Skocz do zawartości

Niklas

Moderator
  • Zawartość

    5524
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    97

Wszystko napisane przez Niklas

  1. A to w ogóle miałeś jakiś? No to tak patrząc na listę easterów - ALE Z WAS HEHESZKI!
  2. Kiedyś bym się tym mocno przejął xd Ogółem byś zdążył, gdybyś się tak mocno nie angażował w BP xd
  3. Nie wiedziałem, jak mam się czuć. Z jednej strony radość, że w końcu jeden z moich oprawców padł martwy, Z drugiej... przerażenie faktem, że faktycznie mogli mnie obserwować cały czas... Nikt przecież nie wiedział, że trafię akurat na ten statek, a ten drań już tutaj siedział... Wątpiłem w szczęśliwy traf Szarego Świtu, oni zdecydowanie nie polegali na tak niepewnych rzeczach. - Próbowali, do tej pory im nie wychodziło - stwierdziłem. - Chyba... powinienem się tutaj cieszyć, ale... to jeden z wielu. Chociaż tyle dobrego, że... to jeden z wyższych rangą u Szaraków...
  4. Such obvious Byłby lepszy troll, gdybyście tym razem nie dali tej Flutterki na 18 stronie xd I co by mieli robić? Czcić Cahan?
  5. Niklas

    Kłaniam się!

    Wow, jak miło, coraz więcej tu nieco starszych pegasis! Cze, Dot.
  6. Minęło kilka godzin, a poza tym mieszkańcy są zawsze chętni do pomocy, więc było to do zrobienia xd
  7. Powiem więcej - według wikii, mówiła głosem Ashleigh Ball xD
  8. Sprawdziłem transkrypcję - ta postać ma na imię Sassaflash xd
  9. Że dobry, czy że zły? Bo trudno stwierdzić xd Ale to nie była Derpy, inny kolor sierści.
    1. Gość

      Gość

      To jest naprawdę fajne. Chillautowe jak się nie mylę?

