Skocz do zawartości

Niklas

Moderator
  • Zawartość

    5524
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    97

Wszystko napisane przez Niklas

  1. Hmm, przeczytałem rozdział 3. Ciekawe, nie było w nim ani krzty Chrysali ani dracoequusów, a fabuła stała się dużo ciekawsza, przynajmniej w mojej opinii. Nie wiem czy tak bardzo się wybiłeś od czasu dwóch poprzednich, czy też po prostu opowiadanie z mane6 jest ciekawsze od Krysi. Dunno. Anyway, podoba mi się wprowadzona postać strażniczki - ma takie fajne imię, że aż się fajnie kojarzy Widać, że już sporo przeszła, ale mimo tego pozostała pogodna. Niezwykle interesujące. Albo naprawdę tak potrafi, albo udaje i czeka tylko, by pokazać swoją prawdziwą twarz... Zobaczy się dalej.
  2. Niklas

    Nabór na MG

    Ok, nupki, zatem kolejny MG odpadł, więc macie jedno wolne miejsce. Jak chcecie, czekam na wasze jakże interesujące podania. Wielce MG, bardzo wow.
  3. Nicolas umie w Porzuconych PODZIAŁY Jak zwykle wybaczcie, że tak długo, ale wena lubi grymasić, nawet przy tak stosunkowo krótkim tekście, jakim są rozdziały Porzuconych. No ale tymczasem zapraszam, bo sytuacja się zaczyna zagęszczać...
  4. Czyli co, przeszła na ich oczach przemianę, zachowywała się normalnie, a potem nagle zapomniała o tym i zaczęła się zachowywać zupełnie inaczej? Hmm, nie, nie trafia do mnie ten argument. A Twilight powiedziała tak, bo Luna traktowała innych jakby wciąż społeczeństwo zachowywało się jak 1000 lat temu. Księżniczka nie potrafiła tego zrozumieć, także przez swój temperament, i to doprowadziło do całej serii konfliktów w tamym odcinku.
  5. Więc właśnie pokazałeś, że jedno drugiemu przeczy. Luna przeszła przemianę podczas komiksu, a w odcinkach przybyła do Ponyville już jako nowa Luna. Więc cała ta zabawa "w straszenie" nie miałaby miejsca. Dlatego właśnie ten komiks nie może być kanoniczny. *** A i cały czas rozwala mnie Apple Bloom i jej "classy" Ta mina, którą zrobiła... ta poza.
  6. Ogółem to taki semi-canon, czyli w dużym skrócie: wydarzenia z komiksu mogą być kanoniczne do aż odcinki G4 im zaprzeczą xd Ale jeden z nich powoduje, że nie do końca mogę się zgodzić z myślą Mystherii, bo komiks o Lunie został wydany prawie rok temu - 24.04.2013. A jednak pokazuje wszystko niezgodnie z kanonem xd
  7. Nic na razie o tym nie wiadomo. A czemu nie? W końcu obydwie spały, a Luna, jak wiemy, z łatwością porusza się wśród snów i wspomnień. Jakbym miał wybierać sceny z Luną tutaj a tamtą sceną, wybrałbym zdecydowanie to, co działo się w dzisiejszym odcinku. Akurat niespecjalnie ciekawie się zapowiadała tamta scena z Luną.
  8. A może i była, ale to coś sprawiło, że uwierzyła, że wszystko co zrobiła wtedy było jej winą? Ale tak serio, myślę, że była bardzo podobna do Sweetie swego czasu. Nie widziała troski Celestii i uważała, że wszystko co robi jej starsza siostra, jest po to, by ją zdegradować, podczas gdy ona sama się pławiła w blasku świateł. Zabrakło kogoś, kto byłby dla Księżniczki Nocy tym, kim ona była dla Sweetie, co doprowadziło do eskalacji problemu i w efekcie do erupcji, zakończonej przemianą w Nightmare Moon. Podejrzewam, że niedoświadczona Celestia albo za mocno skupiła się na obowiązkach i tego nie zauważyła (podobnie jak Twilight, gdy się skupi na czymś, vide Spike at your service), albo uznała, że jej młodsza siostra zbytnio dramatyzuje i że jej przejdzie. Cóż... wciąż nie znamy całej historii, a jedynie jej strzępy. Taa, niby odcinek o Sweetie, a jakoś zacząłem dużo pisać o Lunie. No ale cóż... Jak sama powiedziała, niegdyś była dokładnie taka