Skocz do zawartości

[Zapisy] [Gra] Rodzina Diabłów [Highschool DXD][Reaktywacja]


Dean Ambrows

Recommended Posts

((Oke, ogarnęłam się już. Tamtego posta ze szkołą nie było~ :v I tak, odwalam sceny ;____; ))

Lacie obudziła się u siebie w domu. Rozejrzała się po pokoju i wtedy na stoliku obok łóżka znalazła kartkę. Zaraz po przeczytaniu jej wstała i wyszła z domu, po czym skierowała się do budynku o którym była mowa w liście(tak, bez przebierania się, w samej koszuli nocnej :v )

((Jeśli teram będzie coś nie tak... to... dobra ogar już z mojej strony))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(( No daj spokój Rin zaryzykował własne życie żebyście bezpiecznie stamtąd uciekli a ten chce wracać D:  )) 

 

Kuro płakała jeszcze bardziej mówiąc do siebie cicho.

- Panie, panie, panie - łkała cicho siedząc na ziemi. 

 

Sairorg podszedł do Dante. 

- Musimy się przygotować na atak - Powiedział do Dante i zwrócił się do swojej drużyny - Przygotujcie miejsce do walki, za niedługo tu będą. - Sairorg też był podirytowany ale nie mógł teraz o tym myśleć, musiał przygotować obie rodziny do walki z aniołami. - Rin debilu jeden. - Odłożył Elesis obok Dante - Zajmij się nią.  

 

 

Rin wydostał się poza miasto, miał siły tylko na jeden skok. Wybrał się do zaświatów do pałacu Sirzechsa Lucyfera. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwilę.- powiedział nadal zmiwnionym głosem. Przebił się przez barierę i teleportował się obok Lacie.- Potem wytłumaczę.- warknął i teleportował się do posiadłości.- Ław. Wytłumacz jej kim teraz jest i pilnuj żeby nic się jej nie stało.- stanął obok Sairorga.- Jestem gotów.- powiedział.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

((Skróci to jej życie o jakieś 40 lat. Plus będzie może to odbić się na jej psychice w sporym stopniu. Innymi słowy może oszaleć i będzie żyć krócej. Ah no i może zostać w takiej formie 4 minuty.)) 

Edytowano przez Mephisto
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emily wstała. [ bo cały czas siedziała na podłodze xdd ]

- Idą tu.. - mruknęła. Przestała się uśmiechać.

Lorence zobaczyła co stało się z Rin'em.

- Nie... Nie, nie , nie! - krzyknęła i zaczęła płakać. - Wiedziałam że tak będzie... - mruknęła ze łzami w oczach i wyjęła z torby siekierę i nóż.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rin pojawił się w zamku Lucyfera gdy ten akurat przechodził. 

- A co my tu mamy. 

- Panie błagam, wezwij innych Maou, anioły nas zaatakowały i mają ogromną przewagę liczebną, przez to może zostać zniszczony ród Bael.

- Dobrze - Przed Lucyferem pojawiły się 3 tafle szkła i w każdej była inna osoba. - Musimy ruszać by ocalić naszą rasę, wspomóżcie mnie przyjaciele.

- Dobrze 3x - Każdy Maou się zgodził i na dziedzińcu pojawiły się 3 drużny, z zamku przybiegła 4.

- Przygotujcie się do skoku.

- Idę z wami - Rin uparł się żeby też wyruszyć 

- Dobrze młody członku rodziny Bael. Ruszamy - Wszyscy zniknęli, czas potrzebny żeby skoczyć do świata ludzi z zaświatów jest dłuższy niż w drugą stronę.

 

Aniołowie doszli do bram rezydencji. Wbili krzyż z klonem z którego leciała krew.

Kuro nie mogła wytrzymać 

- NIE Panie!!!! 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Law podszedł do Emily. 

- Uważaj na siebie. - powiedział spokojnym tonem. 

 

 

 

 

Elesis przyglądała się aniołom. Ominęła ich resztę grupy i stanęła na przedzie. Wycelowała w anioły mieczem. 

- Czas nakarmić twoją żądzę krwi. - powiedziała jakby do siebie. 

- Ciekawe czy wiedzą że nie da się mnie zabić. 

 

 

((Ej moment, w Highschoold DxD Mephisto Pheles to jeden z szatanów... hmm... czyli że i ja i Robocop bierzemy udział w walce :3

A nie Mephisto był))

mephisto_by_q67-d4si0ej.jpg

Edytowano przez Mephisto
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

((Był. Ale aktywny za czasu poprzednich czterech szatanów. Był wspomniany ale nie pokazany. Jest nawet o nim artykuł na oryginalnej wiki http://highschooldxd.wikia.com/wiki/Mephisto_Pheles)) 

 

- Nie musisz mi dwa razy powtarzać. - powiedział Law do Emily. 

