Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 04/23/18 we wszystkich miejscach

  1. Bardzo dobry odcinek. Największą zaletą jest powrót do Seaquestrii, która w filmie pojawiła się na jakieś 10 minut (aż sprawdzę). Druga, to Twilight, która nie była nadopiekuńcza (bo tego się obawiałem) i wypadła bardzo dobrze ("w celach naukowych "). Wielkim plusem jest też to, że mapa wezwała kogoś nowego, a nie ciągle tylko M7. Coś takiego ma potencjał (Discord?). Poza tym lubię odcinki z CMC. Te ich wzajemne docinki potrafią być naprawdę zabawne. Minusy? Trudno powiedzieć, ale po prostu odcinek nie zachwycił mnie na tyle, żeby dać dychę. Niech będzie: 9/10 Odcinek w emotkach: - - jedziemy do hipogryfów. Yay! - - ląd jest super! - - woda lepsza, bo można "latać" - - no to pioseneczka - - gratulacje, przez was uciekł - - mam pomysła - - problem rozwiązany. Wracamy do domu. Yay!
    2 points
  2. Chciałbym zadać wam pytanie... Co byście zrobili, gdyby czysto teoretycznie, ktoś czyli na pewno nie Ja, był powiedzmy... Zauroczony w waszej dwójce jednocześnie. Oczywiście czysto teoretycznie.
    1 point
  3. Twarzą ku słońcu po raz pierwszy przeczytałem, gdy było fikiem konkursowym. Znając KRwawe Słońce, byłem świadom stylu jaki mnie czeka. Nie zawiodłem się, bo Verlax zaprezentował fanfik, który mógłby bez wysiłku zgarnąć pierwsze miejsce i wdeptać konkurencję w błoto. Mo właśnie. Mógłby. Otóż w konkursie Verlax zmasakrował bezlitośnie formę. Na całe szczęście, to nie jest konkurs, gdzie ograniczał go limit słów i brak korektora. Rozszerzona i poprawiona wersja jest prawdziwym majstersztykiem, z genialną fabułą, świetnym pomysłem i mistrzowskim wykonaniem, które ubrano (z pomocą korekty) w świetną,w zasadzie pozbawioną błędów formę. Teraz ten tekst czyta się przyjemnie i pochłania wręcz jednym tchem. Sama fabuła, pisana z perspektywy dziennikarza z obcego kraju, który jest obserwatorem zmian i ich następstw, które nastąpiły w czasie przygotowań do wojny jest ciekawa i dodaje smaczku fanfikowi. Sam research historyczny, oraz smaczki poukrywane w fiku również są wartością dodaną. Fabuły szerzej nie omówię, by nie uronić ani jednej kropelki i nie zepsuć nikomu lektury. Powiem więc jedno, co już wcześniej z resztą obiecałem. Oddaję głos na EPIC. Bo ten fanfik naprawdę na to zasługuje i polecam go każdemu.
    1 point
  4. Spoilerów brak, czytajcie śmiało. A zatem doczekaliśmy się, w sumie to po nie aż tak długiej przerwie, rozpoczęcia kolejnej sagi "Kresów". Kiedy początkowo dowiedziałem się, że będzie się ona skupiać na innej rodzinie niż dotychczas, miałem lekkie obawy. Na szczęście zostały one szybko rozwiane, bowiem bohaterowie, których tak polubiłem, wcale nie opuszczają wirtualnych kart tej serii. "Wiosna Cevalonii" jest opowiadaniem całkiem sporym jak na oneshota (pardon, to dwuczęściówka), ale Hoffman zdążył już do tego przyzwyczaić. Długość sprawia, że zamiast jedynie "liznąć" drugą sagę, otrzymujemy bardzo porządne i obszerne wprowadzenie. Jeśli chodzi o fabułę, nie będę nic zdradzał, ale powiem, że wyrażenia "tajemniczość" oraz "zwroty akcji" byłyby odpowiednie do jej opisania. Światotworzenie znajduje się na wybitnie wysokim poziomie, autor postarał się o doskonałe opisy wielu wydarzeń oraz lokacji. Co jednak według mnie jest najlepsze, to fakt, że wszystkie te opisy znakomicie ubogacają zarówno opowiadanie, jak i całą serię, w żadnym wypadku nie będąc przynudzającymi dłużyznami, które chciałoby się przeskoczyć wzrokiem. Świadczy to o naprawdę wysokich umiejętnościach piszącego, a dla czytelnika jest ucztą dla oczu. Drugą kwestią, wartą pochwały, są oczywiście kreacje bohaterów, czyli to, co Hoffman robi po mistrzowsku. Wszyscy są "żywi", konsekwentnie prowadzeni i doskonale pasują do całej serii. Ich losy można śledzić z prawdziwą przyjemnością. Podsumowując, gorąco polecam zarówno "Wiosnę Cevalonii", jak i całą serię. Szczególnie dla ludzi lubiących przygodówki i starannie dopracowane światy. Miłośnicy SoLi również znajdą coś dla siebie, ponieważ Hoffman wie jak dawkować akcję i serwuje nam sporo przerywników, ubogacających fabułę, uniwersum i postacie. Przy okazji dodam, że spostrzegawczy czytelnik dostrzeże, iż sporo szczegółów pojawiających się w "Kresach", okazuje się mieć w późniejszych opowiadaniach większe znaczenie niż się wydawało...
