Elizabeth Eden Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 Eliza spojrzała na Aleksandra i uniosła brwi. To było wręcz zabawne. - Znasz go? - zapytała Thomasa i złapała go za rękę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 Nie spodziewałem się tu na niego wpaść. Mam nadzieje że za mną nie łaził. Ale nie wygląda na to. Jak zwykle szuka okazji by zarobić. -Tak Elizabeth poznałem już go. Młody człowiek który szuka okazji by zarobić w każdy możliwy sposób za wyjątkiem czyszczenia toalet Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 - Aha - powiedziała chłodno. - Więc czego chcesz? - zwróciła się do młodzieńca. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 - I myślisz, że ci powiem? - zapytała, a potem przechyliła głowę. - Możesz pomagać Thomasowi w zdobywaniu informacji na zewnątrz. Powiesz mu swoje dane, on je potem da Aurorze, 600 miesięcznie - wzruszyła ramionami. - Tylko pamiętaj o Dekrecie Tajności, dzieci windą nie jeżdżą - powiedziała jeszcze do Thomasa i poszła na górę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 (edytowany) Ta Elizabeth zawsze mnie w coś wrobi pomyślałem. No cóż mimo wszystko to moja szefowa. Popatrzyłem na Aleksandra. Pokiwałem głową -Choć za mną do pokoju dla pracowników. Tam dojdziemy do dalszych formalności Zacząłem prowadzić Aleksandra do pokoju Edytowano Lipiec 7, 2014 przez Magus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 Usiadłem popatrzyłem na Aleksandra, po czym lekko podniosłem kapelusz i się uśmiechnąłem -Więc zacznę po kolei Aleksandrze. Twoja praca polega na dostarczaniu informacji. Nie musisz tu przychodzić codziennie tylko wtedy, gdy masz coś ciekawego do powiedzenia. Bo uwierz mi, jeśli będziesz tu przychodził z każdą bzdurą zdenerwujesz Elizabeth. A tego byś nie chciał wież mi. Kolejna sprawa Elizabeth to nie ja. Ona nie płaci w dolarach tylko w waszej walucie. Ja płacę dolarami. Bo nie znam się na waszej walucie niestety. Poza ty od straty paru dolarów nie biednieje. Jeśli chodzi o burze to mnie przeceniasz nic o ty nie wiem. Jestem pracownikiem niskiego szczebla tylko pomocnikiem i informatorem. Nie mówią mi tu ważnych rzeczy. Przykro mi. Kolejna sprawa, jeśli jesteś dalej chętny tu pracować. Nie masz prawa nikomu nic mówić o tym miejscu. Nie masz prawa robić nic tutaj, na co ci nie pozwoli Elizabeth. Bo to się źle skończy. I to nie jest groźba. Tylko ostrzeżenie z mojej strony. Jeśli chodzi o sprzątnie to jak tu skończę pojedziemy na włoskie żarcie. Mam nadzieje, że lubisz. Więc dalej chcesz tu pracować? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 -Najpierw pokaż mi swój dowód muszę spisać. Twoje dane. Taka procedura Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 -No dobrze. Powoli zacząłem wyciągać umowę. -Powoli podpisz w tych miejscach. A zapomniałbym laboratorium współpracuje z NASA. Więc jeśli zrobisz coś głupiego znajdą cię wszędzie ucieczki niema. Powiedziałem z chytrym uśmieszkiem Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 Uśmiechnąłem się i wziąłem umowę -Uwierz mi twoja rozmowa była znacznie przyjemniejsza niż moja. Ponadto to część mojego uroku osobistego. Powiedziałem z uśmiechem. -Nie trzeba. Jadłem niedawno. Zgadza się to wszystko chcesz coś do picia? Jeśli nie możesz na razie wrócić do domu. Jak skończę swoje zadania tutaj podejdę do ciebie i udamy się na bardzo ciekawe polowanie. Dzisiejszy cel to nie jest zwykła płotka. To tak na wszelki wypadek. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 (edytowany) Julia weszła do Pokoju dla Pracowników, a kitel miała uwalany krwią. - No nie, nie mówcie, że Eliza teraz zatrudnia dzieciaki - powiedziała głośno. - Już się do ciebie kowbojku przyzwyczaiłam, ale mały chłopczyk - prychnęła i zaczęła robić sobie kawę potrząsają czarnymi, rozczochranymi włosami. - Mam nadzieję, że dzieciaczek wie w co się wpakował - powiedziała siadając obok was. Edytowano Lipiec 7, 2014 przez Elizabeth Eden Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 (edytowany) Uśmiechnąłem się. Ciekawe jak na to Aleksander zareaguje -Ciebie też miło widzieć Julio. Cieszy mnie, że choć trochę już mnie akceptujesz. Tak właśnie wyjaśniałem Aleksandrowi. Jak się tu może skończyć. Zrobienie rzeczy, których nie powinno się robić. Powiedziałem z chytrym uśmieszkiem Edytowano Lipiec 7, 2014 przez Magus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 Julia wzruszyła ramionami. - Jak coś zrobi, to go twoja ukochana prędzej złapie, niźli NASA. Jej lepiej nie podpadać - napiła się kawy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 -Coś w tym jest. NASA to jedno ale z nią lepiej nie zadzierać. Swoją drogą czy tu się nie da niczego ukryć? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 - Po tych nocach, które spędzasz z nią sam na sam w gabinecie kontaktów? Nie - powiedziała i przejechała pomalowanym na czarno paznokciem po górnej części kubka. Ciągle patrzyła pogardliwie na Aleksandra. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 Poszedłem po kolejne kakao z automatu. Po czym wróciłem usiadłem i się napiłem. Chwilę nad tym myślałem. Faktycznie nie specjalnie idzie to ukryć. -Cóż coś w tym jest. Mam nadzieje, że jednak nie stałem się głównym tematem plotek. Zauważyłem wzrok Julii. Może lepiej trochę uspokoję sytuacje. -Nie martw się Aleksandrze wkrótce się przyzwyczaisz do atmosfery, która tu panuje albo oszalejesz. W każdym razie tak czy siak ciekawa perspektywa Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 (edytowany) - Fuuj - warknęła Julia i wytarła rękę o zakrwawiony kitel. - Nie całuj mnie - warknęła. Znów napiła się kawy i spojrzała na ciebie.(Thomasa) - Jakieś wieści? Eliza mówiła o czworonogu? - zapytała tajemniczo. Edytowano Lipiec 7, 2014 przez Elizabeth Eden Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 -Niestety wciąż nic. Niema żadnych informacji. Kontaktu też wciąż nie było. Ale mam wrażenie że będzie to większa afera Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 Julia popatrzyła na Aleksandra krzywo. - Jeśli Elizabeth ci nie powiedziała, to ja tym bardziej. Może po czasie ci pokaże, ale wątpię, byś jako szczyl wrócił żywy - potem zwróciła się do Thomasa. - No jasne. Będzie to miało wpływ na całą Ziemię. Przecież to nienormalne. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 (edytowany) -Widziałem już wiele rzeczy ale to bije wszystko na głowę. Jednak mam też złe przeczucia myślę że tam może być też coś więcej. Czego lepiej nie widzieć Edytowano Lipiec 7, 2014 przez Magus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 (edytowany) Julia wzruszyła ramionami i wyszła. Elizabeth za to znowu leżała w gabinecie pod kocykiem oglądając telewizję i jedząc tosty. Cóż. Zaraz zaśnie. Edytowano Lipiec 7, 2014 przez Elizabeth Eden Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 (edytowany) -Aleksandrze nie spodziewałem się tu ciebie. Jest już późno. Dzisiaj sobie odpuścimy. Muszę zanieść dokumenty do Aurory. Jutro się spotkamy. Powoli wstałem i skierowałem się do gabinetu. Edytowano Lipiec 7, 2014 przez Magus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 Aurora spokojnie odebrała od ciebie dokumenty. W końcu zaczynała się jej zmiana. Powiedziała ci jeszcze: - Śpij dziś z Elizą, jeśli możesz. Ona ostatnio jest chora i taka sama. Nawet nie ma czasu porozmawiać z laborantami, Ameryka ciągle coś chce. Elizabeth już zasnęła pod kocykiem. Telewizor grał pogodnie. Jej glany, kitel i bryle, oraz gumka do włosów leżały na ziemi. Oczywiście wcześniej zdążyła jeszcze wziąć prysznic. (Co nie znaczy, że nie możesz położyć się obok niej.) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 (edytowany) Pokiwałem głową. Wszyscy już chyba o nas wiedzą. Zresztą bardzo chętnie z nią zostanę. Opuściłem gabinet Aurory i skierowałem się do gabinetu gdzie leżała Elizabeth. Już spała. Widać że dzień ją wykończył. Była tak urocza podczas z snu. Zrzuciłem kapelusz z głowy. Po czym położyłem się delikatnie obok niej żeby jej nie obudzić. Edytowano Lipiec 7, 2014 przez Magus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gandzia Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 Gryfy nie odpowiedziały; zamiast tego otoczyły Celestię półkolem, celując do niej z karabinów. - Twoje zamiary? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Lipiec 7, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 7, 2014 [Gandzia] - Zaprzestanie walki, która już straciła sens, bo nie ma o co walczyć? - mówiła ze spokojem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts