Skocz do zawartości

[gra]Zawodówka Śmierci


Mephisto The Undying

Recommended Posts

-Na mnie nie patrzcie. - mruknęła Cindy. Ta klasowa integracja postępowała coś za szybko. - Nie ma opcji bym kręciła.

-Ja mogę. - obwieścił Zack i złapał butelkę. Wprawił ją w obrót, a gdy się zatrzymała wylądował prosto na Almurze. - Dajesz mordo. Pytanie czy zadanie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

– Niech będzie pytanie... – powiedział. Oczywiście nie spodziewał się, że wypadnie na kogokolwiek innego; jak zawsze wierzył w swoje znakomite szczęście. "Jak ja w ogóle dałem się w to wkręcić?"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie mam - prychnął tylko. - W każdym razie chcesz iść czy nie? Czy nie wiem, idziemy odwiedzić kogoś czy coś? - spojrzał na niego. - Swoją drogą... Raczej nie mówimy pozostałym o nas, nie? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Jasne. - Zack uśmiechnął się i pocałował Therę. Spojrzał z sadystycznym uśmiechem na Almura - Która dziewczyna z klasy podoba Ci się najbardziej?

Cindy strzeliła facepalma i między palcami spojrzała na Zacka. Westchnęła głośno i powiedziała zarzucając ciemnoczerwony warkocz za ramiona. - Chyba wolę tego Zacka który jest ponurym draniem panie surferze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Słucham? Przecież jestem a" - Hmm... - ze względu na takie właśnie pytania nienawidził w to grać... - No, niech będzie Thera - powiedział, gapiąc się w podłogę. - Głównie dlatego, że jest chyba jedyną osobą na tej planecie, która potrafi poprawnie trzymać moją rękojeść... eee... znaczy rękojeść sejmitara, w który się zmieniam - dodał szybko. "Ranyy, wielkie dzięki Zack."

Zakręcił butelką, która zatrzymała się na Davie. - Pytanie, czy zadanie, Dave?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uśmiechnął się do Thery w odpowiedzi. - Ta... - Zwrócił się do Dave'a. - Gdybyś mógł wybrać, wolałbyś nigdy nie dowiedzieć się o tej szkole i o tym, że jesteś bronią, ale odzyskać wzrok, czy może to, co jest teraz? - "Patrz i się ucz, Zack. To jest dopiero pytanie." Tak mu się jakoś pomyślało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Powiedziałbym że jestem zazdrosny. - mruknął Zack z udawanym gniewem i po chwili zaśmiał się. - Prawda jest jednak taka że jesteś jedną z bardziej rozgarniętych osób w tej klasie. - zamyślił się - A co do rękojeści...

-Zaaack... - Cindy westchnęła chcąc przerwać kolejną żałosną wypowiedź kolegi

-...to trzymanie rękojeści Felixa brzmi gorzej. O wiele gorzej.

-Zabierzcie go stąd. Błagam. - Cindy spuściła głowę zrezygnowana - Kręcisz Dave.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie chcę po prostu, żeby gadali jakieś głupoty czy coś. A chyba mamy być dla siebie, a nie na pokaz, nie? - Uśmiechnął się, lekko ściskając jego dłoń. - No idźmy, idźmy - przytaknął kierując się na zewnątrz, nie puszczając na razie jego dłoni. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Kręcisz. Butelką. Twoja kolej. - Cindy westchnęła i pokręciła głową. "Matoły, nie ma innego określenia."

Zack uśmiechnął się szeroko. Ściśnięciem dłłoni dał Therze znak żeby nie przestawała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...