-
Zawartość
4026 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
133
Aktualizacje statusu napisane przez Cahan
-
Dziś jest wielki dzień. Dzień oprysków. Śmierć wciornastkom!
-
Muszę wybrać takie studia, by mnie w przyszłości było stać na zbroję i konia.
- Pokaż poprzednie komentarze [26 więcej]
-
Nie to są wykrojki prawdziwych hełmów, pancerzy, rękawic, butów naramienników itp. W sumie był chyba nawet napierśnik, który by ci się mógł spodobać. Propo miecza wiedźmińskiego największy problem to jelec i część idąca po głowni miecza, prawdopodobnie będę musiał zgrzewać te elementy ze sobą na stałe. Reszta to błachostka w porównaniu do tego.
-
Cahan była istotą złą. Teraz stanie się jeszcze gorszą, bo już za tydzień zostanie elfem.
-
Rozdział IV się przerabia. Tutaj będą również małe zmiany fabularne, może nie zmieniające wiele, ale jednak ważne.
-
I kolejny rozdział [iII] poprawiony.
-
W fabule nie, ale w odbiorze zdecydowanie. Dochodzi dużo opisów, przemyśleń postaci, poprawiana jest forma, zapis [kiedyś nie umiało się w ogóle pisać dialogów i nie umiałam ustawić akapitów] i stylistyka. Myślę, że niektórzy bohaterowie mogą zostać odebrani zupełnie inaczej. Dlatego obecnie wyglądają jakoś trzy pierwsze rozdziały + prolog oraz parę ostatnich. Jednak większość czekają zmiany i to spore [średnio dochodzi 1000-2000 słów do każdego rozdziału].
-
Minął jakoś tak rok od moich pisarskich początków. I pragnę podziękować z tej okazji wszystkich którzy mnie wspierali oraz krytykowali, bo dzięki wam wyszłam na ludzi. Specjalne podziękowania dla haterów, w szczególności dla mojej rodziny, która stwierdziła, że nic ze mnie nie będzie. To właśnie dzięki nim mam dodatkową motywację.
-
Nauczono mnie coś tańczyć. Świat się skończył.
-
Byłam, przeżyłam, wróciłam. Komu strepanować czaszkę?
-
Dochodzę do wniosku, że te Oskary zmieniły mnie w potwora...
-
Fanfikowe Oskary... Miotacz ognia już wyjęty i w użyciu. Koń wyciągnięty ze stajni, miecz włapie, idziemy expić na biednych pisarzach. Uważajcie! Bo jam jest ciemnością, która otoczy was strachem i odbierze wszelką nadzieję! Walhalla!
- Pokaż poprzednie komentarze [1 więcej]
-
A dziękuję
Cienia niestety nie oceniam, bo bym go zjechała totalnie. Ja nie wiem co ja sobie myślałam, kiedy tworzyłam takiego Nnoitrę i jego wątek. To był chyba napalm, bo wypaliło mi mózg.
Ale niektóre pozycje są tak złe, że przypominają mi się własne grzeszki i w efekcie wkurzam się coraz bardziej. I co gorsza "parzystokopytne kuce".
-
Kampania Mrocznych Elfów zrobiona. Teraz przerwa w Hirołsach i nadrabiam pisanie, poprawki oraz czytanie fanfików na Oskary.
-
Kupiłam przedwczoraj Heroes VI Cienie Mroku przecenione z 70 do 20zł. Jest tylko jeden mankament- oni mówią po niemiecku [napisy po polsku].
-
Zgubiłam wenę... Jak ktoś znajdzie, to niech odda. To produkt toksyczny, wywołuje chorobę psychiczną zwaną cahanizmem.
-
Kot wykąpany, jeszcze tylko wymyć łazienkę, sprzątnąć ubrania i napisać rozdział.
-
Weno! Ty jesteś jak zdrowie, kto Cię nie stracił, ten się nie dowie ile znaczysz. I jak tu pisać rozdział, który obiecałam na jutro?
-
Jak ja nie znoszę, kiedy ktoś wchodzi mi do pokoju i gapi mi się przez ramię oraz dobiera się do wszystkich moich komunikatorów, by zobaczyć z kim i o czym rozmawiam. I jeszcze jakie teorie na ten temat układają. Muszę się wyprowadzić, zdecydowanie. Ktoś za dużo W11 chyba się naoglądał.
- Pokaż poprzednie komentarze [15 więcej]
-
WilkU, jak jeszcze woda w moim kochanym jeziorku była na tyle czysta że mieszkało tam sporo raków, to właśnie one były moja ulubioną bronią na chłopaków. XD Jak mnie gonili, to wpadałam do jeziora, znajdywałam na szybko raczka i groziłam, że zaraz wsadze go któremuś w gacie- role natychmiast się odwracały i za chwilę to ja goniłam całą bandę z biednym rakiem w ręce. XDDDDD
-
Cahan klnie, płacze i się wkurza. Durny Word się zaciął i wcięło mi opowiadanie na konkurs literacki!
-
Dziewczynki z podstwówki się skarżą na brak chłopaka... Co się dzieje z tym światem? A może to zemną jest coś nie tak? Druga dekada życia się kończy, a ja wciąż jestem sama i nie chcę tego zmieniać...
- Pokaż poprzednie komentarze [6 więcej]
-
Spoko, z tego co wiem to rzadko o to chodzi. Chodzi raczej o to, co sie z ludźmi dzieje tak od 13 wieku czyli komercjalizacja siebie- jak ktoś mnie "pożąda jak wartościowy produkt" to jestem udanym osobnikiem, więc muszę mieć adoratora. Im bardziej będzie cool tym wyższa moja ranga w społeczeństwie. -.-" Na tej zasadzie w amerykańskich uniwerkach i liceach tworzą się pary mega lasek z mega mieśniakami, którzy nie mają sobie nic do zaoferowania poza swagiem i seksem.