Skocz do zawartości

Zodiak

Brony
  • Zawartość

    645
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Zodiak

  1. I jak tu pisać cokolwiek, kiedy nawet klawiatura się roztapia w tej temperaturze? Jak żyć?

    1. Silicius

      Silicius

      Ja to bym chętnie przeniósł się do lodówki... w sumie to komputer też :ming: .

      Ciągle wachluję się opakowaniem do płyty i jest na styk, ale nie wiem czy przeżyję choćby jeden stopień więcej :octcry: .

    2. Michalski9

      Michalski9

      @Zodiak Jak żyć?

      Śpieszę z odpowiedzią: jak najchłodniej :D

  2. Miło zobaczyć pozytywny komentarz nie pozbawimy elementów krytyki. Postaram się sprostować, co tylko będę mógł. 1. Mam podejrzenia, o które postacie chodzi i przyznaję się, że nie rozwinąłem ich w dostatecznym stopniu. Wiedźma ma już prawie 3 lata, więc wcześniejsze rozdziały powstawały, gdy nie miałem jeszcze doświadczenia w pisaniu. Błędy nowicjusza, ot co. Teraz mogę się tylko starać nie popełniać ich już tak dużo. 2. Nie miałem innego pomysłu na ostatnie słowa, a chciałem, żeby było radośnie i słodko do przesady. 3. "Nie dowiesz się, jak bardzo coś cenisz, dopóki tego nie stracisz". 4. Patrz: punkt 2. Nie mogę powiedzieć nic ponad to, że przyznaję się do błędów. Miało być pozdro dla kumatych, a wyszło jak wyszło. Teraz idę w swoją stronę i staram nie sugerować. Dzięki wielkie za komentarz i słowa zachęty. Takie rzeczy są mi bardzo potrzebne! Pozdrawiam Słowo i Poezja
  3. Po bardzo, bardzo, bardzo, BARDZO długiej przerwie wracam z kolejnym rozdziałem. Zapraszam do czytania i komentowania! O różnych potworach
  4. No dobrze, dam Panom tę szansę. Pod warunkiem, że Panowie jej nie zmarnują. @Arkane Whisper Ja się chętnie założę, ale w drugą stronę.
  5. Przyszedłem tu wygrać konkurs i żuć gumę. A guma mi się skończyła. Kraina ze Snu [fantasy][mystery]
  6. Z góry przepraszam za brak komentarza do ostatniego rozdziału, ale miałem mnóstwo na głowie. A potem zwyczajnie wyleciało mi to z głowy. Niemniej, na podstawie 8 i 9 rozdziału mogę stwierdzić, że fanfik zwalnia i to bardzo. Może nawet ciut za bardzo. Opuszczamy walki i rozterki oraz troski prostych żołnierzy, a zajmujemy się wielka polityką. Dla jednych to cudowna wiadomość, dla innych wręcz przeciwnie. Ostatni rozdział... Na początek przygody Antałek i Sagana. No... była tam jeszcze jakaś Magnesia, ale kto by ją pamiętał. (Masz u mnie plus za wymyślanie imion, ciekawi mnie, czy przychodzi Ci to lekko, czy jednak chwilę kombinujesz?). I burdy, i picie, i wrzaski. Tu wychodzi coś, co przestaje mi się podobać, ale o tym później. Kto by pomyślał, że misja odnalezienia śpiewaczki przerodzi się w małe śledztwo? Tak czy inaczej naszym bohaterom się to udaje. Ciekawi mnie postać Coloratury (imiona!). Zdaje się, że za tą niechęcią do żołnierzy stoi coś więcej. Ciekawi mnie, co? Mam cichą nadzieję, że jeszcze kiedyś się dowiem. Cadence. Ach, Cadence... Ideał Imperatorowej. Kreacja na pewno jest ciekawa, muszę pochwalić koncepcję. Choć nie jestem pewien, czy nie przesadzona. No