Skocz do zawartości

Save me [Epic][Z][Slice of life][Human][Postapocalyptic]


Recommended Posts

No dobra, zatem przeorałem się przez dwa ostatnie rozdziały.

 

Dziewiąty stanowi w zasadzie rozwinięcie poprzedniego. Ot, powrót do Jednostki, trochę dywagacji do życiu po życiu i czy wciąż pozostać w Londynie. Opis działań Zero-szóstek był do przewidzenia, nic zaskakującego xd Ale ten nowy sygnał był ciekawy... A już końcówka i wielki plan naszych ulubieńców. Bardzo fajne to było xd Takie... szalone :crazytwi:

 

Dziesiąty zaś zaczął się bardzo spokojnie. Taką retrospekcją pełną poukrywanych smaczków, w której znalazła i moja skromna osoba, dzięki ^^ Niby nic, a miło było zobaczyć coś mojego xd No i ponownie Londyn... I filozofia zabijania, uroczo :D A koniec nie był dla mnie jakimś zaskoczeniem, bo już wcześniej je sobie zaspoilowałem. W sumie... to wyjaśniło te sygnały z przeszłości, te kilka obiektów tu i ówdzie, które spadły z nieba. Acz z drugiej strony trochę szkoda, że to wygląda tak, a nie inaczej, bo z pewnością byłoby miło zobaczyć więcej takiego świata, a teraz w zasadzie to niemożliwe xd  Ot, taki mały zawód.

 

Tak czy siak, mimo drobnych błędów tu i ówdzie związanych z interpunkcją, czytało się fica bardzo dobrze. Fajnie żeś wymyślił tę fabułę, nie mam też zastrzeżeń do kreacji bohaterów. Opisy idealnie kreśliły nam klimat i atmosferę zniszczonego Londynu. Zasłużenie otrzymujesz tyle pochlebnych opinii na temat swojego opowiadanka xd Masz też ode mnie kolejny głos na EPIC. Bo powody.

 

http://prntscr.com/4vs8is czy Foley już cię zabił za tę odmianę? :crazytwi:

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc czas na odpowiedzi:

 

Wielkie gratulacje raz jeszcze

Więc teraz czekam na Twoje teksty :D Wskazówek dostałeś sporo, czy to ode mnie czy od Dolara, więc pisz :yay:

Mam nadzieję, że zajrzałeś we wszystkie linki mojego postu z X rozdziałem :D

 

Możesz być dumny z tego tekstu. Ja bym była.

Jestem, choć pewnie miejscami mogło by być lepiej, mogłem go pociągnąć jeszcze bardziej, ale taki jaki jest, podoba mi się :fluttershy5:

 

I stało się... z czystym sumieniem umieszczam "Save me" na liście moich ulubionych FF, a owa lista jest krótka, naprawdę.

Bardzo cieszy mnie ten fakt ^^

 

Z pewnością jeszcze do tego opowiadania wrócę.

Z pewnością, zwłaszcza po lekturze "Łowcy Dusz" :crazytwi:

A z innej beczki, widzisz teraz chyba, że nie ma żadnej możliwości napisania sequela czy prequela tego fika. Wszystko jest zamknięte w tym tekście i oficjalne dopisanie czegokolwiek, nie ma racji bytu.

 

Powiem więcej, jeśli wróce do lektoratów, a stanie się to napewno, bo zaczyna mi się lekko nudzić. To będzie to pierwsze opowiadanie, jakie przeczytam po przerwie!

Zatem, czekam na wyniki pracy :D Widzę, że rośnie coraz więcej konkurentów dla Miśka :twilight7:

 

Życzę autorowi powodzenia w pisaniu kolejnych opowiadań i większej weny

aby na przyszłość każdy widział jego majstersztyki i był znanym pisarzem

wśród tych wybitnych w fandomie :rdblink: .

Weny nigdy za dużo :D

 

Add:


Tylko powiedz mi jeśli możesz, czemu Mid odchodzi jako ostatnia, dobra wiem, że potrzebowałeś kogoś, kto by opisał historię po wybuchu ale czemu Ona? Przecież Thomas nigdy nie żył tak? Więc chyba to on był jakby przewodnikiem.

