-
Zawartość
201 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Enimean
-
A ja tak teraz zobaczyłam, i jest pytanie: Są jeszcze jakieś role, czy coś takiego?
-
Trzeba to powstrzymać, nim cały świat strawi plaga - Warhammer (multisesja)
temat napisał nowy post w Archiwum RPG
- Co? Nie, nic nie widziałam... Chyba... Odpowiedziałam cicho estalijczykowi, który mruknął coś w swoim języku i wrócił do drgania z zimna. Przywidziało mi się? Zaczynam mieć omamy. Nie wyglądało to nierealnie, ale nie wyglądało tez na wymysł. Z tego wszystkiego zaczynam tracić rozum... Tego tylko brakowało. - Usiadłam, nie chowając miecza. Mogły to być omamy, mogło to byc prawdziwe. Wolę nie ryzykować... Na dodatek robiłam się coraz bardziej głodna. Zjadła bym... W zasadzie, to zjadła bym cokolwiek. Ale, w tych prarszywych czasach nawet o cokolwiek jest czasami trudno. Ale, bywało gorzej. Na szcześcir, uczucie głodu przeszło, i została tylko świadomość że potrzebuje jedzenia, z resztą, świadomość nie lepsza od uczucia które jej towarzyszyło. Z Feredric'em było o wiele gorzej. Po chwili do mojego nosa doleciał nieprzyjemny zapach wymiocin. Odwróciłam się gwałtownie jednocześnie wstając, słusząc za sobą niepokojący syk. Sama nie wiedzisłam, czy dźwięk ten był prawdziwy, czy to tylko mój umysł... -
- Hej leniwce wstawać, chcę was widzieć na placu za dziesięć minut! O Celestio... Znowu... - Pomyślałem, i wolno zwlokłem się z kanadyjki. Przynajmniej się w miarę wyspałem. Pobudki nigdy nie są zbyt miłe, a szczególnie kiedy wiem że cały dzień będzie niewiarygodnie nudny, spędzony na tym samym co zawsze. Treningi, taktyki, musztra, stanie w szeregu... Fascynujące zajęcia... Kiedy dowiedziałem się o tym że trafię tu zamiast do pudła pomyślałem że tu może być ciekawie, a przynajmniej ciekawiej od siedzenia w ciemnym pomieszczeniu i rozmyślania o tym kiedy mnie wypuszczą. Jednak, okazało się że ta wojskowa rutyna jest gorsza od zwyczajnej nudy. Tylko czasami wieczorem kiedy nie wiele kucyków patrzyło mogłem się trochę rozerwać... Ale, to inna bajka. Poza tym trzeba było uważać żeby nie zarekwirowali... Na domiar złego dostajemy wiadomości o przybliżającej się armii gryfów. Większość kuców bała się gryfów, ale nie widziała ich w akcji... Brr... Nie chciałem z takim zadzierać. Właściwie, nie wiedziałem jak inne gryfy się przedstawiały, więc nie miałem pojęcia jaki był Girren według ichnich standardów. Miałem jednak wielką nadzieję że nawet wśród gryfów był wyjątkowo silny. W przeciwnym wypadku... Byłby problem... Nawet we dwójkę z Cubes'em nie pokonalibyśmy Girrena, a przecież armia gryfów nie była mniej liczna od naszej. Ech... Chciałem zobaczyć się z nimi. Z nimi wszystkimi, choć wiedziałem że to już nie będzie możliwe. Girren nie żył, nie miałem bladego pojęcia co się dzieje z Mixture, a co do Cubes'a... Istniała jakaś szansa że z nim mogłem się spotkać w przeciągu krótkiego czasu. Na razie każdy z nas miał swoje zajęcia, i nie wiedział gdzie może być ten drugi. Pewnie w tym samym obozie, ale nie miałem bladego pojęcia co dalej. Słyszałem o jakimś zebrzym oddziale, czy coś takiego, ale nawet nie miałem pewności czy Cubes w nim jest. Mimo to, liczyłem na to że się spotkamy. W końcu, był to mój jedyny przyjaciel. Ale, nie mogłem być tego pewny. Mogłem tylko liczyć na to że będę miał szczęście. Szybko nałożyłem na siebie mundur i wyszedłem na zbiórkę, nie mniej nudną od wszystkich poprzednich. - Dzień dobry, żołnierze! Widzę, że wszyscy już wstali, świetnie. Gdyby gryfy atakowały nas dzisiaj, może połowa z was by przeżyła! O! Jak zawsze, miły początek dnia. - Starszy szeregowy Lucky! - Wrzasnął mi w pysk sierżant. - Jaka jest nasza rola w bitwie? Muszę szczerze przyznać, że nie miałem pojęcia jaka jest nasza rola w bitwie, choć pewnie mówili to tysiące razy. Ale, trzeba było coś odpowiedzieć. Palnąłem pierwsze co mi na ten mój niewyparzony pysk przyniosło. - Eeee.... Ten, no.... Wygrać(?) - Ni to stwierdziłem, ni to zapytałem. Trzeba było uważać kiedy nam to tłumaczyli. Trzeba było...
