Skocz do zawartości

Matalos

Brony
  • Zawartość

    1435
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Matalos

  1. Matalos

    Hetalia ♥

    Wszystko jest takie Kawaii!! No... jestem co prawda na 13 odcinku, ale wciąga ^^
  2. Wkraczasz dalej, w głębię puszczy. Las staje się coraz gęściejszy, drzewa wyższe i nieco mroczniejsze. Nawet we śnie nie możesz znaleźć odrobiny spokoju. Nagle, gdzieś w głębi lasu słyszysz ciche wołanie. - Darkness! Darkness! Darkness wracaj do domu! - głos, jaki już dawno zapomniałeś... głos z twojego dzieciństwa.
  3. Matalos

    Niklas „Bohater”

    Multi westchnęła głośno. Spojrzała na ciebie, ale uległa. Zeszła z jednorożca i otrzepała się po kopytkach. Kucyk odetchnął z ulgą, spojrzał na ciebie i powiedział: - Sombra chce... - zaczął, gdy nagle jego ciałem wstrząsnął dreszcz. Biała oczu zmieniły kolor na czarny, sam kuc stanął sztywno i zamarał. Z jego nozdrzy wydobywała się maleńka stróżka czarnego dymu. Multi szturchnęła go lekko. - Hej! Co jest? - spytała. Kucyk nic nie odpowiedział.
  4. Matalos

    wiej007 „Bohater prawdy”

    Kuc zaśmiał się tylko i podszedł d konsoli. - Dobrze ci idzie - mruknął. - Kilka nieodłączonych systemów... ale jest w porządku.Ja tu powyłączam kilka systemów a ty... ty rób dalej to co masz robić - dodał i zajął się konsolą sterującą.
  5. Matalos

    wiej007 „Bohater prawdy”

    (lol XD) - Dobra... A jak się nazywa ten major? - pyta kucyk.
  6. Orkowie są najwienksi i najsilniejsi! Poza szefem Uttershy. To je kuc, tego nie zaciukasz. A rozdział świetny.
  7. Matalos

    "Ku chwale ojczyzny" peros81

    Noktowizor nie działa. Jest zepsuty, za każdym razem gdy tylko go uruchamiasz nie widzisz nic więcej poza ciemnością. Jesteś tutaj uwięziony...
  8. Matalos

    "Ku chwale ojczyzny" peros81

    Jesteś zamknięty. W małym, ciemnym pomieszczeniu. Nie widzisz nic, czerń otacza ciebie z każdej strony. Radio nie działa, słyszysz w słuchawkach tylko delikatny szum. Poza tym, panuje zupełna cisza.
  9. Matalos

    wiej007 „Bohater prawdy”

    - Hmmm... Ty musisz być nowy - mówi srebrno-szary jednorożec w kostiumie inżyniera. - Jak się nazywasz?
  10. Odchodzisz w głąb lasu, wewnątz twojego snu. Oddaliasz się od koszmarka na tyle daleko, aby wreszcie nastała upragnina cisza. Znajdujesz kolejną polankę, wydaje sie być cicha i spokojna. Choć poprzednia też taka się wydawała. Możesz iść dalej, w głąb lasu, aby jeszcze bardziej oddalić się od Koszmarka. Albo zostać tutauj i wreszcie zażyc upragnionego spokoju.
  11. Matalos

    Niklas „Bohater”

    - Nie... nie nie nie - zaprzecza szybko kucyk. - Wypuścił moją siostrę... Zostali tylko moi rodzice. On nie jest taki... On ma inny plan. - kiwa szaleńczo głową. - Niech ona mnie pusci, a powiem ci jaki - rozgląda się na lewo i prawo, dalej przytulany przez Multi.
  12. Matalos

    Niklas „Bohater”

    - Ja.. ja już mówię. Po prostu chciałem... uratować kogoś. Sombra obiecał mi, że wypuści moją rodzinę, jesli uda mi się pochwycić tych zdolnych do opierania się jego mocy. A potem jak usłyszałem, że szukacie księgi - zaczyna mówić coraz szybciej, w miare jak kopyto Multi jeździ po jego boku i szyi - to pomyslałem, że może być warta cos więcej. To wszystko, ja naprawdę, nie mam złych intencji przeciwko wam!
  13. Matalos

