Socks Chaser

Nie zgadzam się, że rosja nie dałaby rady być samowystarczalna. Owszem, wymagałoby to sporo pracy i prawdopodobnie byłoby chwilowo nieopłacalne, ale rosja dysponuje olbrzymim terenem w wielu strefach klimatycznych, więc byłaby w stanie wyżywić się z pól uprawnych, oraz hodowli. Ma gdzie to rozwijać. A mimo wielkiej przestrzeni, gęstość zaludnienia nie ejst tak duża. Jedyny problem, to taki, że musiałaby w to władować wielką forsę, której chwilowo nie mają. 

Ciekawe i dość adekwatne określenie charakteru (jak mi się zdaje). Ale neutralność nie koniecznie jest przyzwoleniem na zło. Czasami jest to świadomość, że nie damy rady się złu przeciwstawić, bo jesteśmy za słabi. A jak dobrze wiemy, nie każdy jest bohaterem. 

Pomagać humanitarnie. Fajna idea, ale pozostaje pytanie, komu? Prounijnym, separatystyom, prorosyjskim? Nie opomożwmy przecieżwszystkim. A każda pomoc zadeklaruje stronę, po której sie opowiadamy. Ale, jeśli jednak chcemy pomóc wszystkim, to w zasadzie trochę marnujemy środki. Bo pomaganie wszystykim może wydłużyć konflikt. Tak samo mediacja, choć najbardziej humanitarna, wydłuża konflikt i moze doprowadzić do większej ilości problemów. Bo obie strony mają siłę walczyć dalej. 

Też się nie spodziewałem, że wytrwam z tą rozmową tak długo. Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, co widziałem w rzeczonej drami i co słyszałem o mojej rozmówczyni gdzie indziej. 

Czy ja wiem... Podchodzę do tego bardzo sceptycznie. Oczywiście mogliby tak potrzymać jakiś czas, ale na dłuższą metę... Nie. Z czasem by się zaczęło wszystko pogarszać.

Chaotyczny dobry to ogólnie taka osoba, co chce czynić dobro, ale na swój sposób, nie dlatego, że musi, tylko dlatego, że chce. Wątpię bym potrafiła zignorować zło. Co do neutralności... W D&D różnie się charaktery interpretuje. Druid który ma charakter neutralny nie musi być osobą typu "Chcą cię zabić? A co mnie to?", a neutralność polega na tym, że... Siedzi w lesie i nie obchodzą go wojny itp.

Ja jednak wolę interpretować je pod kątem reakcji itp. - neutralny to taki "Nie moja sprawa", oprócz praworządnegon neutralnego, ten jednak kieruje się bardziej prawem niż samą chęcią czynienia dobra. Zły jest zły, neutralny to dla mnie pozwalający na zło milczek, a dobry jest... Dobry.

Ja to mam bardzo takie... Konserwatywne podejście. Każdy może być bohaterem. Nie uda się? Ważne, że próbował. Lepiej jest próbować i przegrać, niż nie próbować w ogóle.

Pomagać... Dla ofiar wojny? W tym konflikcie ucierpiało wiele osób które po prostu chcą... Żyć, nie są ani po stronie pierwszych, ani drugich. Separatyści, prorosyjscy, proukraińscy- jak chcą walczyć, niech walczą. Ale pomagać należy zwykłym ludziom.

Cóż... Na prywatnym byśmy tak długo nie gadali. Ta rozmowa jest publiczna, więc też staram się zachowywać.

Drama... Jak coś mi się nie podoba to głośno mówię o tym. Z mojego punktu widzenia zachowałam się tam odpowiednio.

Ogólnie to ja już nawet mogłam się spodziewać, że ktoś mnie nie lubi, odradza rozmawiania ze mną. Jestem osobą z którą łatwo się zakumplować, ale też łatwo jest mnie wkurzyć. Ale serio, nie jestem taka zła. Są ludzie którzy mnie bardzo lubią, rozmawiają ze mną, żartują. Mam dosyć nieprzyjemny charakter, bo jednak są kwestie gdzie trochę... Trudno mi jest zaakceptować inne zdanie, ale potrafię się przywiązać do drugiej osoby, można się mi wygadać, liczyć na wsparcie, pocieszenie. Ogólnie... Nie taka zła jaką mnie malują. ;3

"Gdzie indziej"... Cóż, uważam, że na tym forum zdarza się, że niektórzy obrabiają komuś dupę za plecami. Jeśli chodzi o przeciwdziałanie... Mało się robi by z tym walczyć. Niby dostawałam jakieś tłumaczenia, ale średnio do mnie trafiają... Może dlatego, że jestem kimś kto uważa, że "zawsze można"? Tak czy siak, to jest bardzo odważne ze strony innych - gadać coś na kogoś, obrabiać mu dupę, ale już w statusie, na prywatnym nie napiszą nic. Pogratulować.

Określenie charakteru z D&D na nasze, wcale nie jest łatwe i pozostawia sporo do interpretacji. Zwłaszcza w kwestii neutralnosci. Z jednej strony, najemnik będzie zły, a z drugiej neutralny. Czasami też neutralnosć, czy w ogóle charakter, to kwestia perspektywy.

Wiem, że fajnie byłoby pomagać wszystkim ofiarom wojny, w tym żołnierzom okaleczonym po obu stronach, ale nie zawsze jest to wykonalne i godne uzasadnienia. Czasami trzeba wybrać, komu należy pomóc. Owszem, można próbować, ale czasami to zaszkodzi, a czasami odniesie odwrotny skutek. Kwestia znowu charakteru.

 Być może odpowiednio, być może nie... Kwestia kto z jakiej perspektywy patrzy. Ja się od osądu wstrzymam, bo ta długa rozmowa nieco zmienia perspektywę.