-
A mi się wydaje że tym pudle jest zamiennik elementów harmoni. To jest zbyt ważna rzecz dla fabuły serialu żeby sie jej pozbyć, ale dlaczego by jej nie zastąpić? Taki, prezencik od dzeffa
-
To było piękne! Na prawdę wspaniały odcinek! Rzeczą która kole w oczy są puste boczki CMC. No ile można!? A jeżeli wszystkie piosenki w tym sezonie będą tak piękne jak ta, to nic dodać nic ująć, tylko przyklasnąć! http://www.youtube.com/watch?v=WvDnMjPPHCI
-
Trzeba to powstrzymać, nim cały świat strawi plaga - Warhammer (multisesja)
temat napisał nowy post w Archiwum RPG
- Ja nas będę pilnować señorita. Ta. Jasne... Już to widzę. Co to było?! Cholera, co się tu dzieje? Najpierw zwierzoludzie, a teraz co? Coś tu jest nie tak. Bardzo mocno, nie tak. Wyjmuję miecz i wstaję, a najchętniej z powrotem bym usiadła. Cokolwiek tu jest, na pewno nie jest samo. W przeciwieństwie do mnie. Estalijczyk kompletnie na nic się nie przyda. Nawet nie zajmie przeciwników, ewentualną ucieczką. Pewnie będzie zbyt przestraszony żeby zrobić cokolwiek, nawet uciekać. Trzeba by iść za nimi, ale to by znaczyło zostawienie go samego. Niby, co mnie on obchodzi?, ale jestem pewna że jeśli tak zrobię, nie miała bym już żadnych szans na współpracę z najemnikiem, i ewentualnie krasnoludem. Kto chciałby współpracować z kimś kto porzuca bezbronnych ludzi w środku lasu? No, cóż.... W zasadzie nie jest aż tak bezbronny. Co nie zmienia faktu... tak więc, stoję i czekam z wyciągniętym mieczem, przygotowana do odepchnięcia ataku starając się uchwycić ruch w mroku. Cholera... Co tu się na Sigmara dzieje? -
GOG rozdaje Fallouta 1 + 2 + Tactics za darmo. Brać, grać! http://www.gog.com/
-
Znalazłam stare winylowe płyty mojego Ojca. I nagle świat stał się piękniejszy.
- Pokaż poprzednie komentarze [1 więcej]
-
To fajnie masz, ja tam nawet jakbym miał jakiś winyl, to nie bardzo idzie mi to gdzie odtworzyć xP
-
Właśnie obejrzałam, i powiem tak: Śmiechowy ten odcinek Ogółem, chyba najśmieszniejszy ze wszystkich. Sama idea chodzenia po opuszczonym starym zamku, to jak się nawzajem straszyły... Przezabawne! Sporo rzeczy było do przewidzenia, ale i tak oglądanie tego było na prawdę wielką frajdą. Najbardziej zaciekawił mnie wątek dziennika Celestii i mam szczerą nadzieję że serial rozwinie ten wątek, tak samo jak Kucyka Cieni. Po prostu, szkoda by było to zmarnować.
-
Spokojnie. Ja Napoleona podałam tylko i wyłącznie jako przykład na podanie mojej teori. Bo owszem, możliwe że ci ludzie byli ch**ami, ale mi chodziło o to że ludzie 'wtedy' i ludzie 'teraz' mają inne hierarchie wartości i nimi się też po części kierowali. Bo być samemu też jest czasem lepiej niż z kimś Trzeba się wziąć czasem w garść a nie tylko oddychać czyimiś sprawami. Miałam kiedyś takich znajomych, parę. Ona- świata poza nim nie widziała, przez co się zniszczyła, zaczęła oddychać jego życiem, ogółem, nieprzyjemna sytuacja. A co się potem okazało? Wykożystał ją i zostawił... Zmarnowała się dla kogoś komu tak na prawdę na niej nie zależało, a potem tłukła w głowę jak mogła być taka durna.
