Skocz do zawartości

Riddle

Brony
  • Zawartość

    512
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Riddle

  1. Znajomy opowiadał mi o fabule serialu Pora na Przygodę. Z początku myślałem, ze to po prostu kolejna kreskówka. Teraz myślę nad tym, czy autor brał coś, tworząc ten serial.

    1. Gray Picture

      Gray Picture

      Ta kreskówka jest genialna, polecam <3

  2. Riddle

    [Zabawa] przerabiamy usera

    Oh, to ty? W takim razie zostaniesz pemikanem! Chyba nie muszę ci wyjaśniać dlaczego. Chcesz lusterko żeby się przejrzeć?
  3. Riddle

    Dyskusja o Eris

    Moja opinia o Eris. Nic dodać, nic ująć.
  4. Riddle

    [Zabawa] przerabiamy usera

    Z mocy nadanej mi przez Senatorum Imperialis, władającej w imię Boga-Imperatora, który na Złoty Tron, w Sancta Imperialis, we wnętrzu Pałacu Imperialnego, głęboko pod powierzchnią Świętej Terry, wniebowstąpił, który włada Segmentum Solar, Segmentum Pacificus, Segmentum Obscurus, Segmentum Tempestus i Segmentum Ultima, który [...] skazuję Cię na zamianę w... Obrazek wyrazi to lepiej, niż ja.
  5. Z tego co kojarzę, to jedna osoba ma tutaj czternaście wiosen. W sensie, jej postać.
  6. Riddle

    [Sesja RPG] Nowa era

    - Księżniczka cię słyszy, Clint - powiedziała, nieco wolniej i zauważalnie ciszej niż zwykle, a następnie z niemałym trudem podniosła kopyto do twarzy i pomasowała się po rogu - i niestety, ale nie przywykła do zakładania munduru galowego na wojnę.
  7. Skończyłem właśnie ostatni dodatek do New Vegas. Teraz chyba będę przechodził kolejno Fallout 1, 2 i 3. Może się wyrobię przed wyjściem czwórki.

  8. Riddle

    [Sesja RPG] Nowa era

    Silver nie zauważyła nawet, kiedy chmura pękła z powodu przegrzania. Przestała czarować tylko dlatego, bo już nie potrafiła. Po krótkiej chwili chwiania się runęła ciężko na bok, a metalowy pancerz wydał stosowny odgłos. Otworzyła oczy, rozglądając się za efektem swojej pracy, jednak kąt z jakiego patrzyła nie dawał jej dobrego pola widzenia na dwójkę. Spróbowała podnieść głowę, ale jej wysiłek nie przyniósł skutku. Zamknęła więc raz jeszcze oczy, powoli przestając zwalczać chęć odejścia do domeny Luny.
  9. 1. Do czego tak właściwie dążą draconequusy? Do chaosu? Wtedy musiałyby zniszczyć nawet i siebie same, bowiem podlegają zasadom i ograniczeniom, nawet tak podstawowym, jak zajmowanie przestrzeni i posiadanie masy. Do spełniania swoich niszczycielskich zachcianek? Przeczą wtedy swojej naturze, oraz temu, co reprezentują, obierając podstawowe zasady i reguły w celu szerzenia ideologii wolności i braku reguł.
  10. Riddle

    [Sesja RPG] Nowa era

    Twarz Silver zaczęła miejscami drgać. Zmarszczyła brwi i rozłożyła nogi w delikatny rozkrok, aby zapewnić sobie dodatkową stabilność. Czarowała dalej, biorąc powolne, głębokie oddechy. Nadal skupiała się na zaklęciu, starając się przy tym nie omdleć. Z każdym dłużącym się momentem robienie tego wszystkiego na raz stawało się coraz trudniejsze, a w rogu poczuła słaby, piekący ból. Ignorowała te dolegliwości najlepiej, jak mogła; była pewna, że potrafiła to wytrzymać, ale raczej nie wzięła pod uwagę ostatniego uderzenia od macki. Jęknęła, gdy drgania przeszły na głowę i kark, a ból wydawał się pulsować. Zacisnęła zęby.
  11. Riddle

    [Sesja RPG] Nowa era

    (Świetnie. Nie dość że dopiero po chwili wskakują mi wszystkie posty, to nadal nie widzę niektórych swoich postów. Więc jeśli walnę jakąś niezgodność z tym co wcześniej napisałem - sorry, ale nie pamiętam ani nie widzę tych postów.) Gwardzistka westchnęła, zbliżając się jeszcze nieco do dwójki. - Spróbujmy. Zdjęła swój hełm, zamykając jego wizjer i kładąc go obok siebie, po czym pochyliła głowę tak, że końcówkę rogu od kleistej chmury dzieliły około dwa centymetry. Skupiła się na zaklęciu, a jej róg zaświecił. Zamknęła oczy, tym razem próbując zwiększyć temperaturę waty, bez wywoływania zapłonu.
  12. Magiczne ptactwo, które okrążało arenę, zaczęło krakać, zupełnie niczym kruki. Pisarz usłyszał też świst powietrza, jakby coś się przez nie poruszało ze znaczną prędkością. Gdy spojrzał w górę, ujrzał tam zbliżającego się ze znaczną prędkością... przeciwnika. Jego wygląd przywodził pisarzowi na myśl jakiegoś superbohatera z komiksów. Ciekawe czy działa na niego kryptonit? Stało się nagle coś, czego Pisarz nie przewidział. Jakaś srebrzysta więź połączyła go z jego adwersarzem, który najwyraźniej nie zamierzał zaprzestać poruszania się do przodu. Lina zaraz miała pociągnąć go za lotnikiem, więc musiał działać szybko. Zgiął dwukrotnie palce prawej ręki, przywołując do działania złote pióro, które nakreśliło na jego klatce piersiowej świecącą na fioletowo linię, biegnącą wzdłuż mostka. Ułamek sekundy później jego oponent pociągnął go za sobą i dokładnie w tym momencie miał miejsce kolejny rozbłysk światła, podobny do tego, który towarzyszył Pisarzowi przy przemianie z kucyka w człowieka. Gdy poziom światła się zmniejszył, Pisarz leżał na zdobionej płycie, śledząc wzrokiem superbohatera ciągnącego kukłę swojego przeciwnika, prawie dokładną kopię Pisarza. Jedyna różnica była taka, ze wokół kukły nie lewitowało złote pióro. Czarodziej wstał z ziemi, która zalśniła nikłym, błękitnym blaskiem. Wciąż obserwował Solara, który najwidoczniej jeszcze się nie zorientował, że przez cały ten czas ciągnął za sobą nieżywego sobowtóra. Marionetka została dosłownie wbita w posadzkę, a lotnik wisiał obok niej do góry nogami. "Zmieniłem grawitację"? Pomyślał Pisarz, spoglądając na świecącą się wokół niego podłogę. Następnie skupił swoją uwagę na wylatującym do egzosfery sobowtórze, przysłuchując się adwersarzowi. Ta walka z każdą sekundą stawała się coraz ciekawsza. Płaszczyzna w odległości kilku metrów od pisarza zmieniła kolor poświaty z niebieskiego na czerwony. Pisarz zastanawiał się, czy miało to jakiś związek ze wszczepionym do ziemi sercem. Bohater powinien był go już zauważyć, więc czas działać - Lubisz zabawy grawitacją, tak? - Chwycił za pióro i nakreślił nim w powietrzu znak, a w efekcie Solar został gwałtownie przyciśnięty do ziemi. Trwało to tylko chwilę, ale było dość bolesne. Czarujący piórem nakreślił w powietrzu kolejne błyszczące znaki, pozbywając się ptaków i płonącego na brzegach areny ognia. Te same brzegi po chwili pokryły się zielonkawym kryształem. Mag podszedł do kryształu, stukając w niego końcówką pióra. Spowodowało to pojawienie się swego rodzaju półprzezroczystego, zielonego klosza, uniemożliwiającego wydostanie się z jego wnętrza. Wejście do środka z zewnątrz było nadal możliwe. Następnie mag narysował przed sobą sylwetkę człowieka, która błysnęła dwukrotnie i przekształciła się w kanciasty, pionowy portal. Przeszedł przez niego, a po drugiej stronie pojawił się nosząc kombinezon z zamkniętym obiegiem powietrza, ustylizowany na ubiór czternastowiecznego doktora plagi: długi, czarny płaszcz z kapturem, biała maska w kształcie ptasiego dziobu, oraz niski kapelusz o szerokim rondzie. Wypisał piórem kolejne cztery runy, a wnętrze bariery wypełniło się rzadką mgłą. Mgła stopniowo się zagęszczała, w miarę jak z wnętrza magicznego klosza ubywało tlenu. Trzeba jakoś odwrócić uwagę Solara od tego, co faktycznie się dzieje. Pisarz napisał więc przed sobą runę, z której wyleciały trzy świecące kule, pędzące w kierunku oponenta. Gdy przebyły połowę drogi, sama runa zamieniła się w kulę i pomknęła ku niemu z nieco mniejszą prędkością, a trzy mniejsze zaczęły robić nagłe skręty we wszystkie strony, nieprzerwanie zbliżając się do swego celu.
  13. Ćma takiego rozmiaru, że jak macha skrzydłami to czuję powiew wiatru. Halp.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [3 więcej]
    2. Silicius

