- O co chcesz mnie zapytać? - uśmiechnęłam się, nakładając na swoją kanapkę plasterki pomidora.
- Czy chciałabyś polecieć w kosmos? - zapytał jednorożec imieniem@misterspauls. Przez chwilę zastanawiałam się, pocierając kopytkiem podbródek.
- Taka wyprawa była by naprawdę ekscytująca ale również droga oraz czasochłonna. Musieliśmy znaleźć sposób na przetransportowanie kucyka przy pomocy jakiegoś zaklęcia lub maszyny... To bardzo przyszłościowe plany, niemniej chętnie wzięłabym w nich, ba, nawet zgłosiłabym się na ochotnika, by jako pierwsza polecieć w przestrzeń kosmiczną!
- Czy lubisz lody warzywne?
- Owszem, bardzo mi smakują.
- A co sądzisz o ludziach?
- Ludzie to temat, który jest ostatnio bardzo często poruszany... - mruknęłam bardziej do siebie niż do gościa. - Nie różnią się zbytnio od nas- tak samo jak my, popełniają oni błędy. Niemniej jednak nie podoba mi się ich technologia... Owszem, są tam wspaniałe wynalazki lecz nie wszystkie mają pokojowe przeznaczenie i... - Nagle do pokoju wpadł Spike, niosąc list. Podbiegł do mnie i podał pergamin.
- Przykro mi, Misterpauls, ale zostałam wezwana do Canterlotu. Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe...
Jednorożec zaprzeczył i odprowadził mnie do wyjścia. Pożegnałam się, po czym poleciałam po przyjaciółki, nie będąc świadoma, jak to spotkanie wpłynie na przyszłość.