Skocz do zawartości

Kruczek

Brony
  • Zawartość

    1515
  • Rejestracja

  • Wygrane dni

    39

Wszystko napisane przez Kruczek

  1. Nagrody były w porządku, ale nie wiem czy dzięki temu forum odzyska trochę życia.(Co nie zmienia faktu, że popieram ten pomysł, nagrody pls comeback) Sam nie jestem fanem gadania "forum umiera hurr durr", ale aktywność jest widocznie mniejsza. Trochę świeżości by się przydało. Popieram większość tych wniosków powyżej, tylko z tymi obowiązkami opiekunów i zwiększaniem ich obowiązków ze zwyczajnego "pilnowania działu" trzeba wziąć pod uwagę to, że kiedy teraz jest mało chętnych na jakieś działy, tak dodanie jeszcze jakiejś dyscypliny w tym pilnowaniu mogłoby całkowicie zniechęcić ludzi do wysyłania podań. Tak swoją drogą, ludzi co raz mniej a nikt nie mówi nic o reklamie forum. Nie ma innych miejsc, w których można by forum rozreklamować? Jakieś zaprzyjaźnione stronki, grupy fejsikowe, nie wiem. Strzelać banerami na prawo i lewo~ Tam gdzie się da za darmo oczywiście Co przydałoby się zrobić, to popracować właśnie nad reklamą i sposobem zatrzymywania nowych userów na forum. Co do opiekunów działów, pomyślałbym nad jakąś akcją ze specjalną aktywnością, coś w stylu - dajcie z siebie wszystko, może nawet jakiś konkursik wewnętrzny na najlepszych opiekunów, coś co zmotywowałoby opiekunów do pracy, mimo braku aktywności ze strony userni. Bo wiem, że to może być naprawdę demotywujące. A jeśli chodzi o ludzi, którzy narzekają tylko "FORUM UMJERA FANDOM UMJERA O BORZE JAKI RZAL" - idźcie i sami umrzyjcie. Jesteście jak lekarze stojący nad wygasającym pacjentem ze skalpelem w ręku. Możecie coś zrobić, a wolicie stać i na głos krzyczeć cyferki które pojawiają się na aparaturze. TĘTNO SPADA PACJENT NAM GAŚNIE, HEJ, NIE WIEM CZY SŁYSZELIŚCIE, ALE PACJENT NAM TU GAŚNIE, ZARAZ UMRZE, HEHE. Aktywność jest także w waszych rękach i tworzymy to forum razem, jest tak samo dla opiekunów jak i dla zwyczajnych userów. Wiem, że to nie najlepszy moment, ale od siebie dodałbym też tylko że na ten moment to by mogło pewnie jedynie zaszkodzić, ale moim zdaniem to coś wartego przemyślenia w przyszłości. (Chyba, że to już zostało wprowadzone i o tym nie wiem, bo kojarzę jakiś spadek repek, w takim razie mnie uświadomcie)
  2. miałem napisać jakąś długą recenzję i pośmieszkować ale mi się odechciało bo to nie jest zabawne kiedy inni też spawnią ściany tekstu film 9,5/10 świetna animacja, fajna historia, nowe postacie to złoto a piosenki które śpiewały (szczególnie ten kot, który był mistrzowskim łotrzykiem) były jeszcze lepsze no i dostałem ładne poni przed seansem wiec jestem szczesliwy
  3. Nick: Daswidania! Do widzenia Dashie! Całkiem pomysłowy i przyjemny, jak najbardziej propsik. Avatar: To będzie chyba ten dizajn z Equestria Girls, jest nawet w porządku. Obrazek wykadrowany dość porządnie i ładnie się prezentuje. Sygnatura: Nie ma? Czemu nie ma? Jak to nie ma? D: User: Nie widywałem jej tu wcześniej, możliwe, że zmieniła nick, możliwe, że po prostu mało się udzielała. Ma sporo repek w proporcji do postów, więc chyba jest w porządku.
  4. Kruczek

