedażą został zamknięty. Na ulice wjechały nasze wozy wsparcia. Wprowadzono godzinę policyjną. Trzeba zaprowadzić porządek silną ręką bo inaczej się nie da. Tu trzeba rozsądku. Ograniczyliśmy dostęp do wody co jest skażona całym tym paskudztwem. Rozdajemy zdatną do picia w cysternach i specjalnie wybranych punktach ale i tak jest ciężko wszystkim ją zapewnić. Trza wzmocnić propagandę i zdobyć parę humanizacyjnych by mieć broń w zanadrzu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ohh... . Oczywiście że jest haczyk! Co to by była zabawa bez haczyka? Michael ma rozdwojenie jaźni ponieważ wykorzystałem to że go opuściliście i stworzyłem w jego umyślę chęć chaosu czyniąc całkowicie chaotycznym. Udało mu się jednak wrócić do siebie i rozdzielić na starą dobrą i nową złą stronę. Ten zły nazywa się Strife (ang: walka, żer) . To z kwiatami to z poprzedniego zakładu kiedy kazał mi uratować jakiegoś kucyka. Pomogę ci, ale haczyk jest taki że nie za darmo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo mi się to podobało, co on znowu wymyślił może już śmierć jest lepszym rozwiązaniem. A może spróbuje się uprzeć i doczołgać poza barierę to blisko. Inne kucyki byłyby na pewno zdolne mi pomóc. Ale najpierw się dowiem, co on znowu wymyślił.

-Więc, jaki jest haczyk za moje życie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jeden człowiek w waszym świecie wisi mi wolność. Tego co ma mi dać Michael nie powiem. Powinieneś wiedzieć jak jest to ważne. Na początek cię lekko oznaczę, a cena? Normalnie wysfatałbym cię z moją córką, ale daruję ci na razie. W zamian za życię, chcę byś był oficjalnym przyjacielem Screwball. Jej BFF.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdobywanie przyjaciół nie należy do moich talentów pomyślałem. Nigdy ich zbyt wielu nie miałem. Nie bardzo komukolwiek ufam. Ale życie za bycie przyjacielem nie jest chyba wysokim rachunkiem, ale co on zrobi Michaelowi to mi się nie podoba.

-Zgoda jednak ja też mam pewne warunki. Twoja córka  i ja jesteśmy tylko przyjaciółmi żadnych pocałunków ani żadnych innych takich to, co było w tamtej krainie było tylko snem dla mnie to nie miało miejsca w prawdziwym świecie nigdy bym tego nie zrobił. Twoje oznaczenie czy jak to nazywasz też niema być jakoś specjalnie widoczne. Takie warunki z mojej strony Następnie spojrzałem na Michaela.-Michael proszę nie rób nic głupiego. Jeśli on żąda od ciebie czegoś naprawdę nieprzyjemnego to daruj to sobie i daj mi umrzeć lub wrzuć mnie do bariery kucyki na pewno zdołają mnie uleczyć. Wiem, że chronisz kucyki. Ale obaj dobrze wiemy, że nie zawsze byłem kucykiem, więc nie patrz teraz na mnie jak na kucyka, które zawsze chroniłeś tylko jak na człowieka, którym byłem przy podejmowaniu tej decyzji.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedziałem zmarnowany na łóżku i zastanawiałem się co robić. Cały czas myślałem o Ericu. Jak to możliwe, że wrócił?. Postanowiłem wpaść do Jima i Michaela. Pomyślałem o nich i za pomocą magii znalazłem się w miejscu w którym się znajdowali.

-Hej, chłopaki. Co słychać?- powiedziałem słabo ze spuszczoną głową. Byłem dosyć blady i wyglądałem jakbym wrócił z ciężkiej wędrówki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michael

- Jesteś nie tylko kucykiem, ale także moim przyjacielem i zrobię dla ciebie wszystko. L-O-V-E. Nie martw się, dam radę. - Nagle pojawił się Austin. - Opowiem ci później, teraz trzeba działać. - Kiwnąłem głową w kierunku Discorda.

Discord

- Warunki? Ciekawe te warunki. Oczywiście że tylko przyjaciele, a przynajmniej przez.... . A... lepiej nie zdradzę ci niespodzianki. Mało widoczne miejsce? Ciekawe gdzie mam ci to zrobić. Przecież nie na przyrodzeniu. - Zachichotał. - Albo cutie mark albo ciało. Ja tam wolę ciało. - Discord podniusł szpon i nagle ciało Jima się podniosło. Poczuł ból, jakby ktoś przejechał po nim mieczem. Pod jego cutie markiem ukryło się malutkie "D", natomiast inne małe "D" znalazło się na szyi, ponadto jego oko zrobiło się czerwone. Potem opadł na ziemię cały i zdrowy. - To tyle. Jesteś całkiem zdrowy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy Discord mnie dotknął a jego magia mnie przeszyła poczułem ogromny ból. Wrzeszczałem jak szalony. Nagle amulet zaczął świecić potężnym światłem jakby wchłonął w siebie część tej dziwnej magii. Mój róg zamiast czerwoną aurą rozświetlił się dziwną fioletową energią nie podobną do tej, której używają jednorożce. Oczy również na chwilę stały się całe fioletowe. Dziwnie się czułem, ale zaraz wszystko wróciło do normy. Powoli odetchnąłem łapiąc powietrze

-Cóż lepiej abyś dotrzymał warunków a to "przynajmniej przez" nie bardzo mi się podoba. Zrób coś, co mi się nie spodoba w naszej umowie a obiecuje, że znajdę sposób, aby cię zranić, jeśli nie mieczem to zaatakuje w miejsce, w które każdy jest czuły i co zrobiłeś z moją magią jest jakaś dziwna nie mieliśmy tego w umowie. Następnie spojrzałem na Michaela zmartwionym wzrokiem.

-Proszę powiedz, że nie zrobiłeś niczego, przez co zaraz pójdę przebić się kataną.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michael

- Nie zrobiłem nic takiego. Sprawy między mną a Discordem już dawno się zamknęły. - Rozdarłem nieco strój i pokazałem ogromną literę D.

Discord

- To nie jest nic co odbiega od naszej umowy. Przekonasz się za kilkanaście lat. - Oczko. - Z twoją magią nic nie zrobiłem. To pewnie prezencik z innego wymiaru jest winny. Co do umowy, to kiedyś będziesz mi wdzięczny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...