 

Wybrałem Mid, ponieważ była jedną z głównych postaci. Dziwnie by to wyglądało, gdyby Thomas o tym opowiadał. Poza tym, Midnight była w podobnej sytuacji w tym świcie, co Maks, więc naturalnym się wydaje wybranie jej jako narratora ostatnich scen opowiadania.

 

http://prntscr.com/4vs8is czy Foley już cię zabił za tę odmianę? :crazytwi:

Jeszcze nie, ale pewnie się do mnie dobierze za to :5N9ul:

 


Dziesiąty zaś zaczął się bardzo spokojnie. Taką retrospekcją pełną poukrywanych smaczków, w której znalazła i moja skromna osoba, dzięki ^^ Niby nic, a miło było zobaczyć coś mojego

Zasadniczo, nie tylko w X coś się pojawiło :yay:

 

Jak zawsze, dziękuję za wszystkie komentarze i powtórzę to jeszcze raz:

Gdyby nie one, gdyby nie posty w temacie, fik zostałby porzucony. Dzięki czytelnikom i komentującym opowiadanie dotarło do końca i jest w takiej a nie innej formie. Innymi słowy: to wasza zasługa, że pozwoliliście powstać i zakończyć się, temu fun fikowi!

 

Dziękuję! :yay:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


A z innej beczki, widzisz teraz chyba, że nie ma żadnej możliwości napisania sequela czy prequela tego fika.

 

Ano nie ma, co jest zarówno dobrą jego stroną, jak i złą. Bo wykreowany świat jest fantastyczny. Szkoda tylko, że nie da się już tutaj niczego dodać xd

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że zajrzałem we wszystkie linki. I cieszę się niezmiernie, że mogłem dołożyć swoją małą cegiełkę do tegoż arcydzieła. Jednak nie ma co upiększać - to w 99,9% Twoja zasługa.

A odmianę widziałem, widziałem... Ale mój mózg zajął się przetrawianiem genialności i epickości "Save me", więc zapomniałem się tego czepnąć :rainderp: Dzięki za przypomnienie :P

PS: Widzę, że Cię to niezmiernie bawi, Niklasku... :P Też lubię innym szpile wsadzać :brohoof:

PS2: Również uważam, że historia jest zamknięta i absolutnie nie ma opcji jej rozszerzenia. Poniekąd szkoda, bo zastanawiałem się nad skrobnięciem spin-offa.

Edytowano przez Foley
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniekąd szkoda, bo zastanawiałem się nad skrobnięciem spin-offa.

 

No, by się napisało, ale bester nam BEZCZELNIE to uniemożliwił! :drurrp:

 

Nie ma możliwości napisania prequela, bądź sequela. W żaden sposób wam nie bronię napisać spin-offa. Co więcej: z chęcią zobaczyłbym takowy fik :yay: Ten sam świat, inny autor, inna wizja, to mogło by być ciekawe :MJTQO:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Nie ma możliwości napisania prequela, bądź sequela.

 

Co do niemożliwości napisania sequela się zgodzę, natomiast co do napisania prequela to możliwości masz milion, trzeba tylko chęci. Najprostszy przykład? Historia pewnej kąsającej zarazy. Inny - zwyczajne opowiadanie dziejące się w tym świecie, w którym występują osoby biorące później udział w "Save Me". Tak więc możliwości są wręcz nieskończone, tylko pytanie czy jest sens? W sumie zostawiłbym to tak jak jest.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma możliwości napisania prequela, bądź sequela.

 

Nie wiem, czy jest sens ruszania tego :) Sequele MLD, były gorsze niż ORYGInAŁ :)

 

Do pewnych Historii, nie powinno się robić Sequeli, a z pewnych bajek... Filmów pełnometrazowych. Choć filmy z Scoobym Doo :)

 

Jedynie część "Scooby doo: the adventure begins", było totalną kupą :( Tak Offtopując. Choć nie do końca, bo to udowadnia, że pewnych rzeczy, nie nalezy już tyklać :)

Edytowano przez Night Shade
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głos na epic. Uzasadnienie: http://www.fge.com.p...zakonczone.html

 

Dziękuję za szeroki komentarz :fluttershy5:

Autor uniknął wszelkich wad znanych z łączących świat ludzi i kucy fanfików z uniwersum TCB.

