Skocz do zawartości

[Zapisy] [Gra] Jutro


Mały Hehesz

Recommended Posts

-No właśnie to nie jest powód. Ja po prostu wybrałem to miasto przypadkiem. - Odpowiedział Nick.- Dowiedziałem się, że tutaj mieszkają wampiry dopiero po tym jak spotkałem się z ojcem Chunga. I przypomniałem sobie stare dzieje. A co do tego co przegapiłeś to zacytuję ci to co in powiedział. "Jesteście sługusami całkowitej negacji światłości a ty zachowujesz się jakbyś był jakimś zbawcą, do tego traktujesz moją rasę jak zwierzęta" - Nick przytoczył słowa wampira. - Ja... Cholera sam nie wiem co mam teraz robić. - Przyznał w końcu jakby sam do siebie. Opuścił głowę. Po chwili przywrócił swoim oczom normalny kolor.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po chwili Chung i Jessy dotarli do jakiejś polany. - Hm... tu będzie dobrze. - powiedział. - No cóż, musimy zacząć od pierwszej rzeczy.  Żeby kontrolować magie potrzeba kilku rzeczy. Po pierwsze, nie możesz się bać. Po drugie, musisz czuć to że magia jest wokół. Ogólnie musisz ją czuć. No i skupienie. To może i wydaje się proste ale takie nie jest. - powiedział. - Zajmiemy się tą drugą rzeczą bo bez tego dwie pozostałe rzeczy będą bezużyteczne. Usiądź wygodnie, zamknij oczy i spróbuj wyczuć smak powietrza. - powiedział. 

 

 

((No co? Przecież Chung ma racje. Demony do sługi Wujka Samo Zło.)) 

Edytowano przez Mephisto von Pheles
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Cóż, faktycznie było coś takiego, ale jakoś średnio zainteresowany byłem konkretami z tej waszej wymiany zdań - przyznał, patrząc na niego uważnie, a jego źrenice nieco się zwęziły. - Ja tym bardziej nie wiem, co masz robić, ale radzę ci jednak starać się nie wyskakiwać tak z tymi kłótniami, bo jak na razie widzę, że sporo tu krwiopijców i to chyba całkiem lubianych przez innych. - Prychnął. - Ale rób co chcesz. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Czemu wy wszyscy musicie mieć zawsze racje.?- Powiedział jakby z wyrzutami. Nick wiedział, że już przegiął. Nie miał raczej szans na naprawę swoich relacji z resztą.

-Muszę pobyć chwilę sam.- Powiedział po czym wstał i ruszył w kierunku lasu. Kiedy dotarł na skraj lasu położył się pod drzewem.

-Cholera.- Powiedział po czym uderzył pięścią w ziemie. Po chwili wyprostował nogi, oparł głowę o drzewo i zasnął. Był to jego sposób na przemyślenie trudnych spraw. Po chwili już spał dość głębokim snem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Hmm... nie masz naturalnie talentu do magii lodu. - stwierdził. - Ale dobrze ją wyczuwasz. - Dodał. - Spróbuj zamknąć oczy i wyobrazić sobie najzimniejszą rzecz z jaką miałaś kontakt. Do tego skup się na tym by coś równie zimnego było w twojej dłoni. - powiedział. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, skoro tamten chce pobyć sam, to Fen nie ma zamiaru się mu naprzykrzać. Uznał, że na razie pójdzie do domu, trochę sobie pospać. Dopiero później ruszy się do lasu, czy gdzieśtam. Koty są bardziej aktywne nocą, nie? 

Kiedy dotarł do mieszkania zastał tam swojego starszego brata, smażącego rybę. O, akurat trafił na obiadek. W pierwszej kolejności zdjął cylinder i wyciągnął ogon, ciesząc się tym, że może trochę odetchnąć. 

- Jak pierwszy dzień w szkole, braciszku? - zapytał starszy kotołak, choć ten cały uprzejmy ton był raczej ironiczny.

- Nudno - podsumował tylko młodszy, po czym podszedł i zwędził z patelni jeden kawałek ryby, na co tamten posłał mu tylko piękną wiązkę uprzejmych określeń. - Idę spać - dodał, gdy już zjadł rybkę i pacnął się na kanapę między dwa zwykłe kocięta, zwijając w kłębek. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Heh, no to potrafisz tyle. Chociaż wciąż jest więcej. - powiedział. Wokół jego dłoni pojawiła się chłodna mgiełka. - Na przykład tak. - machnął ręką tak jakby czymś rzucał w drzewo uderzył sopel. - Widzisz? - powiedział. - Spróbuj teraz wyobrazić sobie sam chłód. - powiedział. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nick, kiedy spał, rozmyślał głęboko nad sprawami, nad którymi chciał rozmyślać. Jednak minusem tego był fakt, że wtedy jego demoniczne moce trochę się przytępiały i był bardziej podatny na atak. Jednak tym razem Nick musiał jak najszybciej przemyśleć to co się stało i nie miał czasu aby wrócić do domu. Demon nie wiedział, że w lesie były dwa wampiry i zasnął pod drzewem.

Nie wierzę, że wszyscy są za tym wampirem. Po prostu nie wierze. Czy to znaczy, że demony są groźniejsze niż wampiry. Może i racja. Ale dalej nie wierzę, że każdy go broni. I jeszcze zamienili tą dziewczynę w jednego z tych krwiopijców.  I jeszcze dyrektorka to jakiś potężny demon. To już lekkie przegięcie. Co ona chce zrobić. Bo chyba nie wywołać wojny pomiędzy ludźmi i nie-ludźmi. Będę musiał z nią porozmawiać na osobności. I lepiej aby te wampiry się o tym nie dowiedziały bo mogę znowu wylądować w klatce. Brr. Nick rozmyślał tak i nie czuł upływu czasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...