-
Zawartość
645 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Zodiak
-
Po tym co widziałem w fandomie, tu i na derpibooru to ten serial zamienia ludzi w chorych pojebów. A może on ich tylko przyciąga...
-
Widzę, że zbiera się tu cała towarzyska śmietanka. Tytan ma pewnie bekę życia. I dobrze! śmiech to zdrowie! Cześć wszystkim!
-
Tak szczerze, to wszystko zrobiłeś źle.
-
Kiepski odcinek o najgorszym kucyku. To się nie mogło udać.
-
Cień Nocy [NZ][Fantasy][Dark][Violence][Adventure][Romans]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Jestem mile zaskoczony. W rozdziale nie ma za wiele akcji, jest bardzo statyczny. A mimo to czyta się go z prawdziwą przyjemnością i zaciekawieniem. Cieszy również postęp fabularny, który wywołuje chęć dowiedzenia się, co będzie dalej. Nnoitra coraz bardziej daje się lubić. Nie wiem za bardzo jaki jest tego szczególny powód, ale po prostu czuć do niego sympatię i współczucie. Dlatego cieszy fakt, że jego relacja z Orange, jak wspomniał Szklaż, postępuje do przodu. Dawaj Nnoitra! Reszta bandy, jak zwykle, niczym specjalnym się nie wyróżniała. Orange się tylko coraz bardziej rehabilituje. Nie wiem, czy tytuł jest odpowiedni... Bo tytułowego Króla Nocy nie jest tu zbyt dużo. Chyba, że to ukryta aluzja. Może w wyniku skomplikowanych zwrotów akcji Nnoitra zastanie królem? Jedynym moim zastrzeżeniem, co do rozdziału są bluzgi i wulgaryzmy. Brak im polotu i finezji w tym smutnym jak pizda świecie. Jest ich ciut za dużo w niektórych fragmentach i są po prostu użyte bez fantazji. P.S. Prereading spisał się na medal i nie ma żadnych błędów! Pozdrawiam Słowo I Poezja -
A Great Endeavor [NZ][PL][Human][Violence][Dark][Sad]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
A myślałem, że nie da się zrobić dobrego crossoveru z II wś. Mile się tak zaskoczyć! -
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Nasz język nie służy takim opowiadaniom. Sam seks może nie jest tematem tabu, ale szczegóły już bardziej i to pewnie przez to. Angielska pussy brzmi o wiele zgrabniej i ładniej niż polski odpowiednik. No proszę... Poza tym tu powinna działać bardziej wyobraźnia. Powołam się tu na nieśmiertelną scenę seksu w bibliotece z Pani Jeziora starego dobrego Sapka. Nie wulgarna, oczywista i pomysłowa. Natomiast, żeby dowiedzieć się jak NIE pisać scen erotycznych należy sięgnąć po Pieśń Lodu i Ognia starego dobrego Martina. Zły brat bliźniak Św. Mikołaja opisał to w sposób niesamowicie wręcz toporny i niezręczny.- 2171 odpowiedzi
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Em... Ale wszystkie gwiazdy są tam na górze niezależnie od pory dnia, my po prostu ich nie widzimy. Poza tym, nie widziałem w serialu żeby ktoś je ruszał, czy Celestia czy Luna. W Past Sins zdaje się Nightma... ehem... Nox.. Nyx?... bawiła się konstelacjami. Ale guess what? Past Sins nie jest kanoniczne. Moim skromnym zdaniem jest wręcz przereklamowane.- 2171 odpowiedzi
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Wybacz, ale patrząc w gwiazdy modlę się do innego boga. Poza tym, kiedy Luny nie było przez 1000 lat, Equestria nie oszalała przez niekończące się koszmary senne. I gdzie w serialu jest stwierdzona ta rzekoma ignorancja? Troszkę bawi mnie fakt, że na podstawie własnej fantazji stwierdzasz, że praca Luny była cięższa i ważniejsza, a jednocześnie mówisz, że nie wiadomo czy Celestia coś zrobiła. Krzywdzisz ją!- 2171 odpowiedzi
-
- 1
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Luna się obraziła, bo kucyki spały w nocy, a aktywne były w dzień... Kto ją tak pokrzywdził? Bo nie mogę tego zrozumieć. Lubię Lunę i NMM, ale nie sposób odmówić, że kierowała nią czysta zazdrość.- 2171 odpowiedzi