 

 

Elesis czekała aż anioły się zbliżą. Nie miała zamiaru podchodzić do nich niepotrzebnie. Gdy zjawił się przed nią jeden z aniołów wbiła w niego miecz bez mrugnięcia okiem. Wiedziała że pozostałe dwa nie będą na tyle głupie by dać się zabić tak szybko. Strzeliła w jednego z nich ogniem ale ten uniknął. Gdy już chciał rzucić w nią włócznią ognia Elesis wyskoczyła w powietrze i znalazła się nad nimi. Jej miecz zapalił się a ona machnęła nim w stronę wrogów zzrzucając z miecza ogień który zabił anioły. 

 

 

 

Law stanął na przeciwko trzech aniołów. Westchnął i aktywował swój boski dar. Anioły rzuciły się na niego. Najpierw od skoczył ale potem uderzył tego najbliższego. 

- Dust Anatomy! - krzyknął, aktywował tryb pryzmatu przed sobą, w zasadzie na czas bo anioły rzuciły w niego włóczniami. - Negatywna Sfera! - anioły zostały oślepione a on sam wycelował w nie rękami. - Dobra, zobaczymy czy mówiliście prawdę. - mruknął. Skupił się na celach. Opuścił jedną rękę i zaczął ładować w obu energię. - Fizyczna Artyleria! - krzyknął. Pierwszy laser trafił w anioły ale one wciąż żyły. Po chwili oberwały drugim. Niestety. Atak Law'a był zbyt niestabilny i nie zabił aniołów. Te wkrótce wstały i rzuciły się na niego a on nie miał już siły. Gdy już miał oberwać ich lancami Elesis zabiła ich. 

 

- Uważaj na siebie następnym razem bracie. - powiedziała do Law'a który padł na kolana. 

Edytowano przez Mephisto
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ej, Lorence. Pożycz nóż. - powiedziała Emily z uśmiechem.

Lorence wciągnęła drugi nóż z torby.

- Tylko uważaj, bo się pokaleczysz. - zaśmiała się i zaczęła biec w stronę jednego z aniołów. - Zwiększona siła! - zawołała. Powaliła anioła na ziemię jednocześnie wybijając mu nóż w serce i odcinając mu głowę siekierą. Krew rozbryzgała jej się na twarzy. - Następni do załatwienia... - mruknęła z szaleńczym uśmiechem patrząc na dwójkę aniołów. Podniosła się i zaczęła iść przed siebie, a jeden z nich rzucił się na nią. Dziewczyna tylko wbiła mu siekierę w głowę i poszła do następnego. Ostatni anioł rzucił w nią lancą światła. Lorence w tym czasie pobiegła w jego stronę, uniknęła ataku i dwoma ruchami noża odcięła mu głowę. Splunęła na ziemię. - To za Rin'a. - warknęła.

Emily stanęła przed dwójką aniołów.

- Dwóch na jedną? To nie fair, przecież i tak wygram. - zaśmiała się. Postanowiła wziąć przykład z Lorence. - Zwiększona siła! - zawołała. Podbiegła do jednego z aniołów, poderżnęła mu gardło i po chwili wbiła mu nóż w plecy. - Padł. - zaśmiała się. Popatrzyła na następnego i rzuciła w niego nożem. Trafiła go w głowę i jednocześnie prawie oberwała kulą światła. - Uf nie wiele brakowało... - mruknęła. Czuła że powoli traci siły. - Rozłam! - zawołała zobaczywszy trzeciego anioła i uderzyła pięścią w ziemię. Anioł zachwiał się, ale wciąż stał zaczął iść w jej kierunku. - Czemu nie działa... - mruknęła. Emily klęczała na ziemi. Gdy oponent był w dość bliskiej odległości już miał rzucić w nią świetlistą kulą gdy nagle Lorence naszła go od tyłu i odrąbała mu głowę siekierą.

- Nie ma za co. - powiedziała z uśmiechem do Emily pomagając jej wstać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dante pojawił się między aniołami.- Zginiecie wszyscy!- ryknął. Jego wściekłość nie znała granic. Kilka aniołów obok niego spłonęło. Skoczył na następnego i skręcił mu kark. Złapał lancę która w niego leciała i odciął głowy dwóm następnym. Następna włócznia a dokładnie trzy przebiły mu brzuch. Nie zracał na to uwagi. Zabił dwóch następnych kulą ognia. Dwie następne włócznie przebiły mu nogi.

Teleportował się pod drzwi posiadłości. Przemienił się w wielkiego sokoła i spalił 7. Po tym ataku upadł na ziemię. Był już bliski śmierci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...