i mury miasta. Cadence pokazuje pazur i udowadnia, że ma głowę na karku. Tylko zastanawiam się, czy aż taka... niechęć do Sióstr, Twilight i Shining Armora to aby nie lekka przesada. No i mury miasta. Ono nie ma murów. Ale to fanfikcja, prawda? Z wielką ciekawością będę śledził poczynania Cadenzy, bo mimo wszystko to jeden z ciekawszych wątków. Potem wracamy do Canterlot i naszych kochanych dowódców. Tutaj klasyka - wrzeszczą na siebie i są pełni uprzedzeń. Jedno małe ale. A mianowicie Celestia - czy ona kompletnie zapomniała, o co z Luną podejrzewały Typhoona? Wyleciało jej to z głowy, uznała za nieważne? Myślały o odsunięciu go, żeby nie spiskował. Ceśce przychodzi na myśl, że jednak w sumie to tak bardzo nie nabroił. Ciekawe. Cała szóstka głów odpowiedzialnych za armię jest teraz lekko w zadzie, i (znowu) ciekawi mnie jak, i czy z tego wybrną. Yellow Spark również nieco u mnie zaplusowała. Po chwili czasu antenowego jaki dostała Goldenrod przestałem ją tak lubić. Z prostego powodu... Tu nie mam za bardzo czego powiedzieć, zwodziła Lunę, pokazała, że jest dobra w tej grze politycznej. I to kolejny raz, kiedy ciekawią mnie jej dalsze losy. Gratulacje! Kolejny rozdział, który sprawił, że chcę czytać dalej. Tak trzymać. ALE! Żeby nie było za fajnie: Co do opisów to są bardziej rozbudowane, bardziej obrazowe i kolorowe, ale nie uniknąłeś w nich wielu powtórzeń, których nie wyłapał Twój zespół. I tak jak nie mam nic do częstego używania słowa "być", tak inne powtórzenia często rzucały się w oczy. I zbyt często pojawiało się stwierdzenie "atmosfera tak gęsta, że można ją kroić". Są zbyt blisko siebie, nie raziły by tak, gdyby znajdowały się co najmniej 10 stron od siebie. I najpoważniejsza wada, o której wspomniałem wcześniej - Twoim postaciom brak ich własnych charakterów. Na początku byłem zachwycony kłótniami czwórki generałów. A teraz? Każda postać to ten sam tym. Każda. Magnesia, Sagan i Antałek? Zachowywali się w ten sam identyczny sposób. Jet Stream i Lightning Dust? Ledwo rozpoznawałem, która jest która, bo to dokładnie taka sama postać. Nawet dowódcy się pod do kwalifikują. Postacie tracą barwy. Ja rozumiem, że to wojsko, że jest wojna, że to szarzy żołnierze... Ale rany boskie! Jak dostaję bohatera, którego znam z imienia i którego losy śledzę choćby przez chwilę, to mam prawo wymagać, żeby był charakterystyczny. Poza tym - to fikcja literacka! Cadence to iście nie ta Cadence z serialu, a tu brakuje kreatywności? Zabawna sprawa - Sunny się trochę wyróżniała. I zginęła bardzo szybko. Wiesz, jak na razie to tylko Equinox i Bloody się czymś charakteryzują. Naprawdę sugeruję nad tym popracować. Pozdrawiam Słowo i Poezja P.S. Jestem debilem. Tak to się kończy jak się nie ogląda odcinku za odcinkiem. Zabieram plusa za Coloraturę.
