Dżuma Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 - No skoro wszyscy zignorowali pomoc, radźcie sobie SAMI! - wykrzyczałam ostatnie słowa. Miałam dość tego, sama nie wiem czego. Wybiegłam naburmuszona. Zobaczyłam Ihnesa leżącego, zadowolonego i zakrwawionego. Wyglądało to podejrzanie. Jedynie co powiedziałam: - Nie mów że ty też Ihnes? Pobiegłam ze spuszczoną głową. Gdy szłam przez las, natrafiłam na wcześniejszy zapach Ihnesa. Z ciekawością poszła po nim. To co tam zobaczyłam, przeraziło mnie do kości. Było pełno ... nawet tego nie mogło się opisać. Wycofywałam się powoli. Patrzyłam na tą jadkę z przerażonymi oczami. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 - Na duchy przodków! Co się stało? Kto potrzebuję pomocy najbardziej? Ten kto się najlepiej czuję ma poszukać ziół. To będzie długa noc... Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 -Dziękuję. - Powiedziała i uśmiechnęła się - wyjątkowo był to miły uśmiech. -Chcesz wody? Mogę przynieść. Ty w tym czasie się położysz. - Ponownie wyszła ze szpitala i skombinowała wodę, po czym odniosła ją Matyasowi. Po chwili wróciła na polanę. Zwłoki ludzi leżały głównie na skraju polany. Atakowali zza drzew. Niektóre były zupełnie rozszarpane, inne zaś miały ślady ugryzień tylko na szyi. Poszukała jeszcze między drzewami - dostrzegła trzy zmasakrowane ciała - któryś z wilków musiał wpaść w szał. Kuśtykając powróciła na polanę, i wtedy koło ciała jednego z ludzi, dostrzegła pewne zwierzę - z pyska przypominało wilka, było jednak mniejsze i miało długie, klapnięte uszy. Jego futro było zdecydowanie krótsze niż jej, a ogon cieńszy. Wyczuła rozpacz emanującą ze zwierzęcia. Usiadła niedaleko i przez chwilę mu się przyglądała. Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 - Ahhh... Czemu wszystko zaczyna mnie boleć? Spytałem wilków siedzących niedaleko mnie. Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 Bo żeś latał ze złamanym skrzydłem ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ - Widzisz go? - zapytałam Noctrune - Biedny... jest taki jak my. Nawet z nim rozmawiałam. Jest zrozpaczony, pogonił mnie, gdy chciałam mu pomóc. Link do komentarza
Ryś Raindrops Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 Obudziłam się. - Ym... cz...czy wszystko w porządku? - Powiedziałam. Obok mnie była wielka plama krwi ciągle się powiększająca. - J...ja... ja chyba mam kulę w klatce piersiowej. Bo ... bo wyrwałam człowiekowi ten patyk co on trzymał ...i...i niechcący coś dotknęłam i z tego strzeliło, tak nagle. Nie wiem co ...t...to było. - Wyjąkałam wstając i kiwając się na boki. Kręciło mi się w głowie. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 *wypił wodę od nocturne i wyszedł ze szpitala. Udał się nad rzekę, by tam się położyć, szum wody zawsze go uspokajał. Po drodze widział tylko trupy ludzi, i nocturne przyglądającą się zwłokom jakiegoś człowieka, koło których kręciło się jakieś stworzenie podobne do wilka którego wcześniej zabił, ale nie zwracał na to większej uwagi. Usiadł przy strumieniu i zaczął rozmyślać, jak dalej potoczy się cała to historia. Myślał, o tym czy ludzie znów zaatakują, w ogóle, czemu to zrobili, oraz jak cała ta walka wpłynie na jego nowe stado. Znów tylko jedno ucho było oklapnięte* Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 -Nie jest wilkiem. Był towarzyszem tego człowieka? -Odwróciła głowę ku Naszy. Stworzenie zaczęło piszczeć i ułożyło się przy zwłokach. -Ja... Ja nie wiem. Nie wiem co o tym myśleć. Link do komentarza