    1 point
  5. Dzisiaj pandy ^^ Akwarele i kredki
    1 point
  6. Zmień przeglądarkę. Na moim normalnym komputerze też miałem ten problem.
    1 point
  7. OK, zacznijmy od wartości merytorycznych tego odcinka. Uczy on, że nie trzeba wybierać, można mieć "wilka sytego i owcę całą" albo "zjeść ciastko i mieć ciastko". Plusy: -występ CMC -piosenka -śmieszne rzeczy -hipogryfy i kucyki morskie -Seaquestria -Mapa wzywała CMC - mam nadzieję że to będzie częściej Minusy: -Twi wygląda grubo jako kucyk morski -bezsensowne rozwiązanie problemu -skąd znaczek na ogonie Twi jako kucyka morskiego? -niedokończona legenda Harmonicznych Wzgórz (Dlaczego mi to robisz, Sweetie Belle!) A tak ogólnie to Seaquestria lepsza bo Harmoniczne Wzgórza były takie... Nijakie A co do ogólnej oceny, to daję 7/10 (Moje tajniki oceniania: na start 6/10, potem +1 punkt za każdy plus i -1 punkt za każdy minus)
    1 point
  8. Celestio. Ile masz lat? Wiem, że to takie nieupszejme, ale muszę to wiedzieć.
    1 point
  9. Tak więc @swinkipinkidostaje tego ślicznego gekonika :3 A komu dalibyście świnkę morską rasy hipopotamek?
    1 point
  10. Z początku widząc problem tego młodego hipogryfa (nie pamiętam jak się nazywał), byłam pewna, że to w delikatny sposób pokazany rozwód. Jednak w sumie końcówka odcinka mnie zawiodła, bo nijak pasuje do tego problemu. Nie wiem czy o tym drugim dnie mówiliście wczesniej, ale moim zdaniem rozwiązanie tej sprawy raczej nie pasuje do tego. Twilight Sparkle od bardzo dawna dostała dobrą rolę do odcinka i nie irytowała, wręcz przypadkowo znalazła rozwiązanie. Chciała się rozluźnić, wmawiając młodym klaczkom, że to cele dyplomatyczne, czy czego tam ona używała jako wymówki. Same CMC, w sumie dość ciekawe że Sweetie Bell akurat tak polubiła Górę Aris, a nie Apple Bloom. Co jeszcze mi się podobało? W sumie ten smutny moment, kiedy Scootaloo podjarała się tym, że pływanie to takie latanie. Dość smutny motyw, że ona dalej nie potrafi latać, kiedy np Sweetie Bell nauczyła się już podstawowej magii. Ciekawe kiedy nauczy się nasz kurczaczek latać.
    1 point
  11. OH PRINCEZ TwinkiSpringle czy to nie ty chciałaś podpierniczyć naszą perłę ;)? Uwielbiamy cię bo jesteś dyrektorką jednego (liczbowo 1) z naszych dzieciaczków :3 No chyba, że hipogryfy mają pamięć jak złote rybki. Odcineczek ujdzie, nawet udało mi się śmiechnąć ze dwa razy. 7/10. Tak przy okazji:
    1 point
  12. Kolejna mała sesja, występują: Makolągwa Piegża Kopciuszek Teraz się wszystko już zieleni i coraz ciężej coś dojrzeć, więc robione ile wlezie
    1 point
  13. "Ale urwał, ale to było dobre" w kościele...
    1 point
  14. Skoro sami nie chcecie, to ja zacznę. O! I nie macie się co martwić o konkurencję - nie dosyć że za interpunkcje dostałbym na bank -100/10 to jako juror nie jestem klasyfikowany. Ale napisać mogłem i napisałem. Fanfik jest... jaki jest i powstał dlaczego powstał. Można go wręcz określić jako wielce złośliwą reakcję na złośliwą reakcję. Sue me. Dłużej nie zwlekając zapraszam do poznania epizodu z życia wiedźmy o imieniu Sillmarila This is not hunt! This is pest control! [Oneshot][Violence][Wiedźma][Spin-off][Random][JF!-JI!-J!] Do korekty oddam naturalnie po zakończeniu terminu oddawania prac. Enjoy!
    1 point
  15. Jestem tak stary że cthulhu to moja dziwka. Jak stary jesteś?
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...