-
W zasadzie, mówi mi to większość osób które spotykam... Ale, wynika to z tego że tak jak już mówiłam, ludzie źle reagują na osobę odchodzącą od schematu którym jest pogląd ~masz tyle i tyle lat, to już MUSISZ kogoś mieć~ Na dobrą sprawę, nie wiemy jakie te najgorsze mendy na świecie i w historii ludzkości, były w życiu prywatnym. Owszem, są pamiętniki, dzienniki i wspomnienia z tamtych czasów ale ktos, dajmy na to Napoleon, mógł być okrótny dla jednej osoby a miły dla innej. Jeśli opieramy się o sprawozdanie tej pierwszej to wizerunek przykładowego Napoleona jest w jakimś stopniu zakłamany. Musiał być nie zły ubaw
-
A tam... Nie odkryję Ameryki jeśli powiem że związek jest sprawą poważną, do której nie należy podchodzić lekko. Ale, prawdą jest że nie któży ludzie faktycznie związki traktują jak wyścigi, albo sposób na popisywanie się. Znam dziewczyny które same przed sobą przechwalają się jak bardzo poniżyły lub załamały swoich facetów po rozstaniu. Tacy ludzie są najzwyczajniej w świecie nie dorośli ani do związku, ani do jakieś bliższej relacji intymnej (to nie jest to samo) bo poprostu mogą wyżądzić tym krzywdę i sobie i osobom z nimi powiązanym. Ale, społeczeństwo też coraz częściej przyjmuje że 'im szybciej tym lepiej'. Sama nikogo nie mam i nie sądzę żeby sytuacja się szybko zmieniła (bo kto tam by mnie chciał ) ale kiedy mówię ludziom że nie jestem w związku to stwierdzają że na pewno do końca życia już pozostanę samotna (spotkałam się też z poglądem że jestem homo ). Po prostu, jeśli nie ma się kogoś bo się do tego po prostu nie dorosło, to taka decyzja ( nie angażowanie się w związki) jest o wiele bardziej dojrzała niż pchanie się w nie na siłę. Ale, jeżeli się po prostu nie spotkało odpowiedniej osoby to też nie ma się co pakować w coś czego można potem żałować.
-
Właśnie, a mnie zastanawia jedna rzecz... W jednym z odcinków Classic'ów powiedzieli że każdy Władca Czasu może się regenerować 12 razy. A teraz, co? Wciskają nam kit, bo wychodzi na to że skoro Hurt był 1 Doktorem, to Matt jest ostatnim bo wszystkie jego regeneracje zostały już wykożystane. Cos mi tu nie pasuje....
-
Nie! Medyk! Hdhxismxismsismsksmskzjdggfggdhnskksnshsnshsbudyńhsusjsusnsusnx!
-
Hejo! Małe info na początek: Zaznacz cały tekst, i naciśnij na 'usuń formatowanie' (mała gumka w lewym rogu edytowania wiadomości). Zlituj się nad użytkownikami czarnego stylu U mnie wygląda to tak:
-
Uff... Dobra jest. Wyjaśniło się. Będą tylko na after party. Faktycznie, gdyby okazało się że bendą w odcinku to by było słabo...
-
Właśnie usłyszałam że pewien zespół (1D) ma ponoć wystąpić w odcinku specjalnym... Proszę, powiedzcie że to nie jest prawda....
-
Ładniutkie Druga flaga pewnie ma więcej twojej inwencji twórczej, chociaż pierwsza też jest nie zła. Sam pomysł drugiej jest bardzo ciekawy, i chociaż żaden ze mnie krytyk, to powiem że bardzo mi się podoba
-
Zaufałam komuś, komu ufać nie powinnam. W efekcie, straciłam bliską dla mnie osobę. Jestem winna temu co zaszło, i przeklinam swoją głupotę. Jedyne o czym myślę to ta sytuacja, i to jak do niej doprowadziłam. To co się dzieje, jest tylko i wyłącznie moim błędem... więc dlaczego mają za niego płacić osoby które w niczym nie zawiniły? Sprawiłam że sama czuję się źle, i sprawiłam kłopot innej osobie. Teraz cierpię, a cierpię jeszcze bardziej kiedy myślę o tym że ktoś kogo skrzywdziłam pewnie czuje się tak samo, i to wyłącznie z mojej winy. Od tej sytuacji, cały czas płacz Nie ma we mnie nic poza rozpaczą i smutkiem Nie jestem w stanie przestać się obwiniać, i myśleć o przyjacielu którego straciłam, i zapewne nigdy nie odzyskam...
-
Sprawdź to. Jest jeszcze audiolog tego samego fica, nagrany przez Mordecza, który też jest niczego sobie
-
Szukam jakiegokolwiek fica który zawierał by religię. Najlepiej by było gdyby fic był w języku polskim, a już była bym w siódmym niebie gdybym dostała informację o tym w jakiej części fica znajdują się ewentualne wzmianki lub opisy religi/wyznań/sekt. Z góry dziękuję