Skocz do zawartości

My Little Pony: Equestria Girls: Po tamtej stronie lustra - lenistwo i głupota Hasbro w najczystszej postaci


Gość Wielki Hater

Recommended Posts

Gość Wielki Hater
Ta "książka" to jedno wielkie partactwo. Zamiast napisać coś nowego, to te buraki od Hasbro przeniosły scenariusz i tak kiepskiej kreskówki pełnometrażowej, dodając kilka opisów. To tylko pokazuje jak kiepsko działa rygorystyczne przestrzeganie licencji. Mogli ogłosić jakiś konkurs dla zawsze chętnego fandomu i opublikować najlepszego fanficka. Ale postanowiono iść na łatwiznę. Do tego, aby książka kosztowała fortunę, walnięto wielgachną czcionkę i absurdalnie szerokie marginesy, bo tak naprawdę książka powinna liczyć 1/4 stron tego, co jest. Czy pojęcie książka dla dzieci musi być równoznaczne z pojęciem lenistwa albo skoku na kasę? Nie! Przy książce dla dzieci trzeba się szczególnie postarać. Dlaczego olano społeczność fanfickową? Może lepiej było wydać Past Sins albo zupełnie coś nowego. Niech szlag trafi wszelkie licencje, bo to one blokują rozwój twórczości.
 
Hasbro, zdechnij!
 
  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Wielki Hater

Akurat w przypadku tej książki pokazali, że w odbytnicy mają nie tyle fanów, co dzieci. Jestem zwolennikiem zniesienia wszelkich licencji. Niech najlepsze FF wyjdzie z piwnicy, choćby przeciwko Hasbro.

 

Zresztą nie zbiednieliby, gdyby wydali porządną książkę.

Edytowano przez Wielki Hater
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hasbro to KORPORACJA. Oni mają gdzieś społeczność fanów.Dla nich liczy się tylko pełne konto bankowe.

 

 

Tak, to jest poziom pierwszy korporacji. Te na drugim poziomie rozumieją że zadowolony klient daje najwięcej kasy. :ming:

Pozostaje tylko czekać...

Edytowano przez WilkU
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz Wielki Haterze, ale masz podejście osoby młodej i niedojrzałej. Już nie mówiąc o tym, że gloryfikujesz to Past Sins jako dzieło wybitne literatury światowej co najmniej :rdblink:.

 

Zacznijmy od paru rzeczy - widziałeś Ty kiedyś wcześniej książkę dla DZIECI [nie dla młodzieży]? Wielkie litery to tam norma. Nie może też być przemocy i brutalności [Past Sins już odpada na wstępie]. Fabuła ma być prosta i nieskomplikowana.

 

Ty oczekujesz książki dla bronies, a nie każda pozycja jest skierowana dla dorosłych i należy się z tym pogodzić.

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Wielki Hater

Tak, to jest poziom pierwszy korporacji. Te na drugim poziomie rozumieją że zadowolony klient daje najwięcej kasy. :ming:

Pozostaje tylko czekać...

 

 

No to jeszcze trochę poczekasz, ziomek. Hasbro zostało założone w 1940.

 

Zacznijmy od paru rzeczy - widziałeś Ty kiedyś wcześniej książkę dla DZIECI [nie dla młodzieży]? Wielkie litery to tam norma. Nie może też być przemocy i brutalności [Past Sins już odpada na wstępie]. Fabuła ma być prosta i nieskomplikowana.

 

 

 

Po 1-sze primo: nie gloryfikuję Past Sins. Podałem je jako przykład czegoś bardzo sławnego.

 

Po 2-gie primo: jest mnóstwo książek dla dzieci, które z przyjemnością czytają dorośli. Weźmy na przykład Muminki, które stały się kultowe. Dobra książka dla dzieci zachwyci również dorosłego. A Hasbro miało możliwość stworzenia takiej, tylko z niej nie skorzystało. A ten syf, zaserwowany nam przez korpo, nie nadaje się nawet dla szanujących się dzieci, które czują się oszukane przepisaniem scenariusza na karty książki.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ten syf, zaserwowany nam przez korpo, nie nadaje się nawet dla szanujących się dzieci, które czują się oszukane przepisaniem scenariusza na karty książki.