Być może dlatego, że nie czytam takich opowiadań.

 

Jedyną wadą jaką można zauważyć to ilość wszelkiej maści wybuchów - mimo iż ma to uzasadnienie, jest tego zwyczajnie za dużo - niekiedy fanfik wygląda jakby dorwał się do niego sam Michael Bay.

Zupełnie jakbym słyszał Dolara, pod większością swoich fików :D

 

Autorze, wykreowałeś nietypowe, ale jak najbardziej warte uwagi uniwersum. I o ile "Save Me" istotnie jest zamkniętą pracą i niewiele tutaj można napisać, to już historia Midnight (zanim została znaleziona), czy też świat w którym żył Maks - a w którym też istniały kuce, to świetne tematy na kolejne opowiadania. I serdecznie zachęcam do pisania kolejnych opowiadań.

Nie wykluczam, że fiki gdzie kuce i ludzie od zawsze żyją obok siebie powstaną. Istnieje cała masa możliwości skucykowania niektórych rzeczy i wstawienia ich do świata ludzi. Kiedyś to wykorzystam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczę na takowe opowiadania. Choćby za krótki fragment kiedy to nasz bohater wsiada do samolotu i zwyczajnie zajmuje miejsce obok kucyka. Zwyczajnie! Bez pier....a o człowieczeństwie, upadku wartości i hańbie ludzkiej rasy bo Ajwaj i Kyrie eleison Siedzę obok kucyka w samolocie. Hańba dla ludzkości i w ogóle. Niby mały fragment opowiadania, a tak świetnie mi się go czytało (swoją drogą czy tam jest aluzja do MMF i fanfika Madeleine?:). I to własnie na takie opowiadania łączące kuce z ludźmi czekam. Nie wieczną wojnę pomiędzy FOL, POZ i apokalipsę /  inwazję / kucykowanie zgorzałego przeciwnika kucy byle tylko nie zginał żeby on później mógł zkucykować swoją ukochaną by też nie umarła, a w tle wybuchy i durna filozofia. Na zwykłe opowiadania, gdzie wreszcie wyjdzie się poza narzucony (Odnoszę wrażenie że sporo autorów nawet nie wie że można napisać fanfik nie będący TCB a zawierający ludzi i kuce) przez "Biura" durny schemat.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(swoją drogą czy tam jest aluzja do MMF i fanfika Madeleine? :)

Owszem, jest :D Nie tylko do jednego, ale do całości. Wystąpił tam "zbiór" a Maks jest w trakcie jego czytania. To co czytał, pozostaje kwestią do rozstrzygnięcia. Do jakiego FF mogła pasować tamta piosenka?

 

Na zwykłe opowiadania, gdzie wreszcie wyjdzie się poza narzucony (Odnoszę wrażenie że sporo autorów nawet nie wie że można napisać fanfik nie będący TCB a zawierający ludzi i kuce) przez "Biura" durny schemat.

Ale, nie można zaprzeczyć, że "The Last of Us" jest zajebistym fikiem w klimacie TCB :D

 

Niemniej, nie lubię TCB. Wyjątkiem jest wspomniany wyżej fik, ale sama idea zupełnie mi nie odpowiada.

 

Będę musiał się poważniej zastanowić nad fikiem, gdzie ludzie i kucyki żyją obok siebie. SoL mnie strasznie nudzi, ale jeśli jest popyt na taką mieszankę, to czemu nie spróbować?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale, nie można zaprzeczyć, że "The Last of Us" jest zajebistym fikiem w klimacie TCB :D

Niemniej, nie lubię TCB. Wyjątkiem jest wspomniany wyżej fik, ale sama idea zupełnie mi nie odpowiada.