sama jak ona. Anyway... jak powszechnie wiadomo, nie przepadam za piankami, zwłaszcza za tą starszą. Tymczasem jednak rabanu narobiła młodsza. Przyznam szczerze, że na początku zupełnie nie rozumiałem jej pretensji do Rarity, która ODERWAŁA SIĘ od bardzo ważnego zamówienia, byleby tylko pomóc swojej siostrze, a ta... zachowała się bardzo niewdzięcznie, wręcz bez powodu. Cóż, dopiero później mogliśmy zobaczyć, że jej zachowanie nie było wywołane pod presją chwili, ale było odbiciem pewnego wydarzenia sprzed wielu, wielu lat. Stąd też rozwinęło się w Sweetie poczucie, że wszystko, co jej siostra robi, służy temu, by tkwiła cicho w cieniu, kiedy ona cieszy się wśród blasku jupiterów. Jednak to też, w mojej opinii, świadczy również o winie Rarity. No bo wychodziło na to, że przed te wszystkie lata Sweetie nie wiedziała, dlaczego jej starsza siostra zaczęła rozdawać te zabawki zanim ta przyszła na swoją imprezę urodzinową. Czyżby więc Rarcia nigdy jej tego nie wyjaśniła? Hmm, a może po prostu nie dostrzegła tego, tak jak niegdyś Celestia złości Luny? Tak czy siak, wyszły z tego dwa morały... Chociaż raczej jeden, a drugi się z nim łączy. W skrócie: zazdrość jest toksyczna. Luna dość dobitnie (oczywiście to wciąż bajka dla dzieci, hue) ukazała Sweetie Belle, jak może wyglądać przyszłość po fiasku jakie zafundowała siostrze u Sapphire Shores. Utrata reputacji i zostanie pośmiewiskiem to ta łagodniejsza strona medalu. Drugą, szorstką, jest popadnięcie w obsesję doskonałości, sprawdzanie wszystkich pojedynczych szwów po kilkadziesiąt razy, by w efekcie stwierdzić, że i tak jest niedoskonałe i zacząć od nowa. Izolowanie się, popadnięcie w szaleństwo, zaniedbanie siebie i zakładu... zdziczenie. Tyle mogłaby zdziałać Sweetie Belle tylko przez to, że w swojej złości wyciągnęła nić przytrzymującą pióropusz dla Sapphire. A ten drugi morał to: nie oceniaj sytuacji zbyt pochopnie, być może nie wiesz, dlaczego ktoś zachował się, jak się zachował. Zatem... tak, uważam to za udany odcinek. Poznaliśmy bardziej nasze pianki, zobaczyliśmy kilka naszych backgroundowych pucków [CLOUD KICKER, Y U NOT TALK?! ;-;], fajne, acz nieco psychodeliczne pomysły mieli twórcy w sekwencji snu. A, no i udział Luny jako opiekunki snów i przewodniczki, która naprowadza nas na właściwy tor. 9/10.
  9. Akurat ona to Sapphire Shores. przyjaciółkom* ;-; *** Miałem coś pisać o tym odcinku, ale w sumie muszę go chyba obejrzeć raz jeszcze... Ogółem tym razem Sweetie Belle bardzo zawaliła, ale zdołała to naprawić, no i też dowiedzieliśmy się, dlaczego zarzuciła siostrze, że ta zawsze musi być na piedestale.
  10. Niklas

    Daj swoje foto :P

    Ten patyk to pewno Kijek Prawdy
  11. A u mnie wygląda tak od dwóch dni: http://i.gyazo.com/cb6767090ce43009dd37407fc85b5107.png
  12. Bo tutaj wiele zależy od danego moda - dla jednego cała litania może nie być jeszcze nadmierną ilością, a inni mógłby karać za jedną krzywę. Nie jest, co już wyartykułował Dolar. Jako że też sporo siedziałem w ficach, mogę zaświadczyć, że wprowadzenie tam bata pomogło ustabilizować sytuację. W znaczeniu, PW do moda/modów? No akurat tacy zwykle są zbyt wkurzeni na świat i też uważają, że pisanie do modów nie ma sensu, bo i tak jednogłośnie wesprzą i będą bronić tego, co wystawił warna. Z tym też może być fajna zabawa, bo dla jednego dzieło będzie wyszydzające dany system, a dla innego - wychwalający. Pewno od razu zechcą znowu przypieczętować saucy/suggestive na kanale.
  13. CLOCK... IS... TICKING! Alberich chyba utonął w innych rzeczach i już nie da nam fica :c
  14. Niklas