    Odcinek 23 Secrets and Pies

    yo yo kids wanna try sum... pies? Od początku: Odcinek o Pinkie Pie, więc nie spodziewałem się szału, ale to w sumie dobrze. Chociaż sezon dał nam już fenomenalne odcinki z fajnie pomizianymi poważnymi tematami, to lubię oglądać takie lżejsze odcinki. Przypominają mi trochę o starych sezonach. Nie jestem największym fanem Pinkie Pie, ale ją lubię. Swego czasu była moim ulubionym poni i ta nić sympatii wciąż między nami wisi, chociaż już lekko opadła. Takie odcinki jak ten jakoś tę nić napinają~ Chooo chooo! Cóż, po pierwszej akcji z ciastem z okazji 73 treningu miałem już przed sobą zarys prawie całego odcinka, chociaż myślałem, że Rainbow nie chce zjadać tych ciast bo dba o linię/dietę, jakby nie patrzeć jest sportowcem, czy coś ;_; No ale oki, motyw bardzo spoko, taki leciutki, typowy dla Pinkaczowych odcinków. Po scenie w tym tajnym, podziemnym schronie, troszkę liczyłem, że pokażą nam trochę Pinkameny i dostaniemy mini powtórkę z bodajże pierwszego sezonu. No i troszkę dostaliśmy, nie wiem czy z pierwszego, ale jestem pewien, że to nie pierwszy raz kiedy Pinkie prowadziła śledźtwo~^^ Te obawy Pinkie i rekolor Rainbow Dash, ja pierdziele xD Słaby, strzelający laserem z oczu recolor z kompleksem antagonisty, lol. Sposoby w jakie Dashie pozbywała się ciasta przez resztę odcinka były naprawdę fajne i miło się to oglądało. Oprócz tej sceny w której Pinkie pozbyła się łez swoim językiem. Tego mogli nam oszczędzić XD Potem było spoczko, to ze spowolnieniem czasu, nawet się uśmiechnąłem. Pomysł ze zjedzeniem kupy gówna dla swojej przyjaciółki był lekko naciągany, ale nie przeszkadzało mi to, bo zakończenie wyszło spoko. Podsumowując, całkiem przyjemny, lekki odcinek, który wzbudził we mnie wspomnienia poprzednich sezonów. Morał nawet w porządku, a sama końcówka była megaaaa urocza. 8/10 x) poni poni ponii~
  5. Kruczek

    Odcinek 25-26 Shadow Play

    okej, no to mamy finał obejrzany wczoraj, dzisiaj odświeżony ech te wycieki no ale nie ma co narzekać c'nie Od początku: Part1 Ten wstępniak był epicki! Szczególnie głos Starswirla, ale do jego kwestii dojdziemy za chwilę...~ Na samym początku mamy już wizerunek głównego antagonisty. Nie wiem co o tym myśleć, mogli to rozegrać troszkę inaczej, na przykład pokazać sam cień. Wtedy mogliby zagrać troszkę na niepewności, aż do samego uwolnienia stwora pod koniec. Fajnie się to ułożyło, na samym początku ładnie zaznaczyli tę szóstkę jako poprzedników naszej szóstki, szczególnie na tym obrazie: Ten nerd alert Sunbursta i kopytko zbite ze Spajkiem, no przyznam, troszkę śmiechłem. Lubię tego ziomka~ Ponehenge, okej, to całkiem ciekawy pomysł. Podobnie jak to, w jaki sposób naszym poni została przedstawiona historia tego miejsca. Ładnie działają tą magią w sezonie 7, chociaż miewali czasem niespójności, które wyglądały jak wciśnięte na siłę (jak w wypadku tej magii z włosami) to i tak całkiem fajnie sobie radzą. Głos Shadow ponaja był nawet nawet, pasował do niego. No i motyw tego, że wszystkie te legendy się poświęciły dla Equestrii i zawiesiły między światami na tak długi czas, damn. Deep, good shit. Troszkę zdziwiło mnie tylko to, że Twilight nie pomyślała co zrobią z tym antagonistą kiedy już ich uwolnią. Niklas już wspominał i rozumiem, że Twilight tego nie zauważała, ale wszystkie balerony? No oprócz Glimmy? Ech, starzejecie się ziomeczki troszku~ I tutaj zaczyna się ta część odcinka, w której poni zdobywają po kolei artefakty, nie wiem czy dobrze myślę, bo może być w tym luka, ale chyba fajniej by było jakby zrobili to trochę inaczej. Sunburst odkrywa tę książkę parę odcinków wcześniej, zabrałoby to poniektóre wątki, ale mieliby więcej czasu na wprowadzenie tych legend, poświęciliby po jednym odcinku na każdą + zdobycie artefaktu i może wyszłoby to lepiej, sam nie wiem. Mieliby też więcej czasu na zbudowanie napięcia w finale, który jak dla mnie gnał trochę za bardzo do przodu i za szybko minął. Chociaż zdobywanie tej tarczy z Rainbow I Spajkiem było spoko, szczególnie to jak porobili tego smoczego dałna xD No i uroczy hug SpikexRainbow, awwww~^^ Spoko też, że znowu dali nam usłyszeć akcent tego grubego poniacza z rodziny klaczki uzdrowicielki, bardzo go lubię. No i szybkie przejście do konkretów, itemki zebrane, magic horses, do some magic stuff! pium pium trzask trzask fru fru wszystkie legendy z nami yay Głos Starswirla, mrau, uwielbiam, cała ta scena była fajna klimatycznie. Podobnie jak cały ten odcinek, czuć ten finał w powietrzu i to jest bardzo fajne. A ten nowy antagonista wygląda badassowo, ale kojarzy mi się bardziej z jakimś potworem przywołanym przez głównego antagonistę, a nie samego antagonistę. PART 2 Ta muzyka przy pokazaniu tego co było w poprzednim odcinku, wtf, kiedy to się zrobiło The Walking Dead? D: Zabrakło mi tylko PREVIOUSLY ON AMC'S THE WALKING DEAD Szanuję, szanuję. Zastanawiałem się trochę dlaczego Starswirl nie mógł użyć wtedy magii a tamten Shadow poni mógł, ale to chyba tak, że moc Starswirla została nadszarpnięta przez zaklęcie którego użył do uwięzienia ich, tak? Dobrze to rozumiem? Badassowe wejście Starlight do pomocy Twi, to było spoczko. Myślałem, że się jeszcze trochę będą poniewierać zanim Shadow ponah gdzieś ucieknie, no ale spoko. Btw akcent Somnambuli był mega uroczy No i przechodzimy do mojego największego zawodu tego odcinka: Starswirla. Naprawdę liczyłem, że okaże się taki jak w niektórych komiksach i fanfikach, jako miły, pocieszny i lekko zwariowany geniusz, a został przedstawiony jako zapatrzony w swoje metody, wyedukowany buc z zadartym nosem. Podejrzewam, że coś mogło mieć wpływ na jego charakter, taki czy inny. Możliwe, że miało to też coś wspólnego z tysiącletnim przebywaniem w magicznym więzieniu zawieszonym między światami. Nie wiem, ale naprawdę chciałem, żeby zachowywał się inaczej. Nadal jest dla mnie fajnym zaskoczeniem, ale trochę mnie to boli. Liczę, że zobaczymy go w 8 sezonie i że troszkę wyluzuje xD No i potem co? Motyw z drzewem i faktem, że to oni je zasadzili. O kurde, tego się nawet nie do końca spodziewałem i całkiem to spoko. No i elementy harmonii i ich odpowiedniki w każdej z legend. Nadzieja, Siła, Piękno, Odwaga, Uzdrawianie, Czarodziejstwo(? Dobrze zrozumiałem to ostatnie? xD) Fajnie się razem dogadywali, no może oprócz Starswirla ;_; Motyw z wątpliwościami Glimmy jest genialny ^^ Fajnie to rozegrali, dali jej sporą rolę w finale po raz kolejny. Podoba mi się to. Btw. Ten ziomek legendarny od Dashie bardzo do niej pasuje, shipuję to i to motzno, byliby uroczą parą :3 Ta historia z przeszłości i te dziwaczne latające syreny, nie oglądałem Equestria Girls ale czy to nie było jakieś nawiązanie? Bo coś mi się kojarzy, że była taka piosenka Under our spell czy coś, to o to chodziło? Potwierdzi ktoś? Wysłali je do innego wymiaru czy coś, może trafiły do świata ludzi? To tak mogło zadziałać? Nie wiem, tak strzelam domysłami, trudno mi bez znajomości filmów eg. No i ta scena przemiany tego biednego pachoła, kurde, to było mocno przerażające, jak ten mrok zaczął mu wypełzac z oczu, wtf Hasbro ;_; Przypomina mi to też trochę Phantoma ze Spider Mana, zarówno forma, przemiana jak i niektóre z jego ciosów. Ta scena z Glimmy zwracającą się do Twi o tym, że ona również mogłaby zostać wygnana. Damn, to było motzne. Efekty podczas FINAL BATTLE były nawet fajne, dawno nie widziałem też klejnotów w akcji, więc propsik. Ciekawy pomysł z tym Stidżeonem uwięzionym wewnątrz tego potwora. Trochę to było przerażające, szczególnie jak zaczął się w środku przemieniać ;_; No i dobrze się to skończyło. Szkoda, że tak szybko. THANK YOU SWIRLSTAR Fajna relacja między Księżniczkami i Brodatym, spóźniły się tysiąc lat z oddaniem wypracowań, lawl. No i nie wiem, ciekawi mnie co zrobią z tymi legendami w sezonie 8, na ten moment brzmi to trochę jakby chcieli ich zepchnąć na bok, wszyscy idą do siebie, do widzenia powodzenia. Mam nadzieję, że zobaczymy ich więcej. Podsumowując, to był nawet dobry finał, nie zhajpował mnie tak jak poprzedni, ale nie był wcale zły, co prawda, chyba najbardziej klimatyczny ze wszystkich. Muzyka, sposób opowiadania historii i te postacie, które wcześniej wprowadzali w sezonie, wszystko wyszło całkiem w porządku. Jedynymi minusami była jak dla mnie akcja, która odrobinę za szybko pędziła (takie odniosłem wrażenie :c) i zrobienie ze Starswirla takiego nadętego maga, zamiast świrniętego dobroducha. 8/10 that's all, folks~
  6. oki, nie spodziewałem się kolejnego dobrego odcinka ale spodobał mi się i to bardzo yays~ czyli piszemy jak zwykle Od początku Nie wiem jak wy, ale ja zawsze szanowałem Shitty Spike'a, od samego początku serii. Tutaj po raz kolejny pokazał że jest bardzo fajnym ziomeczkiem, swoją drogą ciekawe, co on tam z tymi papierkami odwalił podczas wakacji Twi. Z początku myślałem, że prowadzącym tego statku będzie ten Elvis Presley z odcinka z Las Pegasus, ale po pierwszym przywitaniu coś mi nie pasowało. Zapomniałem też, że Shining też jest częścią rodziny i że będzie w tym odcinku, och well. Tata TWi jara się organizacją, wiadomo już po kim to nasza Księżniczka odziedziczyła. Morał bujał w obłokach już od połowy odcinka i było wiadome, do czego to zmierza. Nie przeszkodziło mi to jednak w miłym odbiorze odcinka. Ten ziomek który wygrał główną nagrodę w konkursie, o gurwa, ale to były dziwne sceny. Przed oczami miałem tego mema z leniwcem. Plusy, jakie jeszcze plusy? Mama Twi oczywiście, wygląda na supi klacz, pocieszna i urocza~ Gniew Twilight, gdy nie zobaczyła tych gwiazdek na których jej tak zależało został pokazany w fajny sposób, nie było durnych zapalonych włosów, podskoków typowych dla kreskówek (I Pinkie) ani innych dziwactw. Szczególnie to tupnięcie w pokład, wyszło to wszystko całkiem naturalnie, to się szanuje. Ucieczka Iron Willa była świetna, nie spodziewałem się tego, myślałem że wpadnie do wody czy coś i zacznie płynąć w kierunku horyzontu. Morał był bardzo spoko, troszkę podobny do tego z odcinka z Fluttershy i chorą Zecorą. Podsumowując, mama Twi jest super, odcinek był bardzo przyjemny i oglądało mi się go wspaniale. Nie zauważyłem nawet kiedy się skończył i podświadomie chętnie zobaczyłbym jeszcze trochę~ 9/10 poletzam wszystkie poniiii
  7. Chryste, aż gębę wykrzywia jak się ich słucha.
    Cringe overload XD

