Skocz do zawartości

[Gra][Zapisy]Rebelia w Cesarstwie[Herosi][Walka]


Kanata

Recommended Posts

((Wszyscy jesteśmy na bankiecie u Ciela kuzyna.Tam był napad i tam były nauczyciel Ciela chce dołączyć do tej rebelii i wszyscy się dziwią,że rządzi nim dwunastolatka.. Czy coś xd ))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laizer spojrzał na Ciela pytająco, machnął ręką i przeszedł się po pałacu szukając jakichkolwiek niepokojących oznak. Ale nie, chyba rzeczywiście wszyscy uciekli albo zostali zabici. Gości już praktycznie poza jadalnią nie było, więc Laizer od razu się do nich skierował chcąc sprawdzić czy ktoś pośród nich się nie zaczaił.

 

-Czysto. - mruknął do siebie ponuro, wyciągnął bukłak z torby i usiadł obok Katariny którą przed chwilą zobaczył. Pociągnął długi łyk i spojrzał się na nią. Po chwili zapytał. - Wyszłaś z tego cało?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciel i Coude poszli do jadalni gdzie znajdowali się się Kaizer i Katarina.

-Ciel! Jesteś cały?-Spytała Avalon tuląc Ciela.

-Tak..-Powiedział.Soma objął Ciela ramieniem.

-Przedstaw nam swoich kolegów!-Powiedział Indyjski Książę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laizer roześmiał się.

 

Cała Ty. - powiedział do Katariny. - Wiesz, po prostu nie wiedziałem czy nic Ci nie jest. Z Cielem i Ravenem miałem kontakt podczas całej tej akcji a i tak Raven jest ranny. I pomyśleć że gdybyśmy nie poszli tu z Cielem, to Violet i jej bandzie pewnie by się udało. - Laizer spojrzał w ścianę. Jego wzrok był nieobecny, a usta ściśnięte. Ponownie wypił łyk wina, oddychając nierówno i zaciskając z całej siły dłoń na bukłaku. Po chwili się uspokoił i nie patrząc na Katarinę zapytał - Wina?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laizer delikatnie spuścił głowę i uśmiechnął się do siebie. Podniósł wzrok i spojrzał na Ciela i Avalon, w głowie mignął mu także obraz Jin-Kao i Yony. "Oni wszyscy są, mimo tego wszystkiego szczęśliwi. Mają siebie. A ja? Kogo ja właściwie mam?" Po chwili spoważniał. Wstał gwałtownie od stołu i wręczył bukłak Katarinie. -Szlag by to wszystko. - warknął ni to do siebie, ni do wszystkich. - Idę. Będę na dachu jakby ktoś mnie szukał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Corwin wstał z fotela. Raven nie pokazał mu swoich ran. Rozkazał strażnikom, aby ruszyli za Somą i Avalon. Sam w jednej ręce z bukłakiem wódki i z fajką w ustach poszedł za nimi. 

- To odwołujemy bankiet - spytał się poprawiając swój mundur. Widział wychodzącego Laizera. - A tego co ugryzło?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Chcę tylko pogadać! To na pewno nie chodzi o porażkę..-Powiedział Ciel i poszedł za Laizerem.

-Uciekasz od problemów! To nic Ci nie da.-Dodał po chwili.

-Jak Cię poznałem brałem Cię za odważnego męższczyznę,który nie boi się przegranej..Brałem Cię za wzór..-Odparł Ciel.

-Porażka jest surowym , ale uczonym mistrzem dla tego, kto umie przyjąć jego niezawodne lekcje...-Dodał po krótkiej chwili ciszy i odszedł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Ani słowa o uczonym mistrzu. - Laizer odwrócił się i błyskawicznie przystawił maczetę do gardła Ciela. Po chwili ją opuścił i wybuchł śmiechem. Swoim, typowym psychopatycznym śmiechem który trwał kilkanaście sekund, po czym zgasł jak zapałka. Zwrócił się do Ciela spokojnie. - Wiem że chciałeś dobrze, Ciel. Ale ja muszę się ogarnąć sam. Zrozumiesz mnie kiedy osoba której nienawidzisz będzie pod Twoim ostrzem i Ci chwilę przed zwycięstwem ucieknie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-No dobrze..skoro tak mówisz..Ale to Ci się należy.-Powiedział Ciel dając Laizerowi pierścień jego rodziny.

-W razie co..będę przy bufecie.-Dodał po chwili i powoli wracał do bufetu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh. Duma. Odwaga. Mądrość. - Laizer uśmiechnął się do siebie. - Nieważne. Wrócę do bufetu za jakiś czas. - Kiedy został sam usiadł na skraju dachu i spojrzał w kierunku w którym kilka godzin temu uciekła Violet. Przypomniał sobie jak śpiewała tą piosenkę chcąc go zwabić. Z wzrokiem utkwionym w horyzoncie Laizer przypomniał sobie słowa. A potem zacząłpo cichu śpiewać.

Edytowano przez Darnok2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciel siedział z Soma,Avalon i Cloudem.

-Co z tym Laizerem?-Spytał Soma.

-Dałem mu pierścień..Musi się dowiedzieć kim jest.-Powiedział Ciel.

-Słusznie zrobiłeś...W końcu masz taki sam.-Odparł Cloude.Avalon zaczęła śpiewać.Śpiewała bardzo pięknie tylko po indyjsku.Wszyscy zaczęli śpiewać,a ich głosy było słychać nawet na dachu.

Edytowano przez SayaSuu
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...