 

Możesz napisać mi na priv, co tak ujeło cie w TLoU, mimo takiej niechęci do TCB? Czy to było to, że pokazano perspektywe z dwóch stron?Pokazano, jak dwie bardzo bliskie osoby, potrafią się od siebie różnić, i to jak wiele?  A może coś innego?

 

Jeśli nie chcesz tu odpowiadać, to napisz na priv, lub tu. Jak wolisz :)

 

Powiem jednak, że też uwarzam TLoU za świetny fik i to nie dlatego, że miałem możność asysty w nim :) To świat, w którego początkach, które jednak nigdy się ie ukażą, sam bym napisał swoje przygody, po kuczej stronie, gdy jeszcze nie było wojny :)

Edytowano przez Night Shade
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

No cóż... Nadszedł koniec tej lektury, całość udało mi się przeczytać na telefonie. Ostatni rozdział rzutem na taśmę (3% baterii). No to ja ten tego...

 

Spodziewałem się standardowego SoL w postapokaliptycznym świecie, ale dostałem coś większego, coś O WIELE większego! No dobrze, ale po kolei.

 

Na początku poznajemy Maksa i Mid - zgrany, międzygatunkowy duet. Czy łączyło ich coś więcej niż "praca"? W to nie wnikam, ale chwała autorowi, że nie brnął w kierunku shippingu, a jedynie subtelnie pozwalał nam na snucie własnych domysłów. Wydaje mi się, że jawny ship ubiłby skutecznie to opowiadanie - nie miałoby takiej mocy jak w tej formie i zaburzyłoby główny wątek i przekaz.

 

Oprócz tej dwójki mamy jeszcze całą masę bohaterów - pułkownika, sierżantów, Thomasa, Medy, Michaela i wieeelu innych. Bohaterom nie mam nic do zarzucenia - zresztą, jak w innych fikach bestera - są wyraziści, unikatowi, dobrze pasują do swoich ról w opowiadaniu.

Opisy bogate, styl przyjemny w odbiorze. Humor... o tak... mam tak samo popiórdolone poczucie humoru, jak autor i nie raz zanosiłem się śmiechem w środkach komunikacji miejskiej. Bardzo dobrze, że nie jest nachalny - czasem Maks coś podsumuje, a to Thomas wywinie jakiś numer - humor zapodany w rozsądnych ilościach.

 

Zero-sześć... Tak, to chyba najbardziej tajemnicze stwory z całego opowiadania. Snułem domysły na ich temat i nie wiem dlaczego, ale mocno skojarzyły mi się z postacią dementorów z Henryka Portiera. Ot taka pierwsza myśl i ten obraz pozostał mi w głowie do samego końca.

 

Wykreowany świat jest naprawdę - dziwnie to zabrzmi - przyjemny. Dość tajemniczy, niepewny a przy tym niebezpieczny. Przeszkoleni cywile dbali o bezpieczeństwo mieszkańców strefy, chronili ich przed kundlami czy zero-szóstkami, a ci odpłacali się nożem wbitym w plecy. No nic, tak to już z ludźmi jest... Może z kucykami było nieco inaczej, ale to fakt, jeśli dwie rasy żyją ze sobą bardzo długo, to prędzej czy później cechy obu się przemieszają.

 

Początkowo nie wiedziałem, czego spodziewać się po tagu [human], ale brawo! Uniknąłeś wielu bolączek opowiadań tak otagowanych lub umieszczonych w świecie TCB. Sam koncept, że kucyki i ludzie żyli obok siebie od naprawdę dawna (wspominasz w jednym rozdziale średniowiecze... Inkwizycya. :D), jest naprawdę przedni!

