Skocz do zawartości

Gildia Nocnych Braci [gra]


Lightning Energy

Recommended Posts

Neil rozejrzał się po pomieszczeniu, otrzepując poły płaszcza. Musiał przyznać, że był poirytowany. Dawno już nie upadł tak nisko. Jego oczy świeciły teraz gwiezdnym blaskiem ciągle, wobec czego nie można było wziąć tego za złudzenie. Podniósł brew, próbując przekalkulować sytuację.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Aren rozejrzała się zirytowana. Jedyną rzeczą, jaka ją teraz cieszyła był ból głowy, który zniknął. Popatrzyła na Neila i zapytała - Co jestz twoimi oczami?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Widzę wszystko normalnie, jeśli o to pytasz - odrzekł. Te małe, kolorowe, kopytne istotki naprawdę wzbudzały w nim irytację. Nie złość. Nie gniewał się niemal nigdy. To była po prostu irytacja. Spojrzał na klacz i starał się, aby jego głos brzmiał bardzo życzliwie.

- Nie bredź, moja droga. Nie bredź. To teraz nie jest potrzebne.

Edytowano przez Oksymoron Van Dort
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Przecież to facet... - stwierdził. Na korytarzu można było usłyszeć śmiech. I po chwili dziwnie rozbawiony, wręcz podniecony głos. - Kici, kici, koniki. Tatuś Hesperius przybył wypruć wam flaczki i podać je jako przystawkę. - ponownie śmiech. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alyss nie uzyskała odpowiedzi. Kiedy spojrzała na swoje ciało była cała poraniona. Nie lubiła bólu i nie była na niego odporna. Dodatkowo zrobiło jej się nie dobrze. - Odpowiedzcie mi… - powiedziała po czym straciła przytomność.

Edytowano przez MaLinka Vessalius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Cóż, dla was tak. Dla mnie różnie. Obiecałem mu że będzie mógł zrobić jedną rzecz z moim ciałem... On jest zboczonym demonem jeśli o to chodzi... W sensie, przejmie moje ciało i coś zrobi... - odpowiedział, po chwili dało się słyszeć bzykanie jakby komara, i pełzanie. Ponownie śmiech na korytarzu. - Jesteście idealnym obiadem dla moich zwierzątek! - dało się słyszeć z korytarza. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po chwili drzwi otwarły się z hukiem. Stał w nich dziwnie ubrany chłopak wyglądający na 14 lat, w ręku miał parasol Mephista, na szyi słuchawki, do tego sztylety i torbę. - Witam, braciszku mam wszystko! A teraz nagroda! - rozejrzał się. Popatrzył na Aren. - Chce ją pocałować! - krzyknął

 

(wygląd kolesia to

Amaimon-amaimon-31698919-560-830.jpg

A jego pocałunku 

large.gif

))

Edytowano przez Mephisto von Pheles
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko Alyss już nie oddychała, a jej ciało było zimne.

Tym czasem korytarzem biegła niska dziewczyna wyglądająca na 14 - 16 lat. Miała krótkie, białe włosy i bladą karnację, oraz srebne oczy. Ubrana była w krótką niebieską sukienkę, a pod nią była biała bluzka z bufiastymi rękawami, oraz z doczepionymi szerokimi, niebieskimi rękawami, w których ukrywała dwa ostrza. Poruszała się bardzo szybko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...