    2. Niklas
  10. No i mamy już niedzielę. Dawaj jajca, bobul
  11. WONDERBOLTS! Don't hurt mah eyes ;-; Nie ma co... twórcy, cholera, wiedzą, jak mnie trafić. Nie ukrywam, że odcinek skupiony na RD nieszczególnie mnie cieszył, bo postać Rainbow mnie zwyczajnie irytuje swoją postawa "o, ja to jestem od ciebie lepsza i to tyyyyle razy, o!". Wyszło to ponownie podczas tej kłótni o pierdoły z Twilight. I co ciekawe, i co bardzo mnie cieszy, zainterweniowała Fluttershy, która dość stanowczo weszła pomiędzy swoje przyjaciółki, by je pohamować w porę. Widać, że jej charakter się rozwinął i choć wciąż ma dość cichy głos i raczej stoi na uboczu, potrafi już coś zdziałać. I jakkolwiek nie lubię Dashie, jej postawa do tego testu była... taka swojska. Wszyscy to znamy - przecież wszystko umiemy, po co się uczyć. A kiedy przychodzi deadline, a egzaminator dyszy ci za plecami, zaczyna się panika i szukanie pomocy gdzie się da. Oczywiście jeśli chodzi o naukę, pierwsza z pomocą przyszła Twilight. Miała kilka sztuczek w zanadrzu, jednakże Rainbow nie potrafiła się skupić. Tak samo nie wypalił sposób Fluttershy, poniekąd oryginalny i zabawny. Technika Pinkie interesująca, jednakże twórcy niepotrzebnie pokazali ten fragment przed odcinkiem, psując niespodziankę. Co dalej... przyznam, że spodziewałem się takiego, a nie innego sposobu Rarity. I co ona ma z tymi przesadnie wielkimi kapeluszami? Anyway.... Całość i tak rozłożyła AJ swoim stwierdzeniem xD Cóż, jeśli Rainbow Dash będzie chciała się czegokolwiek dowiedzieć o jabłkach, na pewno może liczyć na Applejack xd No i tu dochodzimy do końcówki i dwóch rzeczy, które mnie ujęły. Pierwsza to sposób myślenia i zapamiętywania przez Dashie. Naprawdę, to wywróciło moje spojrzenie na nią o jakieś 170 stopni. Zawsze miałem ją za roztrzepaną i niespecjalnie zdolną do nauki, bo to nudne. Ale widać, że jeśli zastosuje się jej sposób, zapamiętuje wszystko niczym Pinkie Pie. Normalnie dron z niej. Druga rzecz to pomysł Twilight, jak wykorzystać talent tęczowogrzywej do przyswojenia potrzebnej jej wiedzy. To... było po prostu piękne. Wszyscy jej znajomy i przyjaciele z Ponyville dali z siebie wszystko, by przekazywać jej informacje podczas lotu. I do tego ta muzyka... Cholerni geniusze... trafili mnie... niech ich,.. Zdecydowanie to jeden z tych odcinków, do których wrócę, a to nie zdarza mi się często. Naprawdę mogę dać mu 9/10.
  12. Hmm, to jakiś dowcip dla kumatych, czy co?
  13. A ja sobie poczekam na listę znajdziek, jestem za leniwy, by szukać Also, pewno się okaże, że wzmianka o mnie w wywiadzie Spidego to był easter egg
  14. http://s30.postimg.org/x6egxgqhr/Tapeta.jpg O tak
  15. Przystanął w tym miejscu, zastanawiając się, co powinien teraz zrobić. Nie miał w sumie nic do roboty, wszakże został zwolniony z kontraktu, jak stwierdził tamten mężczyzna bez zbroi. Inni żołnierze nieszczególnie też się nim zajmowali. Jakby o tym pomyśleć, nawet jego druh był teraz zajęty czymś innym niż jego osobą. Najemnik skończył swoją rolę w tym miejscu, tak to przynajmniej wyglądało. Ale z drugiej strony, wciąż trwała wojna i nic nie wskazywało, by Nilfgaard miał sobie teraz odpuścić. Zresztą... jak niby mógł im teraz pomagać? Nie znał nikogo, nie wiedział jak się nazywa, nie potrafił określić swoich umiejętności, mógł jedynie zgadywać. Tak czy siak jednak musiał wrócić, choćby po to, by móc wziąć od kogoś kołczan ze strzałami. Jak oceniał po dotychczasowych reakcjach mijanych żołnierzy, nic nie wskazywało, by miał być to większy problem. Westchnął donośnie i odwrócił się w stronę obozu.
  16. Że też chce się wam tego szukać w tak WIELCE MARTFYM GAZETONIE! Nie miał telefonu, by zadzwonić
  17. Tymczasem macie kolejny mały rozdział, który choć pozornie ma mało akcji, wypycha fabułę do przodu... i zapowiada, co będzie się działo już wkrótce: Wojna o Fillydelphię - preludium
  18. To pewno sobie powtarza Obama do poduszki No to cóż, tylko czekać na kolejne zagrożenia.
  19. Hmm, interesujące... Przy włączeniu rozdziału, ten postanowił mi się zawiesić, dopiero po pewnej chwili dopuszczając do treści... No i w końcu doczytałem to, co powinienem. Heh, te zaległości... ten brak chęci... Ten początek i wzmianka o zapomnianej krainie... Tak, to bardzo mądre podejście, najlepiej uznać, że coś nie istnieje. To coś jak mysz mrużąca oczy przed kotem i mówiąca sobie, że teraz kota nie ma, bo go nie widzi. Kanclerz uwija się w ukropie, byleby tylko nie dopuścić do rozprzestrzenienia się tej groźnej ideologii, którą emanował Time Turner i jemu podobni, a tymczasem rozwija się siła ukryta przed oczami wszystkich, zapomniana, gotowa zadziałać, gdy inni są zajęci waśniami. I coś czuję, że tym razem Fancypants może nie dać sobie z tym rady. No ale, jak będzie to zobaczymy. I jestem też ciekaw, jak brzmiały pierwotnie wypowiedzi markiza, że spowodowały aż taką reakcję Dolara
  20. Dopiero teraz zreflektował się, że choć otrzymał łuk, nie miał ze sobą kołczanu ze strzałami. No a samym sztyletem za wiele nie mógł zdziałać w razie zagrożenia. Musiał więc być czujny... Dostrzegł w sobie coś jeszcze. Mimo że miał na sobie zbroję i stąpał po trawach, jego kroki wydawały naprawdę niewielki hałas. W zasadzie jedynym wydawanym przez niego głośniejszym odgłosem były monety uderzające o siebie w sakwie W sumie, miało to sens - jako łucznik, bo wszystko wskazywało, że nim był, byłby zdecydowanie lepszy, gdyby potrafił się skradać... Po chwili takich rozmyślań, postanowił znaleźć sobie spokojniejsze miejsce, ale dostatecznie blisko obozu, by w razie zagrożenia móc szybko wrócić.
  21. Niklas

    Odcinek 20 Leap of Faith

    Pucyki =/= konie znane z naszego świata. Tyle i aż tyle
×
×
  • Utwórz nowe...