-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
- Dobrze że mam sztylet i strzały ze srebra. - powiedział do Gwydrila. - A właśnie. Nie zniknął nam gdzieś Valthar?
-
Wszyscy z kanału ,, Game Theory''
-
- Czyżbyś wolał konia od ziemi Thanirze?
-
-Aleś ty wybredny. Jak nie chcesz to oddawaj. Będzie więcej dla mnie.
-
Aaron odłamał kawałek i zjadł. - A co jest z nim nie tak? To jest całkiem pożywne i smaczne.
-
- Mam przyjaciółkę elfkę. Stąd też rozumiem parę słów po elficku. Mieszkała w tym samym miasteczku, dała mi go trochę na drogę. Zawsze kiedy chciałem od niej dostać przepis dawała mi po prostu kawałek i kazała samemu to pojąć.
-
- Dobra. - Aaron wyciągnął z torby zawinięty w jakiś materiał kawałek lembasu. - Chcesz krasnalu? - rzucił mu połowę. - Mam jeszcze tego nieco. -
-
Aaron wzruszył ramionami ale nie sprzeciwiał się. Zeskoczył z konia i uwiązał go do jednego z cieńszych drzew. - Będziemy rozpalać ogień czy raczej nie? - Zapytał się Gwydrila.
-
[Początek Transmisji] *lekki szum, zakłócenia* -Systemy sprawdzone. *brzęczenie.* wszystko zielone. Wbiłem się na linie? Halo? Jest tam kto? *znowu szum.* Słychać mnie? Dawno nie przebijałem się przez linie między wymiarami. To jest częstotliwość Ghz 0.24? *Szum* Dobra. Jestem Blazing Heart. Postanowiłem was zapytać. 1. Macie tam Prypeć? *szum* 2. Każdy z was ma jakąś specjalizacje w konkretnej broni? Czy raczej każdy strzela tym co akurat znalazł. 3. Co to do diabła znaczy? ,,A Manalit? Lozh! Ale dieti Manalita żit" [Koniec Transmisji]
-
Katana którą kiedyś kupiłem. Zostanę mistrzem ostrzy...
-
- Raczej ich tu nie będzie. Bardziej spodziewał bym się orków. Jednak i tak. Dzięki. - powiedział do orka. ((na dziś chyba wystarczy. Ja będę dopiero jutro po piętnastej.))
-
- To świetnie. Jak wykryjesz gobliny będę mógł je szybciej anihilować. Nienawidzę goblinów. - powiedział nieco mrocznym tonem.
-
- W życiu bym nie pomyślał że tu będzie coś czuć. A tak właściwie. Nie jest tak że wiele orków śmierdzi? Bez urazy. - spytał się orka.
-
- Masz czuły węch. Większość z nich jest bardzo starych i niezbyt wiele tu czuć... - powiedział do orka.
-
- Skoro tak mówisz. - Wzruszył ramionami i rozejrzał się po lesie. - Ciekawe kto w nich leży... - mruknął do siebie widząc kurhany.
-
Aaron dzięki podstawowej znajomości elfickiego zrozumiał kilka słów z rozmowy ale niezbyt dokładnie. - Em. Przepraszam. Chyba wkrótce dojedziemy. - powiedział do Gwydrila.
-
- Też w sumie stawiam na Hobbiton. To ma być taka wycieczka z elementami dobijania orków i innych byłych sługusów ciemności. Przejazd przez ziemie hobbitów to spoko rzecz.
-
- Znam tyle na ile pozwoliło mi moje życie. Jestem najmłodszy z was więc nie ma możliwości bym widział coś co zniknęło nim się narodziłem. - Rzucił oschle do maga.
