Historia na krańcu czasu [gra][human and pony][fantasy]

[Mephisto The Undying]

- Hmm. Faktycznie. Umiejętność mowy może się przydać. 408 umiesz mówić? 

[Komputer]

Obiekt 408 pokręcił głową, czyli nie umie. Teraz skierował się się ku kotletowi, wchłonął jakieś cztery i zaczął je rozpuszać w swym ciele. Patrzył na każdego z swych "towarzyszy".

[Gość Nie sądzę]

Alin cały czas nie spuszczała wzroku z obiektu 408. Trudno było jej powstrzymywać się od wrednych ''dodatków''.

[Mephisto The Undying]

- Eh. Przydało by się żebyś umiał... No trudno - rzucił w kierunku obiektu małe pudełeczko które wpłynęło w niego i rozpuściło się. - Teraz możesz powiedzieć: tak, nie, wróg. Tyle na razie musi wystarczyć. - Westchnął. - No to. Jedźcie sobie a ja zajmę się przejściem. 

[Arcybiskup z Canterbury]

- Mam nadzieję, że nie będziemy musieli zmieniać postaci... - powiedziala Julia, drapiąc Vlada za uchem.

[Mephisto The Undying]

- Nie nie musicie. - Powiedział wstając od stołu i idąc w kierunku placyku z drzwiami. Przez chwilę robił coś przy drzwiach i wrócił. - Dobra. Jak skończycie jeść możecie tam iść. 

[Gość]

Anna odstawiła tależ. Nigdy się tak nie najadła.

[Spirlny byt Atlantis]

Aaron zjadl tyle ile powinno wystarczyc a nastepnie zalozyl zbroje, sprawdzil wyposazenie dwukrotnie a nastepnie ruszyl w strone drzwi lecz zatrzymal sie przed nim i odezwal sie do maltazara:-Jak mawiaja raz kozie smierc- po czym przeszedl przez nie.

Edytowano Marzec 16, 2014 przez Atlantis

[Komputer]

Obiekt 408 po wchłonięciu pokaźnej ilości jedzenia ruszył do tamtych drzwi, na chwilę się przed nimi zatrzymał patrząc na resztę.

[Arcybiskup z Canterbury]

Julia zjadła trochę i dała jeść Vladowi, po czym wstała i ruszyła ku drzwiom. Weszła do środka.

[Gość]

Anna ziewnęła. Podniosła się i ruszyła w kierunku drzwi.

[Krulig]

Alice wyjęła pistolet i sprawdziła ile ma amunicji. - Dobrze, mogę iść. - powiedziała chowając go z powrotem i idąc w kierunku drzwi.

Edytowano Marzec 16, 2014 przez MaLinka

[Mephisto The Undying]

Maltasar wskazał na drzwi. - No 408 wskakuj. I wy też. - powiedział wesołym tonem czekając aż każdy wejdzie. 

[Komputer]

Obiekt 408 wpłynął za drzwi, teraz ciekawe co jest w środku. Jest gotowy bo sam w sobie jest groźną bronią.

[Gość]

Anna weszła spokojnie do środka.

[Mephisto The Undying]

Wszyscy znaleźli się w pomieszczeniu stworzonym z mrocznej materii. Po drugiej stronie były drzwi w kamiennej oprawie. Drzwi otwarły się pokazując jakiś las. Powiał lekki wiatr. Przejście się otwarło. 

[Gość]

Anna rozejrzała się.

[Spirlny byt Atlantis]

Wyjalem karabin i ruszylem na zewnatrz, caly czas bacznie obserwujac okolice,bylem lekko podemerwowany ta sytuacja ale to bylo normalne,wiec zignorowalem to.

[Arcybiskup z Canterbury]

Julia podeszła do faceta z karabinem.

- Edług opisu to nie jest zbyt poważny świat, więc... Schowaj to - wskazała na broń. Vlad warknął.

[Krulig]

- No chyba, że u was konie są groźne. - wtrąciła się Alice.

[Spirlny byt Atlantis]

Zolnierz zlozyl bron jednym ruchem reki, po czym schowal ja na plecach a nastepnie odpowiedzial:

-Ostroznosci, nigdy za wiele-

Edytowano Marzec 16, 2014 przez Atlantis

[Gość]

((Dobra, kończę. Powiedzmy że Anna będzie wszędzie za wami chodzić))

[Komputer]

Obiekt 408 przeszedł przez przejście, znalazł się w lesie. Rozejrzał się szukając zagrożenia, czekał na reakcję swych towarzyszy.

[Arcybiskup z Canterbury]

- Powiedzmy, że masz rację. Z drugiej strony w świecie gdzie żyją tęczowe latające konie broń chyba nie jest dobrym pomysłem - stwierdziła. - No, moi drodzy. Powinniśmy chyba gdzieś iść - rzekła głośno.

[Mephisto The Undying]

Maltazar wyszedł za grupką. - Jeżeli mogę coś zaproponować. - Podał każdemu po trzech zdjęciach przykładowych kucyków z tego wymiaru. - Winniście iść tam. - wskazał w głąb lasu. - Kryształ jest wewnątrz jaskini w górze. Taki pierwszy loch... Tak tak można to nazwać. To ja wracam. Jak skończycie to po was wrócę. - powiedział i wrócił do końca czasu zamykając drzwi które zniknęły.