Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 13, 2015 Autor Share Napisano Maj 13, 2015 - Mroczny Lord nie żyje - wtrąciła Flawia, odrywając wzrok od kryształu. Mistrzyni spojrzała na nią ze zdziwieniem. - Widziałam, że ktoś go zabił. A potem ten ktoś sam został zabity, ale nie jestem pewna czy nie żyje. Czasem widzę różne rzeczy które mogą się wydarzyć, albo te, które już się wydarzyły - wyjaśniła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Serox Vonxatian Napisano Maj 13, 2015 Share Napisano Maj 13, 2015 Arf odwrócił się do padawanki spokojnie i powoli. Uniósł zdziwiony brew i powiedział: - Mam nadzieję, że to prawda, bo jak tak, to masz naprawdę rzadki dar. Czy możesz podać nam szczegóły tego wydarzenia, wizji, czy jak kto woli? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 13, 2015 Autor Share Napisano Maj 13, 2015 - Była niewyraźna. Dwójka Sithów, tak myślę. Walczyli. Nigdy nie widzę tego zbyt dobrze, raczej czuję. Od jednego było czuć niepełną Moc, jakby coś zakłócało. Mistrz mówił, że czasem jak na przykład ktoś ma uciętą rękę i zastąpi ją metalem, to tak jest. Drugi był w całości, ale potem przestałam czuć jego energię. Jestem pewna, że umarł. Leżał na ziemi. A drugi stał nad nim i chciał zabrać jego broń, ale potem nagle upadł i też przestałam czuć jego energię, na chwilę. Potem czuć jej było aż zbyt wiele, a potem znowu nic. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Serox Vonxatian Napisano Maj 13, 2015 Share Napisano Maj 13, 2015 - Nie wyczułem żadnego wybuchu Mocy w Akademii, więc to się jeszcze nie stało. Zwłaszcza, że mój mistrz szukał go przez kamery, gdy była ta akcja z wami i klonami. To się jeszcze nie wydarzyło, a więc nic nie jest przesądzone - odpowiedział chłodno i zacisnął swoją pięść, ukrywając ją pod rękawem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 13, 2015 Autor Share Napisano Maj 13, 2015 - Wydarzyło się - upierała się Flawia. - Wydarzyło się po tym, jak opuściliśmy Akademię. Ten wybuch nie był taki, żeby był wyczuwalny z dużej odległości. Tylko ja mogłam go wyczuć i wyczułam - stwierdziła z naciskiem. Mistrzyni wyglądała na lekko zdeorientowaną. - No, no - odezwała się pani May stojąca w drzwiach i gryząca jakiś zielony owoc. - Się porobiło... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Serox Vonxatian Napisano Maj 13, 2015 Share Napisano Maj 13, 2015 - Moje wskrzeszanie sprawiło, że czuć było sygnał w wielu setek metrów jeśli nie kilometrów, więc wybuch, który byłby mocniejszy niż Mroczny Lord też raczej byłby odczuwalny, przynajmniej dla mnie. Użytkownika Ciemnej Strony Mocy. Wiesz czemu Bane chciał wyciąć wszystkich Sithów? Do dowiedział się z przekazu, że ma być tylko dwóch, uczeń i mistrz. Oraz chciał, by cała Ciemna strona była podzielona tylko na dwóch, a przez to oboje byliby potężni. Dwoje silnych użytkowników. W krótkim czasie umarło, wraz z innymi. Odczułbym. Mówiłaś, że czasem widzisz, co się stało lub stanie. Możesz mieć teraz jedynie wizję, albo rzeczywiście Mroczny Lord Sithów jest martwy. Chętnie bym to sprawdził - Odpowiedział, tłumacząc swoje stanowisko. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 13, 2015 Autor Share Napisano Maj 13, 2015 - I jak niby chcesz to sprawdzić? - Flawia skrzyżowała ręce na piersi i z buntowniczym wyrazem twarzy wpatrywała się w Sitha. Gdyby wzrok mógł zabijać... - I bla, bla, bla, słyszałam o Bane'ie i co z tego? Żaden przykład, zwłaszcza że teraz było was więcej. I powiedziałam, że wybuch nie był silny. Bo to nie było wskrzeszenie! Słuchałeś w ogóle, co mówiłam? Ty też nie traktujesz mnie poważnie. Powstrzymała się ostatkami sił, żeby nie pokazać Arfowi języka. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Serox Vonxatian Napisano Maj 13, 2015 Share Napisano Maj 13, 2015 - Śmierć jest odwrotnością wybuchu. Każdy użytkownik Mocy czuje, gdy ona wokół mocno spada, a takie bitwy są właśnie tym. Moc nie jest tylko indywidualna. Każdy z nas dzieli między sobą pewien pokład. Każda śmierć sprawia, że Moc zanika, dlatego czuję, że każdy z was jest o wiele słabszy niż byliśmy wcześniej i sam jestem słabszy niż trzy tysiące lat. Słuchałem. Ale to nic pewnego. Traktuję cię poważnie, przecież wierzę, że widziałaś to. Jednak sądzę po prostu, że twoja moc mogła zawieść skoro tak słabo to widziałaś. A co do sprawdzenia, to mógłbym spróbować tego - Odpowiedział i machnął powoli ręką przed sobą znikając. - Klony mnie na pewno nie zobaczą. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 14, 2015 Autor Share Napisano Maj 14, 2015 - W ciągu kilku chwil zginęło bardzo wielu Jedi i bardzo wielu Sithów. Może po prostu nie odczułeś tego przez zbyt dużo... bodźców? - zapytała Yahvi. - W takim razie ja też chcę iść i zobaczyć, a potem zaśmiać ci się w twarz - rzuciła Flawia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Serox Vonxatian Napisano Maj 14, 2015 Share Napisano Maj 14, 2015 - Tym bardziej nie mam się czego obawiać, prawda? - Odpowiedział, znów się pojawiając. Następnie skierował się do Flawii. - Syd cię tego nauczył, czy samowolnie robisz ten krok w stronę Ciemnej strony. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 14, 2015 Autor Share Napisano Maj 14, 2015 - Uczą tego na jednych z pierwszych lekcji - wtrąciła torgutanka. - potem się od tego odchodzi, ale na początku jeszcze padawani potrafią się kryć. Flawia pokiwała głową. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Serox Vonxatian Napisano Maj 14, 2015 Share Napisano Maj 14, 2015 - Mi chodziło o to chamstwo, pychę i prześmiewczość - odparł Sith patrząc ze znużeniem. - To, że macie osoby, które się na tym znają. Ukrycie nie jest tajniką Ciemnej, czy Jasnej strony. Polega na wyciszeniu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 14, 2015 Autor Share Napisano Maj 14, 2015 - Nie nauczył mnie tego - odpowiedziała, już trochę mniej pewnie. Prawda była taka, że Flawia potrafiła milczeć tylko przy mistrzu, ale i tak nie zawsze, a był to całkiem spory postęp. - Zostajesz tutaj i żaden sprzeciw nic ci nie da - zadecydowała mistrzyni. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Serox Vonxatian Napisano Maj 14, 2015 Share Napisano Maj 14, 2015 - Jedi polegają na kontroli i opanowaniu. Pamiętaj. I lepiej, że tu zostaniesz - odpowiedział Sith. - Mam tu jeszcze przez chwilę zostać i ewentualnie omówić jakiś plan, czy zastanowimy się co dalej, gdy wrócę? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 14, 2015 Autor Share Napisano Maj 14, 2015 - Idź. Ja spróbuję dowiedzieć się czegoś ze swoich źródeł - odpowiedziała. - A potem postanowimy, co dalej robić. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Serox Vonxatian Napisano Maj 14, 2015 Share Napisano Maj 14, 2015 - Dobrze, zatem ruszam - powiedział, po czym wyjął swój miecz treningowy i dał go Flawii - Masz, ucz się walczyć, to sprawi, że tu zostaniesz. Masz pilnować Syda i pomóc mu, gdy się zbudzi. Jest twoim mistrzem, więc jesteś mu coś winna - rozkazał jej i założył maskę. Odetchnął i zniknął, wychodząc. Udał się do tego tunelu i tam się pojawił. Wspiął się do niego, zablokował się, by nie spaść i ruszył w górę. Tam przy wyjściu znów zniknął i zaczął przeszukiwać Akademię, co jakiś czas wchodząc do ciemnych, zamkniętych i pustych pokoi, by odpocząć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 14, 2015 Autor Share Napisano Maj 14, 2015 Akademia była niemal zrujnowana i chwilowo w środku nie było żywej duszy. Ani klonów, ani nikogo innego, chociaż o duszach można byłoby powiedzieć sporo. Pozostały echa duchów, bardzo niespokojne i bardzo nieprzyjemne dla głowy Arfa. Nieświadomie bombardowały umysł, utrudniając skupienie się i wywołując ból. Gdzieniegdzie widać było jeszcze trupy tych, którzy zginęli poprzedniej nocy. Zazwyczaj były pokryte pyłem ze zniszczonych murów. Ogól budynku przedstawiał bardzo ponury obraz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Serox Vonxatian Napisano Maj 14, 2015 Share Napisano Maj 14, 2015 Arf przestał być niewidoczny, ponieważ to go męczyło, a nie było potrzebne. Skupił się na blokowaniu umysłu. Ból mu nie przeszkadzał. Był do niego przyzwyczajony jako Sith. Jednak teraz musiał znaleźć te zwłoki. Idąc obok któryś, mocą zdmuchiwał pył i sprawdzał tożsamość. Następnie szedł dalej. Rozglądał się też za kolejnym podwójnym mieczem świetlnym. Może się przydać, gdy ten zostanie uszkodzony. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 14, 2015 Autor Share Napisano Maj 14, 2015 Nie znalazł ani miecza świetlnego. Zwłok było mniej niż zabitych, bo niektórym udało się finanie połączyć z Mocą, w związku z czym ich ciała rozwiały się w powietrzu. Doszedł do miejsca, w którym po raz ostatni widział Lorda Trevi. Pomieszczenie było na wpół zawalone - zawalił się strop, w związku z czym podłoga była brudna od pyłu i pełna gruzu. W środku unosił się dziwny, metaliczny zapach. Pod gruzem leżał kawałek czarnego materiału, który wyglądał jak szata, która została podpalona w wielu miejscach. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Serox Vonxatian Napisano Maj 14, 2015 Share Napisano Maj 14, 2015 Sith skupił się i zaczął usuwać gruz, by przejść i zobaczyć co się pod nim kryje. Chciał też rozwiać swoje wątpliwości. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 14, 2015 Autor Share Napisano Maj 14, 2015 Szaty były tylko i wyłącznie szatami pozostałymi zapewne po Mrocznym Lordzie, którego ciało połączyło się z Mocą. Gorzej, że przy podnoszeniu gruzu Arf odkrył leżące nieopodal ciało. Trup miał w sobie dziury po strzałach z blastera. Jego policzek był przedziurawiony i zabliźniony, przez nos przebiegała bliza. Martwe oczy wpatrywały się w stronę drzwi oskarżycielsko. Cóż, mistrz faktycznie umarł. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Serox Vonxatian Napisano Maj 14, 2015 Share Napisano Maj 14, 2015 - Głupi koniec głupca - skomentował. Spróbował przy pomocy nekromancji odtworzyć ostatnie wspomnienia zmarłego. Co widział, mówił, wiedział. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 14, 2015 Autor Share Napisano Maj 14, 2015 Niestety, nie zachowały się absolutnie żadne wspomnienia mistrza. Arf usłyszał obcy dźwięk w pomieszczeniu, niedaleko wyjścia. Coś pomiędzy jękiem, a charknięciem. Kupa gruzu poruszyła się, drobne odłamki stukały o podłogę. Ktoś - lub coś - właśnie wstawało z podłogi. Sithowi ukazała się sylwetka klona, w którego piersi była dziura. Pył okrywał go niemal całego, co sprawiało dość niepokojące wrażenie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Serox Vonxatian Napisano Maj 14, 2015 Share Napisano Maj 14, 2015 sith momentalnie się ukrył. Potwierdził to, że jego mistrz zmarł w tych gruzach, ale ten trup mógł świadczyć o trzech rzeczach. Po pierwsze, że w tym miejscu używanie nekromancji może powodować niekontrolowane efekt. Może też być tak, że ktoś wskrzesza powoli sługi i odbudowuje armię. No i ostatnia możliwość, w sumie to chyba najlepsza na pierwszy rzut oka, jest taka iż jego mistrz tak naprawdę nie był Vossianinem, a to właściwie Vossianin go zaatakował i "zabił" wchodzenie w cudze ciała, to jedna ze sztuczek nekromantów, by żyć niemal wiecznie. Wystarczy tylko znaleźć odpowiednie ciała i sprawić, by się przywiązało do duszy. Jest to łatwe z klonami lub zmarłymi. Jednak ostrożności nigdy za wiele. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 14, 2015 Autor Share Napisano Maj 14, 2015 Klon wykonał wyciągnął rękę w stronę SItha, ale zaraz ją opuścił, jak gdyby kosztowało go to zbyt dużo energii. Wydawał się niezwykle niestabilny - chwiał się i musiał opierać ręką o ścianę. Trudno jest opanować zwłoki, bo nie postępują w nich czynności życiowe, a więc cały proces przypomina zabawę szmacianą lalką - w tym momencie w ciężkim uzbrojeniu. Trup postąpił krok do przodu w kierunku Arfa. Następny był już trudniejszy, bo przeszkadzały mu zwały gruzu. Kolejny krok, kolejny i jeszcze kolejny, bliski utraty równowagi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts