Skocz do zawartości

Wilcza wataha: Dołącz i wędruj z nami!


Nightmare

Recommended Posts

- Jak już mówiłam Nectrune, nigdy nie zabiłam bez powodu. Nawet szukając swojego obiadu dawałam ulgę innym zwierzętom które się męczyły. Raczej nie będę chciała ich zabijać. Byłabym za tym żeby tylko unieszkodliwić ich tak aby nic nam nie mogli zrobić. Pozabierać te dziwne patyki, lub ugryźć w jedną z nóg, aby trudniej się im chodziło. Nic więcej nie da się zrobić. Zabijanie zawsze jest na ostatnim miejscu. - WaveX wił się na naszych grzbietach - Ten znowu. - odłożyliśmy go, a później przywiązałam go do jednych z cięższych kamieni - Uhh... słabo mi - zachwiałam się na łapach.

Później resztkami sił nastawiłam nieprzytomnemu WaveX'owi skrzydło. Gdyby się teraz obudził, ból by był nie do zniesienia. Nastawiłam kość i poszłam do swojego konta w końcu odpocząć.

- Nie panikujmy. Może nas miną ci cali ludzie. - powiedziałam po czym, znów myślałam o bólu w żebrach i o tym że mój obraz się zamazuje, a ból przy oddychaniu przeniósł się głębiej

Link do komentarza

Asianna wbiegła na polanę tuż przed Mordimerem. Spojrzała na pobojowisko i prawie zemdlała.

- Kilka chwil nie ma szamana i już się chcecie pozabijać?! - wrzasnęła na wilki. prawie się przemieniła, ale opanowała się po spojrzeniu na ludzi.

- Musimy ich stąd wynieść. Trzeba tu posprzątać. - powiedziała głosem bez uczuć i poszła po kamień-jajo.

Link do komentarza

Obudziłem się widziałem Lejlę ale się nie odezwałem. Próbowałem ukryć to że już nie śpię.

Gdy tylko Lejla przestała patrzeć na mnie to spróbowałem uciec po cichu najpierw przeciąłem linkę która mnie więziła przy kamieniu, skrzydło bolało mnie mocniej niż wcześniej aż chciałem krzyczeć lecz się powstrzymałem byłem blisko krzaków żeby zniknąć bez śladu.

Link do komentarza

- A ty dokąd się wybierasz? - warknęłam na WaveX'a

W tej chwili usłyszałam krzyk Asianny, ale taki przytłumiony. Bez silnie opadł mi pysk na ziemię. Poczułam bardzo, ale to bardzo duże ukłucie w moich żebrach. Było mi coraz ciężej oddychać. Oddech miała bardzo płytki.

Link do komentarza

-Daj już temu spokój zaraz tylko narobisz nam więcej kłopotów. Będę cie bronić choćby nie wiem co. NIE ZGINIESZ.

Asianno nie denerwuj się jacyś ludzie ich zaatakowali, a oni musieli ich... oczywiście zabić . A Wave... trzeba go pilnować, on chce iść to odkręcać, bo ci ludzie tutaj krążą.

-Ohhh! Mogłam stamtąd nie wracać jeszcze kilka dni. Po co się tak spieszyłam, mogłam się jeszcze trochę pobawić z Wiry -mówiłam to sobie szeptem.

-Modimierze, mógłbyś sprawdzić co z WaveX? Twierdzi że ma jakąś truciznę.

(Fajna,a le powinno być ,,Wilk Szaman Ze Skrzydłami'')

Link do komentarza

Animal, NOCTURNE, nie Necturne ;)

Wilczyca poszła do strumienia i obmyła łapę. Rana nie była poważna, i powinna zagoić się za kilka dni. Przeszła obok Wave'a, akurat kiedy odzyskał przytomność.

-Tak to właśnie jest, jak rwiesz się z byle powodu do wszystkiego w trakcie wykrwawiania się, zamiast leżeć i się leczyć. Nie zwalaj na żadną truciznę.

Link do komentarza

Wchodząc na polanę zobaczyłem martwych ludzi. Świetnie. Nie dość. że wschodnia nas atakuję to jeszcze ludzie. Jakieś zamieszane w szpitalu.

Wchodzę...

- Nie ruszaj się Nasza. Jeśli chcesz sobie jeszcze kiedyś pohasać. Reszta ma też siedzieć i się nie ruszać. Czy ktoś zna się na ziołach - spytałem badając Nasze, oby nie przebiła sobie płuca...

Link do komentarza

- W więzieniach w których byłem podsuwali mi różne jedzenie próbowałem się oprzeć lecz nie mogłem i pewno coś zjadłem.

Mówi do Necturne ( tak to się pisze tak ?).

- Czasami mogę mówić przez sen ale to tylko po tym co przeżyłem wiec się tym ni... *nagle zasnął ciężko oddychając*

Link do komentarza

(Pisze się Nocturne.)

Asiana zobaczyła zamieszanie w szpitalu. Tylu rannych... Raczej nie ruszą na wyprawę... Podniosła jajo-kamień i wyszła. Następnie starannie zakopała kamień w krzakach, a łapy umyła w strumieniu. Następnie poszła się przespać.

Link do komentarza

- Przepraszam Mordimerze że znów ci się walę na łeb. Po prostu tak jakoś wyszło. Nie mogłam jakoś przewidzieć że w czasie ucieczki z paktem chwilowego pokoju, uderzy we mnie generał... - odetchnęłam głęboko - Raczej narkozy mi nie podawaj. Nawet nie chcę zasypiać, dobrze?

Link do komentarza

Nie było mnie jeden dzień i ludzie pozabijani i tyle rannych, a ja ciągle w szpitalu :rainderp: )

_______________________________________________________________________________

Obudziłam się słysząc Mordimera. - Umm ... dobrze, już wychodzę. - Rozciągnęłam się i wyszłam ze szpitala. - Tyle rannych a ja spałam, co tu się w ogóle stało! - Wykrzyczałam. Chciałam znaleźć kogoś aby z nim pogadać. Nie miałam się kogo spytać co się stało, usiadłam pod najbliższym drzewem i czekałam aż ktoś będzie przechodził, aby go zaczepić.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...