Skocz do zawartości

[Zapisy/Gra] Laboratorium (Human)


Elizabeth Eden

Recommended Posts

- Zapomniałem ci powiedzieć - Odezwał się do Rage łapiąc go za ramię. - Z tym dzieciakiem nie leci się w kulki...

Feuer minął mutanta i stanął naprzeciw Królowej. Ukląkł aby zniżyć się do jej poziomu.

- Pamiętasz mnie palancie? - Powiedział z perfidnym uśmiechem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mutanty:

Czerwona Królowa warknęła, ale bliżej nie podeszła.

- Ja... nie idę... mój dom tu... - powiedziała chrapliwie i znikła, spoglądając jeszcze na Feuer'a, ale nie odezywając się.. Znów zrobiło się cicho.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mutanty:

Winda zjechała, wyszła z niej nie Alicia, a Suzanne, która chyba jeszcze o niczym nie wiedziała, po miała pogodną miną i patrzyła w swoją podkładkę z papierami. Kiedy was zobaczyła podkładka wypadła jej z ręki.

 

(I tak mi na niej nie zależy)

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podbiegłam do Suzanne, przepełniona adrenaliną. Pod gardło podstawiłam jej jeden z moich pazurów. Wykręciłam jej rękę na plecach, drugą dłoń trzymałam przy jej gardle, lekko dotykając pazurem jej krtani. Czułam, jak się denerwuje.

-Weźcie od niej wszystko, co się może przydać, a potem uciekamy-powiedziałam i zwróciłam się do Rage'a- Zdołasz wymazać jej wspomnienia?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwilę myślałem nad tym pytaniem

-Nigdy tego nie robiłem. Ale mogę spróbować

Zacząłem się koncentrować by wymazać wspomnienia kobiety. Udało mi się dostać do jej głowy

-Tak jestem w stanie to zrobić

Kontakt się zerwał wraz z życiem kobiety

-Teraz już nic nie zrobię. Jednak nie musiałeś tego robić ręką Eve. Ona też nie chciała jej zabijać. Nie wszyscy chcemy przelewać krew

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było niemożliwe żebyśmy nikogo nie spotkali. Pomyślałem spokojnie patrząc jak Feuer zabija laborantkę pazurem Eve. Po chwili wszedłem do windy (Ona duża jest? Ile ludzi się w niej zmieści?)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy Feuer zabił Suzanne moją dłonią, zamarłam. Stałam jak głupia na środku korytarza, wpatrując się w ciało laborantki.

-Przepraszam, Suzanne- szepnęłam, ale po chwili wbiegłam do windy. Chcąc otrzeć ręce z krwi, wytarłam je w Feuera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mutanty:

W windzie na raz zmieszczą się cztery osoby ;p.

 

Suzanne padła na ziemie krztusząc się krwią.

- Pożałujecie - wycharczała.

 

Padocholik/Ja:

 

Alicia spokojnie piła herbatę. Już wybaczyła Czerwonej, a sama nie chciała się narażać.

 

Gwenog wysłała Marcina - teraz już Frey'a jako dowódcę oddziału mającego złapać Obiekty. Miał do dyspozycji ośmiu innych Likwidatorów.

 

 

(Ja na razie idę, zaraz, albo potem będę)

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie lubię wind - mruknąłem pod nosem. To klatka z której nie ma ucieczki a i bronić się czy atakować jest ciężko. Nie spodziewałem się nieplanowanych gości. Ta mała mnie zaskoczyła biorąc diablicę za zakładnika. Potem jeden pchną jej rękę w krtań i było po wszystkim... Jedna oprawczyni nie żyła... Czy czułem się lepiej?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Dobrze więc jest nas dwóch Feuer. Jednak chciałbym prosić aby któreś z was zabrało Brainiac'a na plecach. Tak na wszelki wypadek. Nie chce go narażać. Z nim się zmieścicie

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Niech zostaną ci, którzy poradzą sobie z pogonią-powiedziałam, jednak wycofałam się po angielsku do windy. Zaczęłam się rozglądać. Mała klitka, ot co, nie większa, niż któraś z cel. Wzrokiem szukałam jakiejś awaryjnej drogi ucieczki z tej windy.

Edytowano przez MewTwo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja/Labko:

Alicia powoli przemierzała poziom A. Za nią szła Królowa, chyba po raz pierwszy z wystraszoną miną. Alicia otwarła jedne z drzwi i zaprowadziła tam Królową. Była to ogromna panelownia.

- Spraw bym była z ciebie dumna - powiedziała Alicia cicho. Czerwona chwilę się wahała, a potem zamieniła się w mgiełkę i wleciała w główne kable.

Światła w całym laboratorium zmieniły kolor na czerwony, a zewsząd dało się słyszeć: ,,Włączono tryb ochronny''.

Przy wyjściu z windy na parterze pojawiły się lasery, mogące odciąć niemalże każdą część ludzkiego ciała(RE 1).

W ekranie w środku windy pojawiła się sylwetka Królowej. Wyglądała, jak nie ona, bo nie była już szczęśliwa.

- Nie wyjdziecie - powiedziała chrapliwie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy Czerwona Królowa pojawiła się obok mnie, przestraszyłam się jej. Nie znałam jej za dobrze, a po tym co powiedział jej Feuer, wątpię, by nam pomogła.

-Proszę cię-powiedziałam błagalnie-Proszę cię, wypuść nas...

 

Ostatnie słowa wypowiedziałam rozpaczliwym tonem. To wszystko miało pójść na marne?

 

-Jak masz na imię?-spytałam się, odrywając od tematu ucieczki. Liczyłam na to, że zdobędę jej zaufanie, albo chociaż trochę czasu i jej uwagi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Szukajcie czegoś. Przecież z tej windy musi być inne wyjście-krzyknęłam rozpaczliwie i zaczęłam się rozglądać po ścianach i suficie. Szukałam drogi awaryjnej, wyjścia. Jeśli tak ma wyglądać nasza ucieczka, to jest z góry skazana na porażkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...