     

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [12 więcej]
    2. Kruczek

      Kruczek

      Elo Scyfer 

    3. WilczeK

      WilczeK

      Zgadzam się z Panami redaktorami, czysta prawda. 

  8. Widzę, że tutaj mały kącik smutnych ludzi się porobił albo jakieś drugie "Wyżal się" Zaczynając od waszych postów... I jak, udało Ci się? Trochę czasu już minęło, ciekawi mnie to. Nie wiem, miałem na początku zamiar was wszystkich cytować, ale uznałem, że to nie ma sensu. Nudzi mnie podejście w stylu "ŚWIAT OKRUTNY NIE UFAJ NIKOMU HURR DURR WYJMIJCIE MI NÓŻ Z PLECÓW A JA ZWINĘ SIĘ W KŁĘBEK I PÓJDĘ LIZAĆ RANY". Nie wiem, czy ludzie naprawdę tak sądzą, ale jeśli tak - to jak bardzo prawdziwe by to nie było (bardziej bądź mniej) to i tak jest przeraźliwie nudne i smutne. Owszem, świat może dać w dupę (brzmię teraz chyba jak jakiś kołcz majk), ale świat nie jest niczym innym jak naszą kreacją. Sami mamy wpływ na to co się dookoła dzieje, sami kreujemy obraz siebie i nie należy o tym zapominać, a przede wszystkim nie zamykać się na ludzi. Czym jest dla mnie przyjaźń? Fajną rzeczą, paradoksem troszkę, bo jednocześnie to rzecz naturalna i zupełnie zwykła a jednocześnie wyjątkowa ^^ Nie wiem czy da się jakoś przyjaźń opisać w słowach, raczej trudno by to wszystko ująć, bo przyjaźń może przybierać różne formy. Dla mnie to po prostu się czuje. Wiesz, że masz przyjaciela, kiedy odkrywasz, że nie musisz przed kimś wcale udawać kogoś kim nie jesteś, kiedy czujesz, że możesz powiedzieć komuś wszystko i dostać w zamian kretyński żart albo prawdziwą poradę. To bardzo miłe uczucie. Specjalistą w tym temacie nie jestem - miałem w życiu przyjaciół, chyba nawet nadal mam, ale wiadomo jak jest. Niektórzy przychodzą, niektórzy odchodzą, tak jest ze wszystkim. Ale przyjaźń jest warta tej próby, jest warta ryzyka i całego poświęconego czasu. Jeśli miałbym jakąś radę, to na pewno byłoby to: Nie zamykaj się, szukaj przyjaźni i daj ludziom szansę, no i daj sobie szansę. Smutno się idzie samemu przez życie, nie ważne jak długo byś szukał pozytywów samotności i z jak wielkim uporem starasz się sobie wmówić, że lepiej Ci gdy jesteś sam - to nie jest prawda. Ach no i z drugiej strony - bez przesadnego parcia, jak już wspominałem, dla mnie przyjaźń to rzecz naturalna, a nienaturalne parcie na nią może całkiem sprawę pokiełbasić. TRZEBA SIĘ WYLUZOWAĆ, HEHE. Podsumowując, z przyjaźnią jak z miłością i całą resztą uczuć - ludzie na nie zasługują i warto o nie walczyć, ale jak to z życiem bywa, niektórzy dostają wcześniej, niektórzy później. Ważne, żeby być pozytywnie nastawionym, a jeśli trzeba - dać sobie trochę czasu, ale nie osiadać na stałe. Działać, działać i jak to mówi moja ulubiona książka "Czekać i nie tracić nadziei!". Oficjalny chuligan Księżniczki Przyjaźni pzdr.
  9. - Mamo? Mam Ci tyle do powiedzenia! Ja... Głos utknął jej w gardle, uścisk był naprawdę kojącą odmianą, po tych wszystkich okropnościach, z którymi przyszło jej się do tej pory zmierzyć. Nie liczyła się z tym, że to musiał być sen. Nie było przecież fizycznej możliwości, że jej matka, ta sama, za którą tak okropnie tęskniła, jednak żyła. Chciała tylko aby ten uścisk trwał wiecznie. Przez chwilę czuła jeszcze przyjemny zapach włosów swojej rodzicielki - lawenda. Ten zapach był dzieciństwem, ten zapach był... - Mamo? Chłód. Zamiast ciepła, poczuła natychmiastowy chłód. Ale nie zamierzała puszczać, nie pozwoli Jej odejść, nie teraz. Ktoś chyba kręcił się koło gramofonu, bo melodia zaczęła cichnąć, a po paru sekundach, również zniekształcać. Dźwięk nabierał rozpędu, melodię przeplatały niezrozumiałe szepty, Trixie miała wrażenie, że ktoś puścił tę piosenkę od tyłu. Klacz wciąż tkwiła w objęciach matki, bała się delikatnie ją odsunąć, bała się tego, co może zobaczyć. Wiedziała już, że coś zdecydowanie pogrywa tej nocy z jej uczuciami. Nie chciała dać koszmarnej istocie satysfakcji, zacisnęła mocniej, czując świeże łzy wędrujące po jej pyszczku. (Tęskniłem troszkę za tą zabawą! Uszatkens, daj wincyj!!!11)
  10. Kruczek