      Silicius

      wyłaćz wszystkie światła, otwórz okno i wywal włączoną latarkę, ćma poleci i później sobie tą latarke podniesiesz

    3. Cassidy

      Cassidy

      Do mnie w nocy szerszenie wlatują ;___; a ćmy są słodkie, takie puchate nocne motyle~

    4. Niklas

      Niklas

      Hint hint: kupcie sobie siatkę na okno xd

  14. Słychać było cichutkie, lecz rytmiczne skwierczenie, dochodzące z punktu zawieszonego kilkadziesiąt centymetrów nad kamienną płytą. Odgłosy powoli stawały się coraz głośniejsze, aż w pewnym momencie ucichły. Nagle rozległ się donośny huk, a po nim seria pięciu trzasków. W momencie w którym zabrzmiało ostatnie trzaśnięcie, na skrajnym końcu płyty pojawiła się płaska, świecąca na fioletowo plama. Zwiększyła swoją średnicę do około dwóch metrów, po czym zmieniła kolor na różowo-biały. Po kilku sekundach bezczynności wyrzuciła na posadzkę okutego w metalową zbroję kucyka, po czym zniknęła, pozostawiając po sobie jedynie ulatniający się różowy obłok. Metalowa płyta uderzająca o kamienne podłoże zrobiła niemało hałasu, a chrzęstom i dzwonieniu zbroi towarzyszył przeciągły jęk istoty w środku. Gdy kucykowi udało się podnieść, najpierw otworzył przyłbicę, ukazując białą sierść, wiśniowe oczy i... klaczy pyszczek. Rozejrzała się, powoli dochodząc do tego, gdzie się znajduje. Nagle portal, ten sam, który przyniósł tutaj kuca, otworzył się raz jeszcze, wyrzucił z siebie glewię, i zniknął tak, jak poprzedni. - To już? - powiedziała, lewitacją przyciągając do siebie glewię. Stuknęła drzewcem o posadzkę, a broń w mgnieniu oka zamieniła się w połyskujące nikłym blaskiem złote pióro. Pochwyciła je w ząbki i zaczęła... pisać. Rzeczywiście. Ilekroć wykonywała ruch piórem, to jego końcówka zostawiała za sobą świecący się na żółto ślad. Wypisała tak przed sobą kilka dziwnych run, po czym puściła pióro. Znaki zaczęły świecić oślepiającym blaskiem, uniemożliwiając dojrzenie klaczy. A gdy światło zgasło, nie było już ani run, ani kucyka. Na okrągłej płycie stał młody mężczyzna, mierzący około metr osiemdziesiąt. Miał czarne, rozczochrane włosy średniej długości, jasną cerę i piwne oczy, spoglądające na arenę zza kwadratowych okularów w cienkich oprawkach. Nosił na sobie długi do kolan płaszcz ze skóry w kolorze beżowym, pod którym widać było czarną bluzę z wysokim kołnierzem. Miał też luźne, ciemnobrązowe spodnie z materiału, oraz wysokie buty z czarnej skóry. Do przerzuconego przez ramię pasa podpięte były liczne zwoje, niektóre z pieczęcią, niektóre bez, a przy biodrze wisiała spora księga z twardą okładką, na której widniała sześcioramienna gwiazda w kolorze złotym. Mężczyzna złapał za pióro, które lewitowało bez celu wokół jego głowy. Nawet ktoś, kto dopiero poznawał arkana magii, mógł bez większego trudu wyczuć bijącą z przedmiotu energię magiczną. Raz jeszcze napisał w powietrzu zaklęcie; tym razem znaki świeciły się na pomarańczowo. Powoli opadły na ziemię, wnikając w kamień, a pieczęć na środku zaświeciła się. Pisarz machnął kilkukrotnie wolną ręką. Z ziemi wzniosły się błyszczące energią magiczną ptaki, zostawiające za sobą zanikający ślad w swoim kolorze. Latały wokół pieczęci, ciesząc oko fantazyjnymi barwami. Machnął ręką raz jeszcze. Krańce kamiennej płyty zapłonęły ogniem, którego tańczące języki przywodziły na myśl konie, gnające w niekończącym się wyścigu wokół areny. Machnął ręką raz jeszcze, a nad jego głową zawisł błękitny ognik. Teraz przestępował tylko z nogi na nogę, oczekując na swojego adwersarza.
  15. Riddle

