People and Other.. [Gra] [Zapisy] [Supernatural]

[Krulig]

- Ano... ja też mam 16... - powiedziała.

[Mephisto The Undying]

- No to nie jest źle. - wzruszył ramionami. - Teraz tylko dowiedzieć się jaka lekcja jest pierwsza dla każdego z nas. Ja mam chodzić do klasy B. A jak z wami? - zapytał. 

[Arcybiskup z Canterbury]

- Szesnaście lat. Wybacz, nie przedstawiłam się. Jestem Grim i też mam rozdwojenie jaźni. Lubię rysować, słuchać muzyki, gram na gitarze. - Podała rękę dziewczynie. - I też klasa B.

[Gość Nie sądzę]

A więc jeszcze milej poznać. Klasa B - odparła.

[Krulig]

- Ja nie jestem pewna... chyba też klasa B.... - powiedziała cicho.

[Mephisto The Undying]

- Ale zbieg okoliczności... - powiedział lekko zaskoczony. 

[Arcybiskup z Canterbury]

- Niespecjalnie. Są dwi pierwsze klasy, A ma zapewne na późniejszą godzinę - rzekła Grim. - Nie poznałyśmy się jeszcze. Grim - powiedziała do cichej dziewczyny.

[Lightning Energy]

(ale pusto)

Usłyszałem, że grupa "innych" mówi, że jest z tej samej klasy. O dziwo też z niej byłem.

-Ja mam tą samą klasę, jak wy.- powiedziałem i natychmiast się oddaliłem.

[Cassidy]

- Tak właściwie to ja też - powiedziała wstając z ławki i patrząc na resztę. 

[Lightning Energy]

(strasznie tu cicho się zrobiło)

[Arcybiskup z Canterbury]

- No, to całkiem miły zbieg okoliczności - podsumowała Grim.

[Mephisto The Undying]

- Ta. Okoliczności miały chyba wypadek drogowy... - zażartował. - W każdym  razie idę pod klasę. - powiedział ruszając w kierunku klasy przy okazji biorąc łyk swojej melisowej herbaty. 

[Lightning Energy]

Usiadłem w ławce w klasie i czytałem poezję popijając gorącą herbatą z melisą. Dzięki temu mogłem się odprężyć i wyciszyć, a na dodatek melisa pozwalała kontrolować moje drugie ja.

[Arcybiskup z Canterbury]

Grim również ruszyła pod klasę. Schowała szkicownik i piórnik do plecaka.

[Mephisto The Undying]

Lawrence dotarł do klasy, usiadł w ostatniej ławce wyciągnął zeszyt i zaczął bawić się długopisem nucąc jakiś kawałek Iron Maiden. 

[Cassidy]

Cass usiadła w trzeciej ławce w rzędzie od ściany i wyciągnęła piórnik, ale najpierw doszła i weszła do klasy.

[Arcybiskup z Canterbury]

Grim wkroczyła dumnie do klasy i rozejrzała się za kimś, kto byłby gotowy ją przygarnąć.

[Gość Nie sądzę]

Aneli także poszła do klasy. Gdy dotarła usiadła w ostatniej ławce.

[Mephisto The Undying]

((Nie zarywaj bo Panna Van Dort to demon...))

Lawrence przyglądał się wchodzącym osobą. Przez chwilę zatrzymał wzrok na Grim. Potem wrócił do zabawy długopisem. 

[Arcybiskup z Canterbury]

(Z której strony jam demon?)

Grim podeszła do ławki Lawrence'a.

- Mogę zająć połowę przestrzeni ławki i tym samym zabrać ci trochę przestrzeni osobistej?

[Mephisto The Undying]

((Jak spisywałem ludność piekła to byłaś na liście...))

- Nu. Proszę. - odsunął krzesło i wskazał na nie zapraszająco. 

[Arcybiskup z Canterbury]

(Wypraszam sobie, wiedźmą jestem)

- Dzięki. Zawsze to lepiej przeszkadzać w lekcji komuś, kogo imię się już zna - powiedziała i usiadła, sadzając plecak obok ławki.

[Mephisto The Undying]

((Ale masz zarezerwowany kociołek...))

Lawrence przewrócił oczami. - To miłe. Ale ciekawi mnie jak chcesz mi przeszkadzać. - powiedział nieco rozbawiony. 

[Arcybiskup z Canterbury]

- Och, tak jakby było mało sposobów... Przykładowo... grasz w kółko i krzyżyk? - zapytała. Na ławce ołówkiem narysowała kratkę

[Mephisto The Undying]

- Ja bym nie nazwał tego przeszkadzaniem. Bardziej sprawianiem że lekcja jest ciekawsza. - powiedział rysując krzyżyk w lewym górnym rogu.