    Krytyka Nocnej Sztuki

    Słaba animacja, niedokładnie przycięte, ale cała reszta wspaniała. Gdy to wstawić na tło nocy/ gwiazdek/ sypialni Luny byłoby miodnie. Zawsze mam słabość do serduszek w oczkach ^^
  11. Kruczek

    Quiz wiedzy astronomicznej

    Ekhem, ekhem. Odpowiedź D~
  12. Nick: Gosia to bardzo ładne imię, przynajmniej mnie się bardzo kojarzy. GosiElla, ciekawe jak wyglądałby ten nick gdyby "E" nie było pisane dużą literą~ No ale cóż, całkiem przyjemny ^^ Avatar: Te żółwiki, kurcze, nadal jest w ich buziach coś niepokojącego. No ale avatar ma w sobie coś fajnego no i kojarzy mi się już z jego posiadaczką, więc będzie fajnie jeśli go nie zmieni. Sygnatura: Nie mam pojęcia co się tam dzieje Ale kolorki przyjemne dla oka, gdyby to jeszcze wyśrodkować i gdyby było szersze, to byłoby wspaniale. User: Przewija się już na naszym forum od sporego czasu, do tego stopnia, że zacząłem ją kojarzyć. Wygląda w porządku.
  13. no ładny odc ładny piosenka też spoko nawet Od początku~^^ Czy to dziwne, że już na samym początku myślałem, że te koło które narysowała ta mała klaczka, to jakiś podejrzany symbol. Pierwsze co mi przyszło na myśl, to jakieś krwawe znaki kopytek nowego villaina, czy luj wie co. A potem walnąłem się porządnie w pysk i ogarnąłem - to przecie jest symbol Zen xD Szanuję pan hasbro, szanuję. Co do samego zamysłu odcinka, też mi się spodobał. Takie obozy to druga rzecz, zaraz po strasznych opowieściach przy ognisku, którą chciałem koniecznie zobaczyć w serialu. A z racji tego, że "Campfire Tales" wypadły mocno średniawo, liczyłem, że tutaj zobaczę coś lepszego. No i w sumie zobaczyłem. Cutie Mark Campers! ^^ Circle paintin'! Ten tekst Scootie "Uhm, Rainbow Dash is practically my sister and she's a Wonderbolt too!" to było urocze x] Whoops, whoops, whoops. Rumble przypominał mi w tym odcinku Weddy z Rodzinki Addamsów (w drugiej części bodajże, tej na obozie) Spodobał mi się ziomeczek jako postać, cieszę się, że w końcu wprowadzili taki temat odcinka. No i Rumble miał sporo racji, łatwo możnaby pomyśleć, że znaczek może Cię ograniczyć, skoro jest na całe życie. Swoją drogą, zastanawiałem się kiedyś, czy ktoś z fandomu stworzył kiedyś Equestrię (czy to w fanfiorze, czy w innym dziwactwie) w której cutiemark zmienia się za każdym razem jak coś robisz. Nie polega na tym, że jesteś w czymś dobry i to robisz, tylko że po prostu pokazuje co aktualnie robisz. To byłoby coś fajnego x) Hm, spodziewałem się trochę, że podczas treningu spotkamy chociaż Dashie, ale jakoś tak średnio. Omujbosz, on powiedział, że nie chce mieć znaczka, trzeba go odizolować zanim zarazi resztę... Woops! Too late Swoją drogą, ta opcja z Applebloom i tymi miksturami u