Mój mały kucyku! Mordecz, kotku! Mój drogi Mordeczu!
Potencjał jest, owszem. I o tym potencjale będzie więcej przy kreacji bohaterów, a nie świata i fabuły. Fakt, że najpopularniejsza jest groteska, jest też coś takiego jak tworzenie pozornej sztampy - jak zwykłam to nazywać. Ale takim zabawom z czytelnikiem zamierzam poświęcić czas w dalszych częściach serii.
Co do Richarda Rahla... NEIN! Kim Richard Un: leśniczy, król, czarodziej obu magii, Poszukiwacz Prawdy, ultra rzeźbiarz, super kochanek, Honorowy Członek Błotnych Ludzi, najlepszy piłkarz świata, ten który nawróci każdego na właściwą drogę, ultra przystojny, wychowawca chimer i dzieci... Pewnie coś pominęłam, ale nieważne. Rysiek to postać wyidealizowana do bólu. I nie wyszło jej to na dobre. Książki z tej serii ratują postacie drugoplanowe, bo sam Rahl to... Mary Sue.
Motyw wybrańca nie jest zły. Większość motywów przedstawionych w Ponragonie nie jest zła sama w sobie. Złe jest upychanie ich razem ile wlezie.
Pozdrawiam
Twoja Księżniczka Celestia Cahan I Jadowita