Skocz do zawartości

Odcinek 17: The End in Friend


Niklas

Ocena  

30 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ocena

    • 1\10 Metr mułu
      1
    • 2\10 Okropny
      2
    • 3\10 Słaby
      3
    • 4\10 Ujdzie
      0
    • 5\10 OK
      5
    • 6\10 Solidny
      5
    • 7\10 Dobry
      3
    • 8\10 Bardzo dobry
      2
    • 9\10 Świetny
      3
    • 10\10 Wybitny
      1
    • 11\10 RAINBOW DASH ALWAYS DRESSES IN STYLE!
      5


Recommended Posts

Yghhh... ten odcinek oglądało się dość topornie. Nie no, serio myślałam, że skoro Twilight zakłada szkołę przyjaźni i zatrudnia w niej swoje przyjaciółki jako nauczycielki to chociaż nie pozapominają kim są, czego się nauczyły...niestety byłam w ogromnym błędzie. Zarówno RD jak i Rarity miały sporo lekcji by zaakceptować, że mają zainteresowania zupełnie inne od swoich przyjaciółek... Jeszcze nauczycielki, które powinny dawać przykład się tak zachowują :spike: no porażka. Ta szkoła jest okropna. Nie mówiąc już o tym że Starlight radzi sobie o wiele lepiej niż całe Mane6 mimo, że zna magię przyjaźni o wiele krócej i dalej nie do końca jest taka "dobra".

Chociaż kiedy zaczęła się już przygoda na bagnie to oglądało się lepiej. Nawet bardzo dobrze. Ale początek tego odcinka sprawił, że miałam ochotę wydłubać oczy i uszy sobie. A i jeszcze jedno ale mam... ja rozumiem, że moda jest czasami dziwna, ale stroje i kreacje Rarity na ogół były śliczne i piękne, więc dlaczego nagle jej dali te kiczowate, brokatowe buty? To raczej wygląda jak coś czym zadowoli się dziecko, a nie ktoś kto lubi szaleć z modą :v 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, PervKapitan napisał:

ten odcinek oglądało się dość topornie

 

Bardzo mocno się tutaj muszę zgodzić z Perv. Te odcinki z "konfliktem" są takie toporne i wręcz z plota wzięte. Wcześniej tak samo wyszedł beznadziejnie odcinek z RD i AJ. Kompletnie nie mieli pomysłu na to, jak skonfliktować nasze bohaterki, to postanowili "pozwolić" im zapomnieć o swojej przyjaźni i o tym, co reprezentują.

 

7 godzin temu, PervKapitan napisał:

Chociaż kiedy zaczęła się już przygoda na bagnie to oglądało się lepiej. Nawet bardzo dobrze

 

Aż dziw, jak mocno poziom odcinka idzie do góry od czasu "problemu Twilight" i udania się na bagno. Zupełnie jakby nagle zmienił się scenarzysta. HIstoria nabiera tempa i ogląda się całość bardzo przyjemnie. I aż miło popatrzeć, jak obydwie bohaterki się uzupełniają i wspólnymi siłami dochodzą do sedna problemu.

 

***
Also... ja naprawdę lubię Starlight, ale dlaczego twórcy tylko ją prezentują z Rozumem i Godnością Kucyka? :spike: 

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, PervKapitan napisał:

Yghhh... [...] dlaczego nagle jej dali te kiczowate, brokatowe buty? To raczej wygląda jak coś czym zadowoli się dziecko, a nie ktoś kto lubi szaleć z modą :v 

Bo serial jest robiony docelowo dla dzieci? I tylko dla dzieci?

 

A poza tym wam w życiu nie zdarzyło się zapomnieć życiowych lekcji? Nie, żeby to nie przeszkadzało ciągłości fabularnej serialu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza połowa wyszła źle, według mnie zamiast ciągłych kłótni i marudzenia można było pokazać że z trudem, ale jednak, chęć do ich hobby (Rarity buckballem a RD modą). Rola Starlight była w tym odcinku niepotrzebna. Nie zrozumcie mnie źle uważam że to dobra postać ale w tej sytuacji wolałbym Twilight, bo przecież obie zna dość długo. Druga połowa wyszła w miarę dobrze i nawet sam pomysł z tą "kradzieżą" był spoko. Jednak niestety posmak pozostał co sprawia że daję 5/10.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lobsel Vith napisał:

Bo serial jest robiony docelowo dla dzieci? I tylko dla dzieci?

 

A poza tym wam w życiu nie zdarzyło się zapomnieć życiowych lekcji? Nie, żeby to nie przeszkadzało ciągłości fabularnej serialu.