Zecory, zapomniałem już prawie o tym. Zastanawiałem się przez jakiś czas po tamtym sezonie, czy jeszcze do tego wrócą. Tamta mała klaczka rysująca wszędzie symbole zen to chyba mój nowy ulubiony źrebaczek w serialu. I ten znaczek który dostała, awww ^w^ On a leafless branch A crow comes to rest – Autumn nightfall Nigdy nie lubiłem haiku, ale dzięki temu poni, chyba jednak polubię. No i piosenka, bardzo fajna. Większość piosenek w tym sezonie trzyma całkiem niezły poziom. Swoją drogą, czy tylko ja miałem przez całą piosenkę przed oczami scenę z 5 sezonu? A nawet piosenkę? IN OUR TOWN IN OUR TOWN Podejście zgoła całkiem inne, ale też w nienawiści do znaczków tak zostałem wychowany. Szczerze, przemknęło mi przez głowę, że może Glimmy jakoś wpłynie na Rumble'a pod koniec odcinka i wyjaśni mu znaczenie znaczków. Yay! Camp Blankflanks foreva! Dołącz do naszego klubu bezrobotnych! Możesz robić co tylko zechcesz, bo tak! Wyobraźnia mocno mnie nosiła po tym odcinku, bo po raz kolejny mój chory umysł podpowiadał mi dziwne pomysły. Wyobraziłem sobie tłum źrebaków krzyczący BLANK FLANKS FOREVER, tańczący wokół ogniska podczas rytuału przyjęcia do sekty obozu. Widziałem krew, nóż i odcinanie skóry na zadzie, aby żaden znaczek nie mógł się tam pojawić. Czy jestem chory? Zdenerwowana Sweetie Bell jest urocza. No i fajnie im się posypała ta idea z pustymi boczkami. NO FUN ALLOWED, bądź jak to było w jednej z książek Kinga "No bounce, no play". Prychłem srogo, kiedy Thunderlane wzleciał w górę i powiedział "Hey everypony, it's me!". Miałem przed oczami pana meeseks z Ricka i Mortiego, mówiącego "IM MR MEESEEKS, LOOK AT ME!" Rozwiązanie było nawet ciekawe, jak na standardy poni. No i morał, morał bardzo życiowy i w porząsiu. Ech, Niklas ukradł mi żart z Breaking Bad, a tak mi chodził po głowie podczas zakończenia :c Podsumowując: Bardzo porządny odcinek, ładnie się starają z tymi CMC odcinkami w tych nowszych sezonach. Fajnie wykreowana postać Rumble'a no i mój nowy ulubiony źrebaczek - Kettle Corn, the haiku poni. Swoją drogą, doceniam tytuł odcinka, Parks and Recreation jest genialne~^^ Więc tak w sumie 8/10 no i czekamy kolejny tydzień ;3
  14. Autor: neuro-pone (??) Źródło: Kliku kliku klik!
  15. Kruczek

    Galeria Fluttershy

    Autor: abc002310 Źródło: Kliku klik!
  16. Autor: mirroredsea Źródło: Kliku klik!
  17. autor: akainu7 źródło: Kliku klik!
  18. Kruczek

    Zecora w różnych językach

    Oryginalna jednak najlepsza~ W reszcie nie czuć tego uga buga akcentu
  19. Kurczaczki ziemniaczki, coś mi się pokićkało z premierą, nie wiedziałem, że to już tak blisko. Myślałem, że to w grudniu dopiero. Po tych wszystkich spotach wygląda to nawet obiecująco~
×
×
  • Utwórz nowe...