Co do mnie, wielu fajnych ludzi spotkałem dzięki fandomowi, skończyłem oglądać serial, niedługo przestanę się w ogóle udzielać w fandomie i misja będzie zakończona, bo co najważniejsze, będę miał ludzi z fandomu. Cóż, dla jednych strata BronyConu będzie trudna i smutna, niektórzy jej nie zauważą i zapewne gdyby nie ty, to bym w niewiedzy tkwił dalej. Cóż, ludzie będą w fandomie jeszcze długo, podejrzewam że kilka lat wprzód po zakończeniu emisji serialu, ale wiadomo, z czasem fandom będzie się kurczył niczym pieczarki na ogniu. Smutne, ale wszystko skończy się w taki sposób. Dyskusja o ostatecznym padnięciu fandomu, jest niczym dyskusja o końcu świata. Wiadomo, że kiedyś będzie, ale za cholerę ciężko wyznaczyć dokładniejszą datę. I podobnie jak ci co dyskutują o końcu świata jak ci co rozmawiają na temat końca fandomu dzielą się na grupy:
Pierwsza z nich to ludzie, którzy w przypadku dysput o końcu świata mówią co chwilę, że jutro/pojutrze będzie koniec świata, czyli znafcy, którzy panikują o byle gówno.
Druga z nich to ludzie myślący realnie, czyli generalnie tak jak ja, przyznam nieskromnie .
Trzecia z nich to ludzie, którzy myślą, że koniec świata już był i oni z reguły mają choroby umysłowe. Bardzo porównywalni do ludzi, którzy uważają, że fandom już umarł .
Czyli powoli będzie mniej meetów, eventów i ogółem aktywności wśród członków fandomu, to musiało kiedyś nadejść i nadeszło.