  7. Przybyłem, zobaczyłem... kekłem. Kekłem hard. Bo naprawdę nie wiem, jak mogę zareagować na zgłoszenie za napisanie takiego posta. Gdzie nie ma ani argumentum ad personam, ani nawet żadnych mocnych czy nawet lekkich wulgaryzmów. Naprawdę... ktosiu, który poczułeś się urażony? Naprawdę? Będę więc musiał kilka rzeczy wyjaśnić, żebyś zrozumiał sens mojej wypowiedzi. "Ignorant - nieznajomość czegoś lub brak wiedzy z jakiejś dziedziny". Nie jest to więc to obelga. A stwierdzenie faktu. Nazwanie ignorantem, to tak jakbym powiedział "nie znasz się na tym". Mam rozumieć, że zostałem zgłoszony, bo napisałem, że ktoś (ponownie podkreślę KTOŚ, nikogo nie wytknąłem palcem) na czymś się nie zna? Nie jestem w stanie opisał słowami, jakie to głupie. Nie wspominając, że nazwanie ignorantem powinno raczej kogoś podburzyć do wszczęcia dyskusji, obrony własnych kompetencji i argumentów. Ale nie, ja zostałem zgłoszony. Inną kwestią jest, że nie skierowałem tego w jedną, konkretną osobę. A więc, jeśli ktoś myśli, że w swoim tekście nazwałem go ignorantem... to sam stwierdza, że nim jest. Sam siebie nazywa ignorantem. Nie będę się rozpisywał, bo to temat dyskusji o fanfikach, ale powiem tylko tyle, że suto się ubawiłem, widząc to. A więc Osobo, która sama siebie nazwała ignorantem, na przyszłość sugeruję nieco więcej dystansu i luźniejszą bieliznę.
  8. Czasami w życiu mężczyzny przychodzi taki moment, kiedy nie może pozostać obojętny. A więc teraz wygłoszę moje zdanie, które nie każdemu będzie się podobać. Ojej... Sam piszę i tłumaczę (choć w to drugie nie musicie wierzyć, bo jeszcze nie opublikowałem swoich tłumaczeń). I co mogę stwierdzić? Że jeśli ktoś uważa, że praca pisarza jest trudniejsza od pracy tłumacza i odwrotnie, to jest po prostu ignorantem, nastawionym jedynie na konsumpcję. Pisanie wymaga wyobraźni i planowania. Trzeba obmyślić dobrą historię i przedstawić ją w odpowiedni sposób. To samo tyczy się bohaterów. Wymaga to "trochę" lepszej znajomości języka, niż ten potoczny. No i wyobraźni. A tłumacz? Ok, nie wmyśla historii, ani nie planuje świata przedstawionego. Nie kreuje bohaterów... Ale czy na pewno? Kreuje bohatera w swoim języku. Na kreację składa się dosłownie wszystko, co dana postać sobą reprezentuje:charakter, poglądy, zachowanie, sposób mówienia... No właśnie - sposób mówienia. Czy akcent Applejack jest istotną cechą tej postaci? Jak najbardziej. A czy łatwo jest go przenieść na inny język? No nie bardzo. Można próbować różnych gwar, ale to nie będzie to samo. Bo "poszła żem" to pójście na łatwiznę. Nie wspominając o grach słownych, czy specyficznym stylu pisania danego autora. Ale o tym już mówił Dolar. I jeszcze jeden mankament - tłumacz musi nieźle operować dwoma językami. A do tłumaczenia nie wystarczy mieć dobrych ocen z angielskiego (choć nie zaszkodzą, to pewne). Podsumowując - pisanie i tłumaczenie to ciężki kawałek chleba i głupotą jest twierdzenie, że osoba wykonująca jedną z tych czynności ma łatwiej od drugiej. To się może wydawać oczywiste "na chłopski rozum". Ale tak nie jest. I naprawdę - wszelkie metafory to już usilne staranie zamaskowania niekompetencji w tym temacie. Pozdrawiam Słowo i Poezja
  9. "Musisz myśleć bardziej pozytywnie". Hehe, kurwa. Od pozytywnego myślenia dzieją się złe rzeczy, nie polecam.

