Skocz do zawartości

[gra]Zawodówka Śmierci


Mephisto The Undying

Recommended Posts

Zack w milczeniu dopalił papierosa i dopił kawę, zgasił go na chodniku, a kubek po napoju wyrzucił do śmietnika, po czym ruszył w stronę szkoły, przez ramię rzucając do Felixa - Chodź, już czas. Wolę mimo wszystko się nie spóźnić.

Kiedy wszedł do budynku, bez trudu znalazł salę do której zmierzali i wszedł zdecydowanym krokiem do środka.

-Cześć wszystkim. - ni to powiedział, ni mruknął i usiadł za Dave'm i Emi. Spojrzał na dziewczynę i się uśmiechnął, po czym jego wzrok padł na Dave'a. Odruchowo powstrzymał śmiech i puknął go w ramię. - Hej Emi. Pewnie wiesz co chcę powiedzieć, prawda Dave? - zapytał po koleżeńsku, z niewielką nutą szyderstwa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Aww dzięki, to milusie.. - powiedziała z uśmiechem. - Ale widzisz, ja mimo wszystko czuję się jakbyś mnie widział. A nawet jeśli nie to mnie to nie odchodzi. Jesteś najfajniejszą osobą jaką znam~ - spojrzała na Zack'a. - Jesteś głupi...

Edytowano przez Szeregowa WWhite Fox
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Zdarza się i tak. - Zack oparł się na krześle i mruknął coś do siebie, po czym zwrócił się do Dave'a - właściwie to do twarzy Ci w tym kolorze włosów, jakby się zastanowić. Ostatecznie to i tak tylko wygląd. powiedział to spokojnie, bez cienia emocji. - A Ty Emi zluzuj, czy chcesz czy nie musimy się rok tolerować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Przynajmniej bym sobie popływał. Nie musisz mi grozić Emi, to strasznie dziecinne. Znasz mnie, więc doskonale wiesz że nie mam w zwyczaju uprzykrzać dzień ludziom których szanuję. - Zack spojrzał na nie rozumiejąc zupełnie jej dziwnego wybuchu. Skarcił się przy okazji w myślach, nie tak miało zabrzmieć to co mówił do Dave'a. - Wracając do rozmowy Dave, to wybacz. Nie o to mi chodziło. Swoją drogą zawsze chciałem Cię o to zapytać, tylko najpierw powiedz:skoro nie widzisz to masz wyostrzony słuch i węch, prawda?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Hmmm, zastanawiam się czy jakoś dałbym radę Ci to wytłumaczyć. - Zack zamyślił się na chwilę. Spojrzał przelotnie na Emi, ale darował sobie rozmowę z nią, przynajmniej na razie. - W każdym razie to wygląda okej. Na pewno lepiej niż jakbyś miał zielony. Trawa jest zielona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Szczerze ciekaw jestem tego roku. Zastanawiam się, co by było, gdyby na przykład coś się w tej szkole zmieniło. Niekoniecznie na lepsze... Kishin, co jeśli coś się nam nie uda? - Nie był zbyt dobry w podtrzymywaniu rozmów. Możliwe, że właśnie nieświadomie gadał jakieś bzdury od rzeczy. - Ale, to w sumie czyste spekulacje, niczym niepoparte defetyzmy. Zapędziłem się chyba z lekka. - Przybrał dziwny grymas, który miał być uśmiechem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dave wzruszył ramionami.

- Może kiedyś uda mi się zobaczyć jak to wygląda, chociaż to mało prawdopodobne. - stwierdził spokojnie i spojrzał na Emi, a raczej skierował na nią głowę. 

Edytowano przez Mephisto von Pyra
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiech udzielił się i jemu. - Ta... - dodał. Po chwili, nie wiedząc zupełnie, co powiedzieć, odwrócił głowę w stronę okna, desperacko szukając tematu. - Ładna pogoda... - Gdyby miał coś cięźkiego, chętnie uderzyłby się tym przez łeb. Co ja wygaduję... - pomyślał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zack spojrzał w lewo na dwójkę gadającą o pogodzie. Wstał i stanął obok nich. - Siemka Almur, hej Thare. - powiedział przyjaźnie, stając w pozycji z której może się i przytulić i uścisnąć rękę, zależy kto pierwszy zechce mu odpowiedzieć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...