    "Ku chwale ojczyzny" peros81

    Cisza. Nikt nie odpowiada.
  14. - Żebyś opuścił tą krainę. Nie ma tu miejsca dla ciebie, wracaj na Ziemię - mowi głos.
  15. Księżniczka cofnęła się o kilak kroków, z przerażniem spoglądając to na ciebie, to na "Koszmarka". Nogi zaczęły jej się trzaść, a magie kumulująca w rogu rozpraszać. Tymczasem istota zbliżała się do księżniczki spokojnym, dystyngowanym krokiem, chichoczac lekko swoim nienaturalnym głosem. Wreszcie księżniczka nie wytrzymała i zniknęła w oślepiającym błysku magii. Usłyszałeś jeszcze jak krzyczy: - Wiedziałam, że tak to się skonczy! I zostałes sam z zaskoczonym Koszmarkiem na polanie. Macki jej oklapły, usiadła i zaczeła śmiać się głosno.
  16. Matalos

    wiej007 „Bohater prawdy”

    Podchodzisz do konsoi i zaczynasz unieruchamiać poszczegolne systemy uzbrojenia. Robisz t w kolejności losoej licząc że nie wykryj twojej ingerencji. Poczatkowo robisz to bez większych problemów, ale... - Co ty tu robisz? - slyszysz głos za swoimi plcami. pozostało jeszcze kilka baterii p.lot.
  17. Matalos

    "Nie zapomnij" darkangelPL

    - Wracaj szybko - słyszysz jeszcze jak Twiliht szepcze do ciebie. Zbiegasz na kilka metrów w głąb jaskini, mając nadzieję że zaraz zobaczysz niebieskie furto Matalosa. Jednak nagle jaskinią wstrząsa kolejny raz i kilkanaście głazów zawalają ci przejście na nizsze poziomy. Odwracasz się i zaczynasz uciekać, bo widzisz jak sklepienie zaczyna spadać na twoją głowę. Widzisz śwaitło tunelu, gdy nagle... Pojedyńczy głaz zaczyna spadac prosto a twoją głowę. Masz tylko chwilę na reakcję i chcąc uniknąć zmiażdżenia zamachujesz się skrzydłami i przyspieszasz. Jednak to może nie wystarczyć... Jesteś za cięzki, musisz cos wyrzucić. Miecz... Sztylety... Ty wybierasz co.
  18. Darknes... Imię ładne, choć niepowabne istota zachichotała lekko, najpewniej skojarzyła sobie cos śmiesznego. Więc, Darknesie drogi, czy zechcesz usunąć się z mojej drogi? Tymczasem Luna, która bohatersko ukryła się za twoimi plecami, stoi w bojowej pozie, mierząc rogiem w waszą dwójke. Nic nie mówi, tylko spogląda na was z mieszaniną niepewności i zdenerwowania.
  19. Matalos

    Niklas „Bohater”