Miałam na myśli Rarity, a nie widzów. Napisałam, że zawsze jej kreacje były fajne, kreatywne a nagle dowalili jej kicz nad kiczami.

 

Tyle że w MLP to jest notoryczne i robi się już obrzydliwe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

     Specjalnie wyróżniać się ze swoją opinią nie będę. Początek mi również się nie podobał. 

 

     Denerwuje mnie, że mane6 co chwilę zapominają czego się nauczyły. Co chwilę. Rarity i Rainbow Dash rzeczywiście nie mają za wiele wspólnego, ale obie już dobrze wiedzą jak bardzo się przyjaźnią i wiedzą co jest dla drugiej ważne. Tymczasem Rarity olewa grę z RD, rysując sobie projekciki, a RD jęczy i marudzi, olewając całkowicie Rarity w jej zakupowym szale. I to jeszcze podczas, gdy obie wiedzą, że obserwują je uczniowie szkoły, w której obie uczą

 

     Podkreśliłam te słowa, bo to najistotniejsze słowa :uszatka: 

 

     Także tego. RD i Rarity do połowy odcinka zachowywały się jakby miały okres. I to taki bardzo...hm...natarczywy. Pozapominały wszystkiego i skupiły się całkiem na sobie, dając przy tym ponieść emocjom. 

 

Dnia 11.08.2018 o 15:02, PervKapitan napisał:

więc dlaczego nagle jej dali te kiczowate, brokatowe buty?

 

     Może Rarity jest w ciąży i ma dziwne widzi-mi-się? To trochę koliduje z moją teorią o okresie, ale... :spike: 

  • +1 1
  • Haha 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee tam, mi się cały odcinek fajnie oglądało. Był po prostu spoko. Motywy kłótni pomiędzy bohaterkami są faktycznie oklepane, ale w tym epizodzie wypadło to dosyć zabawnie i nie było moim zdaniem tak przeciągłe i nudne jak pisaliście. Przy czym fajerwerkami też bym tego nie nazwał, właściwie to nie leżało nawet obok kapiszonów. Odcinek jest po prostu znośny, z kilkoma delikatnymi wstawkami humorystycznymi. Jako wadę mógłbym wymienić również brak innych postaci, głównie z Mane6. To nie to abym uważał iż za każdym razem mamy widzieć pozostałe bohaterki w komplecie, ale odkąd powstała ta przypałowa Szkoła Przyjaźni to czas antenowy przypada jej uczniom, obstawiającym role bezpłciowych statystów, dlatego niemal w każdym epizodzie wkrada się mniejsza lub większa nuda. I to wszystko. Otrzymuje ode mnie 6/10, czyli tyle na ile oceniłem "Non-Compete Clause". 
 

Dnia 11.08.2018 o 15:02, PervKapitan napisał:

Ta szkoła jest okropna. Nie mówiąc już o tym że Starlight radzi sobie o wiele lepiej niż całe Mane6 mimo, że zna magię przyjaźni o wiele krócej i dalej nie do końca jest taka "dobra".

Wspaniale jest mi się z Panią zgodzić w tej sprawie - zgadza się, ta szkoła jest okropna. :lyra4:A Starlight, co wiadomo nie od dziś, jako jedyna z pierwszoplanowych bohaterek posiada swój własny tok rozumowania, dlatego zawsze będzie do przodu. Twilight myśli w kategorii przypodobania się swojej mentorce, z kolei jej kumpele najczęściej próbują działać tak aby Twalot aprobowała. Bo jak nie to zjeba. Wszystkie siedzą równo w bagnie. :rarityderp:
 

Dnia 11.08.2018 o 22:59, Niklas napisał:

Also... ja naprawdę lubię Starlight, ale dlaczego twórcy tylko ją prezentują z Rozumem i Godnością Kucyka? :spike: 

Eh... również muszę zgodzić - Starlight jest spoko, ale inni też zasługują na to aby znajdywać właściwe rozwiązania. GlimGlam przejęła zbyt dużą rolę u steru M7 i zepchnęła pozostałe pucułki niemal do roli backgraoundu (:burned:), widać to przede wszystkim w odcinkach w których występują one wszystkie. Nie podoba mi się to, ale szanse na wprowadzenie równowagi pomiędzy postaciami są marne. 

"Starlight rządzi, Starlight radzi, Starlight nigdy cię nie zdradzi". 

Z dodatkowych elementów jakie zapadły mi w pamięć to z pewnością ten żabo-podobny stwór. Dostrzegłem w nim część bratniej duszy. Może jeszcze kiedyś go zobaczymy. 
 