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Vilgefortz z Roggeveen Eredin Breacc Glass Leo Bonhart Rience To są postacie, które w sadze były jednoznacznie złe i pozbawione cech pozytywnych. Może o kimś zapomniałem. Dużo się mówi o szarości w Wiedźminie, ale to trochę przesadzone stwierdzenie.- 2171 odpowiedzi
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Ponieważ lubię operować sarkazmem i ironią, a nie lubię Equestrii i kucyków jako rasy.- 2171 odpowiedzi
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Nie, wtedy nie ma antagonisty. Jest po prostu dwóch bohaterów opowiadania. Antagonistą jest wtedy jeden dla drugiego. Nie jestem przekonany, czy przemilczenie motywów nie stoi na równi z banałem. Wierz mi, lepiej, żeby wróg pozostawał enigmą do samego końca, niż gdyby miało się okazać, że robi, co robi z jakiegoś kretyńskiego powodu. Jest powiedzenie, że jeżeli ma się mówić głupoty, powinno się nie mówić nic. Ludzie często mówią o tej rzekomej szarości, braku czerni i bieli etc. To jest pierwsze, co Ci powie fan GoT i ja to rozumiem. Wspomniałem wcześniej o Albercie Fishu. Stephen King wykreował w jednej ze swoich książek postać na jego wzór nazywaną "Rybakiem" (Fishman). Oczywiście jako antagonistę. I szczerze? Próby utożsamienia się z tym osobnikiem uważałbym za nieco... dziwne. Albo próby utożsamienia się z moim nieszczęsnym imiennikiem. Nie zrozumcie mnie też źle. Ja nie potępiam antagonistów, którym chętniej się kibicuje niż głównemu bohaterowi. ("Doktor Sen" S. Kinga). Albo po prostu takich, których jest nam wręcz szkoda. Ja po prostu chcę zwrócić uwagę, że w dobie mody na takie postacie nie powinniśmy zapominać o, jak to Malvagio ujął, antagonistach symbolicznych. To zależy głównie od historii i wizji autora, ale czasem potrzebny jest zły skurwysyn, któremu życzymy źle. Albo taki, którego się boimy. Posłużę się serialem: Starlight była antagonistką, której motywację poznaliśmy (nie miała co prawda zbyt wysokiego poziomu, ale to standard w ML).Spełniała swoją rolę bardzo dobrze, była charyzmatyczna, potężna, sprytna, stwarzała zagrożenie. Dało się ją w końcu zrozumieć. I to było jak najbardziej w porządku. Sombra - nic nie wiemy, oprócz tego, że był zły. Był tajemniczy, potężny, straszny (oczywiście nie dla widzów, a dla postaci z serialu). Miał odpowiedni, nie przesadzony wizerunek. Istniał po to, aby rzucić wyzwanie bohaterkom serialu. Nie wiemy kim był wcześniej, ani jaki cel miał w tym, co robił. Według mnie był fajnym antagonistą, którego lubię właśnie za tą tajemniczość. No i pozostaje mój faworyt, czyli Tirek. I jego własnie lubię za motywację - on chciał po prostu wszystko ROZPIER****Ć. Porządny antagonista z porządnym celem. Pozdrawiam Słowo i Poezja- 2171 odpowiedzi
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Ciekawe, bo ostatnio sam nad tym rozmyślałem. I kurde... Dlaczego ludzie zapomnieli o starych, dobrych, złych do szpiku kości antagonistach? Przeklinam dobę tych "skomplikowanych charakterów" rodem z Gry o Tron. Tak naprawdę antagonistą czyni nic innego jak perspektywa. Dlatego, że patrzymy na niego oczami jego przeciwników. No i różne są oczywiście typy "tych złych". Weźmy nasz serial: Mamy i Króla Sombrę (jeszcze do niego wrócę) i chociażby Diamond Tiarę, która może być za antagonistkę uznana z punktu widzenia CMC. Gdyby powstało opowiadanie o prześladowanym w szkole dzieciaku, antagonistą/antagonistami byliby najgłośniejsi z łobuzów, którzy podburzają resztę. Gdyby opowiadanie byłoby z ich perspektywy, możliwe, że mieli by problemy we własnym domu, ze sobą etc., a wyżywanie