    Odcinek 18: Maud Pie

    Dayan... coś ty brał? Co nie zmienia faktu, że ciekaw jestem, co dokładnie spowodowało, że Maud jest... jaka jest.
  15. Wow, te dziubki, te Cygnusy... Fajnie wyszło to zdjęcie z takim przekrojem emocji - morda Cynosa wyrażająca "WTF ty mi tu robisz, co" i siedzący za nim Fisk z miną "XD" xd Cygnus w panoramie I ten biedny Pszemek na ostatnim zdjęciu, taki "uśmiechaj się, może mnie nie zabije" xD
  16. Niklas

    Odcinek 18: Maud Pie

    Przy czym drugi był już dużo, dużo lepszy od tego pierwszego. A kto wie, może faktycznie im dalej, tym lepiej?
  17. Niklas

    Daj swoje foto :P

    https://www.dropbox.com/s/r0fajuntjb1jqex/20%20Music%20Duet%2C%20so%20wow.jpg Tak bardzo Nicolas, wielce Flyghtning, wow fota.
  18. Macie kilka takich zdjęć, które zrobiłem na meecie: https://www.dropbox.com/sh/t0h9847ncaqdw7w/m-US43feKg Mam nadzieję, że tytuły fotek się wam spodobają
  19. Niklas