Ihnes Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 Ihnes wstał, podszedł do strumyka i oczyścił trochę swoje futro z krwi. Potem krążył po polanie, rozmyślając o różnych rzeczach i przyglądając się innym wilkom. W pewnym momencie dostrzegł na niebie księżyc. Usiadł i patrzył na niego. W myślach mówił sobie: "Nie wiem co w tobie takiego jest, ale to przykuwa moją uwagę za każdym razem." W pewnym momencie usłyszał kogoś - Nivyy. Zmierzał w jej stronę, gdy zobaczył krew przyspieszył. - Co ty...? Jak ty to...? A z resztą! Potem pogadamy. Teraz chodź, potrzebujesz pomocy. Może Mordimer będzie wiedział co robić. Dasz radę sama iść czy nie bardzo? Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 Rzuciłam człowiekiem w krzaki i weszłam w nie wytrąciłam mu strzelbę. Drżał. Polizalam go po policzku i połasiłam się. On mn ie pogłaskał. Zachowywałam się trochę jak pies, bo machałam ogonem i lizałam go po policzku. -Dobry wilczek, co ode mnie chcesz? Wzięłam strzelbę i ją waliłam o drzewo -Rozumiem... Chłopaki odwrót!!!-Ludzie poszli i śmiejąc się odjechali ,,kwadratem na kółkach'' Link do komentarza
Ryś Raindrops Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 -Ym... chyba dam radę sama iść. - Powiedziałam wstając. Poszłam kawałek przed siebie kulejąc. - Dam radę. Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 ( muszę od nowa wkleić ten post ) Wyszedłem na zewnątrz z dużą plamą krwi na głowie była to moja krew. Zauwarzyłem psa który leżał obok zwłok. - Jak to dobrze że psy mówią po naszemu. Pomyślałem i podszedłem do biednego pieska. - Co tutaj robisz malutki ? ( to był szczeniak ) Mogę cie malutki zaprowadzić do reszty ludzi. Mały spojrzał na mnie z smutnymi oczkami, maluszek wstał i pokiwał główką jakby chciał powiedzieć że tak. Prowadziłem go przez las aż znaleźliśmy jego ludzi. Wszyscy ludzie zaczeli dziwnie patrzeć na mnie lecz gdy mały wyszedł zza mnie wszyscy zaczeli okazywać radość. Ja odszedłem w cień i zaczołem wracać na polanę. Gdy wróciłem połorzyłem się obok mojego drzewa które tak łubiłem. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 - Raindrops ty chyba potrzebujesz pomocy najbardziej. Niech ktoś pójdzie poszukać ziół. Na przykład Nasza. Ten ze złamanym skrzydłem niech tu wraca. Macie mi tu ułożyć rannych - krzyknąłem - Nie chce mieć nikogo na sumieniu. Jestem jednym z najlepszych wilczych szamanów jacy chodzą po ziemi, ale nie jestem cudotwórcą. Kto jest lekko ranny niech poznosi tych ciężko i poprzynosi jakieś zioła. Wszystko co znajdzie - powiedziałem po czym zacząłem przygotowywać się do operacji Raindrops. Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 Odeszłam od Noctrune. Miałam wrócić do szpitala spytać się jak mam pomóc Mordimerowi. Zauważyłam Wave'a. Ten dalej mimo złamanego skrzydła i pobicia leży pod drzewem. - Wiesz Wave, nie chciałabym być nie miła wiesz, ale może darujmy sobie wszelkie formalności jakimi są zapalenia i zakażenia. I od razu odetnijmy cie te skrzydło zanim odpadnie. Mówię ci. Drugie pójdzie z górki, bo by ci ciążyło, prawda? To co siedzisz tu, latasz i czekasz aż ci skrzydło odpadnie czy idziesz teraz do tego cholernego szpitala i czekasz, aż Mordimer cię naprawi? - odpowiedziałam, ale widząc zażenowanie wilka odeszła - Z resztą rób co chcesz... Przy wchodzeniu usłyszałam rozkazy Mordimera. Miałam nazbierać ziół. Po dość dłuższej godzinie, znalazła najpotrzebniejsze. W dodatku było ich bardzo dużo. - Ok, koniec coś jeszcze Mordimerze ? Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 Słysząc słowa Naszy ( tojest twoje imię animal ?) Chciałem powiedzieć że mi nie jest narazie potrzebna pomoc poniewarz skrzydło sobie nastawiłem i obandarzowałem choć tego nie widać przez to że to jedyne miejsce w którym nie miałem krwi. Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 (Pewnie chcesz mieć te swoje skrzydła) Poszłam po miętę melisę i rumianek. -Ni tu nie ma... Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Przepraszam, ale czegoś tu chyba nie rozumiem. Wataha zaatakowana przez ludzi, a po całej krwawej akcji wilki się do nich łaszą i odprowadzają psy? Poza tym, wydawało mi się że ludzie spieprzali w podskokach, a okazuje się że robią sobie biwak na polanie. Wave, wytłumacz mi logicznie jak wilk mógł naprawić sobie skrzydło, i czemu twoja postać co drugi post jęczy że jest ranna i umiera, po czym wstaje, odprowadza psy, lata, ratuje wszystkich i ogólnie jest wszędzie? Wytłumacz i już nie będę się czepiać, obiecuję. Dziękuję, to wszystko. Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 (To ja coś wytłumaczę. Mam dobre podejście do ludzi (moja postać), jeśli chcesz wiedzieć więcej to zapytaj się mojej postaci o jej historię...) Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Przepraszam' date=' ale czegoś tu chyba nie rozumiem. Wataha zaatakowana przez ludzi, a po całej krwawej akcji wilki się do nich łaszą i odprowadzają psy? Poza tym, wydawało mi się że ludzie spieprzali w podskokach, a okazuje się że robią sobie biwak na polanie. Wave, wytłumacz mi logicznie jak wilk mógł naprawić sobie skrzydło, i czemu twoja postać co drugi post jęczy że jest ranna i umiera, po czym wstaje, odprowadza psy, lata, ratuje wszystkich i ogólnie jest wszędzie? Wytłumacz i już nie będę się czepiać, obiecuję. Dziękuję, to wszystko.[/quote'] Byłem pijany bo była ostra imprezka u kolegi jak wróciłem to zacząłem pisać więc was za to przepraszam. Skrzydło: Od czego są podpórki XD Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Podeszłam pod wielkie drzewo -No, no, no! Pozbieram to co dobre i ide do szamana-powiedziałam do siebie Nazbierałam, miętę, lawędę, goździki, rumianek, liście babki, a przy okazji natarłam nimi rany i trochę lnu Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Jesteś pijany codziennie? Bo Twoja postać codziennie zachowuje się tak samo. _________________________________________________________________ Nocturne przeszła przez polanę i ruszyła w stronę lasu. Dotarła do wodospadu i usiadła przy nim. To tutaj pierwszy raz widziała ludzi. To przez to spotkanie zaatakowali. Łapą zaczęła rozgarniać kamienie z dna strumyka. Woda była lodowato zimna, mimo iż dochodziły tu promienie słoneczne. Spojrzała w wodę. Niedaleko w małej sadzawce pływały drobne, srebrne ryby. Wilczyca ułożyła się przy owej sadzawce i zaczęła się w nie wpatrywać. Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Jesteś pijany codziennie? Bo Twoja postać codziennie zachowuje się tak samo. Tylko przez 2 dni XD Jak coś pisz mi na gg : 20262643 to wszystko da się wyjaśnić ( wiem mam 14 lat prawie ale u kolegi rodzice nawet nie zauważyli kiedy se napiliśmy ) Wstałem Nie widziałem co ze sobą zrobić podszedłem nad strumyk na polanie aby obmyć sobie głowę z krwi. Woda była lodowata i trudno było mi zamoczyć w niej głowę. Kiedy skończyłem na głowie była jeszcze mała plama krwi lecz nie chciało mi się już zamaczać głowy w tej zimnej wodzie. - No i co tu by robić ? Mówiłem sam do siebie kładąc się z powrotem pod drzewo. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 (ja pierniczę......dzisiejsza młodzież mnie dobija raz za razem....) *Corra wstał, lekko pochylił głowę, a następnie cały wskoczył do strumyka. Woda była zimna, ale też bardzo orzeźwiająca. Nie pływał w niej, po prostu unosił się na powierzchni, pozwalając by zabrała ze sobą smutki minionego dnia.* Link do komentarza
kameleon317 Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 - Dzięki wszystkim tym co pomóc chcieli - odpowiedziałem - Nasza skoro masz jako takie pojęcie o ziołach to możesz powybierać z tych przyniesionych te które przydadzą mi się do innych operacji - mówiłem podczas operowania Raindrops - Zaraz powinienem wyciągnąć kule. Odkaziłem i przygotowałem ranę. Może zaboleć. Link do komentarza
Ryś Raindrops Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 -Yh... dobra. - Czekałam aż poczuję ten ból. - Nic mi nie będzie, prawda? Nie zdążyło wdać się zakażenie? - Spytałam dalej czekając na ten moment. Link do komentarza
Recommended Posts