się w szkole byłoby elementem ich "skomplikowanego charakteru". To trochę jak z filmami "Sztandar chwały" i Listy z Iwo Jimy". Jestem pewien, że nie działałoby to w przypadku historii o kimś takim jak Albert Fish (odsyłam do Wujka Google). Weźmy takiego Saurona z Władcy Pierdzieli. Czy jest złym antagonistą? Moim zdaniem nie. Nie wypowiada ani jednego słowa, mało go widzimy na ekranie, dużo się o nim słyszy, czuje się zagrożenie z jego strony. No i ma kozacki wygląd oraz imię. Na próżno szukać tu jakiegoś głębokiego charakteru, skomplikowanej motywacji etc. W serialu jego odpowiednikiem jest Sombra. Nasz Król Cienia stwarza ogromny potencjał, jest pustą kartą, czekającą aż pisarz/rysownik/muzyk/akrobata ją zapełnią. Jest już masa historii z jego udziałem, to prawda. Tragiczne, nie tragiczne, sugerujące, że był w porządku... Owszem. Ale kanonicznie jest wielką enigmą i to sprawia, że jest fajny. Ma odpowiedni wizerunek. Nie można z tym przesadzić, tu się zgodzę. Zbyt mhrrroczny wygląd i bycie złym dla bycia złym są biedne. Ale to wynika z braku umiejętności pisarskich. Antagonista, żeby był dobry musi być CHARYZMATYCZNY. Albo przedstawiony w odpowiedni sposób. Im sam mniej wiem, tym więcej muszę się domyślać. Protagonista ma tak samo. To pogłębia to uczucie zagrożenia (jeśli jest odpowiednio budowane przez autora). Są też historie, w których jednoznacznego antagonisty brak, osławiona i już przereklamowana Pieśń Lodu i Ognia. Chociaż nawet tam pojawiają się antagoniści, o których mówiłem. Ale większość akcji opowieści śledzimy losy bohaterów, którzy nie raz stają na przeciw siebie. Patrzymy na jeden punkt widzenia i widzimy antagonistę, potem patrzymy z jego perspektywy... i nagle zamienia się w postać, którą lubimy nawet bardziej od poprzedniego bohatera. Ehem... A więc podsumowując, i zaznaczam, że to tylko moje zdanie, dobry antagonista jest nim pełną gębą. Powinien być charyzmatyczny, bądź mieć odpowiedni wizerunek. MUSI być trochę enigmatyczny (im bardziej tym lepiej). Nie należy też z tym przesadzać. Lepiej milczeć na temat motywacji, niż rzucić czymś banalnym. Pozdrawiam Słowo i Poezja P.S. To dosyć uproszczony schemat.- 2171 odpowiedzi
-
- 1
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Wiedźma [Epic][NZ][Crossover][Dark][Violence][Adventure][Shipping]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Miło zobaczyć pozytywny komentarz nie pozbawimy elementów krytyki. Postaram się sprostować, co tylko będę mógł. 1. Mam podejrzenia, o które postacie chodzi i przyznaję się, że nie rozwinąłem ich w dostatecznym stopniu. Wiedźma ma już prawie 3 lata, więc wcześniejsze rozdziały powstawały, gdy nie miałem jeszcze doświadczenia w pisaniu. Błędy nowicjusza, ot co. Teraz mogę się tylko starać nie popełniać ich już tak dużo. 2. Nie miałem innego pomysłu na ostatnie słowa, a chciałem, żeby było radośnie i słodko do przesady. 3. "Nie dowiesz się, jak bardzo coś cenisz, dopóki tego nie stracisz". 4. Patrz: punkt 2. Nie mogę powiedzieć nic ponad to, że przyznaję się do błędów. Miało być pozdro dla kumatych, a wyszło jak wyszło. Teraz idę w swoją stronę i staram nie sugerować. Dzięki wielkie za komentarz i słowa zachęty. Takie rzeczy są mi bardzo potrzebne! Pozdrawiam Słowo i Poezja -
Wiedźma [Epic][NZ][Crossover][Dark][Violence][Adventure][Shipping]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Po bardzo, bardzo, bardzo, BARDZO długiej przerwie wracam z kolejnym rozdziałem. Zapraszam do czytania i komentowania! O różnych potworach -
No dobrze, dam Panom tę szansę. Pod warunkiem, że Panowie jej nie zmarnują. @Arkane Whisper Ja się chętnie założę, ale w drugą stronę.
-
Przyszedłem tu wygrać konkurs i żuć gumę. A guma mi się skończyła. Kraina ze Snu [fantasy][mystery]
-
Popioły Equestrii [NZ] [Sad] [Violence] [Crossover] [Adventure]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Z góry przepraszam za brak komentarza do ostatniego rozdziału, ale miałem mnóstwo na głowie. A potem zwyczajnie wyleciało mi to z głowy. Niemniej, na podstawie 8 i 9 rozdziału mogę stwierdzić, że fanfik zwalnia i to bardzo. Może nawet ciut za bardzo. Opuszczamy walki i rozterki oraz troski prostych żołnierzy, a zajmujemy się wielka polityką. Dla jednych to cudowna wiadomość, dla innych wręcz przeciwnie. Ostatni rozdział... Na początek przygody Antałek i Sagana. No... była tam jeszcze jakaś Magnesia, ale kto by ją pamiętał. (Masz u mnie plus za wymyślanie imion, ciekawi mnie, czy przychodzi Ci to lekko, czy jednak chwilę kombinujesz?). I burdy, i picie, i wrzaski. Tu wychodzi coś, co przestaje mi się podobać, ale o tym później. Kto by pomyślał, że misja odnalezienia śpiewaczki przerodzi się w małe śledztwo? Tak czy inaczej naszym bohaterom się to udaje. Ciekawi mnie postać Coloratury (imiona!). Zdaje się, że za tą niechęcią do żołnierzy stoi coś więcej. Ciekawi mnie, co? Mam cichą nadzieję, że jeszcze kiedyś się dowiem. Cadence. Ach, Cadence... Ideał Imperatorowej. Kreacja na pewno jest ciekawa, muszę pochwalić koncepcję. Choć nie jestem pewien, czy nie przesadzona. No i mury miasta. Cadence pokazuje pazur i udowadnia, że ma głowę na karku. Tylko zastanawiam się, czy aż taka... niechęć do Sióstr, Twilight i Shining Armora to aby nie lekka przesada. No i mury miasta. Ono nie ma murów. Ale to fanfikcja, prawda? Z wielką ciekawością będę śledził poczynania Cadenzy, bo mimo wszystko to jeden z ciekawszych wątków. Potem wracamy do Canterlot i naszych kochanych dowódców. Tutaj klasyka - wrzeszczą na siebie i są pełni uprzedzeń. Jedno małe ale. A mianowicie Celestia - czy ona kompletnie zapomniała, o co z Luną podejrzewały Typhoona? Wyleciało jej to z głowy, uznała za nieważne? Myślały o odsunięciu go, żeby nie spiskował. Ceśce przychodzi na myśl, że jednak w sumie to tak bardzo nie nabroił. Ciekawe. Cała szóstka głów odpowiedzialnych za armię jest teraz lekko w zadzie, i (znowu) ciekawi mnie jak, i czy z tego wybrną. Yellow Spark również nieco u mnie zaplusowała. Po chwili czasu antenowego jaki dostała Goldenrod przestałem ją tak lubić. Z prostego powodu... Tu nie mam za bardzo czego powiedzieć, zwodziła Lunę, pokazała, że jest dobra w tej grze politycznej. I to kolejny raz, kiedy ciekawią mnie jej dalsze losy. Gratulacje! Kolejny rozdział, który sprawił, że chcę czytać dalej. Tak trzymać. ALE! Żeby nie było za fajnie: Co do opisów to są bardziej rozbudowane, bardziej obrazowe i kolorowe, ale nie uniknąłeś w nich wielu powtórzeń, których nie wyłapał Twój zespół. I tak jak nie mam nic do częstego używania słowa "być", tak inne powtórzenia często rzucały się w oczy. I zbyt często pojawiało się stwierdzenie "atmosfera tak gęsta, że można ją kroić". Są zbyt blisko siebie, nie raziły by tak, gdyby znajdowały się co najmniej 10 stron od siebie. I najpoważniejsza wada, o której wspomniałem wcześniej - Twoim postaciom brak ich własnych charakterów. Na początku byłem zachwycony kłótniami czwórki generałów. A teraz? Każda postać to ten sam tym. Każda. Magnesia, Sagan i Antałek? Zachowywali się w ten sam identyczny sposób. Jet Stream i Lightning Dust? Ledwo rozpoznawałem, która jest która, bo to dokładnie taka sama postać. Nawet dowódcy się pod do kwalifikują. Postacie tracą barwy. Ja rozumiem, że to wojsko, że jest wojna, że to szarzy żołnierze... Ale rany boskie! Jak dostaję bohatera, którego znam z imienia i którego losy śledzę choćby przez chwilę, to mam prawo wymagać, żeby był charakterystyczny. Poza tym - to fikcja literacka! Cadence to iście nie ta Cadence z serialu, a tu brakuje kreatywności? Zabawna sprawa - Sunny się trochę wyróżniała. I zginęła bardzo szybko. Wiesz, jak na razie to tylko Equinox i Bloody się czymś charakteryzują. Naprawdę sugeruję nad tym popracować. Pozdrawiam Słowo i Poezja P.S. Jestem debilem. Tak to się kończy jak się nie ogląda odcinku za odcinkiem. Zabieram plusa za Coloraturę. -