-
Aaron. - Na moją cześć powinni wymyślić jakieś pojęcie na osobę która jest zupełnie inna od reszty. Hipster na przykład. Brzmi śmiesznie. - Zaśmiał się. - Nie potrzebuje surowców. A broń już mam. No może nieco więcej strzał by się przydało. Ale ogólnie to wolę podziwiać architekturę innych ras. Z ludzką jestem już dość obyty. -
-
Aaron Zastanawiając się nad rzeczami błahymi Aaron słuchał nieco rozmowy elfów. Powoli zaczął nudzić się ciszą więc postanowił nieco pobawić się sztyletem który miał. Kręcił nim między palcami w bardzo zwinny sposób. Miał nadzieje że uda mu się usłyszeć coś ciekawego od krasnoluda ale ten raczej się skupiał na jeździe. - Krasnalu. Byłeś kiedyś w morii? Ciekawi mnie jak wygląda. - rzucił do jadącego obok.
-
pojedynek [Pojedynek] [C] Po Prostu Tomek vs Mephisto von Pheles
temat napisał nowy post w Archiwum magicznych pojedynków
Jaki on jest naiwny. Wszystkie ataki jakie się we mnie kierowały zakręciły lecąc gdzie indziej. - Uderzenie Ochronnego Ciosu nie korzysta tylko z magii pustki. Do tego. Ja władam każdą pustką. Nieważne czy jest w tobie czy nie. - powiedziałem spokojnie do przeciwnika. Wyciągnąłem rękę do przeciwnika. - Abyss Heart! - cała wchłonięta przez przeciwnika magia zaczęła mu się sprzeciwiać. - W tym przypadku pożarłeś też rdzeń ognia. - temperatura jego ciała wzrosła. - Jak sobie poradzisz mając ogień wewnątrz swego lodu? - rosła i rosła aż wreszcie zapłonął. Nie musiałem martwić się tym że mnie zaatakuje. Moja magia go niszczyła. Ja tylko ją aktywowałem on dopiero teraz jej używał. Moja pustka stworzyła w nim połączenie z moją pustką. Miałem bramę przez którą mogłem opróżnić jego zbiornik magiczny, tak też uczyniłem. - Twój spichlerz ci chyba płonie. Czyż nie? - Opróżniałem go z pustki aż wreszcie całość wróciła do mnie. - Pochłonąłem różne typy magii tworząc rdzenie. Używam ich wymieszanych z pustką jako ataków. Tylko ataki w stu procentach opierające się na pustce możesz pochłonąć bez skutków ubocznych. Jeżeli nie liczyć otwarcia bramy... - zachichotałem. - Shining Rune Buster! - na środku areny powstała czarna dziura. Przyciągnęła przeciwnika. Wokół niego pojawiły się różne runiczne bramy. Tworzyły coś w rodzaju kuli. Z każdej bramy zaczęły wypadać błękitne ostrza które kradły magię. - W tym przypadku użyłem magii księżycowej oraz runicznej. - Energy Cannon! - Wytworzył kulę z mroku oraz światła nad sobą. Jedną ręką cisnął ją w przeciwnika leżącego na ziemi. Kula przebijała się przez niego a kiedy był wewnątrz niej eksplodowała. - Kill, kill, kill, and kill again. Probably I'll meet you someday... - powiedział spokojnym tonem.- 35 odpowiedzi
-
- casual
- sala magicznych pojedynków
- (i 1 więcej)
-
- Zależy z kim. Nie będę się z każdym bawił w negocjacje. Niektórym trzeba urżnąć łeb i wykopać gdzieś hen do lasu żeby krajobrazu na polach nie zakłócał. - Powiedział dobitnie do maga.
-
-Byłem już kiedyś w hobbitonie. Całkiem przyjemne miejsce. Jeżeli pojedziemy to dobrze, jak nie też. Ja się w sumie wpasuje. - powiedział do elfa.
-
*Do kryształowego królestwa przybywa mężczyzna w stroju przypominający garnitur* Witajcie kryształowe kucyki. Zwę się Blazing Heart. 1. Jak to jest mieszkać w krysztale? Nie macie czasem tam pryzmatów? 2. Wasza władczyni wprowadza jakieś prawa zupełnie różne od tych z Equestrii?