    Multi zaczyna delikatnie gładzić pyszczek kuca, szepcząc mu coś do ucha. Ten zaczerwienił się, i spojrzał na ciebie błagalnie. - Jest w domu naprzeciwko... w salonie. Nic mu nie jest, po prostu śpi. Proszę... - kieruje oczy to na ciebie, to na Multi. - Mogę już iść? wróciłem Niklasiu
  20. - Hmmm... Spam... Spam... Spam... Spam... Rachunek... Ogłoszenie? Mag podrapał się i zaczął czytać. - Taaa... Kto zechce... - mruczał. - Możliwość otrzymania nagrody... W Canterlot, sali magicznych pojedynków? Lecimy! Chwycił swój wierny ekspres do kawy, ciasto kawowe na drogę, pogłaskał psa po mackach i wyszedł, wysadzając za sobą drzwi. Nabrał powietrza w pierś. - Uwielbiam zapach uwolnionej magii o poranku - mrukną, następnie magicznym miotaczem ognia odpalił cygaro i puścić Wielką Armadę z dymu. Przywołał swój wierny latający pieniek i wiosłując miotaczem ruszył do Canterlot. *** Drzwi do sali otworzyły się z hukiem. Mag spojrzał na zgromadzoną kolejkę i tylko się uśmiechnął. Następnie zaklęciem teleportacji przemieścił je w bardziej adekwatne miejsce, to jest poczekalnia najbliższego szpitala. Podzwaniając srebrnymi dzwonkami na czarnych butach od Dżordża Armaturego podszedł do klaczy siedzącej za ladą. Wyczarował kawał kauczukowca i zaczął żuć. Puścił do zaskoczonej klaczy oczko. - Cześć śliczna - zaczął. Poprawił swoją czarną brodę, sięgającą już 1 mm i oparł się łokciami o ladę. - Podobno macie tu konkurs... Turniej dokładnie. Chcę się zapisać - wyprostował się, wypiął pierś i z dumą zaczął dyktować. - Ja, Ambroży Coufee, Kawowy Mag pierwszego i jedynego stopnia, chcę wziąść udział w zbiorowej masa... znaczy się, w turnieju magicznym, gdzie walczyć będą... No... Ci... - Magowie? - spytała niepewnie klacz. - No tak! Magowie! - zakrzyknął Ambroży i ukłonił się dworsko. - No. Po prostu mnie tam zapisz... Albo wiesz co? - spytał się, nawet nie dając klaczy zareagować. - Ja sam się wpiszę. Sięgnął ręką do wnętrza białej torby, wyrzucił z niej ekspres do kawy, klucze do Atlantydy, starą kanapkę, grupę demonów z innego rozdziału, aż wreszcie zakrzyknął triumfalnie. - Acha! Jest! - i wyciągnął kawałek sznurka. Napluł na niego, wyprostował i rzucił na ladę. Po chwili, na oczach zdumionej recepcjonistki sznurek ożył i spokojnym, wężowym ruchem wślizgnął się na listę uczestników. Tam ułożył się w wyraźny podpis i zastygł. - To z kim mam się bić? - spytał uśmiechnięty Ambroży, poprawiając wiszących mu na szyi szalik z mysiego futerka. *** No to zapisuję się. Czekam z niecierpliwością na rozpoczęcie. (Co ja ćpałem, jak ja to pisałem? )
  21. Za dużo Alicornów... Zdecydowanie za dużo. - Jest tylko jeden JA! - krzyknąłem. - I na pewno nie jestem alicornem. Przechwyciłem spektra. Nic trudnego dla kogoś, kto zajmuje się tym od dłuższego czasu. Są potężne, to prawda... Ale teraz są moje. - Changelingi zazwyczaj korzystają z miłości! Nie jesteś głodna przypadkiem? - spojrzałem na trybuny. Nikogo. Wszyscy pouciekali, a we mnie nie ma miłości. Więc... ktoś chyba jest głodny. Wtem tuz obok mnie uderzył meteoryt. ZNOWU. Skierowałem przechwycone spektrum w spadające meteory, wystrzeliwując tylko kilka wiązek w ziemię pod moją przeciwniczką.
  22. Matalos

    Scale buduje

    Słit focia. Lustereczko, ciuszki i telefon w ręce. Brakuje dzióbka, ale oj tam. A tak na serio... Hmmm... jak dodasz plecak i wypełnisz brakujące elementy... To chwała Imperatorowi, przybyli Kosmiczni Marines. Lub mam źle sklejony model.
  23. Matalos

    "Nie zapomnij" darkangelPL

    Wreszcie jesteście na zewnątrz. Światło delikatnie ciebie oślepiło, twoje oczy nie były przyzwyczajone do jasnego światła słonecznego. Zasłoniłeś wzrok skrzydłem i popatrzyłeś na wychodzące klacze. Są wszystkie, prowadzi je Twilight. Wtem ziemia się zaczyna trząść a do twoich uszu dociera niski, dudniący ryk, dobiegający prosto z jaskini.
×
×
  • Utwórz nowe...