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Przybyłem, zobaczyłem... kekłem. Kekłem hard. Bo naprawdę nie wiem, jak mogę zareagować na zgłoszenie za napisanie takiego posta. Gdzie nie ma ani argumentum ad personam, ani nawet żadnych mocnych czy nawet lekkich wulgaryzmów. Naprawdę... ktosiu, który poczułeś się urażony? Naprawdę? Będę więc musiał kilka rzeczy wyjaśnić, żebyś zrozumiał sens mojej wypowiedzi. "Ignorant - nieznajomość czegoś lub brak wiedzy z jakiejś dziedziny". Nie jest to więc to obelga. A stwierdzenie faktu. Nazwanie ignorantem, to tak jakbym powiedział "nie znasz się na tym". Mam rozumieć, że zostałem zgłoszony, bo napisałem, że ktoś (ponownie podkreślę KTOŚ, nikogo nie wytknąłem palcem) na czymś się nie zna? Nie jestem w stanie opisał słowami, jakie to głupie. Nie wspominając, że nazwanie ignorantem powinno raczej kogoś podburzyć do wszczęcia dyskusji, obrony własnych kompetencji i argumentów. Ale nie, ja zostałem zgłoszony. Inną kwestią jest, że nie skierowałem tego w jedną, konkretną osobę. A więc, jeśli ktoś myśli, że w swoim tekście nazwałem go ignorantem... to sam stwierdza, że nim jest. Sam siebie nazywa ignorantem. Nie będę się rozpisywał, bo to temat dyskusji o fanfikach, ale powiem tylko tyle, że suto się ubawiłem, widząc to. A więc Osobo, która sama siebie nazwała ignorantem, na przyszłość sugeruję nieco więcej dystansu i luźniejszą bieliznę.- 2171 odpowiedzi
-
- 7
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Czasami w życiu mężczyzny przychodzi taki moment, kiedy nie może pozostać obojętny. A więc teraz wygłoszę moje zdanie, które nie każdemu będzie się podobać. Ojej... Sam piszę i tłumaczę (choć w to drugie nie musicie wierzyć, bo jeszcze nie opublikowałem swoich tłumaczeń). I co mogę stwierdzić? Że jeśli ktoś uważa, że praca pisarza jest trudniejsza od pracy tłumacza i odwrotnie, to jest po prostu ignorantem, nastawionym jedynie na konsumpcję. Pisanie wymaga wyobraźni i planowania. Trzeba obmyślić dobrą historię i przedstawić ją w odpowiedni sposób. To samo tyczy się bohaterów. Wymaga to "trochę" lepszej znajomości języka, niż ten potoczny. No i wyobraźni. A tłumacz? Ok, nie wmyśla historii, ani nie planuje świata przedstawionego. Nie kreuje bohaterów... Ale czy na pewno? Kreuje bohatera w swoim języku. Na kreację składa się dosłownie wszystko, co dana postać sobą reprezentuje:charakter, poglądy, zachowanie, sposób mówienia... No właśnie - sposób mówienia. Czy akcent Applejack jest istotną cechą tej postaci? Jak najbardziej. A czy łatwo jest go przenieść na inny język? No nie bardzo. Można próbować różnych gwar, ale to nie będzie to samo. Bo "poszła żem" to pójście na łatwiznę. Nie wspominając o grach słownych, czy specyficznym stylu pisania danego autora. Ale o tym już mówił Dolar. I jeszcze jeden mankament - tłumacz musi nieźle operować dwoma językami. A do tłumaczenia nie wystarczy mieć dobrych ocen z angielskiego (choć nie zaszkodzą, to pewne). Podsumowując - pisanie i tłumaczenie to ciężki kawałek chleba i głupotą jest twierdzenie, że osoba wykonująca jedną z tych czynności ma łatwiej od drugiej. To się może wydawać oczywiste "na chłopski rozum". Ale tak nie jest. I naprawdę - wszelkie metafory to już usilne staranie zamaskowania niekompetencji w tym temacie. Pozdrawiam Słowo i Poezja- 2171 odpowiedzi
-
- 4
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
"Musisz myśleć bardziej pozytywnie". Hehe, kurwa. Od pozytywnego myślenia dzieją się złe rzeczy, nie polecam.
-
Widzę, że temat rozruszany jak impreza taneczna w domu spokojnej starości... Szkoda, bo gra jest warta uwagi.
-
Popioły Equestrii [NZ] [Sad] [Violence] [Crossover] [Adventure]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Chyba nie wiesz, młody przyjacielu, co to jest DŁUGA przerwa