 

Jak wspominałem, spodziewałem się standardowego SoL, ale gdy kilka razy pojawiło się słowo "czyściec", a bohaterowie odnaleźli w magazynie wrak samolotu, to zacząłem znów się zastanawiać. Nie byłem do końca pewien, który świat jest którym. Granica między normalnym, upadłym i metafizycznym się trochę zacierała, ale dalszy rozwój akcji czy retrospekcje pozwalały nakierować czytelnika w odpowiednią stronę. Plus za to, że poszlaki dawkowałeś stopniowo, koncepcji czyśćca byłem prawie pewien dopiero w okolicach połowy ósmego rozdziału. :P

 

No właśnie, dostaliśmy fik, który dość nieźle wjeżdża na moralność czytelnika. Muszę przyznać, że sam przez jakiś czas dostałem lekkiego kaca moralnego... No i przesiadłem się w prawidłowy tramwaj jakieś 3 przystanki dalej... Upadły, postapokaloptyczny świat jako czyściec, a wszelkie zło czekające w nim to grzechy. Decyzja wciąż pozostaje po stronie człowieka czy kucyka. Walczyć ze złem - własnym grzechem - czy poddać się i stchórzyć, a w efekcie skazać się na własne potępienie. Główny bohater widocznie zdało sobie sprawę z takiego stanu rzeczy i postanowił odkupić swoje winy.

 

Mid po czasie również rozgryzła tajemnicę czyśćca, ale jak się z nią rozprawi, musi czekać na swoją własną zero-szóstkę? No tego się nie dowiemy, musimy snuć domysły i samodzielnie zawiązać tę historię w głębi wyobraźni. :derp2:

 

Żeby nie było tak kolorowo - pojawiają się czasami dość dziwne powtórzenia, jakby sam główny bohater się zamotał. Wybuchów czy fajerwerków też sporo, ale nie przeszkadza mi to. Jest też kilka błędów, ale mam dłuższy weekend, więc... szykuj się na opiórdalanie za błędy! :megusta:

 

Stwierdzam magnum opus autora (jak do tej pory) i zostawiam głos na EPIC! :megusta: Coś czuję, że besterek jeszcze nieraz nas zaskoczy!

Edytowano przez miskof
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pora dorzucić swoje 3 grosze. 

Skończyłem czytać fika już jakiś czas temu, ale komentarz będzie dopiero teraz. Chciałbym także oddać głos na tag [Epic]. Naprawdę rzadko zdarza mi się czytać opowiadania zawierające ludzi, które są dobre. Zwykle dominuje tam ogromna schematyczność, tutaj jednak tak nie było i z tego jestem naprawdę zadowolony. Kiedy zobaczyłem tag [postapocalyptic] na mojej twarzy pojawił się banan, uwielbiam opowiadania w takich klimatach, zwłaszcza z kucykami. Jedyne, nad czym zastanawiałem się przez, dosłownie, całą długość opowiadania są Zmory. Jak powstały? Czym są dokładnie? Jak wyglądają? Dzikie psy były oczywistością do wyobrażenia sobie, ot zwykły, chuderlawy kundel, któremu brakuje w niektórych miejscach sierści i tylko ślini się, widząc potencjalny posiłek. Szkoda natomiast, że nie zawarłeś więcej opisów głównego zagrożenia w wykreowanym przez Ciebie świecie, z chęcią poczytałbym. Nie będę specjalnie rozpisywał się o tym, że fik pozostawił pewną pustkę w mojej głowie po zakończeniu, bo jestem miłośnikiem tasiemców.

Właśnie, zakończenie... Nawet, gdyby cały fik był napisany średnio, to byłbym nim zachwycony za sam ostatni rozdział. Zarówno fajerwerki, jak i zmuszające do refleksji zakończenie, wprost świetne, nie mam nic więcej do dodania.

Te wszystkie, a nawet więcej, czynniki składają się na to, iż Twoje opowiadanie zasługuje w mojej opinii na tag [Epic]. W kilku miejscach znalazłem literówki, ale czyta się świetnie. Jeden z niewielu "humanów", które z czystym sercem byłbym w stanie polecić praktycznie każdemu. 

Na zakończenie komentarza chciałbym przyznać rację Dolarowi i poprosić tym samym o prequel, nawet jeśli byłby to zwykły slice of life. Uniwersum, gdzie ludzie od zawsze żyją na tym samym świecie z kucykami brzmi, cóż, pociągająco.

Gratuluję udanego fika, Besterze.

Edytowano przez GoForGold
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...