    Odcinek 18: Maud Pie

    Podejrzewam, że wyszłoby to w jej najnowszej poezji, bo pierwsza to wiadomo, taka heheszka. Ale druga... już brzmiała odpowiednio, mimo że utrzymana w klimacie kamieni. Z chęcią bym przeczytał całość The Rocks. Rocks; these are my rocks. Sediments: make me sedimental. Smooth and round, asleep in the ground. Shades of brown and gray... I mam problem, jak ocenić ten odcinek. Miałem pewne wyobrażenia Maud, które jednak zostały kompletnie zburzone. I cóż, nawet nie będę demonizować mane5 jak co niektórzy, bo podejrzewam, że gdybym poznał osobę jak Maud, zareagowałbym podobnie jak one. No i ciekawe, ilu z was miałoby inne podejście w chwili próby Co więcej, cały problem odcinka wynika z tego, że Maud nie potrafi, albo po prostu bardzo mocno skrywa swoje uczucia przed innymi. Chociaż to pierwsza odpada, gdy sobie przypomnimy jej zdjęcie z Pinkie Pride. Stawiam więc na drugą opcję: prawdopodobnie może i była mniej... ekspresywna od zwykłych kucyków, ale coś się stało i postanowiła skryć się przed innymi, zasłaniając to maską powagi i spokoju. Da się co prawda zobaczyć jej prawdziwe odczucia (mikroekspresji nie da się tak łatwo ukryć), ale to w zasadzie potrafi dostrzec tylko Pinkie, no i zapewne jej rodzina. Jednak i tak Maud zdołała nam pokazać, jak bardzo kocha swoją młodszą siostrę i że zrobi dla niej wszystko. Gdy wszystkich zamurowało podczas skalnej lawiny (co udowadnia, że Twilight wciąż nie radzi sobie w stresowych sytuacjach), od razu wkroczyła do akcji i zrobiła z dużego głazu pył. No i sama końcówka, gdy otwiera swoją szkatułkę z naszyjnikami od Pinkie. Wozi je wszystkie ze sobą, mimo że nie lubi słodyczy. A i stojąc na dworcu, Maud zdołała się trochę przekonać do przyjaciółek Pinkie, no i pozwoliła sobie nawet na lekki uśmiech. Pojawiło się kilka ciekawych rzeczy (ten most trolli przed chatką Fluttershy, wiecie, bo pod mostkiem było jakieś wejście czy coś, kjutaśny pająk), ale odcinek był trochę... męczący. Cóż poradzić, Maud jest jaka jest i mimo że jej zachowanie nieco mnie męczyło, chętnie zobaczyłbym ją w S5. Mimo moich uwag, dam odcinkowi 7/10. Pinkie już dostała swój klucz, więc czemu miałaby dostać kolejny? Według planów, kolejną z mane6 z kluczem będzie AJ w odcinku z FlimFlamami.
  20. Hmm, jakoś tak zrozumiałem, że byłeś na pierwszym Nevermind then I dzięki za transport na pks, Gandezz!
  21. Taa, ten meet przypomniał mi dobitnie, dlaczego te mniejsze spotkania są lepsze niż te dużo większe, jak chociażby krakowskie czy katowickie. Nicolasy lubio takie rzeczy, bo dzięki temu się czuję... bardziej swobodnie. No ale do rzeczy. Zacznijmy od faila znanego już Zgorzelczanom - Nicolas tak sobie zapamiętał trasę, że wysiadł przystanek za wcześnie i potem musiał nadrabiać trasę z buta. Nie powiem, nie ma to jak spacerek 2km na dobry początek. Dobrze przynajmniej, że moje Here Maps w WP8 są dobre i choć sfailowałem z mapą na początku, znalazłem dojście do głównej drogi, która znałem sprzed roku i z pierwszego meeta. Dotarłem do Maca chyba jakoś koło dwunastej i dołączyłem do Makera i chyba (wybaczcie, nie wszystkich pamiętam ;- Lordka. Maker oczywiście uraczył mnie wieścią, że minąłem się ekipą witającą i w swej trollowatości, postanowił do nich nie zadzwonić przez 10-15 minut Potem było już to wielce przemieszczenie do Plazy. Nic w sumie wielkiego, prócz tego, że mogłem sobie pogadać z Pszemkiem o fanficach i niczym Na miejscu od razu meet podzielił się na podgrupy. Była ekipa grająca (w tym te nieliczne pegasis), śmieszki-heheszki, no i reszta znajomków, z którymi gadałem, czyli od makera, poprzez Gandezza i Pszemka, do Flyghtninga i Fiska. W sumie to chyba najwięcej czasu spędziłem z Flajem (plus kupiliśmy pizzę na spółę ), ale też pogadałem sobie nieco z Miśkiem, Fiskiem, no i Gandezzem, którego niby znałem z pierwszego Zgorzeleckiego, ale zupełnie nie kojarzyłem No ale, Gandezz to spoko gość, więc jest epicko w uj. Co zapamiętam z meetu? Wyprawę do Reala, szlajanie się z Flajem po Media Ekspercie, epicki tekst Cygnusa do mnie i Flaja o ALIENOWANIU SIĘ NA MEETACH Szkoda tylko, że w sumie tak samo czasu spędziłem gadając z Zegarem. No i szkoda, że Dolarowi się nie udało wpaść. No i trza życzyć powodzenia Fiskowi w przebywaniu w Krakowie. A, zapomniałbym, nasz Niemiaszek Rico był spoko I ta epicka wyprawa do Reala przez Carrefour.
  22. Niklas

    Daj swoje foto :P

    Bardziej fotogeniczny od was
  23. Hmm, no i jak tu skomentować rozdział, nie spoilując za wiele... Ciężko. Co mogę powiedzieć... podobają mi się kreacje Księżniczek. Ciekawie jest ujrzeć taką, a nie inną Celestię. Wygląda tak, jakby miała zaraz wybuchnąć, jednak wciąż potrafi wytrwać jakimś cudem. Luna zaś... mimo całej swojej złości, potrafi zaimponować spokojem. I czyni to dużo lepiej od swojej siostry. Tak czy siak, mamy już pewne podłoże do późniejszej przemiany w Nightmare Moon. Discord z kolei pokazał swoją prawdziwą naturę i było to naprawdę dobre. Co prawda wciąż się jedynie bawi tym wszystkim, to jednak pokazuje, że potrafi zrobić to umiejętnie. Wybitnie wręcz manipuluje innymi, by uzyskać korzyści dla siebie. Tylko czekać na dalsze rozdziały i odkrycie tego, WINCYJ!
×
×
  • Utwórz nowe...