A skąd wiesz co czują w tej sytuacji dzieci? Zauważ, że wiele ma poziom krytycyzmu na poziomie wyjątkowo niskim. Patrz aktyalne produkcje Disneya, jak Violetta czy Hanna Montana. Najłatwiej wypowiadać się za kogoś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Wielki Hater

A skąd wiesz co czują w tej sytuacji dzieci? Zauważ, że wiele ma poziom krytycyzmu na poziomie wyjątkowo niskim. Patrz aktyalne produkcje Disneya, jak Violetta czy Hanna Montana. Najłatwiej wypowiadać się za kogoś.

 

I właśnie dlatego nie wolno oszukiwać dzieci. Co Hasbro kosztowało napisanie porządnej powieści, która sprawi radość dzieciom i dorosłym? Zwykłe sknerstwo! Na tego samego raka cierpi Disney. W latach 90 to były świetne animacje, dzisiaj to kasting pod Biedronką, scenografia z papieru klozetowego i totalnie nieśmieszny scenariusz.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ta "książka" to jedno wielkie partactwo. Zamiast napisać coś nowego, to te buraki od Hasbro przeniosły scenariusz i tak kiepskiej kreskówki pełnometrażowej, dodając kilka opisów.

Co w tym dziwnego...? Przecież tak się robiło od zawsze, więc trochę śmieszy mnie twoje oburzenie.


To tylko pokazuje jak kiepsko działa rygorystyczne przestrzeganie licencji. Mogli ogłosić jakiś konkurs dla zawsze chętnego fandomu i opublikować najlepszego fanficka.


Marzyciel z ciebie.  :aj5:


Do tego, aby książka kosztowała fortunę, walnięto wielgachną czcionkę i absurdalnie szerokie marginesy, bo tak naprawdę książka powinna liczyć 1/4 stron tego, co jest.

Weź sobie tę książeczkę i porównaj z innymi dla dzieci. Właśnie, słowo klucz - dla DZIECI.

Wielkie litery to tam norma.


Amen.

A Hasbro miało możliwość stworzenia takiej, tylko z niej nie skorzystało.

Taa, jasne, a jak wg ciebie miałaby wyglądać książeczka, która jest niczym innym, tylko papierowym dodatkiem do filmu?


W latach 90 to były świetne animacje, dzisiaj to kasting pod Biedronką, scenografia z papieru klozetowego i totalnie nieśmieszny scenariusz.

:omnom: Zjedz ciasteczko, bo trochę się zagalopowałeś.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ta "książka" to jedno wielkie partactwo. Zamiast napisać coś nowego, to te buraki od Hasbro przeniosły scenariusz i tak kiepskiej kreskówki pełnometrażowej, dodając kilka opisów. To tylko pokazuje jak kiepsko działa rygorystyczne przestrzeganie licencji. Mogli ogłosić jakiś konkurs dla zawsze chętnego fandomu i opublikować najlepszego fanficka. Ale postanowiono iść na łatwiznę. Do tego, aby książka kosztowała fortunę, walnięto wielgachną czcionkę i absurdalnie szerokie marginesy, bo tak naprawdę książka powinna liczyć 1/4 stron tego, co jest. Czy pojęcie książka dla dzieci musi być równoznaczne z pojęciem lenistwa albo skoku na kasę? Nie! Przy książce dla dzieci trzeba się szczególnie postarać. Dlaczego olano społeczność fanfickową? Może lepiej było wydać Past Sins albo zupełnie coś nowego. Niech szlag trafi wszelkie licencje, bo to one blokują rozwój twórczości.
 
Hasbro, zdechnij!

 

Dawno nie czytałam takiego bełkotu. Książka została zrobiona na podstawie filmu, ponieważ często bajki mają swoje książkowe odpowiedniki - i tak zrobiło również Hasbro. Jak chcesz poczytać fanfik specjalnie od Hasbro dla dzieci, to polecam książeczkę "Zgubione Balony" albo "Na Farmie". Niczego innego nie spodziewaj się od książeczki dla pięciolatek.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko książka dla dzieci. Zwykła adaptacja bajki dla dzieci. Gdyby zrobili grę, również była by dla dzieci. Nie czepiaj się czcionki czy marginesów bo to jest książka dla dzieci, które dopiero co nabierają wprawy w czytaniu. Przejdź się do biblioteki i obejrzyj inne. Swoją drogą czego ty oczekiwałeś? Rozbudowania do poziomu Władcy Pierścieni?

 

"Duże dzieci" czyli fandom to dodatek. Cieszmy się, że Hasbro w ogóle bierze nas pod uwagę (nawiązania, których nie zrozumieją najmłodsi, wprowadzenie stworzonych przez fandom postaci, gry słów dla trochę starszych osób etc) Równie dobrze mogli nas olać, ale tego nie robią. Z drugiej strony mogliby rozszerzyć nieco całość, dodać nowe wątki, ale nawet gdyby to zrobili to nie byłoby tego zbyt wiele. Co byś tam wstawił? 

 

Co do konkursu na opowiadanie: nawet gdyby taki ogłosili to pojawiłaby się bariera wiekowa "od - do".

 

Ta "książka" to jedno wielkie partactwo. Zamiast napisać coś nowego, to te buraki od Hasbro przeniosły scenariusz i tak kiepskiej kreskówki pełnometrażowej, dodając kilka opisów.

Na tym polega pisanie adaptacji? O skopiowanie tego co było na ekranie i wrzucenie na papier oraz dodanie czegoś od siebie? Nie mogli dodać zbyt wiele bo to książka dla dzieci. Swoją drogą dla mnie EG była, może nie wybitna, ale bardzo dobra.

Edytowano przez Triste Cordis
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Wielki Hater

My się chyba nie zrozumieliśmy. Przecież pisałem, że ta książka to położenie lachy również na dzieciach. Uważam, że książka dla dzieci powinna być przede wszystkim ciekawa, napisana z jajem i pod natchnieniem (a kucyki to świetny materiał). To coś jest owocem nawet nie komerchy, a lenistwa i wdupiemania czytelnika w każdym wieku. Czy dalibyście swojemu dziecko do jedzenia zamiast nutelli kał, bo to i to jest brązowe? Argumentacja, że książka jest niby dla dzieci (bo ten argument ma przykryć kiepską jakość tworu) totalnie do mnie nie przemawia. Piszecie, że wielka czcionka pomaga czytać dziecku. Może bym w to uwierzył, gdyby nie twarda okładka, która demaskuje prawdziwy zamiar Hasbro, które dało ją specjalnie, aby książka kosztowała więcej (możliwości zakupu tej książki z miękką okładką wszak nie ma).

 

 

 

 


Co do konkursu na opowiadanie: nawet gdyby taki ogłosili to pojawiłaby się bariera wiekowa "od - do".

 

Nie rozumiem. Chyba nie sugerujesz, że do tego konkursu zgłosiłyby się tylko dzieci. Dziecko dającego się czytać opowiadania nie napisze. Raczej zgłosiliby się ludzie młodzi w wieku 15-25 lat, czyli broniaki.

Edytowano przez Wielki Hater
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda książka "dla dzieci" w dzisiejszych czasach tak wygląda.

 


Czy dalibyście swojemu dziecko do jedzenia zamiast nutelli kał, bo to i to jest brązowe? Argumentacja, że książka jest niby dla dzieci (bo ten argument ma przykryć kiepską jakość tworu) totalnie do mnie nie przemawia.

 

To nie są twoje słowa. Dokładnie to samo powiedział NRGeek, oceniając gównianą grę dla dzieci "Jaś Fasola". Ponieważ film posiada olbrzymią ilość bluzgów, nie wstawię do niego linka, lecz możecie go znaleźć, wpisując na YT "Zagrajmy w crapa 47 - Mr Been", a następnie przewińcie na 2.50.

 

Zresztą, po twoim zachowaniu widać, że żądasz od Hasbra gwiazdki z nieba. Oni robią, co chcą i tyle. Jak Ci się nie podoba ta książka i masz żale do twórców, że są skąpymi *ujami i myślą tylko o forsie, to:

tumblr_inline_ms41k5yl8v1qz4rgp.jpg

Dzieciaki lubią takie książeczki i tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Wielki Hater

To nie są twoje słowa. Dokładnie to samo powiedział NRGeek,

 

Przepraszam, że z roztargnienia nie zaznaczyłem parafrazy. Dobrze wiedzieć, że ktoś tutaj ogląda NRGeeka. Jako dziecko byłbym zawiedziony taką książką. Można zrobić adaptację książki na film, ale robienie tego na odwrót to już pójście po najniższej linii oporu. A mogli napisać spin-offa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to pojechałeś :lol: Tworzenie filmu na podstawie książki jest trudniejsze. Powstaje dylemat: co wyrzucić, co zmienić, co skrócić. W przypadku pisania na podstawie filmu można zaszaleć: dodać, rozszerzyć etc. Chętnie bym tą książkę przeczytał i zobaczył czy jest aż tak źle jak piszesz. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Wielki Hater

No właśnie, koleś. Są różne adaptacje. Niektóre bardziej twórcze, inne mniej. Szkoda tylko, że książka załapała się do tej drugiej kategorii. Daj sobie spokój z jej czytaniem, jeśli oglądałeś EG, bo tylko stracisz czas.