    [Sesja RPG] Nowa era

    Obejrzała się za odlatującymi liśćmi, a następnie spojrzała na chmurę. Wody w manierkach chyba nie starczy na pobycie się całej waty. A już na pewno nie starczyłoby dla drużyny. Chyba że... - Smoku. Czy podczas twoich zwiadów nad terenem udało ci się ujrzeć jakiś staw? Albo rzekę?
  16. ...tego nie przewidziałem. Muszę nad tym pomyśleć. Dobra, z mikstur nie biorę "Felix Felicis". Prócz tego nie wiem czy mogę, ale połączyłem ze sobą bandaże i gazę. Wszak i to i to nie może luzem leżeć, więc czemu by tego w tym samym miejscu nie spakować. No i bez notatnika. Pamięć jej jeszcze nie szwankuje. Mikstury będą wykorzystywane, to i miejsce się zwolni. Powinno być dobrze.
  17. Dobra, jedziem z tym podmieńcem. Theme song dla postaci.
  18. Pytanie. Skalpel będzie zajmował tyle samo miejsca, co sztylet? @edit Podobne pytanie ze strzykawkami.
  19. Riddle

    [Sesja RPG] Nowa era

    Odwróciła glewię ostrzem do dołu, wbiła ją pionowo w ziemię, po czym zdjęła swój hełm, zamknęła go i założyła na sterczące z ziemi drzewce glewii. Pomasowała jeszcze pyszczek i zwróciła się w stronę zlepionej dwójki oraz zaatakowanego przez chmurę Dziurki. Z całą pewnością nie zamierzała włożyć tej magicznej słodkości do ust, ale coś trzeba było zrobić. Podeszła do złączonych węzłem cukrowym Shadowa i Xryha na odległość około metra, a następnie wyciągnęła bukłak z wodą, otworzyła go i chlusnęła częścią zawartości na chmurę. Jeśli dobrze pamiętała, to cukier powinien się rozpuszczać w wodzie.
×
×
  • Utwórz nowe...