Edytowano przez ByczekPazerny
Postanowiłem dodać przecinek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I oto mamy kolejny epizod z serii "Weź coś, co nie jest problemem i zrób z tego absurdalny problem zagrażający przyjaźni". Odcinek potwornie nudny, niesamowicie głupi, nijaki i nieciekawy. 

 

Ocena 1/10

 

Teraz już wiem jakim cudem bohaterki zapominają czego się nauczyły:

Spoiler

E2Vh25J.jpg

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No skoro pojawiły się napisy, to mogłem ten odcinek ocenić ;) I jak dla mnie, to odcinek taki raczej przyzwoity, lecz nie nadzwyczajny. Po pierwsze, dlaczego dopiero teraz odkryły swoje różnice, wszak znają się już tyle czasu i nagle "lel różnimy się tak mocno". Po drugie było to oczywiste, że się pogodzą na końcu, a to że Spike zawinął ten amulet, było w momencie gdy Rarity oglądała te jego ślady na bagnie. Jednak z pozytywów, była ponownie rola Starlight, która ponownie musiała brać udział w godzeniu się "najlepszych przyjaciółek z M6", serio ta Starlight dobrze trafiła z posadą pedagoga. Jak na moje oko, to takie maks 8, mogę dać temu odcinkowi, bo jednak przyjemnie się oglądało, mimo iż zakończenie znane było od momentu kłótni.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam duże problemy z ocenianiem odcinków w tym sezonie, gdyż wiele z nich poprowadzona jest w jakiś dziwaczny sposób i na serio średnio rozgarnięty przedszkolak mógłby ten scenariusz napisać dużo lepiej.

 

Bo początek odcinka wypada dosyć blado, RD i Rarity kłócą się w dosyć dziecinny sposób i śmiertelnie się odgrażają, że usuwają siebie ze znajomych na naszej klasie i w ogóle plują sobie na grób. Na prawdę dosyć poważny temat, jakim jest "dlaczego w sumie lubię tą osobę, skoro nic w niej nie lubię" musieli ubrać w takie głupie scenki z zachowaniem postaci rodem z bajek dla naj-najmłodszych? C'mon, ten serial nie raz pokazał, że stać go na coś więcej. Zresztą, podczas gdy RD i Rarity skaczą sobie do gardeł, Twilight biega jak kot z pęcherzem i kompletnie nie umie przewidzieć, że zaraz nadejdzie katastrofa i to jeszcze na oczach uczniów. Na prawdę inteligencja i świadomość poznawcza tej postaci przeszła długą drogę, od chętnej poznawania świata młodej kobiety do iq zużytej torebki po herbacie, której umiejętność prognozowania przyszłości osiąga może z 15 sekund, jaką jest w tym sezonie. Jedynie Starlight jako tako ogarnia, o co loto i co trzeba robić

Tak nawiasem mówiąc, coś mi się wydaję, że mane6 jako tako jeszcze coś sobą reprezentowało, ale kiedy pojawiła się Starlight, to jej przypisać można jakiekolwiek cechy charakteru, a mane6 zostało spłycone do AJ jabłka, Rarity moda, RD sport itd. I to nie jest wina tego, że pojawiła się nowa główna postać, lecz dlatego, że Hasbro czy kto za to odpowiada nie ma pojęcia, w jakie szambo się wpakował, czyniąc ten serial festiwalem losowych zachowań i idiotycznych sytuacji.

Wracając do samego odcinka, pierwsza jego połowa owszem, optymizmem nie napawa, ale było w niej wciąż trochę śmiesznych fragmentów i zachowań, więc porównując siebie do osób żalących się wyżej stwierdzam, że było po prostu średnio.

Co do drugiej połowy, to w sumie mamy ten sam problem, po pomysł kradzieży tego tam czegoś tak cuchnął na kilometr, że dosłownie absolutnie NIKT nie mógłby się na to nabrać i było to tak super hiper oczywiste, że on no nie umiałem wziąć tego wszystkiego na poważnie. Wręcz wydawało mi się, że nawet Rarity i Rd ogarnęły, że to jakaś próba i dla własnego dobra udawały, że tego nie wiedzą. Poza tym, czy na serio ten niebieski brokat musiał być widoczny z pieprzonego kosmosu, a Spike musiał latać chyba z cysterną tego proszku. Ponad to, serio? Tajne przejście gdzieś w pi*du daleko, w skalistych górach otoczonych bagnem i gęstą knieją, które po 10 sekundach marszu prowadzi z powrotem do szkoły? Ja wiem, że to jest czepianie się pierdół, no ale ja nie umiem przechodzić koło czegoś takiego obojętnie.