    1. WhiteHood

      WhiteHood

      Zaraz umrę w niewyobrażalnie wielkich męczarniach, ale super hura :yay:

    2. Arekeen

      Arekeen

      Właśnie pali mi się dom z rodzicami w środku, ale zajebiście, może upiekę kiełbaskę! Yay, grill globalny!

  10. Widzę, że temat rozruszany jak impreza taneczna w domu spokojnej starości... Szkoda, bo gra jest warta uwagi.
  11. Wyrobiliście swoją miesięczną normę komentarzy w kilka godzin. Szacun!
  12. Cóż, wiem, że może się to wydać podejrzane, ale oddaję w Wasze ręce kolejny rozdział! Prezentuję... Rozdział Drugi "O tycim, tycim pajączku" Przyjemnej lektury. Pozdrawiam Słowo i Poezja
  13. Nie wiem. Jak dla mnie sama koncepcja świata, gdzie ludzie mogą się stawać kucykami jest niedorzeczna, jeżeli mówimy o poważnych klimatach. Krzywdzące? Może.
  14. Poza tym, mówisz, że potrzeba komentować i recenzować. Ludzie to robią i jakoś nie widać poprawy. Jasne, że nie każdy będzie komentował każdy fanfik, bo sam prędzej skisnę niż zacznę czytać cokolwiek, co ma w tagu [human]. To porażająco bolesne wejść chociażby na Fimfiction i zobaczyć, że durny clop wrzucony przedwczoraj ma ponad 76 komentarzy. Kółka komentatorskie - można to zrobić. Ale to nie zachęci do komentowania tych ukrytych czytaczy. Taka anegdota, miałem znajomą, która nie chciała komentować, bo stwierdziła, że "nie umie". Że "nie wie jak napisać taki komentarz". Więc może tędy droga? Zanieść Kaganek Oświaty i nauczyć Cichych Czytaczy jak komentować?
  15. Panowie i Panie, zebraliśmy się tu w celu ostatecznego rozwiązania kwestii komentatorskiej.
  16. Nie da się zaprzeczyć, że w dziale są osoby, których słowo znaczy więcej niż innych. I to one w pierwszej linii powinny podejmować takie próby. A świat powinien zdechnąć, bo jest paskudny. Przeczysz sama sobie. Śmieszny jest fakt, że tego typu dyskusje można podsumować jednym zdaniem: "Tak już jest, nic z tym nie zrobimy".
  17. Już niejednokrotnie przewijał się tu temat niedoboru komentarzy. Problem nie zniknął, cieszy się dobrym zdrowiem i śmieje się autorom w twarz. Regularne dyskusje przynoszą jedno stwierdzenie: "Jest problem, jest niefajny i uprzykrza nam życie". Koniec. Nie mogę stwierdzić, że komentowanie całkiem upadło, ale zdecydowanie coś mu trzasnęło w kręgosłupie. Stwierdzam to na własnym przykładzie i przykładzie kilku fanfików, które czytam, a które dostają komentarzy co kot napłakał (z okazjonalnymi wyjątkami). Jak to bywa, diagnoza została postawiona błyskawicznie, ale z leczeniem jest już gorzej. Oskary? Jakie Oskary? Co one dały do tej pory? Powtórzę: od dawna istnieje problem niedoboru komentarzy i od dawna wszyscy to wiedzą. Sam kiedyś próbowałem w temacie Cienia Nocy @Cahan (polecam, kto nie czytał) wzniecić dyskusję. Trwała kilka postów i kaput. Kiedy przy własnej pracy zapytałem czytelników o ich ulubionych bohaterów (taka wiedza jest mi nie tylko potrzebna, ale i zwyczajnie przyjemnie się czyta tego typu wypowiedzi) zostałem zignorowany. Zupełnie jakby nikt nie zauważył posta. Tu jest kolejny mankament: brak rozmowy o fanfikach samych w sobie. Komentarz zazwyczaj ogranicza się do opinii/minirecenzji o najnowszym rozdziale lub całości. Potem cisza. Oczywiście, że już taka aktywność czytelników cieszy autora, ale ja poszedłbym o krok dalej. Tylko po co, skoro wiem, że ch*ja to da? Rozmowa z autorem o jego własnym fanfiku przebiega zwykle już w sferze prywatnej, na PW. A i tak nie zawsze.
  18. @Dolar84 Jest mnóstwo gatunków fanfikowych oraz pełnych potencjału uniwersów, dlaczego promować i zachęcać do czegoś takiego jak TCB? Co jest takiego w uniwersum, które powstało na podstawie niespełnionych marzeń o podróży do Equestrii i zostaniu kucykiem? Jeżeli ktoś chce i lubi pisać parodie - o, do tego nadaje się jak najbardziej. Ale czytanie o Januszu, który chce wypić wiśniówkę, żeby zostać klaczą...? Serio?
  19. Przepraszam, że tak zwlekałem z komentarzem, ale niestety - nie jestem w formie. Rzekłbym, że przeciwnie. A rozdział... podzielam zdanie Cahóna. Poprzedni podobał mi się bardziej, a to dlatego, że w Rozdziale 7 mamy do czynienia z tym samym, co w Rozdziale 2 - a mianowicie walką. Paradoksalnie, mimo iż dzieje się dużo, to nie czuć tej ekscytacji. Po prostu kucyki walczą, ot co. Brakuje mi tutaj pewnego napięcia, pewnej, nie bójmy się użyć tego słowa, epickości. W końcu to walka o stolicę! O Canterlot! I nie mam tu na myśli powtórki z Władcy Pierścieni, tylko nadanie temu wydarzeniu pewnej atmosfery podniosłości. Bo tu sprezentowałeś suchą bijatykę. I nie mogę też stwierdzić, że napisałeś to źle. Po prostu nie czyta się tego z zapartym tchem. Nie potrafię też wskazać żadnych konkretnych fragmentów, które zapadłyby mi w pamięć. Ponownie zgodzę się z Tryfidem, chwała, że ktoś wreszcie uznał Typhoona za problem. Tym lepiej, że sama Luna. Huzzah! I to by było na tyle. Rozdział przyzwoity, ale nie lepszy niż poprzednie, nie obawiam się jednak o przyszłość Popiołów. Pozdrawiam Słowo i Poezja P.S.
  20. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  21. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
×
×
  • Utwórz nowe...