 

PS. W necie nie ma prawie żadnych recenzji. FGE wspomniało o książce jednym zdaniem. Trochę dziwna sytuacja jak na tak rozbudowany fandom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Jako dziecko byłbym zawiedziony taką książką.

 

Ale czy serio byłbyś? Jakbyś miał taką mentalność i myślenie jak 5-latek, a nie obecną? 

 


Chętnie bym tą książkę przeczytał i zobaczył czy jest aż tak źle jak piszesz. 

 

Książka jak książka, jest tym, czym powinien być film (chociaż nie unika niektórych... takich sobie wątków). Nie wiem, jak polskie tłumaczenie, ale angielski oryginał jest ok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Wielki Hater

Ale czy serio byłbyś? Jakbyś miał taką mentalność i myślenie jak 5-latek, a nie obecną?

 

5-latek nie przeczyta książki, a 7-latek może już woleć coś lepszego. Ja w tym wieku czytałem Harrego Pottera (to jest przykład dobrej książki dla dzieci).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Wielki Hater


Jutro jadę do Białegostoku, na dworcu jest księgarnia Selkar. Jeśli będą mieli na miejscu - kupię przy okazji. Będę miał co czytać w drodze powrotnej. Zaryzykuję, wtedy będę mógł narzekać lub chwalić :P

 

Martwię się o ciebie.

 

Po 1: stracisz kasę i nakarmisz Hasbro,

 

Po 2: nie radzę czytać publicznie. Inaczej może się tobą zainteresować Narodowo-Katolicki Patrol Antygejowski, czyli łysi kolesie z napisami NSZ lub NOP na bluzach. Oczywiście nie wytłumaczysz im, że jesteś bronym, a nie gejem, bo oni znają tylko 4 słowa (k...,d.., cycki i browar).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1: stracisz kasę i nakarmisz Hasbro,

To chyba warto? Więcej wpływów dla Hasbro to większe powodzenie dla marki MLP, a co za tym idzie większa szansa na to że serial MLP będzie trwał jak najdłużej. Nie ma co ukrywać Hasbro nie robi kucyków charytatywnie tylko liczy na wpływy z gadżetów.

Po 2: nie radzę czytać publicznie. Inaczej może się tobą zainteresować Narodowo-Katolicki Patrol Antygejowski, czyli łysi kolesie z napisami NSZ lub NOP na bluzach. Oczywiście nie wytłumaczysz im, że jesteś bronym, a nie gejem, bo oni znają tylko 4 słowa (k...,d.., cycki i browar).

Miałem okazje jeździć wieloma pociągami i nigdy nie spotkałem w nich jakichkolwiek aktów przemocy czy problemów w tym środku komunikacji. O wiele częściej miałem do czynienia z poznaniem bardzo ciekawych osób z którymi nawiązuje się intrygujące rozmowy. Problem dresów pytających się o problem czy innych dziwolągów chcących cię zbić jest strasznie demonizowany i podawany jako niemal ostateczny argument w dyskusjach. Nie mniej czytanie takiej książki w pociągu może być dziwne dla postronnych, ale nie powinno być problemu.

W sumie Wielki Haterze dochodzę do wniosku że Hasbro jest złe i chcę zabrać od bronych ostatnie kieszonkowe. Proponuje rozwiązanie problemu. Wystarczy bojkotować korporacje. Nie kupować tandetnych książeczek, blindbagów i innych zabawek, bo przecież idzie to dla szatańskiej firmy. A może spróbujmy dalej? Nie oglądajmy reklamy tych produktów. Nie powinniśmy pompować balonika popularności dla ich marek, bo przecież zły braciszek Hasbro tylko czeka by zmanipulować nieświadomych klientów.

Oh wait przecież ta reklama jest taka fajna i darmowa nie można jej przecież bojkotować, no bo te kucyki są takie słodkie.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...