No ale poza tym, to oglądało się dosyć spoko. Ogólnie większość odcinków w tym sezonie ma pomysł sam w sobie dosyć dobry, ale wykonanie wychodzi kijowe. Gdyby np. sama kłótnia Rarity i RD byłaby bardziej wyrafinowana i z użyciem logicznych argumentów, a nie rzucanie ku*wami na lewo i prawo i darcie mordy bez powodu, to już byłoby o wiele lepiej, gdyż do tego typu dylematów takie zachowanie po prostu nie pasuje. Poza tym, Twilight gdyby myślała, to już na początku ogarnęła, do czego to prowadzi, więc już na samym początku (np. na tym boisku) "dostałaby" wiadomość, że czegoś tam brakuje a jej ster przejebały Starlight. No i samą scenę, w której Twilight informuje o zgubie, można by nieco zgrabniej przedstawić, chociażby zaczynając od tego, że sam artefakt znajduje się w zamku, a nie w pieprzonej szkole! Reszta to są już drobnostki, które wciąż jednak nieco irytują, ale gdyby zrobić to lepiej, na pewno wychodziłby na duży plus.

Reasumując, odcinek wcale nie tak zły, jak ludzie opisują, bo wciąż trochę humoru w sobie miał + mi się go nie oglądało tak źle. Jednak wciąż jest to nieco zmarnowany potencjał, bo wiele rzeczy mogłoby zagrać, jak należy, ale twórcy spartaczyli ponownie. Daje 6/10 (czyli jak patrząc na resztę, nie tak źle), ale na luzie mogło być nawet 8, no ale cóż.... tak to jest, jak tworzy ten serial bez większego pomysłu.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądając ten odcinek w pewnym momencie  rzuciła mi się anegdota pt ,,Czy te oczy mogą kłamać.'' Bo stworek taki milutki. Obydwie klacze chyba o mało co nie padły z wrażenia w stylu mąż wraca do żony.

- Chuchnij!

- Nie!

- Chuchnij!

- Nie!

- Chuchnij..

Facet chuchnął, i żona padła podobno z wrażenia z jego świeżego oddechu.

 

W przypadku tego sympatycznego stworka jest podobnie, co może oznaczać, że używa on jakiś afrodyzjaków (być może do celów randkowych), bo to by tłumaczyło zainteresowanie klaczy spotkaniem go. Taki niesforny trójkącik.  Skład tego niesamowitego czarującego (zapachu) pozostaje niestety tajemnicą, chodź według niepotwierdzonych źródeł jego składnikiem są aromaty naturalne, i podobno kwiatki z całą tablica takiego rosyjskiego uczonego.

 

Z innych rzeczy mamy same dwie klacze, które w pewnym momencie zaczynają prowadzić przyjemną i kulturalną pogawędkę pomiędzy sobą. Podobno w stylu ,,bez trybu''  albo  w jakim innym charakterystycznym dla naszego podwórka, gdzie mamy do czynienia z wysoką kulturą. Hasbo najwidoczniej wie co dobre ,,bo polskie.''

Edytowano przez Król Etirenus
  • Nie lubię 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Lubię ten odcinek, bo jest zdominowany przez dwie klacze z Mane 6, których aktorki dubbingowe najlepiej mnie znają w realu i dzięki temu mogłem się nasłuchać ich pięknych głosów :P Rarka i Rainbow Dash należą do moich ulubienic:kUzFl::rd5:. Kłótnia była dosyć denna, a zagadka była dla mnie oczywista na długo przed rozwiązaniem, ale seansik miałem przyjemny. Mam wrażenie, że ta seria nie ma lekko.

Edytowano przez SebastianRichCountryOwner
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek zaczął się naprawdę fajnie. Dialogi były ok, choć kłótnia taka sobie. Natomiast jeśli chodzi o fabułę odcinka to bardzo ciekawie się rozwijała. Jak zwykle wyszło spięcie, ale to było nieuniknione skoro wzięły w tym udział dwa tak różne kucyki. Rarity, która kocha modę i raczej sport mało ją obchodzi, a z drugiej strony RD, która to jedynie co w modzie uznaje to by sukienka była fajniejsza o 20 procent. :twilight2: W skrócie... odcinek był bardzo fajny i ciekawy. Oczywiście większość mojej uwagi ściągała Starlight, ale jeśli chodzi o kradzież tego amuletu :twistare: to już w momencie jak Starlight znikła, żeby wezwać wsparcie to wiedziałem, że razem z Twilight coś sobie wykombinowały... :NjdaT:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...